Skocz do zawartości

Studia to obowiązek?


Szaleniec

Rekomendowane odpowiedzi

Siema/Dobry wieczór/Cześć  Bracia i siostry w (nie) wierze ;)   

 

 

 

Ostatnio mam przemyślenia czy aby studia już nie stały się obowiązkiem?  Z tego co czytam to mówicie że robić co się chce. Oczywiście w ramach rozsądku.Ale do sedna  wszędzie się teraz pokazuje taki obraz że studia są obowiązkowe,zauważalna  jest ciekawa tendencja że wszyscy idą na studia,czy związku z tym że jest nadmiar studentów od wszelakich odmian Pedagogik aż do studiów Politechniczno-Technicznych  studia nie zrobią się normą i nie zmarginalizują osób z wykształceniem średnim oraz zasadniczym? Spotykam nawet osoby które ukończyły różne uczelnie i już się czują  ,,wyższe"  niż wszyscy inni   

 

a teraz przejdźmy o mój problemu 

Moja sytuacja jest tak że jestem mocno otępiony nie wiadomo dlaczego ciągle coś zapominam pomimo że piszę już w maju maturę oraz mam 20 lat. Do tego wszystkiego dochodzi myśl ..Po co mi Studia skoro nie chcę iść na Polibudę. Największą obawą moją jest Matematyka oraz język Angielski  gdyż  z matematyki jestem strasznie cienki a angielski mam nieco marny i nie wiem jak go podnieść  szukam tu też waszych porad  jak wzmocnić ten angielski bez żadnych aplikacji na telefon bo one nie dawają nic.  Piszę rozszerzenie z Wosu jednak zastanawiam się czy nie zmienić na geografię  gdyż sądzę że będzie łatwiejsza oraz lepiej mi się to przyda np: umiejętność czytania map  Co bracia o tym sądzą?   chciałbym usłyszeć waszą opinie oraz  wszelakie porady 

Edytowane przez Szaleniec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruszyłeś problem inflacji edukacji. Duży problem szkolnictwa wyższego w Polsce. Wkrótce naszej gospodarki. Zdaje się że nikt z rządzących tego nie widzi.

 

Nie napisales co byś chciał w życiu robić. Bez tego trudno ci coś poradzić.

 

5 hours ago, Szaleniec said:

szukam tu też waszych porad  jak wzmocnić ten angielski bez żadnych aplikacji na telefon bo one nie dawają nic

Nie dawają nic - w jakim to języku ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, RealLife napisał:

Poruszyłeś problem inflacji edukacji. Duży problem szkolnictwa wyższego w Polsce. Wkrótce naszej gospodarki. Zdaje się że nikt z rządzących tego nie widzi.

 

Nie napisales co byś chciał w życiu robić. Bez tego trudno ci coś poradzić.

 

Nie dawają nic - w jakim to języku ?

Chciałbym robić... no właśnie?  nie wiem co chciałbym w życiu robić jestem na skrzyżowaniu dróg z jednej strony chce iść w stronę elektromechaniki przemysłowej ponieważ jestem osobą dociekliwą oraz mam coś tam wiedzy z tej elektromechaniki a z drugiej strony chce iść do pracy związanej z badaniem społeczności  coś jak Socjolog. odniosę się teraz do tego stwierdzenia ,,Nie dawają nic" chodziło oto że nie przynoszą ani sukcesów ani nic dlatego szukam jakieś alternatywy bo trochę nie widzi mi się czytanie słownika od języka Angielskiego ;)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Szaleniec said:

Ostatnio mam przemyślenia czy aby studia już nie stały się obowiązkiem?

Nikt Cie do niczego nie zmusza ;) 

 

13 hours ago, Szaleniec said:

Z tego co czytam to mówicie że robić co się chce.

Piszemy też żeby przy tym nie być głupim ;) 

 

13 hours ago, Szaleniec said:

wszędzie się teraz pokazuje taki obraz że studia są obowiązkowe

Po prostu studia na gówno-uczelniach z gówno-kierunkami to żaden wyczyn, zwłaszcza że aktualnie mają ssanie na ludzi bo jest dołek ;) 

 

13 hours ago, Szaleniec said:

czy związku z tym że jest nadmiar studentów od wszelakich odmian Pedagogik aż do studiów Politechniczno-Technicznych  studia nie zrobią się normą i nie zmarginalizują osób z wykształceniem średnim oraz zasadniczym

Jest nadmiar ogólnie, dzięki czemu twarde skille manualne typu płytkarze, dekarze, spawacze, mechanicy i tym podobne profesje robią teraz dobry hajs ;) Co do szczegółów to absolwenci "techniczni" znajdą sobie zajęcie zawsze. No chyba, że są pizdami i siedzą na dupie w mieszkaniu mamy i taty ;) Cała Europa ssie technicznych ludzi.

