Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.


Jakiś czas w pracy pełniłem funkcję niefizyczną (biurowa) mało istotne w jakiej firmie. Dostałem wtedy pewną sumę podwyżki za awans. 
Teraz zostałem usunięty z tego stanowiska (ponieważ po paru miesiącach przytakiwania kierownictwu postawiłem się, bo nie chciałem dużej robić z siebie głupka) i dziś kierownik poinformował mnie, że będę pracownikiem fizycznym i zaproponował mi podstawę umniejszoną o podwyżkę sprzed paru miesięcy. 
Dodam tyle, że ta podwyżka to nie był dodatek funkcyjny tylko zwykły wzrost podstawy.

 

Moje pytanie brzmi czy kierownictwo może mi obniżyć moją podstawę? Mają jakieś podstawy prawne do wykonania tego kroku?

Na pytanie czemu mam mieć umniejszoną podstawę, uzyskałem odpowiedź iż będę już pracownikiem fizycznym.
I tak mam zamiar dać wypowiedzenie, ale zastanawiam się czy mają do tego prawo.
 

Jeżeli temat założyłem w złym dziale to przepraszam i proszę o przeniesienie. 
Z góry dziękuję za pomoc. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie jak byś napisał w jakis sposób się postawiłeś i jak robili z Ciebie głupka. Zawsze jak byśmy coś wykminili to coś z tego wszyscy wyciągniemy, ale nie namawiam to Twoja decyzja. Znalazłem taki artykuł, ale to sprzed 3 lat zdaje się. Przepisy mogły sie zmienić: https://www.infor.pl/prawo/zarobki/zarobki-i-prawo/294551,Kiedy-pracodawca-moze-obnizyc-wynagrodzenie.html

 

Ja bym głowy nie załamywał. Może jako fizyczny będzie Ci sie lepiej pracowało. U mnie tak sie stało. Odkąd nie siedze za biurkiem jestem dużo szczęśliwszy. A te pare złotych z wypłaty jaką różnicę tak naprawdę robi? I tak nam płaca psie pieniądze i tak, to po co się spinać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor
Jakbym opisał dokładniej sytuację, to zapewne można by wywnioskować gdzie pracuję.
Wspomnę tyle, że przyciśnięty do ściany przez kierownika na pytanie gdzie były osoby za które odpowiadałem (nie byłem ich bezpośrednim przełożonym) napomniałem, że nie jesteśmy w przedszkolu bym pilnował osób 2 razy starszych ode mnie jak dzieci. 

 

@wrotycz
W mojej firmie działają związki zawodowe, jutro mam zamiar iść do przedstawiciela i dopytać czy kierownictwo ma taką możliwość. 
Dodam tyle, że na pytanie czy się zgadzam na te kwotę, odpowiedziałem tak. 
Lecz, to tylko słowna zgoda, nigdzie nic nie podpisałem. 

Ja się nie załamuję, bo i tak się mam zamiar zwolnić (robię kurs i mam zamiar się przebranżować). 
Mój główny kierownik to taki typ człowieka, że albo się zgadza z jego zdaniem, albo będzie gnoił po całości. 
Ja się postawiłem, bo po tych 8 miesiącach miałem już dość psychicznie jeżdżenia po mnie i teraz się mści. 
Stąd moje pytanie, czy ma taką możliwość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę - weź papiery jakie ci dadzą, bo coś muszą ci dać do podpisu i idź do doradcy z PIP. Na związki bym nie liczył (umiesz liczyć...), z nimi może acz nie musi się udać.

Jak nie masz papierów to dobrze się dopytaj i dowiedz na jakiej podstawie i co dokładnie chcą ci zabrać i idź po poradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, gryczany napisał:

I tak mam zamiar dać wypowiedzenie, ale zastanawiam się czy mają do tego prawo.

Jeśli masz zamiar się zwolnić to jakie ma to znaczenie? Jeśli jesteś na umowie śmieciowej, to nie ma znaczenia czy mają do tego prawo czy nie, bo jeśli się na to nie zgodzisz to mają prawo rozwiązać z Tobą umowę w trybie natychmiastowym. Chyba, że jesteś na umowie o pracę .

 

6 minut temu, gryczany napisał:

Lecz, to tylko słowna zgoda, nigdzie nic nie podpisałem. 

Umowa ustna jest tak samo wiążąca jak umowa zawarta w formie pisemnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, adam1992 napisał:

Jeśli masz zamiar się zwolnić to jakie ma to znaczenie? Jeśli jesteś na umowie śmieciowej, to nie ma znaczenia czy mają do tego prawo czy nie, bo jeśli się na to nie zgodzisz to mają prawo rozwiązać z Tobą umowę w trybie natychmiastowym. Chyba, że jesteś na umowie o pracę .

