Skocz do zawartości

Trochę o tym jak żona traktuje męża.


Rekomendowane odpowiedzi

Hej

Wczoraj byłem na sporym spotkaniu, trochę rodziny i paru znajomych, dwa małżeństwa, o jednym chciałem coś napisać.

 

Para, lat ok.40, mąż pracuje, średnio 14 godzin dziennie, co zauważyłem, zrobił się strasznie siwy od ostatniego naszego spotkania, żonka dwoje dzieci, nie pracuje od 10 lat...

 

W związku z tym że było parę dzieciaków, to odpaliłem im komputer, chłopaki grali sobie w Fifę, po pewnym czasie przychodzi ów mąż, siada i zaczyna grać, nie mija 10 minut, żona przychodzi i wbija mu szpile, ''Co Ty z dziećmi grasz?'' ''No wiesz co? daj spokój, w gry grasz'' później wydała mu rozkaz aby przewinął małą a nie tracił czas na głupoty, jednocześnie dając mu do zrozumienia że jest dziecinny...

 

Żona tak jak wspomniałem nie pracuje od 10 lat, nie wiem dlaczego w sumie, zadałem pytanie to się oburzyła, jako argument podała że wychowuje dzieci, ja odbiłem piłeczkę że znam małżeństwo gdzie kobieta miała troje i potrafi się zorganizować do pracy, nie odpowiedziała nic...

 

Facet zapierdala na długi i aby utrzymać poziom jako taki, co zauważyłem, kiedy męża nie było Pani zaczęła mu dopierdalać delikatnie, podśmiechujka się z niego w towarzystwie, że potrafi długo spać, i tak dalej, czyli generalnie głupie czepialstwo o duperele...

 

Pomyślałem sobie że mógłbym coś powiedzieć, ale biorąc pod uwagę fakt że mąż jest rycerzem, to nie ma sensu, bo całą sytuacja obróciłaby się przeciwko mnie, wrzuciłem na luz.

Tak więc jak na dłoni widziałem to co często na forum się przewija...

 

Małżeństwo zrobiło z niego niewolnika, zapierdala, nie ma prawa do przyjemności, ma wykonywać rozkazy, a Pani nie zadowolona i w wyrazie wdzięczności w towarzystwie się podśmiewa z niego :)kobieta jest bardzo ładna, więc podejrzewam że rycerzyk czuł się niedowartościowany i chciał pokazać jaki to kozak..

 

Tak więc, trzymajcie ramę, zawsze i wszędzie, bo jak baba zauważy okazje to was zaraz wpierdoli pod pantofelek i będziecie zapierdalać na nią a ona w towarzystwie będzie się z was śmiać., albo wam prosto w oczy, to co widziałem wprawiło mnie w złość, ale i jakieś współczucie dla tego gościa, a z drugiej strony radość że ja już wiem co i jak :)

 

Wymagajcie i stawiajcie granicy, żadnych taryf ulgowych a będziecie zbierać plony swojej działalności po wieki wieków.

Temat jako przestroga dla rycerzy :)

Pozdrawiam.

 

 

 

 

  • Like 10
  • Dzięki 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, The Motha napisał:

Pomyślałem sobie że mógłbym coś powiedzieć, ale biorąc pod uwagę fakt że mąż jest rycerzem, to nie ma sensu, bo całą sytuacja obróciłaby się przeciwko mnie, wrzuciłem na luz.

Panie,ile razy ja tak miałem:D A potem jestem ten zły bo miałem czelność upomnieć księżniczkę.Też od dłuższego czasu wrzuciłem na luz,z jednej strony mi czasem szkoda dobrych kumpli wyśmiewanych przez swoje laski ale z drugiej przecież nie chcą znać prawdy to niech cierpią.Jest jeszcze jeden problem z takimi rycerzami jak zapowiada się fajna impreza a zaczynają się gorzkie żale jaka moja pani jest zła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zmienił(a) tytuł na Trochę o tym jak żona traktuje męża.
6 minut temu, mac napisał:

Ładna, tyle wystarczy, aby zapierdalał, siwiał, nie miał życia.