 

13 hours ago, Szaleniec said:

Spotykam nawet osoby które ukończyły różne uczelnie i już się czują  ,,wyższe"  niż wszyscy inni

A potem przychodzili tacy do mnie na rekrutacje do IT i wycierałem nimi podłogę bo poza kwitem nie mieli żadnej wiedzy ;) Spokojnie, karma wraca, nie przejmuj się INNYMI, zajmij się SOBĄ.

 

13 hours ago, Szaleniec said:

Moja sytuacja jest tak że jestem mocno otępiony nie wiadomo dlaczego ciągle coś zapominam pomimo że piszę już w maju maturę oraz mam 20 lat.

Zwlecz dupę z łóżka rano godzinę wcześniej i BIEGAJ ;) Mózg dotlenisz to przestaniesz udawać lunatyka i pieprzyć jak potłuczony.

 

13 hours ago, Szaleniec said:

Po co mi Studia skoro nie chcę iść na Polibudę

Skoro nie chcesz to na chuj zawracasz dupę? :) 

 

13 hours ago, Szaleniec said:

Największą obawą moją jest Matematyka oraz język Angielski  gdyż  z matematyki jestem strasznie cienki a angielski mam nieco marny i nie wiem jak go podnieść  szukam tu też waszych porad  jak wzmocnić ten angielski bez żadnych aplikacji na telefon bo one nie dawają nic. 

Matematyka to nie mistyczna historia. To konkretne wzory i logika. Jeśli jesteś cienki to znaczy tylko tyle że albo nie myślisz analitycznie, lub - co bardziej prawdopodobne - byłeś zbyt leniwy żeby przy niej wysiedzieć. Znajdz korepetytora od matematyki i skończ płakać. Angielski podciągnąć? Wkuj GRAMATYKĘ, czytaj po angielsku, znajdź na FB grupę gdzie ludzie doskonalą swój angielski po prostu gadając ze sobą ;) Opowiedz niemcowi po angielsku swój dzień on Ci opowie o swoim i jak się dogadacie to jest progress ;) A jak kumasz już cokolwiek to są stronki gdzie za 10 funciaków za godzinę masz natywnego angielskiego korepetytora na skype 1 na 1.

 

13 hours ago, Szaleniec said:

 Piszę rozszerzenie z Wosu jednak zastanawiam się czy nie zmienić na geografię  gdyż sądzę że będzie łatwiejsza oraz lepiej mi się to przyda np: umiejętność czytania map  Co bracia o tym sądzą?   chciałbym usłyszeć waszą opinie oraz  wszelakie porady 

A co chcesz k*wa mać robić? I jedno i drugie o kant dupy chyba, że marzysz geodetą zostać ;) 

 

48 minutes ago, Szaleniec said:

z jednej strony chce iść w stronę elektromechaniki przemysłowej ponieważ jestem osobą dociekliwą oraz mam coś tam wiedzy z tej elektromechaniki a z drugiej strony chce iść do pracy związanej z badaniem społeczności  coś jak Socjolog

Elektromechanika to na studiach matematyka i fizyka ;) Więc albo siadasz z dupą i wkuwasz albo nie pieprz farmazonów.

 

Socjologia spoko, na pewno w nowym starbuniu niedaleko Ciebie będzie potrzebny barista socjolog.

 

48 minutes ago, Szaleniec said:

trochę nie widzi mi się czytanie słownika od języka Angielskiego

Musiałbyś być pierdolnięty żeby czytać słownik. przeciętny angol zna jakieś 12tyś słów. Zna, co nie znaczy, że używa. W życiu codziennym przeciętny Mr Green używa koło 4 tysięcy słów. Żeby było jeszcze śmieszniej około 1000 słów wystarczy by komunikować się skutecznie w języku angielskim w ponad 80% sytuacji. GRAMATYKA + google -> 1000 najczęściej używanych słów ;) TADAAA :) 

 

Język angielski jest wprost BANALNIE prosty. 

 

Masz robić studia dla samego robienia to daj sobie spokój, no chyba że masz ambicję na zawód, w którym bez papieru się nie da (lekarze, farmaceuci, prawnicy, chemicy, fizycy). 

Jeśli chcesz robić w IT to kursów online za kilka-kilkanaście funtów od języka jest od zajebania. Naucz się tylko angielskiego ;) 

I gwarantuję, że jeśli masz wiedzę i umiesz ją zademonstrować w praktyce to będziesz pracować i robić hajs niezależnie od obecności lub braku kolorowanki z uczelni, w której ktoś stwierdzi, że coś umiesz.

 

Edytowane przez nieidealny świat
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiego kierunku byś nie wybrał, języków warto się uczyć. Chociażby angielskiego, jest on wszędzie na świecie. Masz spory rozstrzał odnośnie wyboru kierunku..zastanów się, co Ciebie po prostu bardziej interesuje i idź w tą stronę. Wiem, że ciężko zdecydować bo jestem w Twoim wieku i czułem się podobnie przed maturą. Co byś nie wybrał, zawsze możesz zrezygnować i zacząć rok później. Rok w plecy to nie tak dużo, a zawsze jakieś oceny będziesz mógł przepisać. To już nie liceum gdzie trzeba się męczyć z przyrką. 

