Skocz do zawartości

Na uwięzi


Silny88

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanowne grono, od razu podkreślam, że piszę tego posta z potrzeby wygadania, (wypisania) się.
   Wkroczyłem w dorosłość niewiedząc tak naprawdę gdzie bym się widział. Zdaję sobie sprawę, że większość tak naprawdę była, jest i będzie w podobnej sytuacji co ja w tym momencie.
Mam lat 20, w tym roku napisałem maturę i ukończyłem technikum.
Zawsze byłem przeciętny taki "pół-na-pół" nie za bardzo humanista, ani też nie za bardzo matematyczny zadaniowiec.
   Moje zainteresowania raczej zawsze były powierzchowne i mnogie, niczemu nigdy się nie poświęciłem. Sport, muzyka i pisanie tekstów pod bit/podkład, to moje hobby, raczej nieczuję się w tym bardzo dobry, ale to lubię.
Dostałem prace jako pomocnik elektromechanika, (łut szczęścia) nie jest to praca z którą się utożsamiam.
Jednak wiem, że muszę pracować. Nawet za minimalną, aby mieć pieniądze na pasje i na jakieś życie.
   Podjąłem studia informatyczne (zaocznie), jako że uznałem je za perspektywiczne. Byłem do tej pory na dwóch zjazdach.

Oczekiwania jak zwykle minęły się z rzeczywistością, zastanawiam się, czy nie uległem propagandzie, (jeśli tak górnolotnie można to nazwać) zostania programistą.
Czuję, że ścisłe przedmioty i ich nauka zabiorą mi dużo czasu, co przełoży się na moje pasje i ich rozwój. Od zawsze nie lubiłem szkoły i nie wiem czy jest to moja wada, ale po prostu bycie w takich placówkach mnie, "uwiera" psychicznie.
Jednak kusi wizja dobrych pieniędzy.
   Mam wiele pomysłów na siebie, po prostu chciałbym spróbować wielu rzeczy/zawodów.
Tylko pytanie, czy nie stracę czasu i niepopełnie błędu rezygnując ze studiów inżynierskich? Na rzecz rozwijania pasji i ewentualnego próbowania czegoś nowego, poprzez kursy/szkolenia. Dodam, że mieszkam w małym mieście, wszelkie poszerzanie swoich kompetencji wiąże się z wyjazdami.
Chodzi mi przede wszystkim o czas, którego już nie odzyskam, jeżeli go zmarnuję.

Liczę na sugestię, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybciej zostaniesz programistą, ucząc się na własną rękę weekendami w domu, niż jeżdżąc na zjazdy na uczelnię.

 

Idź za głosem serca - jeśli to, co robisz, nie budzi w Tobie wewnętrznego ognia, to pierdol to. 

 

Kiedy będziesz na właściwej ścieżce, to będziesz to wiedział - nie będziesz mógł zasnąć z pobudzenia i będziesz wkurwiony, że musisz przeznaczyć ileś tam godzin na pojebany sen, zamiast zajmować się tym, co Cię jara. 

 

Pieniądze nie mogą być główną motywacją, bo się szybko zniechęcisz - musisz znaleźć wyższy cel swoich działań, a może i będziesz musiał go sobie wmówić. 

 

Skoro lubisz pisać rap, to spróbuj to nawinąć. Jest teraz na to boom, szlifuj flow, nagraj z 5 sztosów i puść je do QueQuality albo SBM, może wpadniesz chłopakom w ucho, chuj wie. 

 

Powodzenia,

Ważniak

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie programowania, pierdol szkołę i ucz się w domu. Przede wszystkim dzięki temu zobaczysz czy Ci się to podoba a to już dużo. Szkołę możesz zrobić zawsze. Poza tym jak się przyłożysz to za rok może już będziesz gdzieś jakimś Juniorem. Inna sprawa, czy nie uległeś tej programistycznej propagandzie... Ale to sprawdzić możesz jedynie idąc w to.

 

Czy stracisz czas? Cóż... Takie jest życie, podejmujemy decyzje i mogą się one okazać mniej lub bardziej słuszne. Gwarancji Ci nikt nie da, że Twoje wybory są właściwe.

 

Jeśli jednak jedyną motywacją jest kasa to trochę lipa.

 

Aaaa, jedna ważna kwestia. Twoja praca to nie musi być jakaś Twoja największa pasja na świecie. Wystarczy, że ją choć trochę lubisz. Niektórzy takiej mega pasji nie znajdują przez całe życie, więc nie warto za bardzo zaprzątać sobie tym głowy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będziesz się szkolił czy szkolił innych?

Zgaduję że to pierwsze.

Dla mnie ta decyzja duży błąd ale co ja tam wiem.

To twoje życie.

 

Jeśli ktoś myśli że nauczy się programowania w domu to niech myśli, to wolny kraj.

To w robocie wypływają "kwiatki" gdy okazuje się że w szczególnych sytuacjach programowi odwala nie gorzej niż nam czasami.

I okazuje się że koledzy znają sztuczki o których się samoukowi nie śniło.

W dodatku to nie archeologia, wiedza po 2 latach jest przestarzała.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.