Skocz do zawartości

Co rozwija kreatywność?


deleteduser69

Rekomendowane odpowiedzi

Przejrzystość, bystrość i kreatywność to dla mnie różne rzeczy. W temacie jest kreatywność, więc odpowiem: pozbywanie się wewnętrznego krytyka, ograniczeń, oceniania przy fazie twórczej.  Ćwiczenia typu medytacje "gibberish" (poszukaj), improwizowanie, improwizowanie (nieważne jakie) z nałożonymi ograniczeniami do pokonania. Kreatywność to bardziej "flow", omijanie analitycznego, krytycznego umysłu. 

https://www.youtube.com/watch?v=KxGPe1jD-qY 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem kreatywność rozwija się wraz z dążeniem do mistrzostwa w danej dziedzinie. Trening minimalizmu to również dobry trening kreatywności. 

 

Sztuka, nawet amatorsko uprawiana pozwala zobaczyć coś więcej. Rysowanie bardzo polecam. Najpierw robisz bazgroły, a później starasz się w nich coś zobaczyć. I okazuje się, że faktycznie coś wychodzi z chaosu szlaczków. No i oczywiście relaks, medytacja, poczucie pozytywnego myślenia. Wtedy dopiero pojawia się coś niezwykłego przy projektach. Jak robisz coś za karę to nigdy kreatywna nie będziesz. 

 

 

Edytowane przez mac
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger nie wiem na ile Peterson upraszcza bądź wręcz się myli. W każdym razie w świetle epigenetyki nie brzmi zbyt wiarygodnie. Ekspresją genów można w sporym zakresie "sterować" i zasadniczo nie powinno się przyjmować, że geny całkowicie kontrolują naszą biologię i możliwości (eksperymenty z klonowaniem komórek macierzystych Liptona już z lat '60-tych, gdzie okazało się, że nie ich DNA decydowało o tym czy są mięśniowe czy tłuszczowe, tylko środowisko/pożywka). Zresztą skoro wszyscy kreatywni powinni byli ewolucyjnie wyginąć, to skąd ich tylu? No i to nie do końca prawda, że przywódcy pozbywali się kreatywnych jednostek. Pierwszy z brzegu - von Braun. Przywódcy też zwykle nie są durniami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, t0rek napisał:

Przejrzystość, bystrość i kreatywność to dla mnie różne rzeczy.

Ale potrzebne do tworzenia, kreatywność to nowe pomysły, dzięki przejrzystości łatwiej się myśli, bystrość pozwala dostrzec czy to co się wymyśliło ma ręce i nogi.

 

5 godzin temu, t0rek napisał:

Ćwiczenia typu medytacje "gibberish" (poszukaj), improwizowanie, improwizowanie (nieważne jakie) z nałożonymi ograniczeniami do pokonania.

Improwizować lubię, ale medytować nie, dla mnie to strata czasu. Ale dzięki za dobre chęci.

 

Improwizacja to szybka reakcja, a do stworzenia całej konstrukcji potrzeba dłuższego i głębszego zastanowienia.

 

5 godzin temu, t0rek napisał:

pozbywanie się wewnętrznego krytyka, ograniczeń, oceniania przy fazie twórczej

Nie da się tego pozbyć, bo jeśli Ciebie coś bierze, to jest szansa, że innych też porwie. Od razu wiesz, bo czujesz, czy coś ma szansę być dobre czy nie.

 

Peterson jak dla mnie jest mało przydatny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Bruxa napisał:

Ale potrzebne do tworzenia, kreatywność to nowe pomysły, dzięki przejrzystości łatwiej się myśli, bystrość pozwala dostrzec czy to co się wymyśliło ma ręce i nogi.

Ale przeważnie te "nowe pomysły" to najpierw musi pójść w głowie "zapytanie", a potem "odpowiedź" przychodzi nagle, jako olśnienie. Często w chwilach, kiedy odpuściliśmy, rozluźniliśmy się. 
Wydaje mi się, że mylisz stany "myślenia intelektualnego" z kreatywnością.

W którym momencie czarnoskóry, nie znający nut, muzyk jazzowy wykorzystuje swoją bystrość do improwizacji grając te 5 nut na sekundę? Ale może po prostu rozbijamy się o definicje.
 

39 minut temu, Bruxa napisał:

Improwizować lubię, ale medytować nie, dla mnie to strata czasu. Ale dzięki za dobre chęci.