43 minuty temu, nieidealny świat napisał:

 

Po prostu studia na gówno-uczelniach z gówno-kierunkami to żaden wyczyn, zwłaszcza że aktualnie mają ssanie na ludzi bo jest dołek ;) 

 

Jeśli chcesz robić w IT to kursów online za kilka-kilkanaście funtów od języka jest od zajebania. Naucz się tylko angielskiego ;) 

I gwarantuję, że jeśli masz wiedzę i umiesz ją zademonstrować w praktyce to będziesz pracować i robić hajs niezależnie od obecności lub braku kolorowanki z uczelni, w której ktoś stwierdzi, że coś umiesz.

 

Mądrze powiedzane.

Chociaż z tym pierwszym to wcale tak nie jest. Prywatnie przyjmą każdego kto płaci, natomiast (patrząc na wszystkie publiczne uczelnie w Krakowie), progi w tym roku poszły w górę niemalże na każdy kierunek. Więc wcale takiego ssania na ludzi nie mają o ile jak najbardziej studia na gówno-uczelniach są bez sensu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ogólnie jak jesteś otępiały, wszystko zapominasz, matma u ciebie leży, do języka obcego głowy nie masz i dwie lewe ręce bracie posiadasz to moja rada brzmi:

Uderzaj po maturze jak najszybciej na byle jakie studia, tam gdzie jest dużo wolnych miejsc i przyjmują każdego.

W ten sposób przebimbasz 4 dodatkowe  lata na koszt rodziców,  takie wakacje bym powiedział, ruchanie balety i alko all  inklusive, o 4 lata później pójdziesz do tyrki do jakiegoś Janusza biznesu który już pewnie dawno zaciera ręce kiedy to urząd pracy przyśle mu kolejnego magistra do tyrki za 9 Zeta brutto.

Chlopie masz 20 lat i nie masz żadnego planu? Weź sie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Abteilungsleiter napisał:

Chlopie masz 20 lat i nie masz żadnego planu? Weź sie..

Bracie a Ty w tym wieku wiedziałeś co chcesz konkretnie robić zluzuj trochę gacie... 

 

Chłopak ma 20 lat dopiero ma prawo być zagubiony. Większość w jego wieku to myśli o piątku i następnej najebce. Moja rada jak masz iść na gówno studia i zmarnować 5 lat to lepiej wyjedź gdzieś do pracy za granicę. Jak masz w sobie dużo zaparcia ( to jest bardzo trudne ) to zarobisz na auto, mieszkanie. Pomyśl skończysz 5 lat studiów z byle jakim kierunkiem i co dalej ? 

 

Studia nie są żadnym obowiązkiem. Kierunki, które dziś są na topie i jeszcze długo będą to automatyka/ robotyka natomiast tam masz matmę, fizykę. Ogólnie studia techniczne. Wszystko inne to bańka mydlana. Jak masz iść na byle jakie studia i zmarnować 5 lat lepiej skończ technikum o profilu technicznym typu mechanik, elektryk takich dziś potrzeba. 

 

Mój dobry znajomy skończył turystykę i rekreację. Jak go zapytałem o poziom to mówił, że czuł się jak w szkole średniej. Jak jesteś noga z matmy to techniczne kierunki nie są dla Ciebie. 

 

5 godzin temu, Abteilungsleiter napisał:

Uderzaj po maturze jak najszybciej na byle jakie studia, tam gdzie jest dużo wolnych miejsc i przyjmują każdego.

W ten sposób przebimbasz 4 dodatkowe  lata na koszt rodziców,  takie wakacje bym powiedział, ruchanie balety i alko all  inklusive

To by był największy błąd jaki by zrobił, ale wyczuwam tu sarkazm ;).

