Skocz do zawartości

Zacofanie Europy wschodniej względem zachodniej.


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Wahałem się czy napisać ten post w dziale "społeczeństwo", ale myślę, że bardziej to pasuje tutaj. Ostatnio mam bardzo mało czasu na jakąkolwiek aktywność na forum (masa nauki, studia, ograniczony dostęp do internetu, realizowanie planów...), ale staram się w wolnych chwilach czytać i znalazłem godzinę na pewien temat, który siedzi mi od dawna w głowie. 
Studiuję w Lublinie i zawiedziony trochę jestem szybkością z jaką "różnorodność" się rozprzestrzenia. Nie chodzi mi o ostatnią paradę równości, której byłem ostatnio świadkiem (choć nie stanąłem po żadnej ze stron), ale o coraz bardziej wzrastającą liczbę Ukraińców (to w sumie norma wszędzie i logicznie wynikająca, ale o tym zaraz, jeśli zdążę), hindusów, Azjatów (do tych nic nie mam), murzynów, Turków itd. Bardzo często ich się spotyka. No nic. 
Za rok będzie 30 lat jak kraje Europy wschodniej zostały uwolnione gospodarczo w dużym stopniu. To jest szmat czasu, całe pokolenie, a różnice między wschodem, a zachodem wciąż są duże. Łączy nas tylko tyle, że obydwie strony zdychają demograficznie i są zdemoralizowane społecznie. Z Rumunii, Litwy, Bułgarii, Słowacji, Ukrainy, Białorusi, Serbii, Bośni wyjechało proporcjonalnie więcej młodych niż z Polski. Choroba beznadziei jest tam głębsza pod pewnymi względami aniżeli u nas. 
u42e29L.jpg

 

Mapa średniego bogactwa. Wiem, że to można różnie interpretować, ale wnioski mogą wysuwać się same. Europa wschodnia jest biedną prowincją Europy. Wszelkie nowinki technologiczne, nowoczesny rozwój, nauka jest na zachodniej Europie i w USA. I tak już od bardzo dawna. Kiedyś, gdy studiowałem jeszcze inny kierunek, to na historii gospodarczej wykładowca mówił, że "wszystkie nowinki technologiczne, społeczne, naukowe są najpierw na zachodzie, a potem dopiero idzie to na wschód. Fala ta czasem potrafi iść nawet ze sto lat - na przykład jeśli chodzi o nowoczesne uprawy rolnictwa, plan miast, budownictwo."

Właśnie - kluczowa kwestia - ktoś mógłby pomyśleć, że różnice pomiędzy wschodem a zachodem biorą się z tego, że na wschodzie mieliśmy komunizm, zaś u nich tego nie było. Natomiast problem jest tutaj taki, że oni już od bardzo dawna wiodą prym w nauce, technologii i ogólnie rozwoju.

Wstawię tutaj parę grafik, które charakteryzują temat. Problemem w tym, że kultura zachodnia umiera jest to, że będziemy skazani na stagnację naukową i technologiczną. Wiem, oczywiście, że są jeszcze Chiny i Japonia, ale mają oni zdecydowanie mniejszy procent osiągnięć niż te, które miały USA, UK, Francja czy Niemcy. 

Wstawię trochę danych. Wiem, że piszę dużo o Europie zachodniej, ale konieczne jest to do porównania. 
Ogólnie, to polecam książkę Charlesa Murraya "human accomplishment" - tego, który również stworzył "The Bell Curve". 
UMyf4yb.jpg


Lista największych europejskich firm produkcyjnych(brak wschodniej Europy): 
IAZd5M3.png
Kwestia banków:
IQ0TfSu.png


"Wielka czwórka" (+USA)
VrTBRxh.png
 

 

Pochodzenie znaczących odkryć naukowych:
LHVEsjU.jpg

 


Jeszcze bym coś wstawił, ale muszę kończyć - później dopiszę. 
Konkluzja jest taka - w historii Polski różnie upatrywano przyczyny słabości ekonomicznej Polski. Ciekawa jest analiza J. Stachniuka, której sam jestem zwolennikiem, choć nie do końca - że za to odpowiada charakter narodowy, który w Polsce jest katolicki (bierny), a na zachodzie protestancki (czynny... Tak, tak - Bawaria). Mimo to tu też się rozchodzi o inne kraje z okolic. 

Pasuje tutaj też Irlandia, która długo klepała biedę. 
Może za to odpowiadać geopolityka, którą klasycy opisywali. Hearthland i Rimland - my jesteśmy na granicy tych "płyt tektonicznych", przez co ulegamy wpływom Rosji i zachodu. 
Jaką wy widzicie przyczynę w słabości ekonomicznej Europy wschodniej.
Nie licząc oczywiście tego, że to Żydzi i kapitał zachodni jest winny zaistniałej sytuacji, bo to się już ciągnie od setek lat, a na zachodzie Żydzi też są. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałeś mi cytat Michała Sikorskiego, który podróżuje też na wschód, w tym na Białoruś i wrzuca relacje na YouTube. 

Powiedział o ludziach, w tym Polakach mieszkających na Białorusi coś w stylu: "Tam ludzie są jeszcze bardzo prostolinijni, szczerzy, prawdziwi bez masek. Tacy jak w Polsce byli jeszcze ok. 30 lat temu".

Jak widać kultura zachodu i postępu (przyniosła feminizm i konsumpcjonizm) zniszczyła w nas w tym w kobietach niestety takie cechy. Jak widać zdemoralizowanie o którym piszesz nie wszędzie jeszcze dotarło w takim stopniu. 

Edytowane przez realista
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 Nie wiem skąd ta bzdurna mapka bogactwa na początku. Młodzi brytyjczycy żyją od 1 do 1 a starsi nie mają nic zgromadzonego. Tyle w temacie Brytyjczyków i ich wysokiego poziomu bogactwa. 

https://www.independent.co.uk/news/uk/home-news/british-adults-savings-none-quarter-debt-cost-living-emergencies-survey-results-a8265111.html

https://www.theguardian.com/money/2018/jan/25/uk-workers-chronically-broke-study-economic-insecurity

https://www.bbc.co.uk/news/business-37504449

Edytowane przez Tomko
  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy i trudny temat, bo naszego zacofania nie można zrzucić tylko na komunizm i zabory. Ja bym wymienił kilka czynników, które sprawiają, że kraj się rozwija:

- nadmorski charakter, przez co szersze horyzonty, większa innowacyjność i mobilność, a także dostęp do tańszego handlu. 

