Skocz do zawartości

Przyłapanie na seksie.


deleteduser150

Rekomendowane odpowiedzi

Ech, piękne wspomnienia. Zazdroszczę Wam jak skurwysyn, moi drodzy. Nic nie zastąpi takich wspomnień i przeżyć, żaden pieniądz, sukces czy podobne handicapy. Siedzę 300 km od domu na służbowym wyjeździe i mnie nosi. Jak  z reguły nie piję, to dziś się chyba przełamię.. Wasze zdrowie.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, AR2DI2 napisał:

A smark na to: babcia a wujek całuje ciocię po majtkach! 

Ach te kochane szkraby...

52 minuty temu, AR2DI2 napisał:

ale kto by tam się smarkiem 5 letnim przejmował..., i trochę się zapomnieliśmy...

Potrafią być szczere aż do bólu :P Ja bym zachowywała wiec podwójną ostrożność :D 

Magia! :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwoje bardzo bliskich kumpli na "rozjazdach". Chata tu i za granicą.

Zgodziłem się na pieprzonego dozorcę. Czas mam. Trawnik skoszę, doglądnę, przewietrzę, takie tam.

I mi się to spodobało. Aż za bardzo?. Schadzki organizowałem. Tylko we dwoje. Kultura.

Sąsiad ciekaw, przylazł, bo właściciela brak a je&%$ny dozorca sobie baraszkował!

Nakrył mnie. Zdziwienie. Poszedł cyn. ale kumpel kumaty, byle żona się nie dowiedziała, ale wiadomo, podejrzewała i się dowiedziała, no ale....

Nową pościel zakładałem jak coś. Na przyjazd chata odpicowana, podłogi wyszlifowane, zapachy rozstawione. Zero dowodów?

A kumpel żonaty z dzieckiem. Zdjęcia chowałem na akcje?. Kurła, przez moment w okolicy głośno się zrobiło. Każdemu żartowałem że mogę mu chaty przypilnować!

Było ryzyko, że jakaś może wracać i nachodzić, ale to starsze kobity były, dojechane życiem,kumate, nie jakieś rozwydrzone bachory. Żadne z nas o tym nie mówiło ale każde wiedziało o co cho?. Do dziś spokój.

To było kiedyś.

A dziś, to ja do rany przyłóż?

W w w wiadomo

 

Edytowane przez IgorWilk
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia nie moja, ale mysle godna przytoczenia,

 

Znajomy, opowiadal mi, ze kiedys wzial niewiaste do auta w wiadomym celu. Na dworze bylo ciemno i padal deszcz.

A, ze bzykac im sie chcialo coraz bardziej, postanowil zjechac z glownej drogi przy lesie na jakas sciezke lesna ukryta wsrod drzew.

Tam tez auto zaparkowal, zostawiajac wlaczony silnik i wylaczajac swiatla, oddajac sie bzykanku.

 

No i tak bzykajac (pozacja "na jezdzca") spojzal ukradkiem w lusterko wsteczne i tam zauwazyl katem oka sylwetke auta Land Rover Defender (mark IV) zaparkowanego nieopodal.

Zorientowal sie, ze sprawa jest podejzana, kazal pani "zwolnic".

Katem oka w lusterku bocznym, zauwazyl ze wzdluz boku auta przesuwa sie ciemna sylwetka meska z karabinkiem M16 w rekach.

Tu juz adrenalina skoczyla, upuscil cichutko przednie okno kierowcy i jak tylko owa ciemna sylwetka przesunela sie na wysokosc przedniej szyby przypierdolil z calej sily w twarz. A ,ze byl wieloletnim zawodnikiem kickboksingu, krew sie polala wartkim strumieniem.

 

Po tym jak "gowno uderzylo w wentylator" zrobila sie zadyma i emocje opadly (okazalo sie, ze ciemne sylwetki byly 4 z tymi samymi karabinkami) okazalo sie, ze:

1) Postanowil bzykac sie z panienka na terenie graniczacym z rzadowa posesja w ktorej akurat przebywal premier owego kraju

2) Panowie z karabinkami to panowie z jednostek "sil specjalnych"

3) Pan z rozbitym nosem byl niezadowolony

 

Opowiadal mi tez o 1 epizodzie, gdzie bzykal sie z panna na zapleczu supermarketu o nazwie ASDA (oczywiscie w godzinach otwarcia) ale nie wiem czy zostal przylapany.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zero ciekawych przygód. 