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie idź na studia, chyba że naprawdę coś Cię niesamowicie interesuje - masz jakieś powołanie. Nikt tego nie przelicza ile tracisz na studiach czasu - najgorsza opcja to dzienne bo policz że nawet w najgorszej pracy przez 5 lat zarobisz ok 25 tys. rocznie czyli przez 5 lat to tracisz 125 tys. zł. Czy po studiach będziesz zarabiał 2x tyle co bez? No niestety nie. Rynek wygląda tak że brakuje fachowców a nie ludzi z mgr przed imieniem. Kierowca tira 4-8k/miesiąc, kucharz 3,5-5k/miesiąc, elektryk 3,5-4,5, mechanik 3,5-6k, mgr po studiach 2-2,5k/msc. Łatwiej emigrować z zawodem w ręku niż po studiach, kierowca autobusu zarabia lepiej niż gość po studiach teraz. Zobacz sobie na https://barometrzawodow.pl/  nie ma tam żadnych zawodów po studiach wyższych jako najbardziej deficytowe. Kształcić można się na własną rękę po godzinach jak coś Cię naprawdę interesuje. Nie popełniaj tego błędu i nie idź na studia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Widzę że wszystko czego potrzebuje autor wątku zostało już tu napisane, mimo to dodam coś od siebie bo mój życiorys ma w sobie coś z typa który poszedł na studia po to by przedłużyć sobie dzieciństwo. Tak więc byłem sobie na studiach, nie powiem na jakich bo to nie ma znaczenia, i tak ich nie skończyłem ? Poszedłem na nie bo wszyscy szli, w moich czasach mówili że na studia trzeba iść bo bez nich hajsu nie zarobisz. Oczywiście mówili idź na jakieś techniczne studia a nie na humanistyczne, bo też nie zarobisz. W trakcie swojej drogi spróbowałem bardzo wielu rożnych prac, od sprzedawcy, telemarketera, wykładacza towaru do budowlańca, a skończyłem jako informatyk.

 

Moja rada:

- nie idź na studia jeżeli naprawdę sam tego nie chcesz

- jeżeli nie wiesz co chcesz robić w życiu to uczyń celem swojego życia znalezienie tego czegoś a jak znajdziesz to pomyśl jak na tym zarobić jeszcze więcej

 

Luźne wskazówki:

- informatyki możesz uczyć się sam, we własnym tempie, w domowym zaciszu, bez burackich wykładowców akademickich których poziom czasem powoduje u mnie nudności

- w budowlance (remonty, prace wykończeniowe, etc) zarobisz na tyle by się sam utrzymać nawet jak nie masz żadnego wykształcenia, pod warunkiem że nie boisz się za*****alać

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmujcie sie.

Źycie to reguluje.

Każdy i tak wyląduje tam gdzie mu los każe.

Nie wszyscy potrzebują studiów bo nie wszyscy muszą być prezydentami, nawet gdy mowa o pięknie nazwanym "niepełnym wyższym".

Potrzebni są sprzątacze, spawacze, hydraulicy, stolarze i wiele innych zawodów gdzie trzeba coś umieć.

A że wszyscy muszą mieć studia - ci w/w mają w zamian kasę a kasa=dupy.

 

Ja mam i studia i papiery spawacza gazowe i elektryczne - gdyby ktoś pytał.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.10.2018 o 22:00, Szaleniec napisał:

Siema/Dobry wieczór/Cześć  Bracia i siostry w (nie) wierze ;)   

 

Ostatnio mam przemyślenia czy aby studia już nie stały się obowiązkiem?  Z tego co czytam to mówicie że robić co się chce. Oczywiście w ramach rozsądku.Ale do sedna  wszędzie się teraz pokazuje taki obraz że studia są obowiązkowe,zauważalna  jest ciekawa tendencja że wszyscy idą na studia,czy związku z tym że jest nadmiar studentów od wszelakich odmian Pedagogik aż do studiów Politechniczno-Technicznych  studia nie zrobią się normą i nie zmarginalizują osób z wykształceniem średnim oraz zasadniczym? Spotykam nawet osoby które ukończyły różne uczelnie i już się czują  ,,wyższe"  niż wszyscy inni   

 

 

Powiem tak... studia to dzisiaj bardziej moda niż inwestycja w przyszłość.  Jeżeli iść na studia to tylko z zamiarem zrobienia grubej specjalizacji, w przeciwnym wypadku to strata czasu. Wszystkie studia typu pedagogika, psychologia, ekonomia, informatyka, to zazwyczaj średnio efektywny rodzaj tracenia czasu. Większość wiedzy z tych kategorii jesteś w stanie zdobyc sam. Mam na myśli internet, biblioteki, kursy. To bardziej efektywne niż powtarzanie od lat niepotrzebnych regułek i dodatkowa porcja ...teorii. W życiu rzeczywistym liczy się praktyka i realne umiejętności i na tym polecam Ci się skupić. Robić papier po to żeby go tylko mieć jest zwyczajnie naiwne i głupie.   Robotyka - w tym tkwi przyszłość. Prawo, medycyna - również nie zabraknie popytu na specjalistów w tych kierunkach.  

 

Sam dotarłem do tego co chce w życiu robić i stworzyłem plan działania dopiero 3 lata temu. Mam teraz 28 lat. 

Rozumiem Cię, wiem że w tym momencie swojego życia zazwyczaj ciężko jest się ukierunkować a presja otoczenia jest nie mała. 

Od 19-go roku życia pracowałem na etacie. Uczyłem się nowych rzeczy i inwestowałem pieniądze w siebie. 

Część pieniedzy oczywiście przepierdalałem na używki i melanże jak to w tym wieku :D

Miałem w podświadomości totalnie nieuzasadnione logicznie przeświadczenie (to może był tętniący wewnątrz mnie chory imperatyw) że jestem w stanie nabyć wiedzę którą potrzebuję, nauczyć się tego co ewentualnie będzie mi potrzebne, potrafić w przyszłości zarabiać pieniądze.

