Skocz do zawartości

Związek z kobietą, której nie pożądasz.


Rekomendowane odpowiedzi

Historia jak z najgorszego snu. Powróciły moje wspomnienia z jednego z moich wakacyjnych wyjazdów, gdy przystawiała się do mnie taka mało urodziwa panna. Była miła i sympatyczna, nawet zaprosiłem ją na lody. Uratowała mnie tylko moja biało-rycerska zbroja. W mym serduszku była inna ładniejsza dziewczyna i u niej zabiegałem o względy. Jak dobrze, że to tylko wspomnienia i błędy młodości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski:

Potwór nie potwór - niestety każda może się puścić i raczej w 99% puści się jak będzie sprzyjająca okazja (matka natura się kłania).

 

Autor opisuje siebie jako super atrakcyjny, przebojowy - przewija się także psychoterapia - podejrzewam, że masz dużo kompleksów/rzeczy do przerobienia aby żyć pełną piersią.

Powodzenia i mam nadzieję, że dasz radę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Pozytywniak napisał:

Podczas wyprzedzania spojrzałem na Kamilę i powiedziałem „cześć Kamila”. Natychmiast się puścili.

Ona powiedziała „kolega odprowadza mnie do domu”, a on powiedział jedynie „o kurwa”.

Nic nie zrobiłem, przyśpieszyłem, wszedłem do domu i zacząłem się pakować. 

Powyższy fragment ukazuje jasno, że nawet beznadziejne sytuacje, w ktorych wydaje się, że cięzko z nich wyjść - kończą się wesołym oberkiem.

Niewierność opisanej damy miała tu znaczenie wysoce korzystne - gdyz dała impuls do ucieczki z toksycznej relacji.

 

A tak po prawdzie - cierpliwość chłopie masz benedyktyńską.

Swego czasu opisywałem tu moje spotkanko z damą, widzianą pierwszy raz w zyciu - gdy dotarł do mnie jej zapach.

O - tu o tym wspomniałem:

Ogólnie jestem jakiś szczęściarz - bo takich doznań na niemałą liczbę dam - miałem wyjątkowo mało :)

Zastrzec się jednak muszę, że mogę mieć zjebany węch - a wtedy to co napisałem przestaje być miarodajne :):):)

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za wsparcie i dobre słowa.

Swoją drogą niezła terapia - po co chodzić do psychologa, aż chciałoby się z Wami spotkać weekend i przybić piątkę.

 

Doszły mnie słuchy, że ktoś skopiował mój tekst i wkleił go jako swój na portal kobiecy - dziękuję @Lalka za informacje.

Podjąłem już odpowiednie kroki w celu usunięcia plagiatu. Dzisiaj delikatnie, w poniedziałek zajmie się tym już moja kancelaria.

W związku z w/w sytuacją nie chciałbym już zagłębiać się w mój temat. Jednak ze względu na szacunek dla Braci odpowiem na kilka pytań w poniższym tekście.

 

Dodam jeszcze, że kuzyn Kamili jest chory i jest to upośledzenie umysłowe - to tak a'propos jednej z audycji @Marek Kotoński, o dokładnej analizie rodziny partnerki przed związaniem się.

 

W trakcie pakowania się usłyszałem jeszcze: "powinieneś leżeć w łóżku i czekać na mnie, a nie chodzić w środku nocy po mieście". Bezczelna prawda ?

Po spakowaniu się wyjechałem kilkaset kilometrów od Kamili do mojego przyjaciela. Przyjaciel postawił mnie na nogi - twardy gość, 100% mężczyzny w mężczyźnie - zazdroszczę mu tego w sposób pozytywny.

Powiedział mi ważną rzesz dla faceta: "znam cię 25 lat i nigdy nie miałeś tak brzydkiej kobiety" - prawdę mówiąc nie wiedziałem, że to tak wygląda, człowiek naprawdę musiał się jakoś przyzwyczaić i ją w jakiś sposób zaakceptować.

Następnie zaczęły się telefony Kamili do mojej siostry, mojego przyjaciela i do mnie.

Było błaganie o powrót, był płacz, były postanowienia poprawy i deklaracje. z jej strony.

Wszyscy słuchali i dali się przekonać, że bardzo żałuje tego co zrobiła i w naszej wspólnej świadomości zawitała myśl "może warto dać szansę"?.

