Skocz do zawartości

Paryżanki


Bullitt

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno byłem w Paryżu przez około tydzień. Poniżej garść spostrzeżeń w temacie relacji międzyludzkich i pań. Sporo kręciłem się po ulicach miasta, sporo jeżdżenia metrem, można dużo zobaczyć. Do tego dochodzą opinie polskiej znajomej, która często tam bywa i jest akurat jedną z najbardziej kumatych pań jakie znam.
 
 - We Francji masa związków żyje bez ślubu
- Od razu widać różnicę w podejściu do kasy (Oni versus Polacy). We Francji o wiele bardziej ceni się ludzi nauki i sztuki, wracając do Polski (W-wa) miałem wrażenie, że trafiłem do bardzo bogatego kraju (auta).
- Paryżanki są z jednej strony bardziej frywolne i wyzwolone, z drugiej zaś zachowują więcej klasy i umiaru na co dzień. Te lepiej ubrane bardzo często noszą płaskie buty (np. oksfordki, mokasyny), do tego czarne rajstopy i krótka spódniczka. Wygląda to bardzo seksownie. Niewiele kobiet zakłada szpilki przemieszczając się po Paryżu.
- Jak wszędzie jest hipergamia, ale tam kobiety mniej są uzależnione finansowo od facetów. Mniej im zależy na waszej forsie, bo same zarabiają.
- Moje wrażenie jest takie (poparte opinią koleżanki), że z Francuzką o wiele łatwiej dojść do ładu niż z Polką, bo nie ma tej całej szopki i udawania cnotki.
 
Nie będę pisał o takich oczywistościach, że jest masa imigrantów itp. 
 
Jakie są Wasze doświadczenia z Francuzkami?
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe. Myślę jednak, że głębiej schemat jest jednak ten sam. Jednak inna otoczka kulturowa, wychowanie oraz możliwości materialne (jaki daje system) wpływają pozytywnie na te relacje, gdzie więcej luzu i mniej zakłamania.

 

Piękne miejsce dla mnie, Wyzwolone Panie nie udające cnotek i nie odpierdalające szopek ceniące w mężczyźnie intelekt, elokwencję, wrażliwość i wybitną szlachetność. Do tego pomieszanie frywolności i klasy. Zdecydowanie żyję w złym miejscu. :D:D:D:D

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dziwne poczucie, że nimi na serio łatwiej można się dogadać. Jest mniej zakłamania jak piszesz. Więcej luzu, zabawy, naturalności. 

Co ciekawe, koleżanka z Polski jest podobnego zdania, zna sporo Francuzów. 

I uwaga Panowie: Niemal zapomniałem o bardzo ważnym dla nas: podobno Francuzi pomimo tej całej politycznej poprawności są zdecydowanie bardziej konkretni wobec kobiet, mniej się cackają, traktują je gorzej niż Polacy nasze cudowne niewiasty z kraju nad Wisłą :). Po takich tekstach + cała masa wiedzy z forum coraz bardziej dociera do mnie jakimi jesteśmy pizdami w Polsce jeśli chodzi o stosunek do kobiet. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Meg4tron napisał:

Jakie kompleksy przecież polki są najpiękniejsze na świecie :D

Byłem w środowisku międzynarodowym, w zasadzie cały świat. Masa fajnych dupeczek zewsząd. Polski są w porządku, nie powiem, ale nie łykam tych tekstów, że takie och i ach. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym piszesz @Bullitt bierze się z tego, że jest tam duży dobrobyt. Te dziewczyny mają w zasadzie wszystko zapewnione przez rodzinę, a z byle pracy można się spokojnie utrzymać na wystarczającym poziomie. Podoba mi się to, że tyle par żyje bez ślubu i jak piszesz, laski te są wyluzowane itd. Polki zawsze zgrywają niedostępną księżniczkę, nawet te brzydsze.