Być może to była świadomość swoich możliwości, do dzisiaj się zastanawiam. 

Należę do ludzi którzy jeżeli sami czują że chcą coś zrobić i widza w tym sens są w stanie się zawziąć i przejść przez każdą wyboista drogę. 

Traktowałem zawsze szkołę z przymrużeniem oka. Nie determinowało to mojego poczucia wartości ...serio ^^

Wręcz czułem że się marnuje, nudziła mnie forma przekazywania wiedzy z szkołach, po prostu..bez kompleksów.

Zawsze nauczycielki mówiły że gdybym się przyłożył miałbym same szóstki. Znacie to co nie? :D

Jeżeli czujesz taka podprogową presję że gdy nie zrobisz studiów bedziesz czlowiekiem drugiej kategorii, plus presja otoczenia ,rodziny - olej to.

To nie jest jednoznaczne. Jeżeli nie czujesz studiów na 100% po prostu na nie nie idź. 

Jeżeli ktoś sie masturbuje dzisiaj tym że zrobił studia to tak jakbyś się masturbował tym że zrobiłeś prawo jazdy. W dzisiejszych czasach to podobny kaliber zaawansowania.

Gdy 80% ludzi idzie na studia to prestiż tego wyczynu spada i jest dość zwyczajny. 

Myślę że gdybyś bez studiów doszedł do większej jakości życia niż Ci po studiach było by to zdecydowanie bardziej prestiżowe i godne szacunku. 
Gwarantuje Ci że jesteś w stanie tego dokonać gdy tylko obierzesz cel. Dróg do celu jest masa. 

 

Dnia 15.10.2018 o 22:00, Szaleniec napisał:

a teraz przejdźmy o mój problemu 

Moja sytuacja jest tak że jestem mocno otępiony nie wiadomo dlaczego ciągle coś zapominam pomimo że piszę już w maju maturę oraz mam 20 lat. Do tego wszystkiego dochodzi myśl ..Po co mi Studia skoro nie chcę iść na Polibudę. Największą obawą moją jest Matematyka oraz język Angielski  gdyż  z matematyki jestem strasznie cienki a angielski mam nieco marny i nie wiem jak go podnieść  szukam tu też waszych porad  jak wzmocnić ten angielski bez żadnych aplikacji na telefon bo one nie dawają nic. 

Skoro nie czujesz potrzeby żeby iśc na studia po prostu na nie nie idź. Ważne żeby żyć w zgodzie ze sobą :D 

Matematyka w dorosłym życiu jest istotna. Musisz potrafić dodawać, odejmować, dzielić i co najważniejsze mnożyć...pieniądze ;) Potrafisz? Myślę że tak. 

Tak więc nie bądź masochistą i nie katuj się niepotrzebna wiedzą, szanuj swój czas. 

Nauka języków obcych która jest stosowana w szkołach i na studiach jest najczęściej najbardziej nie efektywną formą. Znajomość języków obcych jest w dzisiejszych czasach bardzo pomocna. Polecam kursy indywidualne. (zarób i odłóż tysiaka) W necie znajdź korepetytora z dobrymi ocenami i ciekawymi metodami. Większe prawdopodobieństwo jest że się nauczysz niż w "punktach oświaty". Dodatkowo jezeli wydasz na to swoje zarobione pieniądze będzie Ci szkoda się "nie przyłożyć". Taki autosabotaż :D Najlepiej wyjechać za granicę (np.na pół roku) do pracy, jednoczesnie ucząc sie języka. Trzeba przełamać strach przed popełnieniem błędu i starać się po prostu mówić. Efekt murowany a przy okazji juz zarabiasz pieniądze i zyskujesz nowe praktyczne umiejętności. 

Dnia 15.10.2018 o 22:00, Szaleniec napisał:

Piszę rozszerzenie z Wosu jednak zastanawiam się czy nie zmienić na geografię  gdyż sądzę że będzie łatwiejsza oraz lepiej mi się to przyda np: umiejętność czytania map  Co bracia o tym sądzą?   chciałbym usłyszeć waszą opinie oraz  wszelakie porady 

W dzisiejszych multimedialnych czasach umiejętność czytania map jest średnio potrzebna ;D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.10.2018 o 22:00, Szaleniec napisał:

Siema/Dobry wieczór/Cześć  Bracia i siostry w (nie) wierze ;)   

 

 

 

Ostatnio mam przemyślenia czy aby studia już nie stały się obowiązkiem?  Z tego co czytam to mówicie że robić co się chce. Oczywiście w ramach rozsądku.Ale do sedna  wszędzie się teraz pokazuje taki obraz że studia są obowiązkowe,zauważalna  jest ciekawa tendencja że wszyscy idą na studia,czy związku z tym że jest nadmiar studentów od wszelakich odmian Pedagogik aż do studiów Politechniczno-Technicznych  studia nie zrobią się normą i nie zmarginalizują osób z wykształceniem średnim oraz zasadniczym? Spotykam nawet osoby które ukończyły różne uczelnie i już się czują  ,,wyższe"  niż wszyscy inni   