Kamila w rozmowie telefonicznej z moją siostrą poprosiła o kontakt do psychologa, który zajmuje się terapią dla par. Następnie siostra przekazała mi tą informację - pozytywna wiadomość pomyślałem. 

 

W kolejnej rozmowie kiedy Kamila z drżącym głosem dzwoniła, powiedziałem do niej: "możemy do siebie wrócić, ale pod jednym warunkiem, a mianowicie pójdziemy razem na terapię dla par i na tej podstawie będziemy budować związek".

Kamili głos przestał drżeć i rozłączyła się.

Następnego dnia zadzwoniła i oznajmiła mi, że jednak chce zakończyć definitywnie związek.

 

Wszyscy poczuliśmy się oszukani. Ja, siostra i przyjaciel, za jej łzy, deklaracje i "szczere" wyznania - bo przecież kiedy jej zaproponowałem rozwiązanie wówczas podwinęła ogon i uciekła.

Do dzisiaj nie wiem dlaczego.

 

Ok. ....

 

Po około tygodniu na komunikatorze WhatsApp umieszczała jako awatar nasze wspólne zdjęcia, ja nie reagowałem i tak zmieniała te zdjęcia przez kolejne 3 tygodnie.

Potem już nic się nie wydarzyło. 

 

Finansowo nie jesteśmy połączeni w żaden sposób - nikt nikomu nic nie jest winny - wszystko zostało wyjaśnione.

 

Jeszcze raz dziękuję za okazane mi wsparcie Bracia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pozytywniak napisał:

W kolejnej rozmowie kiedy Kamila z drżącym głosem dzwoniła, powiedziałem do niej: "możemy do siebie wrócić, ale pod jednym warunkiem, a mianowicie pójdziemy razem na terapię dla par i na tej podstawie będziemy budować związek".

Ty może jednak pozostań przy tym terapeucie i zwiększ częstotliwość wizyt do kurła nie wiem... Codziennie. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Pozytywniak napisał:

Podjąłem już odpowiednie kroki w celu usunięcia plagiatu. Dzisiaj delikatnie, w poniedziałek zajmie się tym już moja kancelaria.

 

 

5 godzin temu, Pozytywniak napisał:

Powiedział mi ważną rzesz dla faceta: "znam cię 25 lat i nigdy nie miałeś tak brzydkiej kobiety" - prawdę mówiąc nie wiedziałem, że to tak wygląda, człowiek naprawdę musiał się jakoś przyzwyczaić i ją w jakiś sposób zaakceptować.

Następnie zaczęły się telefony Kamili do mojej siostry, mojego przyjaciela i do mnie.

Było błaganie o powrót, był płacz, były postanowienia poprawy i deklaracje. z jej strony.

Wszyscy słuchali i dali się przekonać, że bardzo żałuje tego co zrobiła i w naszej wspólnej świadomości zawitała myśl "może warto dać szansę"?.

Kamila w rozmowie telefonicznej z moją siostrą poprosiła o kontakt do psychologa, który zajmuje się terapią dla par. Następnie siostra przekazała mi tą informację - pozytywna wiadomość pomyślałem. 

 

 

Czyli jednak fikcja.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, zuckerfrei said:

No co ja zrobię, że mam takie fetysze. Dręczy jednak mnie:

ugg vs emu

Bearpaw vs Kolambura (mogłem źle napisać). 

Miałem w UK kolegę, Angola, którego podniecało jak laska zakładała w czasie seksu buty narciarskie. Nie przeszło mu nawet po tym jak tym buciorem w ramach próbowania różnych pozycji wybiła mu zęba.

  • Like 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Pozytywniak napisał:

Finansowo nie jesteśmy połączeni w żaden sposób - nikt nikomu nic nie jest winny - wszystko zostało wyjaśnione.

Czyżbyście mieli jakieś umowy prawne podpisywane?

Gładko poszło jakoś.

Kobiety zwykle w takich sprawach są niesamowicie roszczeniowe i walczą do upadłego o każdy grosz.

 

A jak wygląda teraz Twoja sytuacja? Masz jakąś inną pannę, robisz sobie od nich przerwę, jak z Twoją psychiką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Pozytywniak napisał:

Podjąłem już odpowiednie kroki w celu usunięcia plagiatu. Dzisiaj delikatnie, w poniedziałek zajmie się tym już moja kancelaria.

Że tak zacytuję Franza Maurera:

- Olo, coś tu śmierdzi, czujesz ?