 

Umowa ustna jest tak samo wiążąca jak umowa zawarta w formie pisemnej.

Jestem na umowie o pracę na czas nieokreślony, zwolnić mnie od tak nie mogą.
Ma małe znaczenie, lecz jestem ciekaw po prostu czy mają jakiekolwiek podstawy prawne do tego by mnie tak potraktować. 
Wykonywałem swoją pracę odpowiedzialnie i nie było ze mną najmniejszych problemów. 
Raz się postawiłem (może nie postawiłem, lecz nie przytaknąłem kierownictwu), gdyż miałem już dość psychicznie i zdegradowano mnie. 

 

 

Edytowane przez gryczany
Dodanie paru zdań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Imbryk napisał:

No i dobrze, nie ma co siedzieć w parszywym miejscu, a doświadczenie na przyszłość masz niezapomniane.

Jedynie mi przykro, to moja pierwsza praca.
Uczyłem się w zawodówce i miałem w tej firmie praktyki. 
Później po szkole pracowałem 4 lata i nigdy nie było ze mną problemów. 
Osoba, której się postawiłem była w tamtym okresie zwykłym kierownikiem działowym i sama widziała, że ze mną nie ma najmniejszych problemów. 

 

A co najgorsze w tym wszystkim, że nie mam oparcia w rodzicach. 
Uważają, że powinienem dalej siedzieć w tej firmie, bo mam blisko do pracy i "dobrze" płacą. 
A to, że mają człowieka za nic ich nie interesuje (mam kredyt na samochód, ale zabezpieczyłem finanse na tyle, że spokojnie nie mając pracy mogę opłacać swoje rachunki).

Jedynie co mnie dziwi wspiera mnie moja dziewczyna.
Jakiej bym decyzji nie podjął to mówi, że jest ze mną. :)


Mam nadzieję, że nie będę żałował swojej decyzji mimo, że mam tylko średnie wykształcenie (zrobiłem liceum po zawodówce) i aktualnie robię kurs na przedstawiciela handlowego, oraz parę innych moim zdaniem przydatnych mi kursów.

 

Jak ktoś pracuje w tym zawodzie to proszę o prywatną wiadomość, mam parę pytań i nie zawaham się ich zadać. :)


 

Edytowane przez gryczany
Dodanie paru zdań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, gryczany napisał:

A co najgorsze w tym wszystkim, że nie mam oparcia w rodzicach. 
Uważają, że powinienem dalej siedzieć w tej firmie, bo mam blisko do pracy i "dobrze" płacą. 

Na wsparcie osób starej daty bym nie liczył. Mają dobre intencje ale nie rozumieją, że czasy się zmieniły i teraz nie pracuje się całe życie w jednym i tym samym państwowym zakładzie, aż do emerytury.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, adam1992 napisał:

Na wsparcie osób starej daty bym nie liczył. Mają dobre intencje ale nie rozumieją, że czasy się zmieniły i teraz nie pracuje się całe życie w jednym i tym samym państwowym zakładzie, aż do emerytury.

Tatę wciągnąłem do tej firmy, bo chciał mieć pracę stałą i taką mu załatwiłem wstawiając się za niego.
Załatwiłem mu pracę i liczyłem, że jak sam się przekona jak wygląda praca w niej to poprze moją decyzję. Niestety myliłem się. 

Nie chce Tata zrozumieć, że 7 lat w jednej firmie to dość dużo i też mam powoli psychicznie dość pracy na dwie zmiany.


Boli mnie to, że moja siostra jakiej by decyzji nie podjęła to są za nią.
A ja wspomnę, że chcę zmienić pracę na coś innego niż się wyuczyłem i już słyszę, że będę u prywaciarza pracował, że od rana do wieczora cały czas w pracy. 


Widzę po moich rodzicach, że bardziej wierzyli w swoją córkę, że osiągnie sukces (tu akurat się jej nie udało, nie ma nawet zawodu), a ja będę po prostu pracował ciężko fizycznie, bo się gorzej od niej uczyłem. 
Cóż, ale nie mam co się dalej użalać. 