 

Na minus jednak multikulti. Z Paryża zrobiono śmietnik. Masa czarnych i muslimow. To Cię tam nie poraziło ? Przecież Paryż wygląda jak stolica RPA albo innego kraju Afryki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przemyśleniami @Bullittta się zgadzam, lecz Paryż omijam już szerokim łukiem, tam już nie ma białych. Kobiety z Francji noszą sie inaczej, nie zawsze mi sie to podoba. Miałem okazje poznać właścicieli szampaniarnii, nie dali mi odczuć, że jestem jakiś biedak z Polski. Bardzo wtedy zmieniłem zdanie o Francuzach i ostrzylem zęby na ich córkę. :p

 

A Polki wzięły wszytko co najgorsze od nich. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bullitt napisał:

podobno Francuzi pomimo tej całej politycznej poprawności są zdecydowanie bardziej konkretni wobec kobiet, mniej się cackają, traktują je gorzej niż Polacy nasze cudowne niewiasty z kraju nad Wisłą :). Po takich tekstach + cała masa wiedzy z forum coraz bardziej dociera do mnie jakimi jesteśmy pizdami w Polsce jeśli chodzi o stosunek do kobiet. 

Dokładnie. Polacy dumpingują własną wartość jakby byli z chińskiego plastiku. Nasze rodaczki wychodzą na świat spomiędzy tych samych ud matek polek więc co w nich takiego specjalnego skoro czasem nawet są bardziej zakompleksione i zagubione? Macie taką karynkę, każdy ją adoruje próbując "zasłużyć" a ona patrzy się na nich z góry jak frajerzy się płaszczą. To co ma myśleć? Ano "polaków to ja mogę mieć dziesięciu na wczoraj".

 

Wybaczcie mały offtop ale muszę to z siebie wyrzucić: czasem uczestniczę w spotkaniu grupki kręcącej się wokół pewnego hobby. Jest tam dziewczyna, całkiem fajna. I ostatnio zepsuł jej się komputer. Jeden biały rycerz ochotniczo spędził nad nim naście godzin - czyścił, reinstalował, konserwował. Przyniósł go, ona odpala zadowolona i rzuca "dzięki" (lakoniczna ta wdzięczność :D)... a ten Mr Nice Guy nieśmiale zagaduje bo wyczuł, że się przysłużył to pewnie jakaś nagroda na niego czeka. I tak rozmawiali z 10 minut a skończyło się na tym, że gdy go spławiła zaczął ją przepraszać że "zbyt śmiało" nalegał na wypad do cukierni :D. Tyle godzin zmarnowanych...

 

Najśmieszniejsze, że parę tygodni wcześniej sama z siebie zaprosiła mnie na spotkanie towarzyskie. Wiecie co takiego zrobiłem że sobie "zasłużyłem"? Nic. Dosłownie NIC! Po prostu robiłem swoje i miałem z tego frajdę.

Edytowane przez SzejkNaftowy
  • Like 4
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powiedz dużo jest takich ładnych francuzek?

15395020461290.jpg

 

Teraz już wiem czemu ta piosenkarka Alizee ma w sobie tyle wdzięku, jak wywodzi się z dobrej kultury. Mężczyźni na całym świecie polubili ją za naturalność, kobiecość i styl. Jak pokazują teledyski tej pani, ubiór ma także bardzo akceptowalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, Bullitt napisał:

 Więcej luzu, zabawy, naturalności. 

Hehe tylko, że widzisz kolego - ten luz jest nie tylko do Ciebie - czytaj: nie tylko do SWOJEGO faceta. I tu już zaczyna się druga strona medalu :)

 

3 godziny temu, Bullitt napisał:
Mniej im zależy na waszej forsie, bo same zarabiają.

Mniej na forsie, co hipergamia implikuje jako => bardziej na wyglądzie. I to zdecydowanie bardziej. Bez modnych ubrań, zadbania itd. nie podchodź. Jeśli Tobie to odpowiada to ok, mi tam się nie chce poświęcać czas na modelowanie się jak panienka.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Meg4tron napisał:

Jakie kompleksy przecież polki są najpiękniejsze na świecie :D

Kompleks pochodzenia z ciemnego zaściankowego, białego i katolickiego kraju. 

