Skocz do zawartości

Poważne problemy z asertywnością


Tomko

Rekomendowane odpowiedzi

@adam1992 Ło to bym chyba rozjebał całe biuro :D. Mam zamiar się zatrudnić w sklepie muzycznym ze sprzętem po przyjeździe do PL na wiosnę nast. roku. Żeby złapać kontakt z ludźmi, obczaić sprzęt, nauczyć się trochę handlować może i poćwiczyć bajerę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko

W wielkim skrócie. 

Zgadzanie się za każdym razem to lekarstwo na udany przeszczep.

Każda interakcja to próba ingerencji w jestestwo.

Mówienie nie to nic innego jak odrzucenie przeszczepów/próby transplantacji.

 

Ciężkości dodaje życie na obczyźnie, co jest pewnego rodzaju transplantacją mentalną.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Taboo Pieniądz nie jest ważny :). Dorzucę sobie z 1.5k zł z oszczędności z UK miesięcznie do wypłaty i będzie spoko :). Ale ilość wzmaków, sprzętu, gitar do ogrania... Ludzie przede wszystkim. To raczej robota do samorozwoju niż na utrzymanie się.

@Tornado No kumam teraz. Ale za ch...a bym się nie domyślił.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tomko napisał:

Ludzie przede wszystkim.

To jak najbardziej rozumiem! Wpadnę po struny w takim razie ;)

 

Mam znajomego który dobrych parę lat pracował w sklepie muzycznym, rozwijał go i się angażował. Jego drogi z szefem się w końcu rozeszły, ale znajomości zostały i teraz jeździ jako technik ze znanym polskim zespołem :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jej mam tak samo jak autor wątku, nie potrafie powiedziec NIE k... jak mnie to boli!!! Ja teraz dojebalem sobie dodatkowej roboty na miesiac czasu przez brak asertywnośći i zamiast kilka godzin w pracy siedze 14?, najlepiej, że ostatnio moi znajomi na imprezie wszyscy jednogłośnie sami zaczęli, że nie jestem w ogóle asertywny, że wszystkim chcę pomagać i mnie to w końcu zgubi!!! Najlepiej, że ja o tym doskonale wiem i gdy ktoś mnie dobrze podejdzie to mówie" spoko nie ma sprawy", a wewnatrz mam rozpierdziel, że znowu zrobilem cos wbrew temu co czuje ehhhh, ale ćwiczę to... idzie mi to topornie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Serio? Generalnie wszędzie brakuje małych sklepów z klimatem. W sensie nawet kilka gitar, dobrze wyregulowanych, nastrojonych. Weszły duże sieci - wchodzisz, masz 30 gitar, bierzesz do ręki i po karetkę trzeba dzwonić bo struny ci palce poucinały tak zaniedbane i nieograne. 

@Jamalo04 Dokładnie. Przejebane to jest. "People pleaser". 
Jak ktoś zna angielski. Nic odkrywczego, ale dobrze się słucha i fajnie wytłumaczone.

 

 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy neurotyzm... problem z granicami, masz je słabe. Jeśli ktoś te słabe granice w miarę szanuje to dajesz sobie radę i potrafisz mu odmówić, ale jak nadziejesz się na gościa, który wyczuje, że nie domknąłeś drzwi do końca, to wkłada stopę i się zaczyna... Ten gość jest w porządku, właśnie poszerzyłeś mu jego strefę wpływu, bo ciężko Ci odmówić. Boisz się, a lęk z tych instynktowych, typu "zginę jak będę niegrzeczny", coś Ci to mówi? Tak, irracjonalny i głupi oczywiście z czasów, kiedy byłeś berbeciem.

 

Rozłączenie się to bardzo dobra reakcja, nie jesteś chamem! Każdy ma prawo nie odebrać telefonu, nie odpisać lub nie oddzwonić, bo nikt nie ma prawa, od Ciebie czegokolwiek wymagać. Możesz też się rozłączyć, bo nie jesteś niczyim niewolnikiem...

