Skocz do zawartości

Lokalizacja GPS


Gradhach

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ona cwana, tylko Ty gamoń (bez obrazy). Jeśli baba znalazła GPS, to w jakim to musiało być miejscu "schowane"...

Jeśli to Twoja obecna żona, to nic ci nie zrobią. Powiesz, że widziałeś kilka razy że zostawia auto w dziwnych miejscach, i chciałeś w razie co mieć to pod kontrolą. Majątek małżonków jest wspólny.

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pewnie kupione z twoich pieniążków i jesteście małżeństwem więc " to co twoje jest i moje kochana małżonko" :) Dodałbym jeszcze z uśmiechem na ustach "tyle się słyszy o kradziezach chciałem zabezpieczyć nasz wspólny majątek kochana żono, zapomniałem Ci o tym powiedzieć jakoś tak mi z głowy wyleciało hehe" :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działasz zbyt nieporadnie i za bardzo nerwowo. Jak będą Cię o to pytać na policji albo nie daj boże w prokuraturze trzymaj się linni jak ci napisałem. Poza tym co ci da gps? Była tu czy tu ale skąd wiesz czy nie pojechała na paznokcie czy rzęsy? Musisz bardziej przemyśleć swoje ruchy bo masz do czynienia z wyspecjalizowanym drapieznikiem. Jak narazie przegrywasz w przedbiegach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SSydney napisał:

zapomniałem Ci o tym powiedzieć jakoś tak mi z głowy wyleciało hehe" :D

Jakie zapomniałem?!

Mówiłem Ci kochanie że zakładam lokalizator GPS w aucie żebyś była bezpieczniejsza, nie pamiętasz? Rozmawialiśmy o tym i powiedziałaś "ok".

Skąd miałem wiedzieć że myślami jesteś gdzie indziej i mnie nie sluchasz, skoro powiedziałaś "ok"?

1 godzinę temu, SSydney napisał:

Jak będą Cię o to pytać na policji albo nie daj boże w prokuraturze trzymaj się

Prawnika! Kurna @Ziareiro Forum spoko, dużo rad dostaniesz, ale jak przychodzi konkretna konfrontacja policja/prokurator to musisz mieć pełnomocnika Stary! Żebyś czegoś ozorem nie chlapnął niepotrzebnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ta co chce coś ukryć wyciąga publicznie takie rzeczy - to jedno. Już nie możesz ufać ani jednemu jej słowu.

Daleka droga żeby ci dołożyli. "Chronię auto przed kradzieżą a ona jest za zielona żeby znać się na takich rzeczach".

W związku wszystko jest wspólne choć czasami z konieczności prawa jest zapisane tylko na jedną osobę.

Użyj tego argumentu.

A "papuga" to konieczność w takich przypadkach.

Aż tacy drodzy nie są.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.