Skocz do zawartości

Jak odnaleźć się na rynku pracy? Rozkminy pokolenia Y


Rey

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Bracia Samcy! Muszę się wam wyżalić, bo nie wiem co robić. Wiem, że wielu z was to ogarnięci i bardziej doświadczeni życiowo ludzie, więc wszelkie porady mile widziane. 

 

Nie mogę się odnaleźć na rynku pracy... Pochodzę z turystycznej miejscowości na Dolnym Śląsku. Wszędzie hotele, SPA, biznes turystyczny. 

Mając 19 lat nie wiedziałem co konkretnie bym chciał robić więc poszedłem na studia o profilu ekonomicznym związane z turystyką. 

W między czasie pracowałem w urzędzie - nudna praca bez perspektyw za grosze, robiłem różne płatne staże w hotelach - głównie recepcja albo dział sprzedaży.

Miałem też epizod z logistyką - wkręcił mnie dobry kolega. Praca była sama w sobie spoko - niby biurowa (proces planowania dostaw, dostawy, papiery, nadzór pracowników magazynu) ale miejsce w którym pracowałem po zmianie prezesa zamieniło się w obóz pracy w najgorszym wydaniu. Przez braki kadrowe musiałem dymać i jako magazynier i w biurze. Wtedy byłem jeszcze totalny Mr Nice Guy i się dałem wykorzystywać. Oczywiście w chwili odejścia stawali na rzęsach żebym został. Zresztą jak zwykle i wszędzie. 

 

Następnie miałem opcję wyjazdu za granicę. Skorzystałem, pojechałem. Praca była takim mixem magazynu i produkcji i kierowcy ekskluzywnych samochodów. Trochę pokupowałem, trochę odłożyłem i wróciłem do Polski.

Nie chcąc marnować czasu poszedłem sobie od razu do Hotelu do znajomych. Było tak sobie. Praca czasami mega ciężka, czasami lajtowa. Kasa taka średnia jak na małą miejscowość, ale brak możliwości rozwoju i perspektyw. Niektórzy koledzy pracują tak już 6-7 lat, pobrali kredyty i nie mają najmniejszej ambicji coś zmienić w życiu. Po pracy konsola, dupeczka, piwko i tak sobie żyją. 

Na fali rozstania z narzeczoną i podbudowany książkami i filmami motywacyjnymi związanymi z rozwojem osobistym wróciłem do Wrocławia, w którym mieszkałem 6 lat, żeby zacząć nowy start.

 

Ogólnie w każdej pracy daje z siebie 100%. Mam papierki uczelni wyższej z podyplomówką. Doświadczenia biurowe, logistyczne, z obsługą klienta itd.

Jako, że zawsze dużo siedziałem na necie to pomyślałem, że może SEO. Zacząłem sobie robić kursy z podstaw HTML, WordPressa, pozycjonowania, Google Analytics i czytać książki i artykuły o marketingu internetowym, nawet sobie zrobiłem na siłę pokazowego bloga.

Celowałem w młodszego specjalistę, żeby się poduczyć fachu, ale byłem związany miesiącem wypowiedzenia i się nie załapałem w żadnej z dwóch firm do których startowałem, bo woleli kogoś na już.

Teraz aplikuje w jeszcze jedno miejsce, w rekrutacji idę do przodu, ale trwa to jakoś dziwnie długo. Innych ogłoszeń w tej branży nie widzę, a wszędzie jak już to szukają ludzi z dużym doświadczeniem.

 

Jestem bezrobotny od 2 tygodni (1 raz od 5 lat). Oszczędności mam na najbliższe 3-4 miesiące.  Oczywiście mogę sprzedać kilka rzeczy i mieć 30k na już, ale mi szkoda, bo ciężko na nie pracowałem. Teraz intensywnie szukam roboty. Aplikuje na różne stanowiska biurowe i hotelarskie, ale wszędzie płacą tyle, że można zapłakać. Najpierw proponują okres próbny za minimalną + jakieś dodatki itp. ale to wychodzą ledwo 2 kafle. Teoretycznie miałbym pracę od zaraz ale nie wiem czy brnąć w byle co. W branży logistycznej rekrutacja trwa strasznie długo. Mógłbym wrócić na koreańską strefę za jakieś sensowne pieniądze. Do dawnej pracy mam drzwi otwarte, ale z tego co mi mówią znajomi tam jest jeszcze gorzej niż było jak odchodziłem. Do rodzinnego domu wolałbym nie wracać bo jest skrajnie toksyczny i zmarnuje w nim życie. W rodzinnym mieście pracy też nie ma za dużo i za ciekawej. Co najwyżej można zmieniać firmy ale kasa pozostaje ta sama (okolice 2,5k).

 

Powoli zaczynam być lekko zdesperowany. Jeżeli mam naginać za 1600zł albo jakiejś śmieciówce to już lepiej iść do takiego Lidla czy innej Biedronki. Albo łatać dziury w Policji - tam na start są 3 tysiące. 

W głowie mam jeszcze dwa pomysły związane z tym co lubię robić. 

- trener personalny - tutaj przynajmniej kurs za 2k - ale zarobki śmieciowe - musiałbym budować swoją markę od zera, bo inaczej nisko płatny etat.