Panie sobie to rekompensują ciapatymi.oraz.czarnymi.pałami, które tak uwielbiają. No i oczywiście krytyką polskich białych mężczyzn.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziłem z Francuzką, z Paryża. Była z dobrej rodziny. Dobrze wychowana, ale była przyzwyczajona do życia na poziomie francuskiej klasy średniej, co oznaczało markowe ciuchy, chodzenie do dobrych knajp i jeżdżenie dobrymi samochodami. Tylko to było dla niej naturalne i nie miała jakiejś obsesji na punkcie pieniędzy, bo sama dobrze zarabiała. Poznałem dzięki niej wielu Francuzów i Francuzek i byłem mile zaskoczony jak dobrą opinie mają polscy faceci wśród Francuzek. To było jednak jakieś 15 lat temu kiedy wchodziliśmy do UE więc teraz dzięki naszym bezdomnym i innym żulikom opinia mogła nieco się zmienić. 

 

Poza tym rozmawiając o kobietach z innych krajów trzeba brać też poprawkę na różnicę pomiędzy tymi które mieszkają w stolicach i tych z prowincji. Zazwyczaj te ze stolicy są bardziej wymagające, ale z drugiej strony najgorszy typ to chyba mieszkająca w stolicy przybyszka z prowincji wstydząca się swojego pochodzenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Pań to pasuje mi tutaj ten cytat ''źdźbło w oku bliźniego widzisz,a belki w swoim nie dostrzegasz''.Polki zawsze idealne szukające ciapatego ogiera kontra my,zapuszczeni z piwkiem przed telewizorem.Jak żyć?Jak to dobrze mieć ten cały matrymonialny wyścig w dupie.

52 minuty temu, wojkr napisał:

Kompleks pochodzenia z ciemnego zaściankowego, białego i katolickiego kraju. 

Panie sobie to rekompensują ciapatymi.oraz.czarnymi.pałami, które tak uwielbiają. No i oczywiście krytyką polskich białych mężczyzn.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bullitt napisał:

Nie będę pisał o takich oczywistościach, że jest masa imigrantów itp. 

Byłem we Francji 10 lat temu, byłem też w zeszłym roku. I dziękuję za kolejne odwiedziny, czułem się jak na jakimś pieprzonym bazarze w Maroku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zwirowski napisał:

Mniej na forsie, co hipergamia implikuje jako => bardziej na wyglądzie. I to zdecydowanie bardziej. Bez modnych ubrań, zadbania itd. nie podchodź. Jeśli Tobie to odpowiada to ok, mi tam się nie chce poświęcać czas na modelowanie się jak panienka.

 

 

I tu Cię zaskoczę, Kolego :). Wyobraź sobie, że przez blisko tydzień mogłem zobaczyć co nieco i uwierz mi, że młodzi faceci (20-40 lat) w W-wie są o wiele bardziej wystrojeni niż ci w Paryżu. Francuzi mogą mieć dobre ciuchy, ale nie eksponują tego. W Polsce jest znacznie większy lans wynikający z licznych kompleksów. I druga bardzo ważna rzecz: w W-wie widuję rzeszę dobrze zbudowanych kolesi, ewidentnie ćwiczących na siłowni. W Paryżu (pomijając Murzynów) nie widziałem żadnego takiego białego! Żadnego! Mężczyźni są szczupli i tyle. Zresztą, koleżanka też mi mówiła, iż tam siłownia nie jest popularna, nie ma żadnej mody na fitness. Oni nie lubią "sztucznych sportów", wolą zamiast tego spacery, bieganie, coś bliżej natury i prostego. Od tego się nie wygląda jak kulturysta. 

 

To w Polsce trzeba się bardziej starać o dupy niż tam, uwierz mi. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny
I to jest prawda, to jest fakt: dziewczęcy urok, wdzięk i takt...
I chyba w całym świecie piękniejszych nie znajdziecie.
Za jeden uśmiech oddałbym Chicago, Paryż, Krym!