 

Improwizacja to szybka reakcja, a do stworzenia całej konstrukcji potrzeba dłuższego i głębszego zastanowienia.

Powiedziałbym, że stan kreatywności w improwizacji oraz stan medytacyjny mają ze sobą dużo wspólnego. To jest forma "bycia w tu i teraz". 
Podam przykład: ćwiczenia improwizacji teatralnej (kiedyś zdarzyło mi się chodzić na parę takich zajęć). Ćwiczenie improwizowanej scenki w parach, gdzie za każdym razem prowadzący losowo może kazać "a zagraj to inaczej". Początkowo ludzie są przywiązani do swoich "automatycznych" zagrywek, ale z każdą powtórką wachlarz takich zagrań maleje, trzeba wyjść poza niego. Im bardziej się wychodzi poza wachlarz tych "znajomych" zagrań, tym wchodzi bardziej "flow" i ten stan mocno wpływa na kreatywność.
O takich "constraints", "utrudnieniach" wspomina też Peterson w tym wywiadzie.


Wspomniana przeze mnie "medytacja gibberish" to właśnie takie ćwiczenie, gdzie wyrzuca się z siebie potok dziwnych dźwięków bez sensu. 

39 minut temu, Bruxa napisał:

Nie da się tego pozbyć, bo jeśli Ciebie coś bierze, to jest szansa, że innych też porwie. Od razu wiesz, bo czujesz, czy coś ma szansę być dobre czy nie.

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Było nawet sporo prezetancji, gdzie podkreślano jak ważnym jest ODDZIELENIE fazy krytyki od fazy kreatywności, aby ta pierwsza nie zaburzała tej drugiej. Nie chce mi się teraz szukać.
Poza tym to, że Ciebie coś porywa, nie musi oznaczać, że porwie też innych.

 

Edytowane przez t0rek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kreatywność to nic innego jak też chęć wyrażania siebie przez różne czynności. Chęć bycia oryginalnym. By móc takim być trzeba nauczyć się przyjmować krytykę i być otwartym na różne możliwości.

Znajdź dziecinę w której uważasz, że będziesz się spełniać i oddaj się jej, próbując samemu tworzyć i wymyślać. 

Najłatwiej jest rozwijać kreatywność poprzez sztukę, muzykę. 

Ja lubię tworzyć różne ozdóbki, czasem coś odświeżyć, nadać temu inną formę - po swojemu. 

Jak gotuję to też nie zawsze trzymam się ściśle przepisu - dodaję coś od siebie, eksperymentuję. 

Przede wszystkim trzeba uwolnić się od uczucia wstydu, że ktoś to skrytykuje etc. Trzeba też otworzyć się na różne możliwości a nie ograniczać się tylko jednego. Przełamywać bariery. 

 

Podam na swoim przykładzie. Jak zaczynam gdzieś pracę i ktoś mi tłumaczy jak daną czynność wykonywać, ja na początku powtarzam sposób danej osoby. Ale gdy nabiorę już wprawy, pewności zaczynam szukać sposobu by robić to po swojemu, bo być może będzie łatwiej dla mnie. 

 

Może na początek spróbuj pobawić się jakieś rękodzielnictwo. Zrób jakąś ozdóbkę do domu albo ozdóbkę świąteczną(święta tuż tuż) Projekt dowolny. Może masa solna, może spróbuj coś uszyć jak umiesz. narysuj. Na początek zawsze możesz się podeprzeć pomysłami z neta ale ogólnie spróbuj wszystko dobrać sama.

No a jak Ciebie to nie kręci to spróbuj w inny sposób, poprzez gotowanie etc. 

Ze swojego doświadczenia wiem też, że zajmowanie się dziećmi, praca z nimi baaaardzo rozwija kreatywność. :)  

Popatrz na dzieci. są wolne od krytyki, wyrażają siebie naturalnie. Wystarczy zobaczyć na ich rysunki :)  Jaki z tego morał? Uwolnij swoje wewnętrzne dziecko i ciesz się tym co robisz. :) 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszłam do wniosku, że kreatywność ma się w sobie albo nie. Fajnie, nie. :D W ozdóbkach to akurat jestem do kitu, mam znajomkę, która potrafi "z niczego" zrobić coś ładnego, ma do tego rękę. Ja próbuję innej dziedziny.

 

Zauważyłam, że czasami kreatywność mnie po prostu nachodzi i tyle, nie wiem czemu, kiedy to będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.