Uwielbiam jeździć samochodem i chcę mieć kontakt z nowymi ludźmi i jestem wygadany, to poradzę sobie jako przedstawiciel handlowy. :)
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z @adam1992. Teraz są takie czasy że nie pracuje się w jednej firmie do śmierci. Moi rodzice tez tego nie rozumieli a ja żyłem w takim stresie że srałem krwią, i dostawałem rozstrojów żołądka, ciągle byłem nerwowy, nienawidziłem swojej pracy, nienawidziłem współpracowników, nie chciałem z nikim się spotykać poza pracą ani z nikim rozmawiać, a rodzina nadal mi mówiła żebym sie trzymał tej pracy. Jak już zaczynałem totalnie nieznosić jakichkolwiek zbiorowisk ludzkich to z nerwów odszedłęm bo stwierdziłem że dłużej tak nie mogę i nie ma sensu wyrzucać swojego życia w taki sposób. Odejście z niej było dla mnie jak wyjście z więzienia. Masz spore doświadczenie w jednej firmie. Nie będziesz miał problemu ze znalezieniem nowej pracy chyba że przerzucałeś papiery z kata w kąt i niewiele umiałeś poza tym co inni.

 

Nie słuchaj takich tekstów że bedziesz u prywaciarza od rana do wieczora zapieprzał. A nawet jesli tak bedzie to zmienisz prace znowu. To jest właśnie myślenie pokolenia naszych rodziców. Część z nich mimo że ogólnie dobrze nam życzy chyba nie byłaby w stanie znieść jak by nam się naprawdę udało odnieść poważny sukces, bo sami boją sie jak cholera podjąć jakiekolwiek kroki zeby zaryzykować i coś zmienić.

 

Z tym przedstawicielem handlowym to próbuj. Nie spróbujesz to sie nie dowiesz a moze to sie uda. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gryczany

Istnieje coś takiego jak wypowiedzenie zmieniające, które wchodzi w życie po upływie okresu wypowiedzenia. Przed upływem okresu wypowiedzenia mogą Cię przenieść na inne stanowisko, ale na konto musi Ci wpływać tyle co wcześniej.

Edytowane przez Miner
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam prawa pracy w PL. Lecz jeżeli oni decydują o przeniesieniu na fizycznego to w moim przekonaniu podstawa powinna zostać. Ale może mam różowe okolary i po trawniku u mnie biegają jednorożce. (Nie wiem ale się wypowiem:p) 

 

Co do rodziców no cóż PRL się kłania i strefa komfortu. U mnie to samo idź do fabryki pod miastem i napierdalaj całe życie. Nie myśl najlepiej. Tak jak mój stary. 

Na siorę moja też patrzą lepiej. Schemat. :) 

 

Praca przedstawiciela tez może Cię zepsuć pamiętaj o tym. Hehe i poruchać można na lewizne.

 

No, dla Twojej dziewczyny jeszcze jesteś rokujący to wspiera, zapewne to jej pierwszy poważny związek wiec nie zna samej sobie jeszcze 

jak @Fit Daria ale to sie włączy.  Nie patrz na to co mówi.... Nigdy.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro to podstawa to muszą Ci dać aneks do umowy, możesz się nie zgodzić wtedy zostaniesz na starej stawce, ale możesz dostać wypowiedzenie, a na okresie wypowiedzenia też Ci przysługuje taka stawka jaką masz na umowie którą Ci wypowiadają. Nie daj się tak łatwo wydymać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@m4t 
Aneks dostanę, po to mnie wczoraj kierownictwo pytało czy stawka mi odpowiada. 
Ja walczyć nie zamierzam, znam realia w tej firmie i jakbym zaczął się bardziej stawiać to na ostatnie miesiące mojej pracy by mi dowalili pewnie jeszcze bardziej. 

@zuckerfrei 
Jestem świadom, że przedstawiciel handlowy może mnie zepsuć, zawsze doświadczenie w sprzedaży i negocjacjach zostaje i przyda się w innym miejscu pracy, gdybym jednak miał dość. :)
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Silny88 napisał:

@gryczany robisz kurs związany z pracą przedstawiciela handlowego?

Tak, nie chcę się rzucać w nieznane mi bez jakiejkolwiek wiedzy. 

 

Znalazłem kurs, co prawda nie mało kosztował, a i tak miałem zniżkę 50 % i przygotowuję się na spokojnie. 

Nie miałem czasu i chęci po liceum chodzić do szkoły policealnej, by się uczyć na handlowca. 

Tak na spokojnie w domu przyswajam wiedzę i mam nauczyciela, który koryguje moją wiedzę i naprowadza mnie na właściwy trop. :)
Dodatkowo robię kurs na office + darmowy kurs Google "Internetowe Rewolucje".


 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.