 

:P:P

Edytowane przez The Motha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bullitt napisał:

I tu Cię zaskoczę, Kolego :). Wyobraź sobie, że przez blisko tydzień mogłem zobaczyć co nieco i uwierz mi, że młodzi faceci (20-40 lat) w W-wie są o wiele bardziej wystrojeni niż ci w Paryżu. Francuzi mogą mieć dobre ciuchy, ale nie eksponują tego. W Polsce jest znacznie większy lans wynikający z licznych kompleksów. I druga bardzo ważna rzecz: w W-wie widuję rzeszę dobrze zbudowanych kolesi, ewidentnie ćwiczących na siłowni. W Paryżu (pomijając Murzynów) nie widziałem żadnego takiego białego! Żadnego! Mężczyźni są szczupli i tyle. Zresztą, koleżanka też mi mówiła, iż tam siłownia nie jest popularna, nie ma żadnej mody na fitness. Oni nie lubią "sztucznych sportów", wolą zamiast tego spacery, bieganie, coś bliżej natury i prostego. Od tego się nie wygląda jak kulturysta. 

 

To w Polsce trzeba się bardziej starać o dupy niż tam, uwierz mi. 

No nie wiem, statystyki rozwodów we Francji, zablokowanie możliwości testów DNA, itd. przeczą Twoim słowom. Ja jestem człowiekiem który wierzy tylko nauce i statystykom, opowieści ludzi mnie nie interesują.

We Francji jest bodaj ponad 50% rozwodów, co tylko pokazuje, że źle te kobiety odczytałeś i nie zauważyłeś, że są konfliktowe (ugodowe osoby raczej się nie rozwodzą, 'pije bije' to jest margines, błąd statystyczny, a tu mówimy o liczbach 50% i więcej).

 

Co do słabego lansu w porównaniu do Wwy - nie wierzę Ci i myślę, że być może nie znasz ceny ciuchów oraz mody jaka tam panuje - po prostu nie zdajesz sobie sprawy, że choć to co noszą nie wygląda szałowo, to pewnie jest dużo droższe i modniejsze od ciuchów w Warszawie.

I kolejna sprawa, jak już pisałem- nie zastanawia Cię, że są takie 'otwarte' do zwykłego pierwszego lepszego (bez urazy) @Bullitt -a ? Myślisz, że jesteś szczególny? Bo ja myślę, że są takie do niemal każdego. Sory, ale nie chciałbym tak 'otwartej' partnerki, ale co kto woli. A swoje niechcenie podpieram choćby fejsbukiem - wiesz ile taka 'otwarta' ładna dziewczyna ma orbiterów i z iloma pisze? 

Jest to ściśle skorelowane potem z rozwodami. Wszystko się ładnie układa w logiczną całość, bracie, jedynie Ty mam wrażenie, że czegoś nie widzisz.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że kolega @zwirowski ma tutaj rację. Kwestia pierwsza to moda i ubiór. To co wygląda jak zwykła szmata może mieć astronomiczną cenę. Nigdy nie zapomnę sweterka z Vitkaca z dziurami, wyglądającego jak prosto z lumpexu z ceną 3999 pln a Francja jest niejako 'stolicą' mody. Mam wrażenie inspektorze @Bullitt, że byłeś tam zbyt krótko by rozgryźć specyfikę sp...lenia które tam obowiązuje. Dodatkowo, nie zapominajmy, że Francja to jeden z bardziej lewackich krajów w Europie. Musi to mieć przełożenie na edukację i to co kładzie się tym ludziom do głów od kołyski po studia.

