Skocz do zawartości

Życie 2.0


PrzemAss

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie !

Piszę ten post jako że w moim życiu nastąpiła pewna, może nie bardzo zła, lecz dla mnie nieprzyjemna sytuacja związana ze studiami. Nie wnikam co dokładnie ale obecnie mam od nich przerwę która potrwa najprawdopodobniej do końca lutego przyszłego roku. Jest to swoisty kopniak w dupę z którego oczywiście wyciągnę wnioski oraz niejako wyzwalacz do tego co tu opisze, a mianowicie podsumuję rok mojej przemiany i ocenię to co udało się osiągnąć i to czego nie.

 

Październik roku 2017, postanowiłem że zaczynam wielkie zmiany w moim życiu. Decyzja zmotywowana wcześniejszą zmianą wizerunku która w moich oczach dodała mi jakieś dwa punkty w skali wartości na rynku matrymonialnym, więc teraz miałem jakieś 5. Dodało to trochę pewności siebie bo uwierzcie że byłem przegrywem o aparycji łodygi którego każdy przeciętny facet w razie konfliktu podsumował by uśmieszkiem i strzałem w ryj po którym pewnie bym leżał nieprzytomny. Nie miałem wtedy zainteresowań poza graniem na komputerze po szkole i masturbacji kilka razy dziennie, ponadto o forum nigdy nie słyszałem więc ograniczyłem się do siłowni.  Jak się potem okazało znalazłem zainteresowania nowe i wróciłem do starych ale opiszę tylko te najważniejsze co do których miałem konkretne oczekiwania, no i nie tylko zainteresowania.

 

- SIŁOWNIA - początek to wiadomo, nie wiele wiem ale wszystkiego dowiadywałem się z internetu. Po pewnym czasie byłem w stanie w oparciu o zdobytą wiedzę ułożyć swój plan oraz dietę. Od początku jakieś 4 miesiące wszystko szło pięknie. Zmiany w wyglądzie, może jak na ektomorfika naturala nie jakieś spektakularne ale jednak byłem zadowolony. Przerwa na sesję w mojej ocenie niepotrzebna bo i tak się nie uczyłem a przerwałem dietę i trening ale po sesji wszystko wróciło do normy. Kolejne 3 miesiące sumiennej diety i treningu po których uznałem że zaczynam wyglądać nawet dobrze. Kolejna sesja i powtórka z ostatniej. W wakacje trening w domu bez planu i diety bardziej dla zachowania formy. Podsumowując rok uznaję za dobry jednak przerwy na sesję nie potrzebne oraz w wakacje uważam że mimo pracy powinienem dalej trenować bo miałbym na to czas ale mi się nie chciało.

- ZAINTERESOWANIA - zacznę od wtedy względnie nowego (1) mianowicie obserwacje astronomiczne i w planach astrografia. Zakup lornetki astronomicznej i pierwsze wypady, poznawanie nieba, pierwsze zachwyty bo zawsze mnie to interesowało ale nigdy nie zrobiłem nic w kierunku aby było to namacalne. Może 5-7 pewnych obiektów na niebie po pierwszych obserwacjach. W ciągu roku może 4-5 wypadów, wiem że mało ale studia i pobyt w innym mieście są uzasadnieniem bo zawsze po przyjeździe do domu o tym myślałem ale pogoda nie zawsze to umożliwiała. Podsumowując obecnie myślę że spokojnie 15-20 obiektów które potrafię znaleźć bez problemu oraz dużo więcej wiedzy którą przyswoiłem w tej tematyce. Oceniam bardzo dobrze. (2) Muzyka a dokładniej gra na gitarze elektrycznej w planach pianino cyfrowe. Gitara to moje stare hobby które porzuciłem. Wróciłem do niej na początku wakacji tego roku i szło nawet dobrze. Ogólnie planuję poświęcić jej więcej czasu ale o tym w planach na przyszłość.