- wykorzystanie żeglugi śródlądowej

- duch narodu/religia/kultura

- klimat (np. ciepły klimat śródziemnomorski sprawił, że Włochy stały się kolebką kultury i oświecenia, surowy klimat rosyjski zabierał ludziom siły na tworzenie czegoś więcej)

- zjawiska geopolityczne i geoekonomiczne typu "dualizm na Łabie" czy najazdy Tatarów na wschodnią Polskę (większe zdziczenie napierało z głębi kontynentu Euroazjatyckiego, większa brutalność wojen itd.)

- mentalność i cechy genetyczne narodów

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tło historyczne jest w tym przypadku tak odległe, że nie wiadomo nawet do którego momentu się cofnąć ;)

 

Nasze rejony były bardzo słabo zaludnione w średniowieczu, gdy w Europie Zachodniej panowało przeludnienie zakończone dopiero w XIV wieku przez epidemię dżumy, u nas prawie wszystko porastał las. Nie można mieć pewności, jak duży wpływ miało na to ogólne zacofanie, a jaki najazd księcia Brzetysława w 1038 r. i związane z tym zniszczenia. Moim zdaniem rzezie musiały być naprawdę spore, gdyż Bolesław Chrobry na pewno armii zdolnej walczyć ze wszystkimi sąsiadami po kolei czy zdobyć Kijowa raczej nie byłby w stanie zebrać z terenów tak słabo zaludnionych, jak widzi się to obecnie.

Potem jeszcze mieliśmy powtórkę, o której zresztą relacje są znacznie obszerniejsze, w postaci najazdów mongolskich. Mówi się, że gdyby nie nagła śmierć chana Ugedeja, mogliby pójść dalej na zachód, a przy wystawieniu odpowiedniej armii zrobić z zachodnich królestw to samo co z Bagdadu w 1258 r. ;) Ale to oczywiście tylko dywagacje.

 

W tym samym okresie zaludnienie zaczęto zwiększać poprzez sprowadzanie osadników, głównie z terenów Holandii i obecnych zachodnich Niemiec, w skrócie rejonów dolnego Renu, a i wojen było jakby mniej.

Jednocześnie z napływem osadników rozpoczęto lokację miast na prawie niemieckim, konkretnie magdeburskim. Widać jak na dłoni wędrówkę z zachodu na wschód.

Efektem tego była nadreprezentacja Niemców w miastach, w Krakowie często nie lubili się przez to z władcami piastowskimi, ale to nie jest zbytnio istotne w tym kontekście ;)

Co by nie mówić, trochę nas cywilizacyjnie podciągnęli w tym okresie, właśnie poprzez osadnictwo i związaną z tym organizację czy technologię.

 

Kolejnym aspektem jest przepływ wzorców architektonicznych i przemian kulturowych.

Styl romański wiadomo, pojawił się u nas dosyć późno, więc analiza ma moim zdaniem średni sens.

Ale już o gotyku można powiedzieć, że "szedł" do nas z Francji jakieś 100 lat, renesans pi razy drzwi 50 lat za Włochami, w przypadku baroku różnicy praktycznie nie ma...

Reformacja zaczęła się u nas równo z Niemcami, chyba dopiero teraz w epoce cyfrowej mamy podobne "opóźnienie" ^^

Jak widać otwartość umysłu i kasa na zbytki nawet z nas jest w stanie zrobić awangardę.

A potem przyszła kontrreformacja i...

 

Jeżeli chodzi o Azjatów - moim zdaniem nie są w stanie być koniem pociągowym cywilizacji. Oni są dobrzy w kopiowaniu i usprawnianiu czy ulepszaniu zachodnich pomysłów, w wymyślaniu i wdrażaniu własnych już nie są tacy mocni.

Oczywiście znajdą się przykłady temu zaprzeczające, w przyszłości też może być z tym różnie, ale historycznie tak to wygląda.

Dla mnie w innowacyjności:

Anglia > Niemcy > Włochy z doliny Padu > Francja > reszta

W usprawnieniach Azjaci byliby pewnie na czele (głównie przez swoją mrówczą pracę), ale w wymyślaniu czegoś zupełnie nowego są przeciętni.

Oczywiście mowa tutaj o jednostkach wybitnych, bo to one mają największy wpływ.

 

Pewnie jakieś cechy narodowe mają na to wpływ, ja bym się z tym katolicyzmem w większości zgodził - zwłaszcza biorąc pod uwagę że okres kontrreformacji pięknie nakłada się na nasz regres.

Zahamowanie rozwoju, a wręcz upadek miast w XVII w. doprowadził do upadku Rzeczpospolitej jako kraju, a że kultura szlachecka dominowała w tym okresie bezsprzecznie, nie było komu ich odbudować.

Siatka miast w Małopolsce jeżeli chodzi o samą gęstość jest porównywalna z Bawarią (na Niemcach przecież była wzorowana), tyle że u nas składa się głównie z kilkutysięcznych miasteczek, które sobie spokojnie wegetują.

Dodatkowo z lotu ptaka widać rozrzucenie domów, bo skoro kiedyś wszystko było wolno, to każdy stawiał się gdzie mu bardziej pasowało (taka tam spuścizna galicyjska).

Wielkopolska wygląda znacznie bardziej po niemiecku, ale w tym przypadku wisiał Prusak z batem i nie dało się budować byle jak i byle gdzie :P

 

Geopolityki bym w to aż tak nie mieszał, przez długi okres Niemcy nam w ogóle nie zagrażali, a walki z Rosją toczyły się z naszego punktu widzenia o peryferia.

Najbogatsze województwa Korony nie widziały wojsk wroga przez ponad 200 lat, gdzie tereny obecnych Niemiec były regularnie pustoszone jak nie przez jedną stronę, to przez drugą.

To myśmy mieli okazję do akumulacji bogactwa, choć oczywiście przejawiało się to głównie w okazałych pałacach magnaterii. Ale miasta też nie miały źle.

Później się to zmieniło (niestety w sensie mało dla nas pozytywnym), przy czym Małopolska swojego znaczenia nie odzyskała już nigdy, Wielkopolska może trochę...

 

O czymś pewnie jeszcze zapomniałem, ale dzisiaj już zbytnio nie mam czasu - jutro pewnie jeszcze coś dopiszę.

Mam nadzieję, że żadnej gafy nie strzeliłem ;)

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko to tylko statystyki. Sam mieszkałem w UK 10 lat i jakoś mój poziom życia nie był znacząco wyższy niż w Polsce. Nawet mogę powiedzieć, że teraz po powrocie żyje mi się w Polsce lepiej niż w UK. Mam siostrę w Niemczech i jak ją odwiedzam to już nie ma takiej różnicy jak 20-25 lat temu.

Anglicy poza Londynem mają mentalność jeszcze bardziej zasciankowa niż nasze Janusze.

Lata komunizmu, zniszczenia wojenne i gospodarcza kolonizacja po 1989 dają znać o sobie. 

