Skocz do zawartości

RAP dla wzmocnienia


Ksanti

Rekomendowane odpowiedzi

Siema elo 3 2 0

 

Czy możecie polecić jakiś fajny i energiczny polski rap? Powinien mieć dobry flow. Cieżko mi określić czego dokładnie szukam bo słabo znam ten gatunek muzyczny.

 

Myślę, że słuchanie rapu pomoże nabrać gruboskórności.

 

Coś w stylu technicznym Peja bo ma dobrą nawijkę ale z bardziej pozytywnym przesłaniem. 

 

Może też być klasyka. Na rapie mało się znam.

 

"Coś tam wiem, że dzwonią ale nie wiem w którym kościele".

 

Oprócz tego ostatnio nawet Kaen mi się spodobał. Nawet te nowe w stylu Taco (nie wiem jak to się tam nazywa ten podgatunek rapu). 

 

Z zagranicznego to Eminem ma dobre flow. Również coś w tym typie szukam odnośnie rodzimego hip hopu.

 

Pozdro mordki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaen, Taco to yhm... no to nie jest rap albo dla totalnych laików. Taka pop kultura.

 

Ten Typ Mes, Szybki Szmal, Łona, OSTR, Jeżozwierz, Sokół, Pro8l3m.

Jest jeszcze tego sporo. Z klasyków, to Molesta, Hemp Gru, 600 volt, WWO, Paktofonika, Gural, Pezet, Peja, JWP, Tede- mam na myśli kawałki 98-2007. Tak mniej więcej.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leszy

"Rap często zamiennie z wyrażeniem hip-hop określany jest jako odrębny gatunek muzyczny powstały we wczesnych latach 70. "

 

źródło:

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Rap

 

Okej może wstawię co mam mniej więcej na myśi:

 

Akurat tekst tej piosenki wydaje się nieco białorycerski. Jednak chodzi mi o styl Peji. Rapuje jakby był na wkurwie :D i ciśnie mocno do przodu. Takie dosyć energiczne.

 

 

Kaen tutaj ma taki fajny murzyński flow.

 

 

Taco jakoś mi nie podchodzi ale to akurat moim zdaniem wpada w uchu. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest taki klasyczny hip hop. 

 

Co do Eminema to inspiracja tego typu:

 

 

Poszukuję właśnie coś podchodzącego pod te style co podałem na przykładowych kawałkach. Coś motywującego (np. do treningu) jak i z flow i pozwalącego nabrać gruboskórności :)

@Jan III Wspaniały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że miał być j. polski, ale polski rap jakoś nie może mi przejść przez uszy. Po prostu ciężko słuchać o pewnych durnych tekstach, gdy się wie coś fachowego.

Nie polskie, no ale.


Znajomi wkręcili mi kiedyś ruskie klimaty muzyczne. I tak zostało.



Wszystko, tylko nie polski rap. 

 

49 minut temu, Ksanti napisał:

Myślę, że słuchanie rapu pomoże nabrać gruboskórności.

Zadałeś sobie pytanie dlaczego tego potrzebujesz? Jest różnica między byciem chamem i bucem, a pozbyciem się neurotycznych lęków i zahamowań, które blokują całe aspekty zachowań np. w tym podświadoma duma, która jest często związana z brakiem asertywności. A duma zawsze związana jest z defensywnością, podświadomą złością i agresją, a parę kawałków rapu po prostu te podświadome cechy może wzmocnić. Błędne koło, jeżeli chcesz żyć na wyższym poziomie spełnienia, a nie z buraczaną agresją charakterystyczną dla klasy niższej, co nie znaczy że nie ma jej klasa średnia i wyższa. Po prostu u niższej to jest wręcz cechą sztandarową. 

 

Celem rozwoju jest powiedzenie "nie" z uśmiechem, nie odczuwając przy tym żadnego poczucia winy, żalu, wstydu. Pytanie dlaczego chcesz nurzać się w jednych z najniższych stanów jakim jest chamstwo, kiedy możesz wykształcić to samo mając spokój i harmonię w duszy? @Ksanti masz intencję pójścia w dobrym kierunku, ale nie masz drogowskazów.

Mnie się udało coś takiego osiągnąć, więc czemu nie możesz Ty? Nie musisz nurzać się w gównie, żeby paradować dostojnie i z klasą na balu życia, przeciwnie - możesz chodzić w eleganckim i czystym ubraniu, z uśmiechem, poczuciem wolności i spokojem. 

Edytowane przez Messer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem mały research, ale pewnie zajmie mi to jeszcze kilka dni aby ogarnąć chociaż część historii polskiego rapu.

 

@Jan III Wspaniały

Łonę akurat znam. Bardo pozytywny kawałek.