- WYGLĄD - pomijając kwestię umięśnienia bo o tym wyżej to diametralna zmiana stylu. Z bluzy i adidasów w koszulę, marynarkę i eleganckie buty na obcasie (męskie oczywiście). Zapuszczenie zarostu (obecnie krótka broda) który dodał mi jakieś 2-3 pkt SMV. (tu odnoszę się do audycji Marka w której mówił że niekiedy zmiana małego szczegółu może sprawić że nasza twarz zmieni się znacząco) W moim przypadku zmiana duża ale każdy kto widział mnie przedtem stwierdza że z zarostem, oczywiście zadbanym bo tego pilnuję, wyglądam jak inna osoba. Kolejna kwestia czyli trądzik który miałem i przez który... chyba nie muszę mówić jak się czułem. Z twarzy jakoś sam zniknął ale epicentrum tej choroby stanowiły u mnie barki i plecy które miałem zasypane pryszczami i bliznami jak na powierzchni księżyca. Przed wakacjami wizyta u dermatologa, antybiotyk w formie maści jakieś tabsy i płyn do przemywania stosowane przez okres wakacji dały efekt. Obecnie mogę iść na basen mimo że pozostało dużo przebarwień po tym syfie ale na to też pieniędzy nie będę szczędził. Ogólna inwestycja w kosmetyki i ich stosowanie: peelingi, kremy, balsamy, wody kolońskie itp. Bo kiedyś było mi to obce :) Kwestię wyglądu oceniam bardzo dobrze.

- ZDROWIE - tu chodzi tylko o jeden aspekt bo dieta treningowa ułożona w taki sposób aby była na maksa zdrowa. Mianowicie jako osoba wysoka mam problemy z kręgosłupem, i tu jest lipa bo nie zrobiłem w tej kwestii nic poza wizytą u specjalisty który stwierdził co prawda nie jakieś duże ale lordozę lędźwiową i skoliozę w odcinku piersiowym. Tu ocena naganna :( 

- KOBIETY - po rozpoczęciu przemiany postanowienie że przez rok żadnych kobiet :) Na początku to raczej dla śmiechu bo żadna by na mnie nie spojrzała haha :P ale ze zmianą wyglądu i ogólnym otworzeniem się do ludzi pojawiły się koleżanki, znajome itp. oczywiście chodzi o okres końcowy roku pracy nad sobą kiedy efekty były już widoczne. Początek wakacji pojawiła się znajomość z której mogło by się coś urodzić (nie dosłownie haha). Ale olałem, później trochę żałując. Już przed tym weszło forum więc załapałem trochę świadomości i wyjścia z matrixa bo gdyby nie to, to pewnie pierwszej trochę zainteresowanej bym kupował kwiaty i śpiewał ballady :) Praktycznie po roku kiedy już ''mogłem'' pojawiła się moja obecna dziewczyna która uważam że jest wartościowa i warta utrzymywania kontaktu, oczywiście trzymając ramę i wykorzystując wiedzę z forum z podejściem jak nie ta to inna albo żadna.

- FINANSE - jestem utrzymywany przez rodziców jednak lubię pracować i poświęcam pracy każdy czas kiedy tylko mogę. Studiując dziennie na uczelni technicznej nie pracuję ale długie weekendy i wolne z powodu świąt przyjeżdżałem do pracy aby zarobić, no i wakacje ile się dało oczywiście. Obecnie mam odłożone na lokacie ponad 10 000, są to środki których nie ruszę i które będę gromadził. Poza tym środki wolne na wszelakie zachcianki i bieżące wydatki to niecałe 2000. Myślę że zdecydowanie więcej opiszę w planach.

 

Myślę że to na tyle, opisałem najważniejsze zmiany których dokonałem no ale to tylko rok. Przede mną kolejny i tu plany na przyszłość:

 

- SIŁOWNIA - dieta i trening, pomijając oczywiste jedno lub dwu dniowe wyjątki (np. święta) chciałbym utrzymać dietę i trenować cały rok w tym w sesji w której wcześniej nic nie robiłem oraz w wakacje jednocześnie pracując.

- ZAINTERESOWANIA - do końca tego roku zakupić teleskop z odpowiednim oprzyrządowaniem oraz lustrzankę. Rozpocząć przygodę z astrografią oraz mając aparat rozpocząć naukę jakiegoś programu do edycji zdjęć. Muzyka - grze na gitarze poświęcić godzinę dziennie codziennie. Jeśli chodzi o pianino cyfrowe to raczej plany na jeszcze kolejny rok. 

- WYGLĄD - zainwestować pieniądze w kolejne ubrania, buty i inne gadżety. Usunąć przebarwienia po trądziku z pleców i barków. 

