Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Ancalagon

Trzeba zacząć od pytania czym są karmione krówki i świnki... ;)  Teraz wszystko stawiane jest na ilość nie na jakość. Zwierzęta są faszerowane hormonami wzrostu i innymi cudami... 

 

Edit. Byłam dzisiaj na zakupach bo zabrakło mi jajek. Miałam takie szczęście, ze udało mi się trafić  w polskim sklepie na takie:

7e1c4b86e6bb2.jpg

e6fa1ff7ca6cb.jpg

Jak to sprzedawca w polskim sklepie powiedział. Nie zawsze mają... ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie są badania naukowe mówiące o tym, że skład jajek kurzych nie różni się w zależności od sposobu chowu. Osobiście mimo wszystko unikam tych z chowu klatkowego, ze względu na to jak kury są tam traktowane.

 

@zuckerfrei skoro nie jesz mięsa to mam nadzieje, że pamiętasz o obligatoryjnej suplementacji B12.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Masza Skład chemiczny czy makro-elementów? Bo skład makro na pewno nie będzie się różnił. Ale chemia... Ja ostatnio zacząłem jeść jajka "organic" i co zauważyłem - smak dużo lepszy o przede wszystkim - talerze nie jebią mokrym psem po umyciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko pod względem odżywczym nie ma znaczących różnic. Zapach i kolor jajek może zależeć od rodzaju stosowanej paszy.

 

@Maszracius_Iustus olej palmowy i kilka innych są dla celów przemysłowych utwardzane. W tym procesie dochodzi do zmiany struktury chemicznej i powstają tzw. tłuszcze trans, które sprzyjają otyłosci brzusznej, miażdżycy, zaburzeniom lipidowym i nowotworom. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Meg4tron napisał:

Niedawno przeczytałem z ciekawości skład bułki tartej i nawet tam są substancje  E... W głupiej bułce tartej było z 10 składników.

No to u mnie można dostać bułkę tartą całkowicie bez tego syfu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja choć staram się czytać etykiety to robię to bardzo rzadko bo mało kupuję towarów z etykietą. A na pewno dużo mniej niż się kupuje za granicą czy w dużych miastach. 

No bo co ja takiego kupuję z etykietą, nie licząc słodyczy to keczup, musztardę, makaron, koncentrat pomidorowy jakoś mało mam pomysłów.  Bo co ciekawego na etykiecie kaszy czy ryżu. Nie robię zakupów w dużych marketach a raczej w małych branżowych sklepach, mięsny ogólny, drobiowy, warzywniak czy w "piekarence" -(sklep firmowy piekarni) czy ogólnym małym spożywczaku 

Owoce, warzywa etykiet nie mają więc jeśli nie kupuję cytrusów itp to interesuje mnie czy kupuję polskie warzywa, choć w warzywniaku gdzie kupuję raczej nie muszę o to pytać, większość warzyw to i tak od okolicznych rolników i pytając od kogo to często panie wiedzą, że od "Kaczmarka z Wólki czy Maliniaka z Kontrachcic" Podobnie z wędlinami i mięsem, nie kupuję jakichś no name czy dużych krajowych producentów bo to nie wędlina tylko jakiś produkt wędlinopodobny, taki żel mięsny a nie mięso. Kupuję od lokalnych okolicznych producentów gdzie o konkretnych godzinach przywożą wędliny to są jeszcze ciepłe, a część kiełbasy czy kaszanki przyjeżdża w styropianowych termosach i sprzedawana typowo ciepła. Wędliny mają typową strukturę mięsa, widać czuć włókna mięśniowe a nie jednolitą masę. Oczywiście nie łudzę się, że są wolne od chemii ale nie na taką skalę jak od dużych producentów w marketach. Podobnie z mięsami z tym, że  np schab w takim mięsnym kosztuje drugie tyle co w markecie. I na nieświeże mięso raczej ciężko trafić bo idąc przed zamknięciem ok 16 to już raczej puste półki. Więc chcąc aby był schab czy goloneczki o 16 to trzeba go sobie zamówić. Drób kupuję w sklepie drobiowym gdzie rzekomo mają drób z ekologicznych hodowli itp Hmm nie wiem ile w tym prawdy ale mięso tam jest zupełnie inne niż z innych źródeł, bardzo jędrne, pierś z kurczaka ma fajne dobrze widoczne włókna mięśniowe niczym w indyku czy wołowinie. W mięsie marketowym nie do zauważenia, pierś taka to jak jednolity żel. Tak niestety ale czasami zdarza się kupić mięso w markecie, jak się w sobotę przed południem nie zdąży w mięsnym. Podobnie, ze śledziami czy innymi rybami, kupuję w samej zalewie i jakoś je przyrządzam. Oprócz wędzonej makreli i czasami łososia jadam ryby słodkowodne samemu złowione lub od rybaków. Ale ze stawów hodowlanych też zdarza się kupować.  Na żółtym serze też za dużo nie ma, mleko podpuszczka, sól. Ale i tak kupuję luzem krojone przez ekspedientkę więc kartki nie czytam. Zresztą cały nabiał prócz jaj kupuję z lokalnej OSM, jajka z kolei od znajomych ze wsi. 

Wiem, że zabawne opisy mają drzemy itp, że z 35g owoców sporządzono 100g produktu haha. Akurat drzemy robię sam z brzoskwiń, jabłek, porzeczek, śliwek częściowo owoce swojskie dostane czasami kupuję. 

