Skocz do zawartości

Spotkania i poznawanie nowych samców przez samicę


Rekomendowane odpowiedzi

@Wilczek jeżeli któraś z moich byłych chodziła by na takie spotkania sam na sam z innym mężczyzną to kopnął bym ją w tyłek od razu.

Akceptowałem znajomość z kolegami ale spotkania były wspólne w gronie znajomych (prywatnych oraz tych z pracy albo uczelni). Nie pozwalałem szlajać się po mieście i obcymi dla mnie typami sam na sam. 

Edytowane przez realista
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kobieta będzie chciała zdradzić to zrobi to nawet w kościele. Nigdy nie zabraniam spotykania się z kimkolwiek, chyba że padłaby jasna informacja, że jest to randka - wtedy powiedziałbym droga wolna. Życie jest zbyt krótkie, żeby komuś stawiać jakieś zakazy. Dlatego albo wiążesz się z kobietą dojrzałą, która nie kręci takich numerków albo wchodzisz w relację z panną o inteligencji emocjonalnej gimnazjalisty i kopiesz się z koniem. 

 

Analizując nawet Twoje posty i zachowanie Twojej partnerki jestem pewien, że macie poniżej 20 lat. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Wilczek napisał:

czy pozwalać samicy (z którą jest się w związku) poznawać nowych samców, wedle jej uznania i czy w ogóle na to pozwalać. Bądź czy też sprawować nad tym pieczę niczym ojciec nad raczkującym dzieckiem

Cześć. 

Jeśli Tobie to odpowiada to ok. Jeśli jej też odpowiada, że poznajesz inne dziewczyny, jeśli jesteś z nią w związku to ok.

 

Kobiety dużo mówią o miłości, że zrobią dla Ciebie wszystko. A tu robi coś co widzę, że Ci nie leży, czyli specjalnie chce Twojego cierpienia.

Jaka tu logika?

 

Pomyśl, czy Ty wiedząc, że robiąc coś co będzie raniło Twoją kobiete, nadal byś to kontynuował?

To jest ta ich miłość?

 

To, że Ty masz koleżanki, a ona kolegów to całkowicie inna sprawa niż zawieranie teraz na siłe nowych znajomości, czy tym bardziej spotykanie się z nimi.

 

Jeśli Tobie to nie pasuje to informujesz, że tak własnie jest, ale kochasz ją i chcesz, aby była szczęśliwa. 

Jeśli tak bardzo zależy jej na poznawaniu nowych facetów to niech nadal to robi, ale Ty w takim związku szczęśliwy nie będziesz, wiec lepiej będzie jak się rozstaniecie i znajdziecie osoby, które mają podobne oczekiwania co do związku i szacunku dla drugiej osoby.

 

Jak chce z Tobą być to niech z Tobą będzie i nie robi Ci przykrości itd bo masz inne ważne problemy w życiu, a cenisz sobie spokój i harmonie. 

 

Ustalcie swoje zasady w związku i je respektujcie. Jeśli, jednak widzicie, że tego nie da sie pogodzić to jej strata. Next please ?

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.10.2018 o 07:56, Wilczek napisał:

Ostatnio usłyszałem tekst typu: "fajnie, że mam chłopaka, który mnie ogranicza". Bo nie pozwoliłem jej się spotkać z typem którego zna 2 dni i poznając go chciała zrobić mi na złość.:P

"Zaraz możesz tego zajebistego chłopaka nie mieć. Wtedy nie będziesz ograniczana. Mogę Ci nawet pomóc się spakować(jeśli mieszkacie razem)"

Takie coś musisz ucinać w zarodku albo rwij kontakt.
Związek to ma być przyjemność, a nie walka z wiatrakami.

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Wilczek napisał:

może się spotykać z kolegami bądź poznawać nowych, ale ma wyraźnie zaznaczać że ma chłopaka i ma być spokój w ich relacji. A jak będzie jakiś flirt/podteksty to out i koniec związku. :)

Jak Ty jesteś w stanie to zweryfikować?

 

Tak mi się wydaje, że nic nie ustaliłeś, ponieważ to co miała i chciała to ma. 

 

To wcześniej mogła flirtować i mówić, że nie ma chłopaka? 

 

W ogóle jakich argumentów użyła, że Ci to pasuje?

 

Czy Tobie takie coś w związku odpowiada, gdyby to była inna kobieta?