- Taaak, ale to nie gówno, to padlina.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Pozytywniak napisał:

W kolejnej rozmowie kiedy Kamila z drżącym głosem dzwoniła, powiedziałem do niej: "możemy do siebie wrócić, ale pod jednym warunkiem, a mianowicie pójdziemy razem na terapię dla par i na tej podstawie będziemy budować związek".

Kamili głos przestał drżeć i rozłączyła się.

Następnego dnia zadzwoniła i oznajmiła mi, że jednak chce zakończyć definitywnie związek.

Z jakichś powodów dla kobiet bardzo istotne przy zrywaniu jest to aby to ona była stroną zrywającą. Może po to był cały ten manewr.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle! Nie dość że pasztet, to jeszcze potrafiła tak urobić modela XD

Co ten popęd i matrix z ludźmi robi.... XD

Gościu, nie wiem co tobą kierowało xD Ale gratuluję %)

 

Owa panna jest typowym produktem dzisiejszych czasów:

- nie wymagaj od pani niczego, ale panie mogą wymagać od nas wszystkiego.

- dorób presję społeczeństwa na szukanie panny....

 

I teraz mamy takie panie, nie można za nic skrytykować, bo polityczna poprawność z feministkami cię zjedzą.

I co gorsza, takie trujące bluszcze będą coraz częściej! (Żeby chociaż miały ten look jak ta z serii Batmana Arkham ?).

A dlaczego? Bo mogą!

 

Już laski mają wredne charaktery niezależnie od wyglądu,

znaleźć normalną to już jest rarytas.

Ale combo normalna i ŁADNA?! To już jest cud!

 

Dlatego wypisałem się z tej gry.

 

Ty jeszcze możesz szybko znaleźć lepszą, bo masz look i dbasz o niego... i to czyni ciebie targetem na harpie i bluszcze. Twoja robota by wybierać najlepszy deal.

 

Średniakami już nie zawracaj głowy.... stać ciebie na lepsze...

 

Bo przez takie podejście atrakcyjnych białorycerzy, laskom odwala we łbach, i skutek jest taki:

Średniacy (sam jestem średniakiem), nie mają szans na średnie, bo one są wyrywane przez modeli (pozdro dla mojego kuzyna),

przez co teraz i pasztety wyżej srają niż dupę mają.

 

Przynajmniej nie masz z nią dzieci.

Ale nie popełniaj tego błędu więcej.

Jak laski wymagają to ty też możesz. Podobno mamy równouprawnienie XD

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Zły_Człowiek napisał:

Nieźle! Nie dość że pasztet, to jeszcze potrafiła tak urobić modela XD

Co ten popęd i matrix z ludźmi robi.... XD

Gościu, nie wiem co tobą kierowało xD Ale gratuluję %)

Kolego kierowała nim natura. Nie znasz powiedzenia: każda potwora znajdzie swojego amatora? Taki facet ma gust. Nie na darmo jego przyjaciel powiedział, że z jego panienek ta była najbrzydsza. :) Tak mamy, że podoba się jakiś typ urody i nic na to nie poradzimy. Pięknemu bażantowi podoba się szara bażancica. Takie życie.

Problemem jest jej charakter, nie dbanie o siebie i brak chęci zmiany. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/2/2018 at 11:37 PM, Pozytywniak said:

Moja rada dla Braci: jeśli ciało mówi wam "nic z tego nie będzie, nie pachnie ci, nie ten dotyk, nie te włosy", to nie tłumacz sobie, że może jakoś to będzie, bo będzie tylko ranienie się nawzajem. Uciekaj zanim się zaangażujesz emocjonalnie.

Moja rada dla Ciebie? Nie daj sobie wmowic, ze liczy sie wnetrze... ;)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - nie, nie i jeszcze raz nie. To nie jest typowa kobieta. To jest kobieta z jakiegoś szarego końca. "Każda dziura znajdzie jakiegoś siura" - owszem. Ale to kolega @Pozytywniak ma ze sobą spory problem a nie pani. Jak w ogóle można usprawiedliwiać jakieś owładnięcie cipką. Zero pozytywów pani kolega wymienił - no coś tam na początku gotowała. Jak każda. Nie wiem czemu z nią byłeś, ale tak jak mówiłem - to nie jest normalna kobieta. To jest jakiś absurd z cipą. Jak można być tak zaniedbanym. A to, że autor tam moczył w tej śliskiej grocie rozkoszy to inna sprawa. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.