 

a teraz przejdźmy o mój problemu 

Moja sytuacja jest tak że jestem mocno otępiony nie wiadomo dlaczego ciągle coś zapominam pomimo że piszę już w maju maturę oraz mam 20 lat. Do tego wszystkiego dochodzi myśl ..Po co mi Studia skoro nie chcę iść na Polibudę. Największą obawą moją jest Matematyka oraz język Angielski  gdyż  z matematyki jestem strasznie cienki a angielski mam nieco marny i nie wiem jak go podnieść  szukam tu też waszych porad  jak wzmocnić ten angielski bez żadnych aplikacji na telefon bo one nie dawają nic.  Piszę rozszerzenie z Wosu jednak zastanawiam się czy nie zmienić na geografię  gdyż sądzę że będzie łatwiejsza oraz lepiej mi się to przyda np: umiejętność czytania map  Co bracia o tym sądzą?   chciałbym usłyszeć waszą opinie oraz  wszelakie porady 

Stary... powiem ci jak ja to widzę. Mam licencjat, magistra i podyplomówkę. 5 lat studiów. Czy było warto? #tozależy 

 

To najpierw tak. Dlaczego warto iść na studia?

- uczysz się samodzielnie uczyć i podstaw samodyscypliny

- nawiązujesz przyjaźnie - niektóre przelotne, niektóre trwałe, które zmieniają twoje życie (przyjaciele, współpracownicy, szefowie, praca z polecenia, partnerzy do biznesu itp.)

- fajny czas, przedłużenie liceum - imprezki, zabawa

- fajny czas, żeby poznać siebie, usamodzielnić się - chodzi o sprawy codzienne - sprzątanie, gotowanie, zakupy itp. - nie bycie pi*dą, za którą mama wszystko zrobi. 

- uczą ogólnej wiedzy w wielu dziedzinach - przydają się do wielu rodzajów prac - korpo, obsługa klienta, planowanie, analiza itp. Większość przedmiotów na różnych studiach jest tak sama.

Dlaczego nie warto iść na studia?

- primo, nikt nie wciśnie mi kitu, że mając 19 lat, ma wybrany zawód na resztę życia i ma sprecyzowane plany co chce w tym życiu robić. 

- zajmują dużo czasu i pieniędzy. 

 

Ja widzę to tak:

- jak nie masz sprecyzowanego planu na siebie i swoje życie mając 19 lat to idziesz na jakieś ogólne studia typu ekonomia, zarządzanie, może być ta geografia, marketing cokolwiek co przyda Ci się we współczesnej gospodarce. 

- idziesz do pracy. Nie wiesz co chcesz robić więc będziesz ją często zmieniał. Jak już znajdziesz to co lubisz - wtedy idziesz na studia i dokształcasz się i dla siebie i dla papierka

- nie idziesz na studia - możesz zostać dobrym elektrykiem, abo obsługiwać maszyny CNC albo jakieś duże budowlane np. dźwigi. Możesz mieć smykałkę w wykończeniówce. A może uwielbiasz jeździć i robisz prawko na tiry. A może lubisz gotować? Pomyśl co lubisz, w czym jesteś dobry. Porób jakieś testy osobowości itp. 

 

To czy wszyscy idą na studia zależy tylko od twojego miejsca zamieszkania i pozycji społecznej twoich rodziców. 
Z mojego rocznika/szkoły/osiedla wszyscy szli na studia - to był ewenement jak ktoś nie szedł.

 

Tak - jest nadmiar studentów - zarówno kierunków technicznych jak i zwykłych. Dziś studia to jak matura w latach 80.

 

Po studiach możesz zarabiać tyle co bez studiów. Znam inżynierki co pracują w CCC albo Biedronce. Znam magistrów co pracują jako kurierzy albo magazynierzy. Jest jedno ale. Tym ludziom to nie wystarczy i będą zawsze starali piąć się wyżej. Nawet moja była pracuje z ludźmi po technikum a jest inż. mgr. po PWR i co? I nic... musiałaby znać super język niemiecki i mieć doświadczenia kilka lat na produkcji czy dziale jakości i mieć przy okazji kilka kursów i szkoleń. Wtedy mogłaby uderzać w jakieś fajne stanowiska np. technologa itp. 

 

 

Za to co teraz napisze wielu mnie ukrzyżuje. Będąc za granicą zetknąłem się z "tyglem" ludzkim - wymieszaniem totalnym klas społecznych z różnych krajów i regionów Polski. Ludzie po studiach pracowali razem z ludźmi po podstawówce czy jakimś OHP. I wiesz co? Była zauważalna - duża różnica. Ponadto w tym kraju nadal Janusze i korpo patrzą na papiery. Czytasz ogłoszenie o pracę: blablabla - wykształcenie wyższe. No i co zrobisz? Mimo, że nie potrzeba? 