 

Jej też odpowiada jak Ty będziesz poznawał i spotykał się z koleżankami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Wilczek napisał:

Ustanowiłem coś takiego, że może się spotykać z kolegami bądź poznawać nowych, ale ma wyraźnie zaznaczać że ma chłopaka i ma być spokój w ich relacji. A jak będzie jakiś flirt/podteksty to out i koniec związku. :)

 

Tutaj nie ma co ustanawiać, albo jest z Tobą albo idzie spotykać się z nowymi kolegami. W jakim celu to robi, czemu jej tak na tym zależy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Bronisław napisał:

Jak ty jesteś w stanie to zweryfikować?

No właśnie mi uświadomiłeś, że nie jestem w stanie :huh: jeśli ona poznaje nowe osoby i się z nimi spotyka to ja jak najbardziej też. I w sumie to nie użyła żadnych logicznych argumentów, ja mówię, że chce poznawać nowe osoby, to skoro ja to i ona. Nie mieszkamy razem bo to jeszcze nie ten wiek, i uczymy się w dwóch innych miastach, znajomość półtora roku, związek od 3 miesięcy, zawsze respektowała moje zdanie jeśli to dostarczy wam bracia jakichś informacji, gdy ją ktoś podrywał mówiła mi o tym, więc myślałem że i w tym wypadku tak będzie, ale chyba zalatuje tu biało rycerstwem...

6 godzin temu, Zacny napisał:

 

Tutaj nie ma co ustanawiać, albo jest z Tobą albo idzie spotykać się z nowymi kolegami. W jakim celu to robi, czemu jej tak na tym zależy? 

Pytałem czy chce poznawać nowych typów to mówiła że tak, a szczerze nie mam pojęcia czemu, czasem mówi że zależy a czasem że nie, a ja młody, czasem się uginam (choć pracuję żeby to zmienić, ale najpierw mindset). Czyli według Ciebie bracie jak to powinno wyglądać? Wczoraj się dowiedziałem, że jak byliśmy pokłóceni to typ, wypisywał żeby się z nim spotkała ale ona zawsze mu odmawiała bo jej zabroniłem... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Wilczek napisał:

No właśnie mi uświadomiłeś, że nie jestem w stanie :huh: jeśli ona poznaje nowe osoby i się z nimi spotyka to ja jak najbardziej też. I w sumie to nie użyła żadnych logicznych argumentów, ja mówię, że chce poznawać nowe osoby, to skoro ja to i ona. Nie mieszkamy razem bo to jeszcze nie ten wiek, i uczymy się w dwóch innych miastach, znajomość półtora roku, związek od 3 miesięcy, zawsze respektowała moje zdanie jeśli to dostarczy wam bracia jakichś informacji, gdy ją ktoś podrywał mówiła mi o tym, więc myślałem że i w tym wypadku tak będzie, ale chyba zalatuje tu biało rycerstwem...

Pytałem czy chce poznawać nowych typów to mówiła że tak, a szczerze nie mam pojęcia czemu, czasem mówi że zależy a czasem że nie, a ja młody, czasem się uginam (choć pracuję żeby to zmienić, ale najpierw mindset). Czyli według Ciebie bracie jak to powinno wyglądać? Wczoraj się dowiedziałem, że jak byliśmy pokłóceni to typ, wypisywał żeby się z nim spotkała ale ona zawsze mu odmawiała bo jej zabroniłem... 

Jedno pytanie ci zadam ;)

 

Miałeś takie sytuacje że spotykałes się z dziewczyna A ona tylkiem po nim ci merdala tak solidnie że chciałeś się wepchnąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro ona, to i ja - to kiepsko wygląda, bo grasz w jej grę.

Jak dla mnie, to ona jest nie jest gotowa na trwały związek, potrzebuje adoratorów. Nic na to nie poradzisz. W moim wątku Betka w domu, dziewczyna ma chłopaka a dała się zerżnąć jednemu kolesiowi, bo związek jest dla niej zbyt ciasny, potrzebuje większych atrakcji. A chłopaka ma bo ma, bo niby go kocha. 

