Skocz do zawartości

Trochę o tym jak żona traktuje męża.


Rekomendowane odpowiedzi

 

53 minuty temu, developers napisał:

Ja mojej ostatnio jak zwróciłem uwagę tylko na jeden drobiazg, to teraz chce się rozwodzić ze mną... Zabrała dzieciaki i pojechała do swoich rodziców.

Poważnie tak sobie dajesz włazić na łeb? U mnie jak kobieta zagroziła zerwaniem zaręczyn to pół miesiąca później pierścionka już nie miała, a jeszcze do tego po łbie dostała.

 

Panowie, co się kurwa z Wami dzieje, gdzie jakieś jaja i męskość? Po takim tekście jaki otrzymałeś kobieta zostałaby wypierdolona z mojego domu, no i prawdopodobnie byłby już początek końca.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, zwirowski said:

U mnie jak kobieta zagroziła zerwaniem zaręczyn to pół miesiąca później pierścionka już nie miała, a jeszcze do tego po łbie dostała.

A ile mieliście dzieci? ☺️

 

2 minutes ago, zwirowski said:

Po takim tekście jaki otrzymałeś kobieta zostałaby wypierdolona z mojego domu, no i prawdopodobnie byłby już początek końca.

Sama wyjechała i powiedziała, że to początek końca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, developers napisał:

A ile mieliście dzieci? ☺️

Zacznijmy od tego, że planowaliśmy ślub i już wtedy zaznaczyłem, że TYLKO Z INTERCYZĄ - zgadzała się. Nawet więc gdyby to potrwało dłużej, nie ryzykowałbym wiele - intercyza, majątek bym zachował, jedynie bym musiał alimenty płacić - zależnie od sytuacji, raczej nie byłyby tak duże. A to czy bym miał te dzieci to też już moja sprawa czy bym podjął taką decyzję.

 

Także nie wiń za tę sytuację losu tylko samego siebie. 

Jednak powtarzam: takie słowa od baby - nie wyobrażam sobie żebym miał biernie patrzeć na to i tego słuchać.

A jak była próbowała jakiś zagrywek w postaci nagrywania mnie gdy się wkurwiłem - momentalnie wyczaiłem, zabrałem siłą telefonik, wykasowałem nagranie i dostała kopa z mieszkania z wyrzutem torby za drzwi po 10 minutach.

 

Ludzie, trochę jaj - nawet jak Cię nagrywa - kto tu jest mężczyzną? Bierzesz ten pieprzony telefonik siłą, kasujesz to gówno i babie sprzedajesz kopa, Nawet jakby chciała się bawić w jakieś niebieskie karty, tylko spróbowałaby coś wykręcić - moment bym wyrwał i jej sprzedał kopa za drzwi.

 

Piszę cały czas o jednej sytuacji jaką miałem z byłą myszką - rozpętała karczemną awanturę, nie byłem dłużny, próbowała jakiegoś nagrywania - wyrwało mi się lekkie uderzenie przez łeb, telefon wyrwałem siła, wykasowałem i wypad z domu. Potem jeszcze było jakieś jedno spotkanie ale generalnie zabranie pierścionka i wypad.

 

JAJA Panowie, kurwa jaja - miejcie je na swoim miejscu.

Edytowane przez zwirowski
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, zwirowski said:

Także nie wiń za tę sytuację losu tylko samego siebie.

Czy mógłbyś rozwinąć? Za co mam winić samego siebie? Kobieta podpadła, zwróciłem jej kulturalnie uwagę, że tak się nie robi. Strzeliła focha, zabrała dzieciaki i pojechała do teściowej.

 

Łatwo jest Tobie pisać tak teoretycznie, bo nie masz dzieciaków. Jak już będziesz ojcem to może lepiej zrozumiesz całą sytuację.