Kiedyś trochę nawet słuchałem. Do tego Abradaba i trochę OSTR. Jednak do całej reszty hip hopu byłem wtedy uprzedzony.

 

Niektóre kawałki jak się okazuje gdzieś tam słyszałem pojedynczo. Jednak klasyczny hip hop kojarzy mi się głównie z ulicą, patologią, biedą i pesymizmem (oczywiście nie wszystko - jednak po tekstach i teledyskach widać). Nie chce akurat się na to programować :) 

 

 

To chyba pierwszy kawałek hip hopowy jaki w życiu usłyszałem (w radiu) - rok jakoś 2003. 

Za małolata byłem zaskoczony co to za dziwne śpiewanie gdzie się mówi :D 

 

 

 

 

 

Odnalazłem je teraz przypadkowo a pamiętam, że jak byłem młody to były bardo popularne. Generalnie są dobre ale jak dla mnie zbyt pesymistyczne. Ciężko wracać teraz do tych starych i ciężkich klimatów. 

 

Liroy nawet jest spoko. Wyróżnia się na tle klasyków optymistycznym akcentem. Tak samo jak OSTR, Łona czy Abradab. Tą piosenkę akurat kiedyś (też za małolata) puścił mi kolega.

 

Jeszcze przypomniałem sobieł Karrambe ale już nieco mniej optymistycznie.

 

 

@TheFlorator

Paktofonika - mają fajne rymy.

Pezet - ma fajne przeplatanki.

 

Kaliber 44 - wydaje się być ambitny.

Jednak nie rozumiem czemu śpiewa w taki dziwny sposób jakby potrzebował logopedy.

Plus i minus. No i nieco mroku w tym jest.

 

 

 

 

Za ten czas ogarnąłem, że ten "nowy styl hip-hopu", który reprezentuje np. Kaen, czy Taco nazywa się "trapem". Bardzo jest to popularne, taka fuzja rapu z muzyką popową. Może dlatego jest mniej toporny i wiecej ludzi tego słucha. Niektóre te nowe kawałki są dosyć ciekawe. Chociaż narazie prześledzę jeszcze klasykę aby nadrobić zaległości.

 

Przykładowy kawałek trapowy jaki znalazłem (zagraniczny). Słychać tutaj ten flow o który mi chodzi.

 

 

5 godzin temu, Messer napisał:

Po prostu ciężko słuchać o pewnych durnych tekstach, gdy się wie coś fachowego.

No to fakt, że niektóre teksty są mega durnowate. Jednak to Rihanna i inne popowe gwiazdy w tym przodują :) Piosenki po angielsku mają to do siebie, że najpierw trzeba sobie przetłumaczyć aby swiadomie słyszeć o czym śpiewają (przynajmniej ja tak mam, wiec ich nie tłumaczę). Nie ma zgrzytu - ahh, jak sobie przypomnę teksty takich "Czerwonych gitar", którzy byli/ są popularni wśród pokolenia naszych rodziców... są gorsze niż jakikolwiek białorycerski bełkot (z nutką naiwności chłopca względem dziewczyn).

 

5 godzin temu, Messer napisał:

Nie polskie, no ale.

No akurat fajne to, ale anglojęzyczną muzykę wolę w formie metalu lub rocka :) 

 

5 godzin temu, Messer napisał:

Wszystko, tylko nie polski rap. 

Też raczej nie mam najlepszego zdania o nim. Kojarzy mi się z patologią, amebami umysłowymi i moim chu.. somsiadem :P Jednak przekonałem się, że nie wszystko jest złe, są też "pozytywni" twórcy, którzy robią dobrą muzykę.

 

5 godzin temu, Messer napisał:

Zadałeś sobie pytanie dlaczego tego potrzebujesz? Jest różnica między byciem chamem i bucem, a pozbyciem się neurotycznych lęków i zahamowań, które blokują całe aspekty zachowań np. w tym podświadoma duma, która jest często związana z brakiem asertywności.