Według mnie Twoje starania to syzyfowa praca. A takie rozmowy są bez sensu, postanowienia nie do zweryfikowania. Dziewczynę ciągnie do adoratorów. Jest młoda chce się wyszumieć. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@balin okej, zaraz zobaczę

@Moro12 już kiedyś mówiłem jej to samo, że skoro jestem z nią to powinienem dostawać coś innego niż inni ;) teraz wyjeżdżam na cały weekend to może być dobra okazja żeby dać sobie na luz, i urwać kontakt na parę dni, odpocząć od tego wszystkiego i spojrzeć trzeźwym okiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla młodych, gdzie związek oznacza tyle co błyszczące ciuchy z etykietką lub bajerancki srajfon, bo inni mają, to można "se" gadać. To raczej związek nie dla drugiej osoby, ale dla osób w otoczeniu. No ale.

Zasady się ustala na początku, choć ich ustalanie same w sobie jest trochę dziwne, ale niech będzie.

Pomijam tutaj "koszenie", gdzie ustala się z kobietą co i jak. Minął dany okres i...tyle.

A jeśli już związek to żadnego kontrolowania. Droga wolna. Dwoje dorosłych ludzi. Każde dla siebie. Kobieta lecąc w huja ma wiedzieć, że facet odejdzie. Oczywiście tak samo w drugą stronę.

Zdarzają się ekstremalne przypadki, gdzie samica zaczyna coś odwalać, ale po czasie przychodzi do faceta, mówi co zaszło, przeprasza. 

 

Napominanie, tłumaczenie kobiecie, wyznaczanie coraz to nowszych zasad może u faceta zjepać psychikę. Baba zdradzi, a facet pomyśli, że za mało się starał, walczył, tłumaczył, i to zachowanie przeniesie na następny związek, a dziewczyna czując napięcie u faceta, zakazujące kiwanie palcem, może z samej złośliwości podkurwiać faceta itd, bawić się nim, a jego "ramę" obejść, jak to robi mały szczeniak podkopujący ogrodzenie.

 

Na cholerę tracić czas na sprawy rozumiejące się same przez się.

Najlepiej mieć to w D.  Bo jeśli już zdradzi to chyba lepiej, że czas się poświęciło np na....klejenie dziur w oknach  czy malowanie sufitu niż na tłumaczenie i wyznaczanie zasad.

Ból w sercu będzie przez jakiś czas, ale przynajmniej sufit pomalowany i ciepło nie będzie spierdalać w zimie.

 

Dawniej dziury w drewnianych oknach się zaklejało kitem. Wciskać kit.

Chyba stąd się to wzięło.

Nie wiem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@balin przeczytałem to co podesłałeś i śmiech mnie ogarnął, to pisały kobiety po 20 parę lat a co tu mówić o młodszych. Czytając to odniosłem wrażenie, że kiedyś jak chłop trzymał babę krótko za pysk i nie dał sobie wchodzić na głowę było jakoś lepiej, pierdolnął w stół jak coś nie grało i było fajnie, a teraz? Jebniesz w stół to Ci założy sprawę o przemoc psychiczną i obsmaruje wśród znajomych itp. Chociaż mam wrażenie, że ta moja lubi jak jej się czegoś zabrania. Pisałem o tej sytuacji chyba na poprzedniej stronie, zabroniłem spotkania z typem a ona do mnie pisze następnego dnia, radosna jakby w totka wygrała i jakby to nie miało dla niej żadnego znaczenia^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@IgorWilk Ja jestem w związku, ponieważ lubię mieć jedną dziewczynę, która zaspokaja moje potrzeby zamiast, skakać z kwiatka na kwiatek. A z drugiej strony, żeby mieć to wszystko w d*pie trzeba mieć nieźle wyrobioną psychikę, której ja jeszcze nie mam. Odnoszę wrażenie, że masz spore doświadczenie w tym wszystkim i pewnie jeszcze sporo wody upłynie zanim dojdę do takiego poziomu. Teraz nasunął mi się taki wniosek, że skoro kobiety łykają kit i są szczęśliwe, to może ta kontrola, zakazy to też coś w rodzaju tego "kitu" i kobieta słysząc to i czując nad sobą kontrolę, oczywiście nie przesadną wie, dzięki temu, że jest kochana i odnajduje się w tym. Oczywiście mogę się mylić bo jeszcze świeżak jestem :P

15 minut temu, balin napisał:

Bo nie ma. :)  

Czyli jej to obojętne czy się jej zakazuje czy nie, bo i tak zrobi to co będzie chciała? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.