 

Nie chcę Cię urazić moją wypowiedzią. Po prostu chciałem opisać fakty, jak to wygląda z mojego punktu widzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zwirowski napisał:

Ludzie, trochę jaj - nawet jak Cię nagrywa - kto tu jest mężczyzną? Bierzesz ten pieprzony telefonik siłą, kasujesz to gówno i babie sprzedajesz kopa, Nawet jakby chciała się bawić w jakieś niebieskie karty, tylko spróbowałaby coś wykręcić - moment bym wyrwał i jej sprzedał kopa za drzwi.

A potem jeszcze raz z pół obrotu i mamy akcje niczym ze Strażnika Teksasu :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, developers napisał:

Kobieta podpadła, zwróciłem jej kulturalnie uwagę, że tak się nie robi. Strzeliła focha, zabrała dzieciaki i pojechała do teściowej

Leć z podkulonym ogonem. 

Kup kwiaty, nową torebeczke za 1500zł.

Na kolana, przepraszaj i obiecaj poprawe!!! 

 

A jak nie da się przekupić to przepisz na nią dom i samochód oraz oddaj wszystkie oszczędności. Do tego obiecaj, że znajdziesz lepiej płatną prace w której będziesz 12h, a po niej przyjdziesz do domu i pomożesz jej ogarniać dom. Pranie, sprzątanie, zakupy itd.

 

Do tego zamówiłbym specjalną dziękczynną msze w kościele dla Twojej żony o zdrowie, i podziękowanie za poświęcenie, że tyle z Tobą wytrzymuje i tak bardzo dba o rodzine. (Ważne, aby była w niedziele)

 

Na koniec zaproponuj jej seks z jej ulubionym aktorem, którego opłacisz.

 

Jeśli nie wróci to może Bracia pomogą.

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, developers napisał:

Czy mógłbyś rozwinąć? Za co mam winić samego siebie? Kobieta podpadła, zwróciłem jej kulturalnie uwagę, że tak się nie robi. Strzeliła focha, zabrała dzieciaki i pojechała do teściowej.

O kurrde! Ale Cię księżna Pani tresuje. Nie rozumiesz? Już tłumaczę z ludzkiego na białorycerski. Wydaje mi się, że zwróciłeś jej uwagę po raz pierwszy od bardzo dawna? Bracie popełniłeś grzech zaniechania, którego żniwo właśnie zbierasz. Nie pokazuj pani, że może grać dziećmi bo ona to bezwzględnie wykorzysta. Przeczytaj "Hieny, modliszki, czarne wdowy" Pawła Śląskiego (bez problemu pdf znajdziesz na necie), kobietopedie, historie braci z forum. Uwierz mi po tym wszystkim jak masz odrobinę rozumu i instynktu samozachowawczego zrozumiesz co trzeba. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, SSydney said:

Wydaje mi się, że zwróciłeś jej uwagę po raz pierwszy od bardzo dawna?

Masz rację: wydaje Ci się ?

 

1 hour ago, SSydney said:

Nie pokazuj pani, że może grać dziećmi bo ona to bezwzględnie wykorzysta.

Tak ogólnie to łatwo napisać. Wszyscy w rodzinie wiedzą, że dobro dzieci jest dla mnie najważniejsze, ale ona próbuje grać w gierkę, że dzieciom nic się nie dzieje, bo u babci są szczęśliwe.

 

5 hours ago, Bronisław said:

Kup kwiaty, nową torebeczke za 1500zł.

Na kolana, przepraszaj i obiecaj poprawe!!! 

Z tym to trafiłeś w 10tkę. Wiem, że to idiotyczne, ale moja Karyna naprawdę liczy, że takie zachowanie na mnie wymusi.

 

Póki co spokojnie czekam jak jej się znudzi u teściowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, developers napisał:

Masz rację: wydaje Ci się ? (a to przepraszam) 

 

Tak ogólnie to łatwo napisać. (zdaję sobie z tego sprawę) Wszyscy w rodzinie wiedzą, że dobro dzieci jest dla mnie najważniejsze, ale ona próbuje grać w gierkę, że dzieciom nic się nie dzieje, bo u babci są szczęśliwe. Niestety wygląda na to, że Myszka jest jak wszystkie, każdą twoją słabość wykorzysta przeciwko tobie. Szkoda, że nawet kosztem dzieci.