- ZDROWIE - udać się do jakiegoś specjalisty w celu uzyskania porad odnośnie ćwiczeń na kręgosłup oraz wykonywać je codziennie.

- KOBIETY - nie zrobić nic głupiego przykładowo jakąś zapłodnić

- FINANSE - obecnie jak pisałem mam przerwę w studiowaniu więc będę pracował. Zarobić na wszystkie potrzebne rzeczy opisane wyżej, dołożyć 5000 do środków stałych oraz 2000 do wolnych, to do końca tego roku. Do końca rozpoczętego ''roku'' (paź 2019) pracy nad sobą zgromadzić co najmniej 30 000 środków stałych.

 

No dobra, to by było do tego co już trwa ale musi być jakiś progres więc tu wypiszę NOWE postanowienia i zachęcam do doradzania w sprawie tego co uważacie za ważne w rozwoju mężczyzny, może jakieś konkretne propozycje ? Zachęcam do doradzania :) Sam jestem otwarty na nowe ścieżki rozwoju.

 

- STUDIA - kopniak w dupę jest więc w kolejnych sesjach rzeczywiście poświęcić trochę czasu na naukę tak aby je zdać bez kolejnych wpadek 

- WIEDZA - rozpocząć naukę kolejnego języka, zastanawiam się nad norweskim jednak chyba wybiorę najpraktyczniej i wyceluję w niemiecki. Może ktoś zna dobre książki w tej tematyce ?

- KSIĄŻKI - no właśnie jak o książkach mowa... temat mi zupełnie obcy, nigdy nie czytałem dużo, właściwie to wcale ale czas to zmienić. Postanawiam czytać na początek pół godziny dziennie (wyłączając naukę języka). Literatura rozwojowa lub jej perypetie. Tu liczę na waszą pomoc, bo serio nie mam pomysłu co zacząć czytać... Mam może kilka książek które posiadam lub planuje nabyć przykładowo ''Jak żyć długo i zdrowo'' lub ''Uleczyć nieuleczalne'' autorstwa Michała Tombaka, albo ''Solitary Fitness'' by Charles Bronson. Zainteresowała mnie też pewna pozycja wymieniona przez jednego z braci na forum a mianowicie ''Geniusz żydów na polski rozum'' od Krzysztofa Kłopotowskiego. Co myślicie ?

 

Na tym zakończę mój wywód, zachęcam do dyskusji i ogólnej oceny i krytyki :) 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, PrzemAss napisał:

antybiotyk w formie maści jakieś tabsy i płyn do przemywania stosowane przez okres wakacji dały efekt

Ja osobiście miałem przepisane dwie maści, nie pomogły tylko poczerwieniały skórę. Z racji że zbieram się do dermatologa kolejny raz to pozwolę sobie zapytać - co to za leki? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bombas Maść nazywała się Acnelec a reszta nie pamiętam. Co do poczerwienień, mi lekarka powiedziała żeby w trakcie kuracji nie jeść słodyczy i ostrych rzeczy oraz starać się nie wystawiać na słońce i rzeczywiście pod koniec kuracji byłem na rybach i załapałem trochę słońca na szyi i wyszły zaczerwienienia. Ale to kwestia indywidualna, poza lekami dostałem też w gratisie kremy na ewentualne zaczerwienienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, PrzemAss napisał:

@Bombas Maść nazywała się Acnelec a reszta nie pamiętam. Co do poczerwienień, mi lekarka powiedziała żeby w trakcie kuracji nie jeść słodyczy i ostrych rzeczy oraz starać się nie wystawiać na słońce i rzeczywiście pod koniec kuracji byłem na rybach i załapałem trochę słońca na szyi i wyszły zaczerwienienia. Ale to kwestia indywidualna, poza lekami dostałem też w gratisie kremy na ewentualne zaczerwienienia.