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miarę możliwości gdy nie chcę komuś na coś odpowiadać, gdy osoba się dopytuje o coś czego nie chciał bym mówić, odpowiadam prosto i skutecznie: "to sprawa osobista", działa. W razie dalszych pytań gdy ktoś się dopytuje szczegółowo a ja nie muszę i nie chce się tłumaczyć odpowiadam: "z pewnych powodów". Nikogo nie obrażasz i stanowczo ucinasz wszelkie dopytywania, myślę, że w sytuacji którą opisałeś pasowało by to jak ulał.

Wgl skoro jesteśmy w temacie opowiem wam moje ostatnie treningi asertywności :D. Gdy jakiś cwaniak chce ode mnie papieroska, sytuacja zdarza się dość często w różnych okolicznościach i zazwyczaj wychodzi podobny dla mnie śmieszny dialog.

-...
-ble ble ble
-ble ble ble
-masz papierosy?
-mam.
(tutaj zawsze chwila pauzy, oponent już uradowany, że bd palił ale u mnie zero reakcji, u oponenta zwarcie styków, że nie wyciągam paczki)
-a poczęstujesz?
-nie.

Tutaj zawsze zdziwienie u rozmówcy, ale nic nikomu złego nie zrobiłem po prostu go nie poczęstuje i tyle, jeszcze się nikt z tego co wiem nie obraził, a nawet ma większy szacunek.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Tomko said:

Panowie - oprócz No More Mr Nice Guy są jakieś metody, żeby powoli nad tym pracować? Pozby

Tak, gruba poduszka finansowa. Miałem kiedyś jak Ty, nazbierałam sosu, zabezpieczony, jak jakieś targowanie, to się wyłączałem, kasowałem mail.  Wyjebane w chuj. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei Poduszkę finansową mam jeszcze na tyle, żeby powybrzydzać dlatego mam wyjebane na tę robotę. Po prostu się niepotrzebnie wdałem w jakieś dyskusje jak kolega wyżej wspomniał. Trzeba było się rozłączyć i nara.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To inaczej jak u mnie, jak hajs zaczął się jako tako zgadzać, samo mi to przyszło. Przez KK myślałem, że to pycha. Tak naprawdę jestem wiekszym satanistą niż Pan z behemot. Większy sos? Bałem sie go. Znów KK. Ale się przełamałem. Z tym, że w druga stronę, szło to w złą stronę, łosoś, mango i węgorze. Paranowobogacki styl - żal.pl. A tak naprawdę biedak mentalny  i finansowy. 

 

Ale dupy dałeś. Wiesz o tym. Następnym razem, zwara w głowie i już tego nie zrobisz. Wiesz, że spirala kłamstwa się za bardzo nakręciła... 

 

 

 

A tymczasem borderki tak cały czas...

3 hours ago, Tomko said:

 Ło to bym chyba rozjebał całe biuro :D. Mam zamiar się zatrudnić w sklepie muzycznym ze sprzętem po przyjeździe do PL na wiosnę nast. roku. Żeby złapać kontakt z ludźmi, obczaić sprzęt, nauczyć się trochę handlować może i poćwiczyć bajerę

Wszytko, byle nie idź tą drogą, zajebie to w Tobie cała pasię, szukaj wkrętki jako technik żeby niewiem z Brodką jeździć na koncerty.  

Edytowane przez zuckerfrei
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko mi pomaga nagranie afirmację szefa. Jeszcze muszę się nauczyć jak grzecznie stawiać granicę. Ostatnio sam siebie zaskoczyłem.

Dyskusje są spoko póki przedstawiasz swoje stanowisko. Mógłbyś powiedzieć,że to dobra oferta ale warunki finansowe ci nie pasują. I ,że niech przemyśli i zadzwoni jak zmieni zdanie bo masz jeszcze parę ofert.

Sklep muzyczny dobra rzecz jeśli masz fachową wiedzę dodatkowo mógłbyś coś online działać. ;) Też uważam,że lepiej byś pracował u siebie niż u kogoś pod warunkiem,że ogarniesz asertywność. :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko to najczęściej jest strategia przetrwania, program, który ma za zadanie Cię chronić.

Wkurwia Cię to bo nie jest zgodny z Twoją świadomą wolą.