 

Z tym to trafiłeś w 10tkę. Wiem, że to idiotyczne, ale moja Karyna naprawdę liczy, że takie zachowanie na mnie wymusi. A działało to wcześniej? 

 

Póki co spokojnie czekam jak jej się znudzi u teściowej.

Pytanie czy Myszka miała takie objawy wcześniej? Kiedy zaczęło jej odbijać? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, developers napisał:

Strzeliła focha, zabrała dzieciaki i pojechała do teściowej.

Współczuje sytuacji. Ciekawe czemu kobiety traktują dzieci jako swoją własność. Miejsce dzieci jest w domu jak matka strzela focha (wtf) to niech sama jedzie do babci. Przecież to nic nie da pojedzie obrobi ci dupę, upije się i wróci jak jej przejdzie a problem dalej nie rozwiązany.

Tak wiem, fajnie gadam ale to nie ma wiele wspólnego z praktyką. Trzymaj się. Jak sobie radzisz wieczorem jak siedzisz sam? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, developers napisał:

Czy mógłbyś rozwinąć? Za co mam winić samego siebie?

Mam na myśli, że winisz niejako los, że przecież masz dzieci i za dużo nie możesz zrobić. Jakbyś to zaplanował jak należy - przede wszystkim intercyza, to nie musiałbyś się bać. Nawet jakbyś je przy rozwodzie stracił, płaciłbyś tylko alimenty, cały Twój majątek byś zachował. Pani mogłaby Ci nafikać.

 

U mnie przede wszystkim zagrodziłbym jej drogę i oświadczył, że jedno dziecko zostaje ze mną. Póki nie wygrała opieki nad dziećmi i rozwodu nie było, dzieci nie są jej własnością. Spróbowałaby jakichś akcji z dzwonieniem - zabrałbym telefon.

Myślicie, że po co Panie robią dzieci, tzn. jaki jest jeden z głównych powodów poza biologią ? Po to, że w takich sytuacjach, gdy mają doła, kłótnie, to zawsze dzieciaczki umilą życie. A Ty siedź samotnie i pisz na forum.

 

Edytowane przez zwirowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, developers napisał:

Ja mojej ostatnio jak zwróciłem uwagę tylko na jeden drobiazg, to teraz chce się rozwodzić ze mną... Zabrała dzieciaki i pojechała do swoich rodziców.

Mnie też sytuacja zaskoczyła, zwróciłem uwagę że muszę pamiętać o niektórych rzeczach mimo, że ona siedzi w domu. Jakiż był płacz, a później kilka dni majaczenia, żebym jej nie zostawiał.

Wydaje mi się, że znowu jestem zbyt dobrym chłopcem. Granice to podstawa, niech marudzi niech grozi, ma czuć respekt i znać granice.

Na miejscu tego gościa zaciągnąłbym żonę do domu i odbył krótką rozmowę. Serce mi się kroi jak takie coś widzę, a niestety nie jest to rzadkością.

 

Pamiętam jak lata świetlne temu pracowałem w galerii handlowej, na serwisie. Do sklepu wszedł facet, koło 30stki (dobrze wyglądający, zadbany), oglądał jakieś ciekawe gadżety i zdecydował się na zakup. Nagle wpadła jego żona, trzymająca tyle toreb z ciuszkami i kosmetykami, że ciężko było się jej poruszać. Jej wygląd 4/10, zadbana świnka (tak jestem szowinistyczną świnią, i wiele innych niepopularnych i niepoprawnych politycznie rzeczy). Nasza Madame wysokim tonem, półkrzykiem: "po co CI to, idziemy". Facet spuścił głowę i odszedł.

 

Obiecałem sobie, że mimo że jestem (byłem w tamtym czasie) niezbyt asertywny i zakompleksiony, w życiu sobie nie pozwolę żeby ktoś robił ze mnie taką/ie (.....) - w miejsce kropek wstaw co uważasz za stosowne.

