Skocz do zawartości

Karteczka w windzie.


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

To że ktoś napisał buraczaną kartkę to jedno, ale słuchanie głośno muzyki to drugie. Życie w bloku niestety rządzi się swoimi prawami.

 

Jakby ktoś słuchał głośno np. disco i w końcu po tygodniu słuchania z kimś tego disco w emocjach mógłbym napisać aby słuchaj ciszej tej chujowej muzyki, mimo że dla niego to 8 cud świata.

 

Też mieszkam w bloku na parterze, piętro wyżej mieszka stary dziadek, który praktycznie non stop ma odpalony TV, godzina 1 w nocy a TV napierdziela. Raz się wkurzyłem i o 24 polazłem do niego. Jak otworzył drzwi zobaczyłem starszego dziadka, samego w mieszkaniu i pomyślałem że ten TV robi mu za "przyjaciela", a ona sam ma kłopoty ze słuchem. Mimo wszystko trochę wkurzony wygarnąłem mu że spać nie idzie i żeby po 22 ściszał to co jest włączone. Posłuchał, ale i tak słyszę. Żal mi się trochę zrobiło i już te decybele które są, odpuściłem. 

 

Ale jak znowu przegnie to pójdę ponownie :) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StillJeśli chcesz nie ma problemu.

@AR2DI2 zacytuję Autora:

 

2 godziny temu, Still napisał:

Po 20 przyciszam muzykę.

Widocznie dla niektórych zbyt mało. Nie wpadajmy ze skrajności w skrajność. Robienie w bloku studia muzycznego w środku nocy, a słuchanie nieco głośniej muzyki i ściszanie jej jeszcze na trochę przed ciszą nocną to zupełnie dwie różne sprawy. Sam fakt, iż muzyka jest puszczana ciszej pokazuje, że nie ma się wszystkich w dupie. Można było to załatwić w sposób cywilizowany, a nie tchóżliwie wypisywać karteczkę z burakami i wieśniactwiem.

I chyba o to tu się rozchodzi. @Stillsłucha zupełnie innej muzyki niż ten ktoś od karteczki. 

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Modern Talking? 

A Bad Boys Blue pamiętacie?

 

Tata słuchał w fiatolocie z kaset kupionych u ruskich majfrendów na bazarze. Ach, to były czasy.. nieśmietrelne wspomnienia.

https://www.youtube.com/watch?v=x8cIcXDR8ts

 

Co do tematu, wszystko jest dla ludzi i lepiej sytuację rozwiązać/wyjaśnić ogłoszeniem polubownie niż mieć obrażonych wrogów w klatce, którzy będą robić na złość każdym możliwym sposobem. Z Betonami nie wygrasz, takie czasy.

Edytowane przez Feniks8x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Normalny napisał:

Po 20 ją wyłącz całkowicie.

Albo starsi albo może najmłodsi zasypiają czasem o tej godzinie.

Nad sobą mam sąsiada, któremu urodziła córka. Noworodek. Sam pytałem go, czy nie za głośno słucham muzyki. Odpowiedzial, że nie, jest ok.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Krugerrand napisał:

słucha zupełnie innej muzyki niż ten ktoś od karteczki. 

O to tutaj się rozchodzi ! Nie będę rezygnował ze słuchania mojego nurtu muzyki tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś  lubi Ewę Farna, Edytę Górniak czy Nergala. Mam w dupie gusta muzyczne innych ludzi. Taka im się podoba, ok. Nic mi do tego !

 

Jak to mówią , gówno to i w puchu marznie.

 

Wracając do tematu i życia z innymi pod jednym dachem. 

Mam sąsiadów którzy codziennie się kąpią. Zazwyczaj po 22. Deweloper dał dupy bo głośno słychać szum wody. Do tego codziennie się goli i napierdala maszynka o umywalke.

Ale czy to wina sąsiadów? Nie. Nie mam zamiaru iść do faceta i powiedzieć, panie kąp się pan o 20 a gol się pan rano.

Inna panna prawie codziennie napierdala na fortepianie. Mieszka na 3 piętrze w klatce obok. Gdybym znał muzykę klasyczną, wiedział bym co gra, bo tak głośno słychać. I co mam iść i powiedzieć przestań panno grać bo nie lubię muzyki klasycznej ??? 

 

I tak na koniec podsumowując : SPOŁECZNE podeście.