 

Jak to mówią - żadna praca nie hańbi. Ale hańbi zapłata za tą pracę. Nie ma gwaranci na sukces. Nie przewidzisz przyszłości. Uczelnie w skali kraju i roku produkują dziesiątki tysięcy ludzi. Za 5 lat w tej branży może być już przesyt. Ale w miediach masz pierdololo o rynku pracownika :D 

Ja np. jestem po studiach, ale po 4 latach w zawodzie widzę, że nie ma większego sensu dalszej pracy w nim, bo od pewnego poziomu liczą się tylko układy i koneksje. I teraz próbuję się przekwalifikować. Kursy są tanie 60-200zł (IT - SEO, web-dev)

Wydałem na nie nie wiem... 1000-1500zł? To mizerna kwota. Ale wiesz co jest najśmieszniejsze? Że po kilku takich kursach i roku-dwóch czasu można zarabiać 2x więcej i bez stresu jak w poprzedniej branży. Trzeba próbować. Tematyka ciekawa. Nie wyjdzie? Trudno, pracę w zawodzie mam od ręki. Przykłady znajomych pokazują, że się da. 

 

Też się kiedyś bałem matematyki. Ba miałem 2 i 3. I wiesz co? To była wina tych durnych nauczycieli. Dziś robię różne cuda w excelu, uczę się robić skrypty i proste algorytmy. Jak siostra prosi mnie o pomoc w zadaniu domowym, kiedy jestem akurat w weekend to jest wręcz banalne. Język angielski to podstawa podstaw. Ciężko tu coś doradzić... Filmy i seriale po angielsku z napisami. Muzyka? Rock i Rap - musiałbyś polubić coś z klasyki, bo dziś mamy czasy mumble rapu a rock chyba już nie istnieje. Kiedyś dodatkowo były gry MMO i się z ludźmi porozumiewało w takim WoW albo robiło zadania z opisem po angielsku i nie było wiadomo do końca o co chodzi do póki ktoś nie zaznaczył tego na mapie bo było za ciężko. 

Mapę umie czytać każdy facet i nawet niektóre baby. Chyba, że chcesz zostać nawigatorem. WOS Ci się nie przyda w życiu zawodowym, chyba, że masz wujka w samorządzie. 

Pamiętam jak dawno temu znajomi z Administracji uczyli się o prawie konstytucyjnym itp. a potem przyszedł PiS i rozwalił system HAHAHA. I co im z tej wiedzy? 

 

Zrób sobie analizę SWOT. wypisz co lubisz czego nie lubisz. Pomyśl gdzie mieszkasz albo chcesz mieszkać i jakie tam masz szanse i możliwości a jakie zagrożenia. 

Życzę Ci dobrego wyboru, bo szkoda marnować lata młodości. Piontka! 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studia nie uczą niczego czego nie można nauczyć się samemu.

Prawie niczego.

Studia uczą UCZYĆ SIĘ.

 

Ktoś po studiach zostaje rzucony na teren którego nie zna.

Co zrobi?

Usystematyzuje problemy, poszuka rozwiązań, wybierze optymalne i po pół roku będzie się czuł na nowym polu jak ryba w wodzie.

Komuś bez studiów zajmie to 5, może 10 lat.

 

Przerabiałem to kilka razy i to nie jest tylko mój pogłąd.

Dokładnie mówiąc są to słowa mojego kolegi ze studiów.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zaobserwowałem jakieś spektakularne sukcesy w życiu bez studiów osiągają jedynie drapieżnicy (co idą do celu po trupach) i typowi ekstrawertycy. Szybko osiągają stanowiska kierownicze czy decyzyjne. Ewentualnie zakładają dobrze prosperujące biznesy.

 

Zwykły facet co chce spokoju i stabilności albo musi ukończyć jakieś ogólne studia i wsio do korpo. Albo konkretny fach manualny w ręku - co często kończy się na środowisku alkoholików lub/i Januszy alfa. Albo coś w kierunku IT i inżynieryjnym. Chociaż w Polsce jest słaby rynek i jak chce się kokosy to tak czy siak trzeba za granicę. Tutaj co najwyżej korpo outsourcing IT. Oczywiście zarobki nie są najgorsze ale wiadomo, że traktuje się nasz naród jak tanią siłę roboczą. Jeszcze co do inżyniera to często nie ma u nas konkretnego przemysłu a co za tym idzie taki automatyk czy specjalista od budowy maszyn w Polsce nie znajdzie łatwo pracy. Rynek pracy zweryfikował, że nawet studia techniczne to nie jest gwarant sukcesu (w naszym kraju). Gospodarka opiera się na prostych usługach, więc szuka też takich pracowników.