 

KASTRACJA TOTALNA

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

Kto pisał o sytuacji gdzie mężczyzna przy kasie chciał kupić czekoladę i partnerka warknęła: 

- odłuż po co ci to!

 

 

Cos w ten deseń.   

Jprdl! Nie widziałem tego wątku. To potwierdza jakie one są schematyczne - to się w głowie nie mieści. A my głupi nie potrafimy tych schematów czytać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żony tak traktują meżów bo mężowie na to POZWALAJĄ.

Profesjonalnie gotują ich powoli jak żaby w garnku.

I jak już mąż-żaba się zorientuje że jest pariasem 

To już jest pozamiatane.

 

Zabawne bo statystyczna żona ma dwa tryby.

 

Tryb pierwszy.

MÓJ MĄŻ TO GŁUPEK I NIEUDACZNIK.

Tryb drugi.

MÓJ MĄŻ TO AUTORYTARNY DYKTATOR.

 

W obu trybach żona jest niezadowolona.

Bo też kurna kiedy one są zadowolone...

Ale...

W trybie pierwszym jest niezadowolona + mężem gardzi.

W trybie drugim jest niezadowolona + męża poważa.

 

Pierwszy błąd życiowy męża to kupienie bajki o tzw. "małżeństwie partnerskim".

Dupa.

Dla umysłu baby "mąż partnerski" = posłuszna dupa wołowa.

A od tego tylko włos do pogardy.

Bo słabości one nienawidzą.

 

Partnerstwo - owszem.

Ale ZE STAWIANIEM WYRAŹNYCH GRANIC.

I nie pozwalaniem na ICH PRZEKRACZANIE.

Bo testować te granicę będą co jakiś czas.

Taka ich cholerna natura.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, zwirowski napisał:

jedno dziecko zostaje ze mną

Dzieci to nie towar czy karta przetargowa. Facet z zasadami tak nie zrobi. 

Przemoc, nawet ta pasywna, między dorosłymi nie degraduje tak psychiki jak w przypadku dzieci.

 

@zwirowski naprwdę łatwo Ci teoretyzować jeśli nie masz dzieci, jednak weź pod uwagę, że bierzesz na siebie dużo większą odpowiedzialność za swoje słowa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, The Motha napisał:

Wymagajcie i stawiajcie granicy, żadnych taryf ulgowych a będziecie zbierać plony swojej działalności po wieki wieków.

 

Święte słowa Bracie :D

 

Z dumą przyznaję, że w niedziele oficjalnie spławiłem pannę, która sama nie wie, czego chce, a mianowicie niby chce związku, ale z drugiej strony to tak nie bardzo, bo tyle już przeszła, że boi się kolejnej porażki. Podchody robiłem dobre 6 miesięcy, ale w końcu powiedziałem dość. Stwierdziłem, że nie mam zamiaru więcej przed nią skakać, i starać się o uczucie, którego i tak nie będzie potrafiła docenić. Jej mina bezcenna :D Przepaliło styki dosyć mocno, ale jestem z siebie zadowolony. Jak nie ta, to inna, albo żadna ;)

 

Sytuacja, którą opisałeś to już klasyka gatunku. Szkoda chłopa, jest dymany bardzo mocno przez pańcie, ale żadna pomoc mu nie pomoże, dopóki rycerz sam nie zauważy, że coś jest nie halo.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Tim2049 said:

Dzieci to nie towar czy karta przetargowa. Facet z zasadami tak nie zrobi. 

 

Jebłem. To dlaczego kobiety tak nie robią? A bo my mamy zasady? Wg zasad które przed wysokim sądem można wsadzić sobie w dupę. I zawiśniesz na haku i sędzina z ex żoną patrzeć bedą jak dyndasz. Np do sądu w PL idze się po wyrok, nie sprawiedliwość. Ale dyrdymały piszesz aż głowa boli.

@Margrabia.von.Ansbach na mnie koleżaneczki mówiły despota. :p

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfreia ja kupiłem nowomodną bajkę o małżeństwie partnerskim.