Jestem raczej miły i kulturalny. Też moja sylwetka i wyraz twarzy wskazują na to, że nie jestem groźny ani niebezpieczny. Myślę, że był to powód tego, że za młodu niektórzy mną pomiatali. Teraz dziewczyny możliwe, że nie postrzegają mnie za jakiegoś męskiego. W każdym razie mam mocną konkurencje, więc postanowiłem działać. Tak, byłem przez mamę tłamszony i wychowywany na grzecznego, dużo zakazów i straszenia abym nigdzie nie wychodził na osiedle bo coś mi się tam stanie... Przy rodzinie mam opór aby przeklinać (chyba tylko raz czy dwa razy mi się zdarzyło w życiu), albo pokazać jako ktoś w stronę alfa. Kłócić się i bronić swoich racji też długo nie potrafiłem. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli nie wygląda się jak alfa to zachowywanie się jak alfa jest niespójne i może wywołać bardziej śmiech. Jednak chodze na siłownie, niestety mam problem z przybraniem masy. Ale się nie poddaje i już nie popuszczę. Trochę żałuję, że dopiero w ostatnich latach zacząłem z tym dopiero działać. Mam 180cm ale jestem dosyć drobny podczas gdy większość osób jakie spotykam jest ode mnie masywniejszych. Jeśli będę wycofany albo uległy to tylko wzmocnię efekt swojego niegroźnego wyglądu. Moze nieco wyolbrzymiam jednak na pewno coś w tym jest. Myślę, że powinienem chociaż trochę stać się chamski w granicach kultury. Czuję wewnętrznie, że bycie bardzo miłym to moja sztuczna maska i coś co mnie pozornie chroni przed brakiem akceptacji innych. Mam opór aby wyrażać się bardziej swobodnie zwłaszcza w dużej grupie. Asertywny jestem w takim stopnie, że jak ktoś mi powie, że mam pić alkohol to się nie napije. Jednak czuję się nieco przyblokowany i drobny względem innych samców a nawet samic. Dużym kluczem na pewno jest wygląd. Jednak pamiętam za młodu szczupłych"kozków", którz nie pie.. się w tańcu i jakoś mieli poklask. Oczywiście nie jestem prymitywem ale myślę, że może przydałoby się coś z tego typu. Może jakieś codzienne rytuały, motywująca muzyka zachaczająca lekko o ulice, siłownia, itp. Mój tępy sąsiad jest tępym analfabetom, ale sprawia wrażenie jakby miał na wszystko wyje.. i jak gdyby mniej się przejmował i stresował. Bez problemu gada z każdym, drze ryja przez okno nawet do obcych, czy swobodnie rozmawia przez telefon... Nie lubię kut.. ale myślę, że miał łatwiejsze i mniej stresujace życie od mojego.

 

5 godzin temu, Messer napisał:

A duma zawsze związana jest z defensywnością, podświadomą złością i agresją, a parę kawałków rapu po prostu te podświadome cechy może wzmocnić. Błędne koło, jeżeli chcesz żyć na wyższym poziomie spełnienia, a nie z buraczaną agresją charakterystyczną dla klasy niższej, co nie znaczy że nie ma jej klasa średnia i wyższa. Po prostu u niższej to jest wręcz cechą sztandarową.

Jeśli mam wybrać wewnętrzny stres a uzewnętrznianie agresji to wolę to drugie. Przy okazji środowisko poczuje, że ze mną trzeba się zawsze liczyć. Do tego będzie mniej shit testów od ludzi. Mam wrażenie, że wszyscy zawsze podświadomie bazują na moim młodym wyglądzie.

 

5 godzin temu, Messer napisał:

Celem rozwoju jest powiedzenie "nie" z uśmiechem, nie odczuwając przy tym żadnego poczucia winy, żalu, wstydu. Pytanie dlaczego chcesz nurzać się w jednych z najniższych stanów jakim jest chamstwo, kiedy możesz wykształcić to samo mając spokój i harmonię w duszy?

Inny przykład z mojego życia. Mam telefonofobię. Kilka lat temu (jeszcze tego nie wiedziałem) wytrzymałem w pracy call center tylko 1 nie cały dzień. Przed pierwszymi rozmowami się bałem. Za drugą czy trzecią wyjechał na mnie gościu z bardzo wulgarnymi bluzgami. Czułem się jak bura szmata, która nic nie moze zrobić. Na żywo bym tego tak nie odebrał, może nawet bym się odgroził. Dodatkowo mam lekki głos. To samo można wyczuć, ze jestem "słaby". Ktoś zrobił sobie wtedy ze mnie taki worek bokserski, W dodatku miałem świadomość, że jestem nagrywany. Resztkami sił psychicznych jakoś wbrew wszystkim stamtąd wyszedłem i wróciłem do domu. Przez resztę dnia się trząsłem z nerwów. Dwa lata później trafiłem do pracy jako doradca finansowy. Oczywiście praca na telefonie i też nie wytrzymałem ale tu mnie stres zjadł, że muszę rozmawiać przez telefon przy innych współpracownikach. To dla mnie jest jak występowanie na żywo przed kamerami. W kontaktach 1 vs. 1 nie mam takich problemów. Problem pojawia się jak mnie obserwuje lub podsłuchuje grupa ludzi. Trochę też mam obawy odnośnie przyszłej pracy bo w IT na pewno też trzeba będzie się w taki sposób porozumiewać z klientami i to w dodatku po angielsku.