Jednak IT przy odrobinie przedsiębiorczości + jakieś marketingi i handel również zawsze będą w cenie dla kreatywnych.

 

Sam podczas swojego gap year'a pamiętam jak zderzyłem się z ogromną ścianą (polskim rynkiem pracy). Chciałem znaleźć sobie jakąś konkret pracę ale młodego chłopaka tylko na handlowca albo do call center chcieli. Ponieważ po wcześniejszych doświadczeniach wiedziałem jakie to gówno to podziękowałem. Teraz jak mam studia wiele dróg się przede mną otwarło. Mimo to i tak wolę iść w to co opłacalne i pozwoli znaleźć dobrze płatną pracę gdziekolwiek na świecie. Niż brać sobie jakieś gówno prace gdzie za byle co najem się dużo stresu. Nie mam zdrowia na takie zabawy. W pracach na niskim szczeblu są często Janusze biznesu co wyzyskają i poganiają. W dodatku współpracownicy potrafią nakablować, że się obijasz w pracy i nie harujesz tak bardzo jak reszta. Ci ludzie traktują pracę mega poważnie niczym cel życia a 2000 brutto miesięcznie to ich być albo nie być. Także samo to sprawia, że praca staje się toksyczna.

 

Zalety jakie moim zdaniem dają studia:

- mówi się, że studia są jak matura dawniej. Jednak nie studiując stawiasz się w jeszcze niższej pozycji.

- samice patrzą na wykształcenie (większość z nich idzie na studia, więc w tym punkcie zawsze będziesz gorszy - gadzi mózg)

- jeżeli zależy Ci na dobrych relacjach i poważaniu w rodzinie lepiej zrobić studia 

- pracodawcy prędzej wezmą studenta niż Ciebie (nie muszą odprowadzać składki emerytalnej)

- studia dodają 8 lat stażu pracy (szkoła średnia 4 lata)

Poniżej wyjaśnienie co to daje

https://www.google.pl/amp/s/porady.pracuj.pl/urlop-platny-wszystko-co-musisz-wiedziec/amp

- jeśli chcesz pracować w korpo to raczej się nie dostaniesz bez papierka

- na studiach możesz poznać mnóstwo znajomych czy samic (potem to już nie jest takie proste)

- możesz się dowiedzieć czego nie wiesz lub odnaleźć swoją drogę/ są też różne organizacje i koła naukowe do tego służące

- studia uczą jak się uczuć

 

Tak swoją drogą nie wiem gdzie te wszystkie legendarne imprezy bo ja akurat nie miałem. U mnie głównie żyje się nauką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 hours ago, Ksanti said:

Albo konkretny fach manualny w ręku - co często kończy się na środowisku alkoholików lub/i Januszy alfa.

Skąd te spostrzeżenie?

Mam kilka konkretych fachów manualnych w ręku, w przeszlości pozwoliły mi samemu utrzymać żonę i dwoje dzieci i w dodatku mieć samopoczucie że jestem specem więc "Janusze" dwa razy się zastanowią zanim mnie wyrzucą.

Fakt, to było dawniej ale psychika pozostała.

Wiem że ktoś co coś potrafi oprócz namawiania kogoś do kupna kolejnej niepotrzebnej rzeczy z głodu nie umrze.

Szanuję sprzedawców choć moim zdaniem to przesrany zawód.

Wracam do podsumowania które gdzieś tu już było.

Studia to nie magia, to jedno więcej narzędzie.

Nigdzie na świecie nikt nikomu nic nie gwarantuje.

To taki sam świat jak Afryka.

Może ty pożresz kogoś, może ktoś inny ciebie.

Najprawdopodobniej zdarzy się i jedno i drugie.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JoeBlue napisał:

Skąd te spostrzeżenie?

Z obserwacji po byłych znajomych i tego co słyszałem od znajomych znajomych. Głównie tu branża budowlana mi przychodzi na myśl. Alkoholizm i środowisko Januszy mentalnych. Specjaliści tacy jak elektryk, monter, spachlarz, malarz, itd. Wszyscy są w tym samym miejscu. Często jest to skorelowane ze współczynnikiem wyedukowania danej jednostki. Typowi Janusze mentalni to ludzie zazwyczaj po wykształceniu podstawowym, ewentualnie po zawodówce. Za granicą to zjawisko ma równie silny lub nawet mocniejszy wymiar. Podobne analogie napewno można dostrzec w zawodach o podobnym szczeblu.

 

2 godziny temu, JoeBlue napisał:

Wiem że ktoś co coś potrafi oprócz namawiania kogoś do kupna kolejnej niepotrzebnej rzeczy z głodu nie umrze.

 

Studia to nie magia, to jedno więcej narzędzie.

Nigdzie na świecie nikt nikomu nic nie gwarantuje.

To taki sam świat jak Afryka.

Może ty pożresz kogoś, może ktoś inny ciebie.

Najprawdopodobniej zdarzy się i jedno i drugie.

Tu się zgadzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.