Jakieś Buraczki, kapustę kiszoną na surówki czy jakieś ogóreczki, paprykę konserwową do kanapek robię sam. Choć czasami zjem buraczki do obiadu sklepowe ale bardzo dobre z dobrym składem i to wynalezione w Biedrze przez moją mamę. Pieczywo też kupuję prawie lokalne z małej wiejskiej dalszej piekarni bo te miejskie i blisko miejskie to już robią bardzo kiepski chleb. Wiadomo do wszystkiego może być opis ale raczej produkty które kupuję nie mają tyle tych etykiet jak jakieś pakowane jedzenia gotowce itp. 

W sumie to dawno nie piłem nawet wódki sklepowej a i swego czasu robiłem sporo piwa, ale obecnie troszkę mi się nie chce bo to dużo roboty, może w tym sezonie się zdecyduje ale nie bezpośrednio ze słodu a z gotowego ekstraktu słodowego. Ale winko prędzej, obecnie robi się jabłkowe, wiśniowe, oraz rodzynkowe ;) 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ku przestrodze. Osobiście lubię rogale świętomarcińskie i byłam pewna, że za ceną, która nie jest niska stoi wysoka jakość składników. 

 

Zdarzyło mi się też je upiec samodzielnie, ponieważ chciałam spróbować jak smakuje świeży i jeszcze lekko ciepły rogalik. Wyszły pycha (jakbym komuś narobiła smaka to podaje link do przepisu http://pistachio-lo.blogspot.com/2012/11/pyszne-rogale-swietomarcinskie.html)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pieczywa ja zauważyłem dużą różnicę. Chleby pochodzące z małych wiejskich piekarni bardzo mi smakują a z piekarni w większych miastach ciężko przełknąć, tak tragiczny jest ten smak chemii.

Z ryb jem głównie makrele, śledzie, szproty i trochę słodkowodnych, żeby dostarczyć omega 3 i omega 6. Po obejrzeniu filmów dokumentalnych o łososiach karmionych mączkami kostnymi już nigdy nie kupię ich w sklepie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Zasadniczo  wydaję najwięcej pieniędzy na jedzenie i na naturalne kosmetyki.

 

Nigdy nie kupowałam jogurtów owocowych, chipsów, i tak dalej. Zdrowe nawyki żywieniowe wyniosłam więc z domu. Chociaż u mnie zawsze spożywało się niestety mięso.

Zakupy w sklepie nie zajmują mi za wiele czasu, bo kupuję zwykle bardzo dużo warzyw, owoców, i mam przy tym sprawdzone produkty. 

Ogólnie miało komu smakuje to, co sama przyrządzam z myślą o sobie. Zwłaszcza, kiedy jestem na detoksie i spożywam produkty oczyszczające mój organizm. Oczywiście wszystko przygotowuje według przepisów, ale nie każdemu smakuje smoothie w buraków i seler, którego nadużywam w swojej diecie.

 

Przede wszystkim nie traktuję swojego organizmu, jak jakiegoś śmietnika do którego można wrzucać te wszystkie śmieci, czyli tłuszcze, cukier, sól, itp.

Na samą myśl mam ciarki. 

Natomiast oczywiście czasami mi się zdarzy spożyć jakieś ciastko czy chipsy, albo pizze, kiedy jestem na urodzinach cudzych, lub ze znajomymi wypić wino albo piwo, czy nawet kawę.

Ale generalnie mnie to brzydzi, ludzie, którzy zaniedbują się w tej sferze również. Jakoś tak mnie odpycha ich niezdrowy tryb życia, nadwaga i to, że zapewne wkrótce będą się zmagać z szeregiem chorób.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Współczuję, powodzenia w leczeniu niedługo.

 

Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, tłuszcze utwardzone, itp.

Sól zawarta w chipsach, krakersach i innych słonych przekąskach.

Cukier zawarty w ciastkach i innych wyrobach cukierniczych. JEST OK TWOIM ZDANIEM?

 

Tobie współczuję. 

Godzinę temu, MaxMen napisał:

) na boczku i gęsim smalcu do tego dużo szczypioru, czy zdrowe nie wiem ale zajebiście smaczne :)

Nie dość, że niezdrowe, to jeszcze obrzydliwe. 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Cuba Libre napisał:

Nie dość, że niezdrowe, to jeszcze obrzydliwe

Haha może nie koniecznie dietetyczne ale czy niezdrowe ? Można by się kłócić, obrzydliwe a co widzisz obrzydliwego w świeżych wiejskich jajach, gęsim smalcu i szczypiorku ? Sama pycha, sam byś się zajadał jakby Ci ktoś podał ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, MaxMen napisał:

Można by się kłócić, obrzydliwe a co widzisz obrzydliwego w świeżych wiejskich jajach, gęsim smalcu i szczypiorku ? Sama pycha, sam byś się zajadał jakby Ci ktoś podał ;) 

Kiedy moja koleżanka ostatnio smażyła boczek,to musiałam pootwierać wszystkie okna w mieszkaniu, a potem poszłam zwymiotować.

Serio. Autentyczna historia.  Jest tak za każdym razem, kiedy ktoś smaży wieprzowinę.

Z tego wszystkiego, co napisałeś, to jem tylko szczypiorek. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.