Jedynie krótka anegdotka:

Z Byłym mieliśmy ulubione miejsce w lesie (ambona lesnika).

W domu wiedzieli, że często tam jeździmy. Moja Mama myślała, że tam jeździmy tylko dla romantycznych widoków, jedynie Tatuś kumaty. 

Raz przy stole Tata powiedział, że słyszał, że przy ambonie kamery zainstalowali, bo niby ludzie tak śmiecą w lasach.

Moja i Byłego mina była bezcenna. Przez jakiś czas żadnych lodzikow tam nie było. Dopiero później zczailismy się, że Tatuś z wiadomych przyczyn nasciemnial. ??

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Dopiero później zczailismy się, że Tatuś z wiadomych przyczyn nasciemnial.

Czy Ty nie rozumiesz, że tatuś sam założył te kamerki? Na takiej ambonie można ustrzelić jelenia, albo zorientować się komu lodziki robi moja córcia. A mówiła że taka niewinna i że do ślubu poczeka na sexy. Jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory zastanawiam się, jak to możliwe, że mnie z eksem nikt nigdy nie przyłapał, biorąc pod uwagę, jak często zabawialiśmy się w miejscach publicznych :P

Jedna akcja, która mnie trochę speszyła, ale i mocno rozbawiła:
Jechaliśmy autostradą i tak nam się jakoś ta droga dłużyła, że zaproponowałam lodzika na urozmaicenie, chłopak się zgodził. 
No to  ja - siup - zdjęłam spodenki, żeby miał dostęp do tyłeczka, w razie gdyby chciał pomacać, klęknęłam bokiem na siedzeniu pasażera i wzięłam się do roboty.
I tak sobie działam, chłopak błogo pojękuje, tak błogo, że trochę zwolnił, by w spokoju oddawać się przyjemności, gdy nagle... zaczął wyprzedzać nas pełen robotników van. Chłopaki oczywiście od razu zorientowali się, co się dzieje, więc celowo nas nie wyprzedzali, a wyrównali prędkość i przyklejeni nosami do szyb robili miny w stylu ": O"
Mój facet, gdy się zorientował, zakazał mi podnoszenia głowy :P I natychmiast przyspieszył.
Nie chcę wiedzieć, co sobie o mnie pomyśleli, ale wspominam miło do dziś. Choć oral w trakcie jazdy jest bardzo niebezpieczny - to tak tytułem zakończenia i ostrzeżenia :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.10.2018 o 23:51, TheFlorator napisał:

 

No i tak bzykajac (pozacja "na jezdzca") spojzal ukradkiem w lusterko wsteczne i tam zauwazyl katem oka sylwetke auta Land Rover Defender (mark IV) zaparkowanego nieopodal.

Zorientowal sie, ze sprawa jest podejzana, kazal pani "zwolnic".

Katem oka w lusterku bocznym, zauwazyl ze wzdluz boku auta przesuwa sie ciemna sylwetka meska z karabinkiem M16 w rekach.

Tu juz adrenalina skoczyla, upuscil cichutko przednie okno kierowcy i jak tylko owa ciemna sylwetka przesunela sie na wysokosc przedniej szyby przypierdolil z calej sily w twarz. A ,ze byl wieloletnim zawodnikiem kickboksingu, krew sie polala wartkim strumieniem.

 

Po tym jak "gowno uderzylo w wentylator" zrobila sie zadyma i emocje opadly (okazalo sie, ze ciemne sylwetki byly 4 z tymi samymi karabinkami) okazalo sie, ze:

1) Postanowil bzykac sie z panienka na terenie graniczacym z rzadowa posesja w ktorej akurat przebywal premier owego kraju

2) Panowie z karabinkami to panowie z jednostek "sil specjalnych"

 

 

 

 

Ale się uśmiałem. Historia i adrenalina jak nie wiem ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.