Ku mojemu zdziwieniu im byłem bardziej partnerski tym żona nie wiedziała czego chciała.

Szczęśliwie otrząsnąłem się.

 

W "MałżPartner"niech się bawią środowiska czytelników GW, Kultury Liberalnej i aktywistów profeministycznych.

 

Ja podziękuję.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, zuckerfrei napisał:

To dlaczego kobiety tak nie robią? A bo my mamy zasady? Wg zasad które przed wysokim sądem można wsadzić sobie w dupę. I zawiśniesz na haku i sędzina z ex żoną patrzeć bedą jak dyndasz.

Dokładnie tak. Poza tym coraz bardziej mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach mężczyźnie dziecko jest niestety tyle potrzebne, co świni siodło, o ile nie odczuwa gwałtownej potrzeby przedłużenia gatunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, SSydney said:

Kiedy zaczęło jej odbijać? 

Mniej więcej rok po ślubie, jak szwagierka powiedziała jej, że rozwódki mają lepiej niż mężatki.

 

3 hours ago, Ramzes said:

Trzymaj się. Jak sobie radzisz wieczorem jak siedzisz sam?

Dzięki. Nie jest źle, mam kumpli rozwodników to mam czas ich poodwiedzać. Nadrabiam też zaległości w czytaniu forum i słuchaniu wykładów: Ajahn Brahm.

 

3 hours ago, zwirowski said:

Jakbyś to zaplanował jak należy - przede wszystkim intercyza, to nie musiałbyś się bać. Nawet jakbyś je przy rozwodzie stracił, płaciłbyś tylko alimenty, cały Twój majątek byś zachował. Pani mogłaby Ci nafikać.

Mam intercyzę, mam również spisany testament tak żeby pominąć Karynę. A pani mi właśnie fika :)

 

3 hours ago, zwirowski said:

U mnie przede wszystkim zagrodziłbym jej drogę i oświadczył, że jedno dziecko zostaje ze mną.

Rozumiem Twój punkt myślenia. Póki nie miałem dzieci i byłem młody, to myślałem, że przemocą można wszystko rozwiązać. Niestety w dorosłym życiu jest to bardziej skomplikowane.

 

2 hours ago, Tim2049 said:

Dzieci to nie towar czy karta przetargowa. Facet z zasadami tak nie zrobi. 

Przemoc, nawet ta pasywna, między dorosłymi nie degraduje tak psychiki jak w przypadku dzieci.

Dokładnie tak jak to Bracie opisałeś. A jeśli chodzi o przemoc to też to nie jest rozwiązanie. Przemoc rodzi przemoc. Do tej pory starałem się dominować nad kobietą, bez użycia przemocy.

 

2 hours ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Tryb drugi.

MÓJ MĄŻ TO AUTORYTARNY DYKTATOR.

W naszym przypadku jest ten tryb 2. A na tle pantofli z jej rodziny, to łatwo jej wytłumaczyć wszystkim, że ma męża tyrana...

 

Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i porady. Nie spodziewałem się, aż tak dużego wsparcia ze strony Braci.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, developers napisał:

starałem się dominować nad kobietą, bez użycia przemocy.

Rozumiem to. Ja nie miałem na mysli fizycznej akcji ale przemoc pasywną. To coś w rodzaju manipulacji, wymuszenia oczekiwanych zachowań, nagród i kar psychicznych. 

Jakąś forma przemocy pasywnej chcesz zastosować, gdy nie czujesz się szanowany, druga strona nie ma do Ciebie respektu.

 

Mogę tylko powiedzieć, że takie działania mocno odbijają sie na równowadze duchowej. Nie polecam.

 

4 godziny temu, zuckerfrei napisał:

A bo my mamy zasady?

Ja mam zasady. Dla mnie są ważne. Mój syn na mnie patrzy i też się ich nauczy. 

Wysoki kod moralny człowieka daje mu siłę walczyć z przeciwnościami losu, głupotą i złymi ludźmi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.