 

Na Twoją obronę dodam, że będąc tam przez kilka dni miałem bardzo podobne wrażenia. Przemyślałem to jednak i doszedłem do wniosku, że coś tu śmierdzi tylko nie wiem co; ewidentnie czuć swąd szatana ;)

Edytowane przez baron Ungern von Sternberg
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj przykład sporej dawki zagranicznego luzu i zabawy w jednym:

 

https://www.youtube.com/watch?v=2mmIEZKWi3A

Jeszcze odniosę się do tego dogmatu, że polskie kobiety najpiękniejsze. Ja tam nie widzę różnicy. Pomijam fakt, że w krajach na zachód od nas to już jest taki bełt jak tu pisali wcześniej (targ arabski czy coś podobnego). Wszystkie baby tak samo wymazane, wytipsowane, wytatuowane i tak samo głupie. To dotyczy nie tylko ludzi, byłem parę razy służbowo w różnych krajach: Hiszpania, Niemcy, Szwecja. Wszędzie to samo gówno w telewizji: tańce, gotowanie, śpiewanie. Wszędzie to same napierdalanie po głowie x-faktorami, master szefami itd, tylko język inny. Nic dziwnego potem, że te wszystkie kwoki są tak samo upośledzone umysłowo, wyglądają tak samo i są tak samo zjebane, ctrl+c, ctrl+v. W Rosji trochę inaczej, ale niestety ciągnie w tę samą stronę.

 

P.s. (nie moge dopisać treści do wcześniejszego posta)

Edytowane przez urodzony_w_niedzielę
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, zwirowski napisał:

No nie wiem, statystyki rozwodów we Francji, zablokowanie możliwości testów DNA, itd. przeczą Twoim słowom. Ja jestem człowiekiem który wierzy tylko nauce i statystykom, opowieści ludzi mnie nie interesują.

We Francji jest bodaj ponad 50% rozwodów, co tylko pokazuje, że źle te kobiety odczytałeś i nie zauważyłeś, że są konfliktowe (ugodowe osoby raczej się nie rozwodzą, 'pije bije' to jest margines, błąd statystyczny, a tu mówimy o liczbach 50% i więcej).

 

Co do słabego lansu w porównaniu do Wwy - nie wierzę Ci i myślę, że być może nie znasz ceny ciuchów oraz mody jaka tam panuje - po prostu nie zdajesz sobie sprawy, że choć to co noszą nie wygląda szałowo, to pewnie jest dużo droższe i modniejsze od ciuchów w Warszawie.

I kolejna sprawa, jak już pisałem- nie zastanawia Cię, że są takie 'otwarte' do zwykłego pierwszego lepszego (bez urazy) @Bullitt -a ? Myślisz, że jesteś szczególny? Bo ja myślę, że są takie do niemal każdego. Sory, ale nie chciałbym tak 'otwartej' partnerki, ale co kto woli. A swoje niechcenie podpieram choćby fejsbukiem - wiesz ile taka 'otwarta' ładna dziewczyna ma orbiterów i z iloma pisze? 

Jest to ściśle skorelowane potem z rozwodami. Wszystko się ładnie układa w logiczną całość, bracie, jedynie Ty mam wrażenie, że czegoś nie widzisz.

Możesz wierzyć w to co chcesz, ja opisuję to co widziałem. Tyle i aż tyle. Statystyki rozwodowe są podobne jak w Polsce, u nas ludzi nieco częściej trzyma otoczka religijna i brak kasy. Gdyby mogli poszliby w pizdu. 

Nie napisałem, że tam ubierają się jak kloszardzi, chodzi o to, że tam tego się nie eksponuje w tak prymitywny sposób jak w Polsce. U nas ludzie świecą metkami z daleka, żebyś tylko widział, bo to świadczy o ich statusie. Owszem, część się ubiera bardzo elegancko i w drogie ciuchy, ale o wiele więcej osób ma stare telefony niż w W-wie. I co, nie stać ich na nowy telefon? Oczywiście, że stać, ale mają to w dupie, bo liczą się bardziej inne rzeczy. 

 

Nie zamierzam szukać Francuzki do LTR, więc nie interesuje mnie ich otwartość. Druga sprawa jest taka, że może nie jestem jakiś szczególny, że widać mnie z kilometra, ale nigdy nie narzekałem na brak powodzenia :)

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.