Jak to kiedys trafnie ujął Platon - "nieszczęsny będziesz miał to czegoś chciał"

Ładną kobietę można mieć nieporównywalnie taniej a w dodatku bez żadnej możliwości by ta wsadziła pod swój pantofel.

 

Dlatego też wymiksowałem się z instytucji małzeństwa najszybciej jak to było możliwe - w dodatku wykonując wymiks z klasą, gracją i elegancją.

Mało tego - do dziś mam o b. zonie (jak i o jakiejkolwiek przeszłej kobiecie) - jak najlepsze zdanie.

Nigdy o żadnej nie powiedziałem - "bo to zła kobieta była"

 

Wniosek:

Receptą na znakomite stosunki męsko-damskie jest nie wiązać się na stałe.

 

Dlaczego mężczyzna na spotkaniu u prostytutki doznaje z jej strony samych uprzejmości ? Właśnie dlatego :)

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie rzeczy trzeba pacyfikować już na samym początku. Pierwsza podśmiechujka i od razu stanowcza reakcja ze strony samca. Jak się ustąpi raz, to łatwiej ustąpić drugi i jeszcze łatwiej kolejne. Stawiam 5 zł, że skoro podśmiechiwuje się z niego, to nim w jakimś stopniu gardzi. Skoro gardzi to do zdrady niedaleko. Koleś jest w dupie, bo nawet nie zna tych mechanizmów, oby nie poszedł z torbami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

Czyli alimenciki na żonkę w razie "R" zaklepane!

No na pewno :)

 

8 minut temu, manygguh napisał:

Pierwsza podśmiechujka i od razu stanowcza reakcja ze strony samca. Jak się ustąpi raz, to łatwiej ustąpić drugi i jeszcze łatwiej kolejne

Zgadzam się, nie mniej jednak mężczyzna to często osobnik który chcę świętego spokoju, więc...

 

36 minut temu, Bonzo napisał:

Receptą na znakomite stosunki męsko-damskie jest nie wiązać się na stałe

to, plus pozbawianie się jakiegoś chorego poczucia misji w związku u faceta, często to obserwuję :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Siarra napisał:

Gówniarz jestem, ale jakbym zobaczył faceta z mojej rodziny dającego się tak upadlać żonie, dziewczynie, to chyba nie dałbym rady przejść obojętnie.

Ja nie pomagam, bo wiem że obróci się to przeciwko mnie, to są ludzie którzy nawet jeśli wiedzą że coś jest nie halo, to nie przyznają się do tego, żeby nie dojść do wniosku że nie ma racji i że chujowo wybrał, ta myśl o tym że dał się zrobić w ''bambuko'' jest przerażająca , więc jak tylko może unika tego jak ognia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, MaxMen napisał:

Zawsze można jeszcze kumpla na osobności uświadomić jeśli macie dobry kontakt.

Nawet jeśli, to każdy manewr z jego strony w inną stronę niż Pani chce, może skończyć się poważnymi konsekwencjami które odbiją się na psychice i portfelu, całe forum o tym trzeszczy, tak to wygląda że facet w każdej chwili może być zmieszany z błotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu gdy bywałem na kaszubach poznałem pewną ekipę z którą piłem.
Opowiadali o mężczyźnie, takim typowym ruchaczu, który rżnął tutejszą barmankę, która uwaga! - ma chłopaka.
Koleżanka podczas opowieści, wyskoczyła z tekstem "Ja nie wiem, jak można nie skapnąć się, że jest się zdradzanym".
Chyba nie muszę mówić o kompletnym braku empatii i tej pogardy dla Bogu ducha winnego samca :) 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Siarra napisał:

Gówniarz jestem, ale jakbym zobaczył faceta z mojej rodziny dającego się tak upadlać żonie, dziewczynie, to chyba nie dałbym rady przejść obojętnie. Tylko jak takiemu pomóc?

Takiemu szybko się nie pomoże. Próba szybkiego odłączenia od systemu zawsze się kończy tragicznie.