 

Dlatego chciałbym nabrać gruboskórności. Jak zobaczą nutkę chamstwa to odpuszczą. Jak będę miły pomimo atakowania mnie to będą jechać jak po suce. A raczej nie uniknę w dzisiejszych czasach takich sytuacji. Co za tym też idzie nie lubię być w centrum uwagi.

 

5 godzin temu, Messer napisał:

@Ksanti masz intencję pójścia w dobrym kierunku, ale nie masz drogowskazów.

Mnie się udało coś takiego osiągnąć, więc czemu nie możesz Ty? Nie musisz nurzać się w gównie, żeby paradować dostojnie i z klasą na balu życia, przeciwnie - możesz chodzić w eleganckim i czystym ubraniu, z uśmiechem, poczuciem wolności i spokojem. 

Masz rację, nie mam drogowskazów. Przez całe życie idę sam i robię wszystko pod prąd wbrew innym. Nie mam zdrowia bo ludzie mi je zabrali. Jednak nie chce być dalej popychadłem. Chce umieć "oddać". Tak jak pan Marek mówił w audycjach, że napastnicy atakują póki nie pokaże się im swojej "siły". Z przemocą fizyczną  spotkałem się bardzo rzadko, jednak ta druga występuje na okrąkło. Jeśli będę miły to nie przetrwam, w dodatku będę tylko stale się wycofywał...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, Ksanti said:

Paktofonika - mają fajne rymy.

Pezet - ma fajne przeplatanki.

  

Kaliber 44 - wydaje się być ambitny.

Jednak nie rozumiem czemu śpiewa w taki dziwny sposób jakby potrzebował logopedy.

Plus i minus. No i nieco mroku w tym jest.

Jesli chcesz sie troche “poszkolic” z polskiego rapu tak na serio to oczywiscie zajmnie ci to miesiace aby posluchac sporej ilosci utworow.

 

Dla mnie osobiscie “fundamenty” to byly WYP3

3H

Kaliber 44.

 

Faworyzuje 1 z nich i uwazam za swietny.

 

To zespoly ktore spiewaly o zyciu w ciezkich warunkach, trawie, Polsce postkomunistycznej, polityce, panienkach, robieniu kasy, zyciu na “dzielnicy” itp. Konkretne i zyciowe tematy. Do tego konkretny “oldschoolowy” podklad i scratche na gramofonie. Takie “miesiste” brzmienie. Ta era niestety skonczyla sie pare lat po roku 2000. Nie na darmo nazywaja to “the golden age of hip hop”.

 

 

Kaliber 44-mowili na to psychorap (od psychodlii). Mocne opary trawy i dosyc mroczne abstrakcyjne klimaty. Nie lubie wszystkich utworow ale maja sporo “konkretow”.

 

 

 

Tu masz jeszcze bardziej “undergroundowe” kawalki o ktorych pewnie nikt nie slyszal :

 

 

 

 

 

 

A wszystko zaczelo sie od tej plyty...

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis?

Haha, ta piosenka Popka brzmi jak parodia :P Fajna ta mulatka w czapce.

 

@zuckerfrei

Ten Rogal miażdży :D Niby śmieszne (rozwalają mnie jego teksty) ale też fajne. No i ta muzyka taka elektroniczna. Dosyć ciekawe połączenie. Na pewno jeszcze ogarnę jego twórczość.

 

@TheFlorator, @Obliteraror

Twórczość Łony szczerze mówiąc mi się podoba, ale obecnie szukam czegoś innego.

 

Wrzucam to co mi się spodobało i szukam czegoś w podobnej stylistyce. Bardziej niż o twórców chodzi tu o pojedyncze kawałki.

Mam na myśli coś takiego motywującego, energicznego, co aż zapala do walki. Większość hip hopu jednak jest w mojej ocenie nieco monotonna.

Dlatego głównie słucham metalu i muzyki elektronicznej :P 

 

To ma bardzo fajnego kopa

 

Z początku podobał mi się głównie klip ale po kilku przesłuchaniach również piosenka :D 

 

Tutaj Peja ma bardzo fajną nawijkę (podoba mi sie ten sposób ekspresji), dobrze dopasowane do muzyki quasi metalowej

 

Takie psychodeliczne, ale też ma powera

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...
W dniu 31.10.2018 o 17:44, Ksanti napisał(a):

zy możecie polecić jakiś fajny i energiczny polski rap?

https://www.youtube.com/results?search_query=basti+

 

 

Polecam;

 

 

W dniu 2.11.2018 o 20:04, Ksanti napisał(a):

aha, ta piosenka Popka brzmi jak parodia :P Fajna ta mulatka w czapce.

Pamiętasz tą dobrą nutę :) ?

 

 

 

 

Albo stare, dobre klimaty lata 90:

 

 

 

 

 

f230c170413cbe36e42a2394a5aa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.