Myślę, że lata świetności Zachodu są policzone, jesteśmy świadkami upadku przedłużanego przejadaniem wcześniej zgromadzonego kapitału i tanim kredytem. 

Moim zdaniem, wszystko wróci na swoje historyczne tory i dobrobyt i innowacje będą szły ze wschodu a konkretnie z Chin.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Ancalagon napisał:

Reformacja zaczęła się u nas równo z Niemcami, chyba dopiero teraz w epoce cyfrowej mamy podobne "opóźnienie" ^^

No tutaj się Bracie mylisz. Reformacja do Polski przyszła z bardzo sporym opóźnieniem. 

Na początku od lat 20. XVI w. były to kilkuosobowe sekty zbierające się w zaledwie kilku domkach średnich mieszczan(np. Kraków, Toruń).

 

Reformacja do nas nigdy tak de facto nie przyszła z Niemiec. Nasza szlachta upodobała sobie bardzo myśl kalwińską z zasadą predystynacji itd. co było zrozumiałe. Nie musieli zasłużyć na zbawienie, Bóg już ich kochał i dlatego im się powodziło i byli bogaci. Na kalwinizm, a raczej na jego późniejszy odłam tj. Braci polskich czyli Arian przyszedł mocny booom. Katolicy dwoili się i troili, żeby wypychać z miast tych ludzi. 

Głównie chodzi o Małopolskę, bo w bardziej zachodnich regionach było bardziej po Niemiecku, ale to też w małym stopniu.

Okres bujnej reformacji to czasy Batorego i później początek panowania Zygmunta z Wazów.

 

To był mój konik na studiach. Jednak moja wiedza jest już coraz mniejsza i z dnia na dzień topnieje. 

Coraz bardziej ta historia odpływa w niepamięć, a rany studiów się zaczynają zabliźniać, choć czasami są rozdrapywane na nowo...

 

PS: Wobec islamizacji zachodu nasz kraj powinien rozkwitnąć pod wpływem wykształconej i przedsiębiorczej (acz lewicowej ;/) klasy średniej. 

Tak było właśnie w latach reformacji: do Rzeczypospolitej pomykali ludzie z Niderlandów, Niemiec i Francji, a nawet z Anglii i Szkocji.

Cała Włoska reformacja była zakochana w słynnej Polskiej tolerancji. Tutaj u nas każdy mógł żyć w harmonii, choć Jezuici czasem napadali i palili zbory zwłaszcza arian. Katolicy nie mogli znieść negowania istnienia Trójcy Świętej.

 

To było piękne. Wiele dziesiątek godzin spędziłem na analizie materiałów o tym, jak Holendrzy przyjeżdżali do Małopolski i osuszali tereny pod uprawy, budowali mosty, tamy, hodowali znakomitej jakości bydło i zaczęli wyrabiać bardzo solidne produkty rzemieślnicze. 

 

Od czasu jak czytałem te źródła, to podziwiam ludzi z Niderlandów za to jak byli uczeni. 

Oni nie uczyli się głównie pierdół jak nasza szlachta czyli jakaś łacina i na pamięć wkuwanie Cycerona, ale uczyli się udoskonalania hodowli zwierząt, zarządzania bagnistym terenem pod uprawy i byli mistrzami rzemiosła. To tacy solidni, praktyczni ludzie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wyraźnie widać praktycznie na każdej mapie obrazującej zjawiska gospodarcze Europy ze przebiega wyraźna linia na Łabie która oddziela " świat zachodu" i Europę wschodnią czy środkową jak kto woli tzn dualizm gospodarczy na Łabie którego przyczynami są wg. wiki:

·         wielkie odkrycia geograficzne

·         rezygnacja ze służby rycerskiej na rzecz wojsk zaciężnych

·         pierwsza w dziejach nowożytnej Europy rewolucja cen (inflacja), spowodowana napływem szlachetnych kruszców a tym samym spadek realnej wartości pieniądza

·         dążenia szlachty do zwiększenia swoich dochodów, w Europie po zachodniej stronie Łaby poprzez zmniejszenie pańszczyzny i zawierania dzierżaw krótkoterminowych, natomiast w Europie na wschód od rzeki poprzez powiększanie folwarków, tym samym odbierając ziemie chłopom.

 

Cała reszta naszej historii jest już skutkiem - to nie przypadek ze żadnemu krajowi z naszej części europy ( które nie załapały się na odkrycia geograficzne) praktycznie nie udało się utrzymać państwowości. 

 

Tematykę porusza dr. Jacek Bartosiak- zachęcam do jego wykładów na yt. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dodarek

Patrząc na wydarzenia wojny trzydziestoletniej ciężko zgodzić się z jakąś wyraźnie większą brutalnością na wschodzie, choć oczywiście sami Mongołowie spustoszyli Ruś aż miło, a i Księstwo Moskiewskie przejęło po nich różne "ciekawe" zwyczaje. Naszymi lisowczykami też podobno jeszcze 200 lat później straszono dzieci na Słowacji, co wcale nie byłoby dziwne, bo jednak zła sława szła przed nimi i za nimi.

Lista oczywiście bardzo dobra, u nas w różnych okresach wiodły prym różne cechy, więc i rozwój (czasem bardziej zwój) szedł w innym tempie i kierunku.

 

@Carl93m

Akurat bardziej chodziło o czas, niż zakres, który rzeczywiście był ograniczony.

Przy czym rzeczywiście powinienem napisać, że zaczęła się "z niewielkim opóźnieniem", bo trudno jest wyprzedzić źródło :)

Nie była wspierana przez władzę, a jedynie tolerowana, ale też i nie było tak, że coś szło z zachodu latami, a przykład z reformacją odnosił się właśnie do prędkości rozprzestrzeniania się idei.

Jeśli chodzi o największy rozwój reformacji, powinieneś mieć rację, czyli dopóki Jezuici zbyt mocno się nie stawiali, było ok.

 

Ciekaw jestem w której części Małopolski się osiedlali, bo jednak tutaj raczej potrzebna była wycinka, a nie osuszanie ;)

A i różne artykuły mówią o osadnictwie na terenach bardziej na północ.

 

@kapelusznik9

Duży wpływ na wybór pańszczyzna/czynsz miał podobno niedobór kruszców w naszej części Europy. Podboje kolonialnie jedynie to spotęgowały.

Jak było naprawdę, nie jestem tego w stanie rozstrzygnąć.

Bardzo duży wpływ miały na pewno odkrycia geograficzne, które spowodowały zmianę szlaków handlowych.

Londyn jest tego beneficjentem do dziś i raczej długo się to nie zmieni.