Jeżeli zaakceptujesz, że własnie taki jesteś i poobserwujesz z dystansem i luzem kiedy się odpala to dużo łatwiej go dezaktywować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, mac napisał:

Od 10 do 20 roku życia nie potrafiłem odmówić. Teraz nie to moje ulubione słowo, które rozwiązuje większość problemów.

@mac

Też kiedyś miałem z tym problem ale dzięki temu że w poprzedniej pracy miałem szefa szajbusa i były prawie codziennie kłótnie, często mnie atakowali itd to zdobyłem cechę generała Pattona z mojego awataru.

 

Tzn potrafię powiedzieć bez problemu co o czymś lub kimś myślę i też powiedzieć nie. A co dopiero jeśli ktoś mnie mocno zdenerwuje, i dlatego mam taką a nie inna nazwę konta i awatar.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko @zuckerfrei

Poduszka finansowa daje luksus w negocjacjach. To się nazywa BATNA, a więc najlepsza alternatywa dla nieosiągnięcia porozumienia. Jeśli mam dzisiaj zajęcie, jeśli mam kontrakt na rok do przodu, jeśli mam pieniędzy na trzy lata - to luz. To tak samo jak kobieta, wokół której lata pięciu typa. Wybiera sobie najlepszego. Co innego brzydal - to jak jakiś facet na nią spojrzy, to już książę z bajki i "nikt przed nim mi tak nie mówił, przy nim czuję się kobietą". Budowlańcy się nauczyli takiego podejścia już dawno : )

 
Telemarketerzy? Życzę znalezienia lepszej pracy i uprzejmie dziękuję za rozmowę.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadaj krótko i rzeczowo.

- nie dziękuję

- nie jestem zainteresowany

- w tym momencie nie mam czasu

- proponowana kwota mnie nie interesuje

Gdy są bardziej nachalni 

- nie, dziękuję, dowodzenia

- nie bo nie

- nie mam czasu na targowanie się.

Kiedy przeginają

- nie i chuj

- ma pan problem ze słuchem czy zrozumieniem? Nie, dowodzenia.

Po czym dodaje do czarnej listy nr ignorowanych.

Edytowane przez wojkr
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Witamy w klubie. Rozumiem, że zaprogramowanie jest aby nie urazić innych ludzi - ponieważ co oni o mnie pomyślą albo będą mówić.

Trening krok po kroku - najpierw mówimy nie w drobnych sprawach, następnie analizujemy i cieszymy się z osiągniętego efektu.

Level trudności podnosimy coraz bardziej aż do osiągnięcia stopnia master - gdzie ma się wszystko w dupie i mówi się Nie czasami nawet za łatwo.

 

Oczywiście wszystko brzmi super w teorii - ale ja mam takie myślenie i powoli zbliżam się do poziomu Master Jedi :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano mi się wysypała ta robota, co liczyłem na nią. Wkurwiłem się i zadzwoniłem po drugą w kolejce - też bez odpowiedzi od klienta. Postanowiłem zastosować taktykę naszych pań - trzymanie się tego co jest i szukanie lepszej gałęzi. Zadzwoniłem więc do murzyna. Przy okazji okazało się, że tamta robota jest już wzięta, ale trafiła mi się robota odrobinę dalej w dobrych pieniądzach to dałem zielone światło. Zobaczymy. Międzyczasie się będę rozglądał za czymś fajnym.

A gdyby ktoś pytał co powiedział mu, to oczywiście wypytywał a czemu nie wziąłem tamtej roboty - "bo pracowałbym w wielu miejscach a to mi nie odpowiada". Pytanie oczywiście "a wiesz mniej więcej jakie to miejsca?" - "nieistotne już teraz, bo odrzuciłem robotę - co dla mnie masz ciekawego". I jakoś się rozmyło. Ufff.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.10.2018 o 20:49, Granatowy napisał:

100 % mój problem na poziomie podświadomości. Jak nad tą podświadomością w tym zakresie skutecznie pracować??

Ja mam pomysł. Wystarczy codziennie udać się do sklepu na zakupy i przy kasie, jak kasjerka zaproponuje reklamówkę odpowiadać NIE. Jak nie zapyta o reklamówkę, zawsze jest nadzieja, że zapyta o kartę club card lub karta moja biedronka, wtedy też odpowiadamy NIE :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.