Kandydatowi trzeba powoli uzmysłowić opcje, ale decyzję musi podjąć sam. Zwykle musi coś peknąć. Daj przykład niech on sam widzi że można lepiej. Wyjścia bez bab na wódkę też pomagają. Koniecznie bez bab.  Wrzucę taka dygresję, bo ostatnio piłem z kumplami i zona była obecna i zaczęła coś tam pierd@??ć bez sensu. Od slowa do słowa trafiła mnie w twarz poduszka i wylała prawie całego drinka na mnie  Kazałem jej delikatnie mówiąc spadać do sypialni, po czym po ostatnim komentarzu szklanka poleciała za jej nogi. Imprezę chciałem przenieść do kumpla, ale mnie wybłagała abym został. Dumny nie jestem, ale czasami trzeba coś roz@!?ć i doprowadzić babe do płaczu aby zrozumiała. Później się lasila ale dostała kosza.

Reasumując każdy musi sam dojrzeć do decyzji o odłączeniu od systemu. Nie pomożesz nikomu kto sam nie chce sobie pomóc. Inaczej zostaniesz zaszufladkowany jako główny mizogin w otoczeniu.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ragnar1777 napisał:


Koleżanka podczas opowieści, wyskoczyła z tekstem "Ja nie wiem, jak można nie skapnąć się, że jest się zdradzanym".
Chyba nie muszę mówić o kompletnym braku empatii i tej pogardy dla Bogu ducha winnego samca :) 

No bo to przecież to jego wina że jest zdradzany. Coś na kształt , dajesz się kroić to trzeba Cię objebać do samych skarpetek a pretensje miej do siebie samego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pater Belli napisał:

Takiemu szybko się nie pomoże. Próba szybkiego odłączenia od systemu zawsze się kończy tragicznie.

Kandydatowi trzeba powoli uzmysłowić opcje, ale decyzję musi podjąć sam. Zwykle musi coś peknąć. Daj przykład niech on sam widzi że można lepiej. Wyjścia bez bab na wódkę też pomagają. Koniecznie bez bab.  Wrzucę taka dygresję, bo ostatnio piłem z kumplami i zona była obecna i zaczęła coś tam pierd@??ć bez sensu. Od slowa do słowa trafiła mnie w twarz poduszka i wylała prawie całego drinka na mnie  Kazałem jej delikatnie mówiąc spadać do sypialni, po czym po ostatnim komentarzu szklanka poleciała za jej nogi. Imprezę chciałem przenieść do kumpla, ale mnie wybłagała abym został. Dumny nie jestem, ale czasami trzeba coś roz@!?ć i doprowadzić babe do płaczu aby zrozumiała. Później się lasila ale dostała kosza.

Reasumując każdy musi sam dojrzeć do decyzji o odłączeniu od systemu. Nie pomożesz nikomu kto sam nie chce sobie pomóc. Inaczej zostaniesz zaszufladkowany jako główny mizogin w otoczeniu.

 

Pokazałeś, że masz szacunek do siebie i nie dasz się manipulować. Dobrze to rozegrałeś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pater Belli napisał:

Nie pomożesz nikomu kto sam nie chce sobie pomóc. Inaczej zostaniesz zaszufladkowany jako główny mizogin w otoczeniu.

Dokładnie, zero mesjanizmu i zbawiania świata.  Dużo nie trzeba by w tym sfeminizowanym społeczeństwie przylgnęła łatka "mizogina".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pater Belli napisał:

Od slowa do słowa trafiła mnie w twarz poduszka i wylała prawie całego drinka na mnie  Kazałem jej delikatnie mówiąc spadać do sypialni, po czym po ostatnim komentarzu szklanka poleciała za jej nogi

 

 

2 godziny temu, Pater Belli napisał:

Dumny nie jestem, ale czasami trzeba coś roz@!?ć i doprowadzić babe do płaczu aby zrozumiała

Masz rację. Zawsze mnie wkurwia jak wiem że radykalne środki to jedyna skuteczna metoda. Smutne, dla mnie wkurwiające ale  prawdziwe i konieczne. Ech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, The Motha said:

Wymagajcie i stawiajcie granicy, żadnych taryf ulgowych a będziecie zbierać plony swojej działalności po wieki wieków.

Ja mojej ostatnio jak zwróciłem uwagę tylko na jeden drobiazg, to teraz chce się rozwodzić ze mną... Zabrała dzieciaki i pojechała do swoich rodziców.

  • Zdziwiony 2
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.