 

Swego czasu natrafiłem na bardzo ciekawy artykuł naukowy dotyczący siły nabywczej w miastach Europy, na przykładzie płac rzemieślników i robotników budowlanych.

https://www.nuffield.ox.ac.uk/media/2150/allen-greatdiv.pdf

 

Świetnie widać potężną inflację w Hiszpanii i dużą siłę nabywczą w ówczesnej stolicy Polski, czyli Kraków u szczytu swojego znaczenia :)

 

@Tomko

To wygląda na sztucznie napompowaną wartość poprzez ceny nieruchomości w Londynie.

Norwegowie z takim samym bogactwem - wolne żarty. Już sam ichniejszy fundusz naftowy daje 200 tys. USD na łebka, licząc razem z dziećmi...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ancalagon Dokładnie. To takie same dane wyssane z dupy jak "średnia pensja w Polsce wg GUS". Sztuczna bańka nieruchomości. Dodatkowo starsza część społeczeństwa wynajmuje nieruchomości, młodzi w kredytach udupieni. Dokładnie taka sama sytuacja jak w PL - starsze pokolenie ma jeszcze własnościowe domy natomiast młodzi Anglicy są w dużo gorszej kondycji finansowej niż Polacy wg mnie. Uwaleni w kredytach, nie mają oszczędności, żyją na pokaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Ancalagon said:

Nasze rejony były bardzo słabo zaludnione w średniowieczu, gdy w Europie Zachodniej panowało przeludnienie zakończone dopiero w XIV wieku przez epidemię dżumy, u nas prawie wszystko porastał las. Nie można mieć pewności, jak duży wpływ miało na to ogólne zacofanie, a jaki najazd księcia Brzetysława w 1038 r. i związane z tym zniszczenia. Moim zdaniem rzezie musiały być naprawdę spore, gdyż Bolesław Chrobry na pewno armii zdolnej walczyć ze wszystkimi sąsiadami po kolei czy zdobyć Kijowa raczej nie byłby w stanie zebrać z terenów tak słabo zaludnionych, jak widzi się to obecnie.

Nie do końca. W XV, XVI i XVII w. Rzeczpospolita była naprawdę ludnym krajem. Perspektywy były naprawdę dobre. Gdybyśmy porównywali na czasy współczesne liczbę Polaków, to mielibyśmy w Polsce teraz około 60 mln ludzi (na tamtejsze standardy to wtedy było około 11 mln ludzi, co było naprawdę dużo). 

Chociaż prawda - w średniowieczu słabo było z zaludnieniem. 
 

 

3 hours ago, Ancalagon said:

W tym samym okresie zaludnienie zaczęto zwiększać poprzez sprowadzanie osadników, głównie z terenów Holandii i obecnych zachodnich Niemiec, w skrócie rejonów dolnego Renu, a i wojen było jakby mniej.

Jednocześnie z napływem osadników rozpoczęto lokację miast na prawie niemieckim, konkretnie magdeburskim. Widać jak na dłoni wędrówkę z zachodu na wschód.

Efektem tego była nadreprezentacja Niemców w miastach, w Krakowie często nie lubili się przez to z władcami piastowskimi, ale to nie jest zbytnio istotne w tym kontekście ;)

Co by nie mówić, trochę nas cywilizacyjnie podciągnęli w tym okresie, właśnie poprzez osadnictwo i związaną z tym organizację czy technologię.

Zasiedlanie niemieckie nie oznaczało tego, że osiedlali się Niemcy, ale to, że przychodził ichniejszy styl. W większości ludzie chłopi pozostawali tacy jacy byli, ale po prostu styl uprawy się zmieniał. To też z wykładów wiem. 
Ale! - jest pewna ciekawostka: 
pOdV1Au.jpg

 

1 hour ago, Ancalagon said:

 

To wygląda na sztucznie napompowaną wartość poprzez ceny nieruchomości w Londynie.

Norwegowie z takim samym bogactwem - wolne żarty. Już sam ichniejszy fundusz naftowy daje 200 tys. USD na łebka, licząc razem z dziećmi...

Ogólnie to do czasu, gdy styl budowy jest drogi, szarych budowlańców jest coraz mniej (mało popularny kierunek), a także jest to mało zautomatyzowana branża, to ceny domów będą drogie. Mała podać , duży popyt. 


Ogólnie jeszcze znalazłem takie ciekawe cytaty: 
BGl7Q17.png

 

 

Cytaty mocno ujmujące Polakom - sprawdzałem, że większość prawdziwe. 

Quote

~ "We made the Jews the scapegoat responsible for our downfalls and incompetence, and we are only barely able to notice 
the reasons for this downfall which are deeper and harder to remove" - one polish economist, whose name I won't give, 
to make polacken of 4chan look stupid and ignorant, which will only confirm reality anyway

~ "Set in Poland, that is to say Nowhere" - Alfred Jarry, Frenchman, author of "Ubu Roi" /Ubu King/

~ "Let the Poland govern themselves and they'll finish themselves off" - Otto von Bismarck

~ "Poland is a temporary state /Saisonstaat/" - Josef Wirth, chancellor of Germany in 1922

~ "Show the Pole a hole, and they'll immediately jump in" - Balzac

~ "Poland is a country in which nothing is produced except for the simplest utilities of every day life" – Adam Smith in his "Wealth of nations" of 1776

~ "Poles have never done anything in history except fooling around with valor and rashness." - Friedrich Engels

~ "Poles are oxen in human form" - Georg Forster

Tłumaczenie:
 

Zrobiliśmy z Żydów kozła ofiarnego odpowiedzialnego za nasze upadki i niekompetencję, a my ledwo możemy to zauważyć
powody tego upadku, które są coraz trudniejsze do usunięcia "- jeden polski ekonomista, którego nazwiska nie dam,

~ "Ustaw w Polsce, to znaczy Nigdzie" - Alfred Jarry, Francuz, autor "Ubu Roi" / Ubu King /

~ "Daj rządzić Polakom, a wykończą się sami" - Otto von Bismarck

~ "Polska to państwo tymczasowe / Saisonstaat /" - Josef Wirth, kanclerz Niemiec w 1922 roku

~ "Pokaż Polakowi dziurę, a oni natychmiast wskoczą" - Balzac

~ "Polska to kraj, w którym nic nie powstaje poza najprostszymi narzędziami codziennego życia" - Adam Smith w swoim "Bogactwie narodów" z 1776 r.

~ "Polacy nigdy nie zrobili nic w historii, oprócz oszukiwania z męstwem i pochopnością". - Friedrich Engels

~ "Polacy to woły w ludzkiej postaci" - Georg Forster

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1

Chodziło mi o XI-XII wiek, 1-2 mln ludności, gęstość poniżej 10 os/km2, choć oczywiście systematycznie rosło.

Co do tych 11 mln, trzeba pamiętać że powierzchnia kraju sięgała wówczas 1 mln km2, co przekłada się na 11 os/km2.

Znacznie mniejsza Francja miała wówczas niespełna 20 mln ludności.