Ile czasu używałeś ten Ancelec zanim były efekty? Bo ja go miałem w połączeniu z jeszcze jednym żelem, używałem dwa tygodnie i więcej minusów niż plusów więc porzuciłem. Ale tubka gdzieś tam jeszcze leży...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bombas Dostałem receptę na dwie sztuki bo obszar był duży, stosowałem jakieś trzy tygodnie i od początku stosowania trądzik zaczął znikać, potem stosowałem płyn do przemywania jakieś kolejne trzy tygodnie i praktycznie po tym czasie 90% pryszczy zniknęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książki: tu jest problem, bo od dziecka zniechęcano chłopców do czytania, poprzez zmuszanie ich do czytania tego, czego nie chcą, np. Ania z Zielonego Wzgórza, która dla przeciętnego chłopca jest nudna. Co do książek, to zacząłbym od tych, których tematyka mogłaby Cię zainteresować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Beckenbauer Tylko chodzi o to że nie chcę czytać dla przyjemności interesujących mnie treści tylko wyrobić nawyk czytania codziennie te pół godziny a czytać chcę głównie to co pogłębi moją wiedzę czyli książki raczej nie za bardzo interesujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pogłębisz nawyku czytania jeśli nie będziesz czytał tego co Cię chociaż trochę interesuje :) A na pewno będzie Ci trudniej i czytanie nudnych dla Ciebie rzeczy Cię zniechęci. Podaj chociaż ogólną tematykę, co Cie interesuje?? Historia, jeśli tak to jakie okresy, psychologia, może skoro lubisz astronomię coś o tym?? Ja polecam czytać dużo biografii i autobiografii ludzi, którzy odnieśli sukces :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PrzemAss napisał:

czyli książki raczej nie za bardzo interesujące.

Chyba, że zainteresujesz się tematem. Osoba interesująca się np. fizyką, z zainteresowaniem czyta książki o fizyce, zgodnie z mądrością Konfucjusza "Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu".

 

Co do książek, to liczy się nie tyle wiedza, co doświadczenie i mądrość, jakie zostaną z niej wyciągnięte. Najlepiej przeczytać część książki, wybrać kilka idei (np. 2), które zrobiły na tobie wrażenie, spisać je i spróbować wprowadzać je w życie. Przeczytasz "garnitur sprawia, że jesteś odbierany poważniej", to zamiast notować sobie to w głowie, rozmyślaj w jaki sposób możesz to zastosować na rzeczywistości, zacznij nosić częściej garnitur i zdobywaj doświadczenie w interakcji z ludźmi, kiedy masz ten garniak na sobie i wyciągaj wnioski. Załóżmy, że w biografii Forda przeczytasz, że na wspólnym obiedzie z dwoma najbliższymi współpracownikami, ten zadecydował o przekazaniu firmy temu współpracownikowi, który najpierw skosztował zupy, a potem ją doprawił, a nie temu, co najpierw doprawił, a potem spróbował. Następnie pomyśl, jak możesz zastosować tą wiedzę w twoim indywidualnym przypadku i następnie zyskiwać doświadczenie w stosowaniu tej wiedzy. 

 

Samo czytanie niewiele da. Można przeczytać wiele książek i zgromadzić dużo wiedzy, ale bez doświadczenia w postępowaniu z tą wiedzą i mądrości, wynikającej z wiedzy i doświadczenia, wiedza pozostanie tylko wiedzą i nic nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Beckenbauer napisał:

Chyba, że zainteresujesz się tematem

Dobre spostrzeżenie. Nie wykluczam tego.

10 minut temu, Beckenbauer napisał:

Co do książek, to liczy się nie tyle wiedza, co doświadczenie i mądrość, jakie zostaną z niej wyciągnięte. Najlepiej przeczytać część książki, wybrać kilka idei (np. 2), które zrobiły na tobie wrażenie, spisać je i spróbować wprowadzać je w życie.

Z pewnością spróbuję. Wydaje mi się że właśnie takie podejście będzie najlepsze. Dzięki za sugestię :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie wiesz co chcesz czytać to czytaj ludzi, którzy piszą o tym. Jest wielu pisarzy, którzy szukają sensu życia. Właściwie to wszyscy, którzy o tym piszą to nie wiedzą/szukają o co w życiu chodzi.

 

Bycie pisarzem w pewnym sensie świadczy o tym, że się szuka sensu życia.

 

Czasem żeby poznać odpowiedzi trzeba znać pytania.

 

Nagrodzeni  Nobliści w dziedzinie literatury powinni nieco ułatwić szukanie (albo na odwrót).

 

Inną sprawą są doświadczenia. Wyjedź gdzieś na jakiś czas. Podróżuj, zwiedzaj. Obserwuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.