 

 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Still napisał:

Nad sobą mam sąsiada, któremu urodziła córka. Noworodek. Sam pytałem go, czy nie za głośno słucham muzyki. Odpowiedzial, że nie, jest ok.

 

Bo jest fanem muzyki z lat 80-tych, to dlatego.

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nigdy więcej mieszkania w bloku, wysłuchiwania kłótni sąsiadów, odgłosów remontów, głuchej babci słuchającej telewizora pogłośnionego ma maks, pani z 20stką kotów i odorem na klatce że idzie zwymiotować (gość mieszkający pod nią miał mocz koci spływający po rurach grzewczych), itd...

Tylko domek pod miastem albo na wsi i odległość od sąsiada min 50m :D

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Piter_1982 napisał:

A mnie zastanawia jedno, jak mieszkasz na parterze to jak przeczytałeś kartkę w windzie.

Prosta sprawa. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale u mnie większość nowego budownictwa posiada garaże podziemne do których z parteru zjeżdża się windą.

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piter_1982 Też się na to samo złapałem, ale przeczytaj jeszcze raz pierwszy post autora. 

 

U mnie jest względnie spokojnie, mieszkam tutaj od 2 r.ż  dookoła mam głównie starszych ludzi ok 60+ więc jest bez hałasów, jeden poważny remont w zeszłym roku na przestrzeni lat, jakieś mniejsze kilkudniowe się zdarzały, że ktoś pohałasował, muzy nikt nie puszcza na szczęście :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Patton said:

Ja w bloku nie mieszkam a mam upierdliwe sąsiadki.  Np jedna taka która czasem przez okno obserwuje co się u mnie obok domu dzieje. Raz jak przyjechał kurier z paczką to nawet stanęła obok mojego płotu żeby wszystko widzieć.

Następnym razem jak kurier podjedzie zawołaj i powiedz "pani sobie spojrzy ile wibratorów zamówiłem. Handelek otwieram. Jak pani zainteresowana to pani zamówie" :D Niech sobie plotkują wszyscy będa gadac o fałszywych historiach a nikt nie bedzie nic wiedział :D Miej na to wyjebane ludzie nie potrafią sie swoim życiem zająć tylko sie kurna interesują innymi bo sami mają zjebane życie. Jeszcze będa mówić innym jak mają żyć, ale jak ma być w Polsce inaczej. W pracy generalnie nami pomiatają bo pracujemy dla jakichś obcych firm z zagranicznym kapitałem w których człowiek to trybik i nawet mu pierdnąc nie wolno, wybory to kpina cały czas te same parszywe ryje. Generalnie lipa... więc nie ma innego wyjścia jak zająć się sobą, w interakcje z obcymi wchodzić ostrożnie. Rozpoznawać w ludziach to co dobre a złych od siebie izolować. Innej drogi moim zdaniem nie ma. Życie to chaos. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Johny_B napisał:

Ja mam za to problem  w bloku z emerytkami :) - siedzę z kobietą za cicho, nic się nie udzielamy. Notabene babcie oglądają TV do 4 rana na cały regulator. Na szczęście wyłożyłem ściany i sufity wełną :). Nigdy ludziom nie dogodzisz. Ja z tego względu myślę o domu, ale....

 

Ja to moim emerytkom dogadzam ostatnio jak mogę. Rano międzynarodówka  a jak wracam Swiaszcziennaja Wojna tak z trzy razy. Przypominam im w ten sposób młodość.

W sumie od kilku dni dokladam ten oto refrenik, leci aż wrócę z pracy.

 

 

 

 

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.10.2018 o 16:58, realista napisał:

Tylko domek pod miastem albo na wsi i odległość od sąsiada min 50m

Jak już wieś to z własnego doświadczenia polecam "Polskę gminną", osady o statusie gminy wiejskiej.

Działki czy domy dużo tańsze niż w mieście.

Nie ma korków, a podstawowe życiowe sprawy załatwisz na miejscu: kilka sklepów, w tym 1-2 sieciówki, stacja paliw, apteka, ośrodek zdrowia, bank spółdzielczy z bankomatem.

Szkoła, gdzie często można zapisać się na jakieś odchudzające crossfity i jest się jednym z nielicznych samców na sali gimnastycznej :D

Amatorski klubik piłki nożnej.

Nie ma feministek, imigrantów, gejów, 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.