Wyraźne były też różnice pomiędzy Koroną i Litwą, gdzie olbrzymie połacie terenu wciąż były niezagospodarowane.

Korona miała naprawdę przyzwoite zaludnienie, nie da się też ukryć że kierunek ekspansji (a właściwie obrony zdobyczy litewskich) na wschód nie był zbyt korzystny z jej punktu widzenia.

 

Tutaj z grubsza poprawne wartości, ciekawe spojrzenie na rozwój Europy :)

 

 

 

 

Wiadomo, prawo niemieckie oznaczało fakt lokacji, narodowość nie miała zbytnio nic do rzeczy ;)

Nie da się jednak nie zauważyć, że Niemców w miastach było sporo, taki Kościół Mariacki w Krakowie to w dużej mierze ich dzieło :)

Tak teraz czytam, jeszcze w XVI burmistrzami byli Niemcy, a ich udział w ogólnej liczbie ludności aglomeracji sięgał 10%.

Ilościowo wychodziłoby zapewne znacznie więcej niż teraz.

 

Ja jestem z obszarów objętych kolonizacją niemiecką. Podobno jeszcze w XVI wieku księgi miejskie były pisane właśnie po niemiecku.

Jakieś kopie zostały znalezione w Bardejowie na Słowacji, bo oryginały najprawdopodobniej zabrał Rakoczy.

Swoją drogą do dziś widać kontrast pomiędzy uporządkowaną siatką w centrum miasteczka, a radosną galicyjską współczesną rozpierduchą.

Przydałby się Ordnung, jaki się widzi w Bawarii... Nikt nic nie mówi, ale to zwiększa (chaos urbanistyczny) koszty utrzymania, mało kto patrzy z tej perspektywy.

Edytowane przez Ancalagon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1

 

Wybrałeś tylko te niekorzystne cytaty celowo czy przypadkowo?

 

Jeśli przypadkowo to tu możesz doczytać:

 

https://demotywatory.pl/4729979/Cytaty

 

https://szukaj.cytaty.info/cytaty/polacy.htm

 

A tu wycinki z książki Waldemara Łysiaka 'Milczące psy':

 

http://niezalezna.pl/59883-zabic-moralnosc-podzielic-i-oglupic-instrukcja-z-1983-r-jak-ujarzmic-polakow-wciaz-aktualna

 

Ogólnie rzecz biorąc to straszna generalizacja. Zapominasz o osiągnięciach Polaków i innych wschodnich nacji w zachodnich korporacjach i koncernach. A tam jak wiadomo liczy się dobro firmy a nie ma znaczenia narodowość.

 

Zgadzam się z wieloma cechami typowo Polskimi, które nie świadczą najlepiej o nas, ale... trzeba wziąć pod uwagę skąd się wzięły i dlaczego. (link do książki Łysiaka)

 

Dlaczego zachodni system jest taki dobry żeby wszystko na nim wzorować? Mimo, że mamy inną mentalność to na siłę staramy się robić to co nam mówią.

 

Jest różnorodność rasowa, narodowa, wyznaniowa i jeszcze kilka innych. Każda ma swoje wady i zalety. Dlaczego jedna ma być lepsza niż inna? Są różne i tyle. A każda najlepiej sprawdzi się w swojej.

 

To co w jednym miejscu jest bogactwem w innym może być przekleństwem. I odwrotnie.

 

Technologie i zarobki są ważne ale czy najważniejsze? Pogoń za pieniądzem i wygodami ma być wyznacznikiem wysokiego rozwoju? Dla niektórych na pewno.

 

Coraz więcej ludzi mówi o wyprowadzce na wieś, do jakiejś głuszy, gdzieś gdzie 'nie ma cywilizacji', o poszukiwaniu ścieżki duchowego rozwoju. To miłość do wolności i to cecha typowo Polska. Niemiec czy Japończyk tego nie zna.

 

Polacy również wymyślają nowe technologie i jest ich całe mnóstwo. Problem nie leży w Polakach tylko w systemie, który na siłę jest im narzucany i nie pozwala działać 'u siebie'.

 

Zastanówmy się lepiej co jest dobre dla nas. Czy to co mamy w sercach czy to co narzucają nam zachodnie media?

 

P.S.

Sorki za lekki chaos w wypowiedzi ale już mi się nie chce edytować. :P

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Co tu dużo pisać, ZSRR pchało w nas Marksa i Lenina, a USA w Zachód Europy pchało dolary ot i odpowiedź zagadnienie z tematu wątku.

 

Jeśli chodzi o historię, to kiedy Zachód rabował co się dało z Afryki i Azji fundując sobie za te dobra "rewolucję przemysłową" to Polski nie było nawet na mapie. Dziś nikt nawet się nie zająknie o wspaniałym Królu Leopoldzie II którego pomnik stoi w Brukseli niedaleko parlamentu UE tego samego który w kongo brutalnie wymordował prawie 2x tyle murzynów ile zginęło żydów w czasie II WŚ. Groteska i ironia na najwyższym poziomie.

 

Inna sprawa, że historia jaką znamy w większości jest preparowana na potrzeby tej czy innej grupy wpływów i nie mówi się o wielu ciekawych kwestiach. Polska była spichlerzem Europy i tacy Angole / Holendrzy byli praktycznie uzależnieni od dostaw zboża. Co więc zrobili? Wysłali Pana Camerona który przyjął sobie nazwę "Maksym Krzywonos" i nagle zaczęło się organizować powstanie chłopskie na Ukrainie, pieniążki na zbrojenia znalazły się z powietrza podobnie jak Pan Krzywonos, finalnie skończyło się to tzw. Powstaniem Chmielnickiego. Ceny zboża poleciały w dół, bo Korona potrzebowała szybko pieniędzy na opanowanie wewnętrznej zawieruchy no i wszyscy byli zadowoleni.

Podobnie sprawa z Potopem, kiedy to elekcyjny król z (o losie) Szwedzkiej dynastii sprowokował ten kraj do ataku na Polskę a sam uciekł w góry. Do dziś Szwecja bawi się ze zrabowanego Polskiego złota, a w galerii rodziny królewskiej są Polskie klejnoty i obrazy z tamtego czasu (potop Szwedzki przyniósł większe szkody materialne niż cała 2 Wojna Światowa). 

 

Obecnie Polska istnieje tylko teoretycznie jak nie zawahali się powiedzieć w prywatnych rozmowach "U Sowy i Przyjaciół" najważniejsi politycy rządzący tym marionetkowym państwem. Zgodnie z doktryną Brzezińskiego Polska, Ukraina i kraje Bałtyckie mają być strefą buforową pomiędzy NATO a ZSRR, pozbawionym przemysłu ciężkiego, siły militarnej i gospodarczej tekturowym państewkiem pod wpływami ościennych mocarstw. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, szanujmy się trochę. Ww cytaty o Polakach może mają jakieś ziarno prawdy, a może są wynikiem antypolskiej propagandy. Nie warto ich cytować.

 

Fakt jest faktem, że I Reczpospolita była krajem całkowicie wyjątkowym, z republikańskim charakterem i obieralnymi krolami. Miała swoją rolę do odegrania w historii i ją odegrała.

 

A dlaczego w naszej części Europy było mało wynalazków? Nie wiem. To jest temat na długą analizę i ja nie mam stosownej wiedzy. Na pewno po II wojnie można było masę nadrobić - ale zastosował nas komunizm. A teraz już Unia zadba, żeby Polska się za bardzo nie rozwinęła. Chociaż oczywiście może być różnie.

 

Ps. Z potopem to chyba sprawa była bardziej złożona. Kraj był niezadowolony z polityki Jana Kazimierza, musiał się pojawić sponsor wojny (i się pojawił), sama prowokacja to za mało na wojnę.

Edytowane przez Kapitan Horyzont
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Kapitan Horyzont said:

Panowie, szanujmy się trochę. Ww cytaty o Polakach może mają jakieś ziarno prawdy, a może są wynikiem antypolskiej propagandy. Nie warto ich cytować.

Akurat to dzieło Smitha jest bardzo powszechne i jest mnóstwo cytatów. Mechanizm wyparcia w tym przypadku jest zbędny. 
 

6 hours ago, Funeral said:

Jeśli chodzi o historię, to kiedy Zachód rabował co się dało z Afryki i Azji fundując sobie za te dobra "rewolucję przemysłową" to Polski nie było nawet na mapie. Dziś nikt nawet się nie zająknie o wspaniałym Królu Leopoldzie II którego pomnik stoi w Brukseli niedaleko parlamentu UE tego samego który w kongo brutalnie wymordował prawie 2x tyle murzynów ile zginęło żydów w czasie II WŚ. Groteska i ironia na najwyższym poziomie.

Bzdurą jest, że rewolucja przemysłowa wynika z "grabieży kolonii", bo to jest jak mówić, że firmę tworzą pracownicy najniższego szczebla. Kolonie nie miały ułamka technologii, którą mieli np. Brytyjczycy. Rewolucja przemysłowa wyłoniła się głównie przez rozwinięcie się kapitalizmu w zachodniej Europie (o tym jest poświęcona gruba książka "Burżuazyjna godność", o której już pisałem na forum). Zbiegło to się też z ogromnymi odkryciami naukowymi i rozwojem technologii.
Kraje zachodnie największy zysk z kolonii miały ze złóż, które miejscowi i tak by nie potrafili, albo nie mieliby po co wykopywać. 
Tak, król Leopold obcinał rączki i zabijał w milionach, ale to nie znaczy, że oni "ukradli" technologię, prawo, odkrycia... 
 

 

6 hours ago, Funeral said:

Inna sprawa, że historia jaką znamy w większości jest preparowana na potrzeby tej czy innej grupy wpływów i nie mówi się o wielu ciekawych kwestiach. Polska była spichlerzem Europy i tacy Angole / Holendrzy byli praktycznie uzależnieni od dostaw zboża. Co więc zrobili? Wysłali Pana Camerona który przyjął sobie nazwę "Maksym Krzywonos" i nagle zaczęło się organizować powstanie chłopskie na Ukrainie, pieniążki na zbrojenia znalazły się z powietrza podobnie jak Pan Krzywonos, finalnie skończyło się to tzw. Powstaniem Chmielnickiego. Ceny zboża poleciały w dół, bo Korona potrzebowała szybko pieniędzy na opanowanie wewnętrznej zawieruchy no i wszyscy byli zadowoleni.

Podobnie sprawa z Potopem, kiedy to elekcyjny król z (o losie) Szwedzkiej dynastii sprowokował ten kraj do ataku na Polskę a sam uciekł w góry. Do dziś Szwecja bawi się ze zrabowanego Polskiego złota, a w galerii rodziny królewskiej są Polskie klejnoty i obrazy z tamtego czasu (potop Szwedzki przyniósł większe szkody materialne niż cała 2 Wojna Światowa). 

Otóż niekoniecznie. XVII wiek zbiegł się z olbrzymimi odkryciami nowych terenów, jak również i narastającym eksportem towarów, przez co rola Polski dla zachodniej Europy regularnie malała. Na terenach Ameryki Północnej, szczególnie na terenach "midwest" tereny są znacznie żyźniejsze. Historię bierzesz od Brauna, który jest skrajnie katocentryczny, wszędzie widzi spiski różnej maści i szczególnie ostatnio plecie trzy po trzy. Sam go kiedyś słuchałem
Btw. - jak mogły pójść w dół, jeśli tego zboża było mniej przez wojnę? To nie ma sensu z ekonomicznego punktu widzenia.

I co z tego, że szwedzkiej (przymiotniki z małej) dynastii? Wiesz o tym, że w 110 lat temu Wielką Brytanią i Rosją rządzili kuzyni, którzy byli podobni do siebie niczym bliźniacy? Czy to miało jakiekolwiek przełożenie na interesy tych krajów? Oczywiście pokrewieństwo występowało w calej Europie, ale nie przeszkodziło to wybuchnięciu I wojny światowej. 
Tak, Polska była zrabowana doszczętnie. To wiadomo każdemu. Za sprzedawane zboże szlachta i magnateria wykupowała dla siebie błyskotki, ale daleko temu było do tworzeniu czegoś nowego - broni, ubrań, mebli - czegoś, co byłoby przetworzonym kapitałem

Nie ubliżam tutaj Polsce, nie taki mam zamiar, ale chorobliwe wydaje się bronienie na siłę swojego kraju w przypadku, gdy powinno się stwierdzić "tak, źle rodacy setki lat temu postąpili, powinni inaczej działać, to wtedy to wszystko potoczyłoby się inaczej. Trzeba się uczyć na cudzych błędach, a nie ślepo ślinić się jaka to I RP i II RP były zaj/biste". 
 

6 hours ago, Funeral said:

Obecnie Polska istnieje tylko teoretycznie jak nie zawahali się powiedzieć w prywatnych rozmowach "U Sowy i Przyjaciół" najważniejsi politycy rządzący tym marionetkowym państwem. Zgodnie z doktryną Brzezińskiego Polska, Ukraina i kraje Bałtyckie mają być strefą buforową pomiędzy NATO a ZSRR, pozbawionym przemysłu ciężkiego, siły militarnej i gospodarczej tekturowym państewkiem pod wpływami ościennych mocarstw. 

Ostatnio czytam książkę Bartosiaka o Rzeczpospolitej i ciekawie pisze o geopolityce - tej strefie buforowej. Problem Europy wschodniej przejawia się w innych aspektach - nie tyle oni "blokują" - firmę przecież założyć się da. Gorzej ją utrzymać, wzrastać na rynku, a także, gdy już uda się urosnąć do jakichkolwiek sensownych rozmiarów, ochronić się przez urzędnikami. Ile świetnie prosperujących firm przez aparat biurokratyczny upadło - z koronnych Optimusem na czele. 
Jak tak rozpaczasz, że Brzeziński powiedział to i to, to lepiej postuluj uczynienie tego kraju dobrym miejscem do rozwijania firm.

Polecam ci ten dokument, dobrze się czyta, choć mam parę uwag, ale to innym razem:
http://www.pomysloprzyszlosci.org/att/pdf/Dlaczego-zarabiamy.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrócie spadkobiercy Imperium Rzymskiego. Zarówno Niemcy (Święte imperium rzymskie) jak i Angole (Londinium założyli Rzymianie, i Rzymianie nauczyli ich handlu a potem przyszli Anglowie i Saksonowie (czyli Niemcy) i założyli swoją wersję imperium "Angielskiego".

Zawsze byli przed nami w nauce a po XVII wieku już zostaliśmy w tyle całkiem.

No i oczywiście mentalność - kościół katolicki do kontrreformacji był bardzo postępowy ale próbując walczyć z reformacją przyjął wsteczny kurs i wszyscy, którzy zostali katolikami na tym stracili.

 

Rewolucja przemysłowa to był nie tylko wynik rozwoju nauki ale także odejścia od niewolnictwa. To niewolnictwo było powodem dla którego nie było w Rzymie rewolucji przemysłowej. Niewolnik jest tańszy niż pracownik i można go łatwo wymienić a Anglicy nie mając niewolników byli niejako zmuszeni do wynalezienia sposobu wzrostu wydajności i tak wymyślili maszyny zamiast ludzi. Potrzeba matką wynalazków.

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.10.2018 o 22:37, Ancalagon napisał:

Przydałby się Ordnung, jaki się widzi w Bawarii... Nikt nic nie mówi, ale to zwiększa (chaos urbanistyczny) koszty utrzymania, mało kto patrzy z tej perspektywy.

W jaki sposób wg Ciebie chaos urbanistyczny zwiększa koszty utrzymania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.03.2019 o 01:48, wrotycz napisał:

Rewolucja przemysłowa to był nie tylko wynik rozwoju nauki ale także odejścia od niewolnictwa.

To raczej reorganizacja...

 

Niewolnik był dużo droższy niż zwykły kiepsko płatny pracownik. Niewolnika trzeba było utrzymywać cały czas... Fakt faktem był w pracy 24h na dobę ale musiał mieć zapewnione odpowiednie warunki do życia, żeby było opłacalne posiadanie go. Pracownikowi fabryki dawano jakąś gówno wypłatę i po 12 czy 16 godzinach pracy miał się sam martwić o swój los. Tyrał za grosze, mieszkał w kiepskich warunkach i w razie wypadku można go było szybko zastąpić ze względu na szalejące bezrobocie. Jak takiemu ucięło rękę na jakiejś maszynie to już był niezdolny do pracy a więc zwolnienie i pa, radź se sam jak se dałeś obciąć rękę. W przypadku niewolnika nie dopuściłbyś do tego bo by się to nie opłacało.

 

Dziś się niewolnika po prostu nie opłaca mieć bo jest za drogi w utrzymaniu. Także ta rewolucja przemysłowa to był taki rodzaj przekrętu 'jak z niewolnika zrobić jeszcze większego niewolnika'. Albo 'jak zminimalizować koszty niewolnika? Dać mu wolność i wprowadzić przepisy.'

 

Kolejne etapy owej rewolucji niektórzy mieli okazję na żywo śledzić podczas operacji 'świńska grypa', 'ptasia grypa' itp, które praktycznie powykańczały zwykłe gospodarstwa rolne na wsiach.

 

Jeszcze 10-15 lat temu na kilka wsi był jeden sklep spożywczo-przemysłowy. Dziś w każdej wsi jest biedronka, lewiatan czy inny lidl. Czemu? Bo ludzie tak chcieli? Czy nie mieli wyboru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, Cortazar said:

Jak takiemu ucięło rękę na jakiejś maszynie to już był niezdolny do pracy a więc zwolnienie i pa, radź se sam jak se dałeś obciąć rękę

Przed rewolucją przemysłową nie było ani maszyn ani fabryk a produkcja przemysłowa to było rzemiosło.

 

Ewidentnie mylisz teraźniejszość z przeszłością. To, że teraz tak jest, nie znaczy, że wtedy tak było. Było nieco inaczej.

Chłop pańszczyźniany też był niewolnikiem. Gdyby nie było w Polsce niewolnictwa (pańszczyzny) bardziej by się opłacało właścicielom ziemskim dążyć do wzrostu wydajności niż zaganianiu chłopów do roboty.

W Rzymie niewolnictwo, zwłaszcza w czasie cesarstwa, kiedy to latyfundia (korporacje) się rozrastały a gospodarka upadała, się opłacało bardziej niż normalna praca. Nie było żadnej konkurencji w sensie wydajności ani płac więc nie było żadnego powodu do rewolucji, w tym przemysłowej.

 

16 hours ago, Maszracius_Iustus said:

W jaki sposób wg Ciebie chaos urbanistyczny zwiększa koszty utrzymania? 

Pojedź do Niemiec, Czech, na Słowację. Tam miejscowość się zaczyna z pierwszym domem i kończy z ostatnim. Do miejscowości dochodzi jedna linia infrastruktury a jej rozgałęzienia są tylko w obrębie miejscowości. W Polsce każdy stawiał i stawia gdzie chce i każdemu trzeba zapewnić infrastrukturę. To kosztuje, i to dużo. Do tego dochodzą koszty utrzymania, które są wprost proporcjonalne do długości nitki. A tych nitek jest kilkakrotnie więcej niż u naszych zachodnich i południowych sąsiadów. Tak się śmiejemy z Czechów ale oni tam mają dużo lepszą organizację niż my. Jak chcesz wierzyć, że chaos jest lepszy od porządku to możesz, kwestia gustu i wiary, ale na pewno nie jest tańszy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.03.2019 o 00:18, Strusprawa1 napisał:

Bzdurą jest, że rewolucja przemysłowa wynika z "grabieży kolonii", bo to jest jak mówić, że firmę tworzą pracownicy najniższego szczebla. Kolonie nie miały ułamka technologii, którą mieli np. Brytyjczycy.

Nie rozumiesz tego co czytasz? Napisałem, że kolonie fundowały możliwość rozwoju technologii a nie, że kolonie miały lepszą technologię od Brytanii. Kolonie służyły tylko eksploatacji zasobów (w tym ludzkich), a siedziby w macierzystym kraju zajmowały się przetwarzaniem i handlem gotowymi wytworami bo to miało największy sens ekonomiczny.

Poza tym Landes w książce "Bogactwo i Nędza Narodów" opisuje ten mechanizm: kolonie, pozwalały dorobić się ludziom spoza zamkniętego elitarnego kręgu arystokracji ze względu na ich rzutkość i umiejętności a nie urodzenie. Jedyną możliwością zwykłego Anglika czy Holendra na przebicie się przez ówczesny system kastowy do wyższych warstw społecznych, było wkręcenie się w niezwykle ryzykowne ale opłacalne dostanie się do interesu kolonialnego. Kiedy już się dorobili, inwestowali w swoje dzieci które bez szlacheckiej krwi nie miały szans na uzyskanie dostępu do dóbr ziemskich - przemysł i handel był ich jedyną opcją na utrzymanie wysokiego statusu społecznego wynikającego z zamożności. Kolejna sprawa, że zarówno w Holandii jak i Anglii nastąpił odpływ siły roboczej z przemysłu min. do kolonii, powstała więc potrzeba zastąpienia ludzi maszynami... Można by tak długo ale po co? Sprawa jest oczywista.

Tutaj ciekawostka bo wcześniejsza od Holenderskiej i Brytyjskiej działalność kolonizacyjna Hiszpanii i Portugalii, była zmonopolizowana przez szlachtę, która nie mając parcia na rozwój przejadła środki pochodzące z kolonii. Nawet jeśli jakiś noname się dorobił na wyjazdach łupiących kolonie to zgodnie z Hiszpańskim prawem część majątku musiał przeznaczyć na kościół, część na Koronę, a część dla swojego Patrona ostatecznie nie zostawało zbyt wiele. Prawo podatkowe de facto zabiło rozwój technologiczny w Hiszpanii, która trwoniła złoto i srebro w takich ilościach że pierwszy raz w dziejach wystąpiła "inflacja na rynku kruszców", co tylko przyspieszyło proces przetrawienia majątku.

 

Chociaż może masz racje i cała rewolucja przemysłowa w UK wzięła się z opatrzności Bożej i pod natchnięciem Ducha Świętego oświeciło Angoli i nie ma ona nic wspólnego z efektem kolonializmu. 

Dnia 30.03.2019 o 00:18, Strusprawa1 napisał:

Wiesz o tym, że w 110 lat temu Wielką Brytanią i Rosją rządzili kuzyni, którzy byli podobni do siebie niczym bliźniacy? Czy to miało jakiekolwiek przełożenie na interesy tych krajów?

Oczywiście, że tak przecież Habsburgowie słynęli z tego jak siecią powiązań rodzinnych zdobyli kontrolę nad większością Europy. Nawet w Polsce księżniczka Jadwiga została wydana za starego Jagiełłę z Litwy, żeby zatrzymać spór Polsko-Litewski na wschodniej granicy i skupić wspólne siły na Krzyżakach. 

Dnia 30.03.2019 o 00:18, Strusprawa1 napisał:

Btw. - jak mogły pójść w dół, jeśli tego zboża było mniej przez wojnę? To nie ma sensu z ekonomicznego punktu widzenia.

Hoppe w książce "Demokracja, bóg który zawiódł" opisuje jak wyglądały takie powstania jak Chmielnickiego - zwykłych ludzi to praktycznie nie dotyczyło, produkcja rolna nie spadała ani nie rosła w znaczący sposób. To nie była wojna totalna skierowana w naród czy inną grupę etniczną, bo jak wcześniej napisał jeden z forumowiczów w tamtym czasie nawet nie istniało pojęcie "narodu" ani "grupy etnicznej". Chłopi uprawiali rolę a wojsko czy "powstańcy" rabowali żywność tylko na swoje potrzeby co w skali kraju było ułamkiem procentu całej produkcji. Korona targana konfliktem wewnętrznym chcąc zwiększyć ilość zaciężnego wojska musiała się wyprzedawać, tak jak wyprzedaje się chory człowiek który potrzebuje pieniędzy na leczenie. 

To powstanie zadziałało IDENTYCZNIE jak powstanie w Syrii, gdzie pomimo wojny produkcja ropy praktycznie się nie zmieniła (a nawet wzrosła w niektórych obszarach, żeby było więcej pieniędzy na zbrojenia) za to eksportowana ropa jest tańsza od wody.

https://www.energetyka24.com/kto-kupuje-rope-z-panstwa-islamskiego

" Z Ceyhanu ropa jest wysyłana na rynki europejskie. To atrakcyjny towar ponieważ jest sprzedawany po cenach dumpingowych (od 10-30 $ za baryłkę, podczas gdy normalny poziom cenowy to 45-50 $). Już w 2014 r. ambasador UE w Iraku, Jana Hybášková przyznawała, że wśród krajów UE są nabywcy ropy wydobywanej przez IS."

 

Edytowane przez Funeral
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy sugerujesz, że nasze największe osiągnięcia ekonomiczne to dzieło niemieckich osadników?
Nie wątpię, że osadnicy mieli swój wkład w rozwój RP ale bez przesady. Dziś tak samo wyjeżdżają ci bardziej obrotni albo bardziej zdesperowani, wcale nie jest powiedziane, że kręcą krajem do którego przybyli.

 

Te mapy, które przedstawiłeś się nie pokrywają. Popełniłem to czego na nich nie widać - nałożyłem jedną na drugą i zaznaczyłem miejsca osadnictwa na tej "Zagęszczenie siły nabywczej".

 

Cce4MnH.jpg

 

Poza przypadkami największych miast*, te osady nic dziś nie znaczą. To, że osiedlali się w wielkich miastach nie znaczy, że oni doprowadzili do ich rozkwitu. Może tak, może nie ale na podstawie pozostałych osad, które w 80+% przypadków są dziurami zabitymi dechami twierdzę, że tak nie było.

 

Nie dajmy się zwariować. Ja rozumiem, że Niemcy odnoszą sukcesy w handlu i są od nas lepsi a my tacy zjebani jesteśmy ale ta narracja o wyższości wszystkiego co niemieckie pochodzi z XIX wieku, kiedy to Niemcy uprawiały propagandę sukcesu na miarę żydowskiej dziś - Deutschland über alles. Nawet Mieszko miał być Wikingiem i Ruryk też. Przykro mi to stwierdzić ale Mieszko był... nie wiemy ale pewnie nie był Niemcem, bo słabo się mu powodziło a Ruryk na pewno był Finem a nie Wikingiem. Fakty są faktami.

 

* Poznań, Wrocław, Gdańsk, Warszawa, Kraków.

 

 

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.