- gotowanie - lubię i dobrze mi wychodzi - nie mam żadnego doświadczenia w pracy gastro, ale patrząc po znajomych nie wiem czy bym się zdecydował. Niektórzy zarabiają dużo, ale idą do pracy na 13 a kończą o 23. Co wtedy mieć z hajsu, jak nie ma kiedy żyć ani dbać o siebie, poznawać nowych ludzi itp. 

 

Do czego zmierzam. Już teraz mam bałagan w CV i nie wiem co robić, żeby nie zrobić jeszcze większego bałaganu. Znajomym się udało i przeskoczyli do spoko firm i są zadowoleni. Ja z kolei nie chce znowu wylądować w jakimś obozie pracy albo się tułać po Europie. Chciałbym już zakotwiczyć w jakimś jednym miejscu, bo ostatnie 9 lat to ciągła podróż i pakowanie walizek przeplatana z okresami stabilizacji. Oczekuję kasy na start 2,5-3k netto, a to chyba nie jest wyczyn w dużym mieście. Chciałbym znaleźć miejsce, w którym można by podnosić kwalifikację i się rozwijać. Mogę tyrać mocno, kiedyś zrobiłem prawie 300h w miesiącu, ale muszę mieć jakąś perspektywę. Typowa gadka o podwyżkę przeważnie kończy się na tym, że: nie stać nas, inni też tyle zarabiają, pomyślimy póżniej (kiedy ja generuje duże dochody, naganiam klientów, wprowadzam usprawnienia). A jak leci wypowiedzenie to dopiero pytają się co mogą zrobić, żebym został. 

Co byście zrobili na moim miejscu? Czy są jakieś kursy albo zawody po których można się mocno przebić w miarę szybko? Po napisaniu tego postu, widzę, że chyba nie mam planu na siebie... 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rey napisał:

W głowie mam jeszcze dwa pomysły związane z tym co lubię robić. 

- trener personalny - tutaj przynajmniej kurs za 2k - ale zarobki śmieciowe - musiałbym budować swoją markę od zera, bo inaczej nisko płatny etat.

- gotowanie - lubię i dobrze mi wychodzi - nie mam żadnego doświadczenia w pracy gastro, ale patrząc po znajomych nie wiem czy bym się zdecydował. Niektórzy zarabiają dużo, ale idą do pracy na 13 a kończą o 23. Co wtedy mieć z hajsu, jak nie ma kiedy żyć ani dbać o siebie, poznawać nowych ludzi itp. 

 

To może w tym kierunku powinieneś iść? Skoro masz trochę pieniędzy odłożonych, mówisz, że jakbyś poszperał, to i więcej, zatem: restauracja? fast-food? Może na topie - food - truck? Możliwości jest wiele :-). 


Co do trenera personalnego - jeśli byłbyś dobry w tym co robisz, mógłbyś założyć kanał na YT i zarabiać na odsłonach ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podam przykład życiowy. Mieszkając na zachodzie DE, udało mi się dostać robotę w fabryce, gdzie normalna płaca to 10 k w przeliczeniu. Miałem robotę, o której nie miałem zielonego pojęcia, ponieważ z wykształcenia jestem germanistą. Po 3 mniesiącach okresu próbnego miałem już umowę na stałę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągnij ten wordpress, dalej własne szablony i handel. Jak jesteś dobry w te klocki to możesz próbować jakiegoś javascipt/java, pracę za średnią krajową zawsze znajdziesz. Tak wiem, każdy tylko programowanie... Problem w tym, że tego potrzeba od cholery. Odpuść śmieciówki na pół roku i naucz się czegoś konkretnego. 2-3tys na msc to na wordpress zarobisz a to podobno najniższy stopień jeśli chodzi o zabawę w developerkę. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rey Na Twoim miejscu, bo szukasz konkretnego stanowiska z zarobkami od razu, najął bym się na kuriera.

Teraz koniec roku, zbliża się gorący okres gdzie bardzo chętnie zatrudnią kogoś, który ma chęci i zapał do pracy.

Poza tym Twoje doświadczenei w logistyce ZAWSZE będzie na plus dla Ciebie i szkoda byłoby z tego nie skorzystać.

 

Jeżeli masz zdrowe oczy i radzisz sobie po zmroku z jazdą to ja bym szedł w to. Firm we Wrocławiu masz do wyboru multum a w dzisiejszych czasach wszechogarniąjących GPSów wydaje się to dość łatwa fucha... no i kontakt z klientem, nigdy nie wiesz gdzie się trafi fajna milfetka, z którą poznasz się zdecydowanie bliżej po pracy (vel. niedawne nagranie Marka o listonoszu rozpłodowym) :D

 

Jak nie to może przedstawiciel handlowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Feniks8x W sumie, ciekawa doraźna opcja! Przemyślę to. Aczkolwiek czytałem, że niezły zajazd jest. Jacyś kuriery na forum? 

@loh-pan WP akurat jest łatwy. Gorzej z samym HTML + CSS, ale to tylko pod SEO się uczę, żeby wiedzieć co i jak. Najgorzej się załapać gdziekolwiek, żeby się rozwinąć. Teraz jest taki paradoks, że firmy IT szukają, ale nie chcą szkolić, bo im się to nie opłaca - juniorzy szybko zmieniają miejsce pracy, żeby awansować. I tak się to kręci. 

Przyznam się, że marzy mi się robota pn-pt 8-16, bo miałbym wtedy czasy na kursy, szkolenia weekendowe itp. A przy takim rozjeździe godzinowym nic się nie da zaplanować ani zrobić. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecyduj czego naprawdę chcesz. W sumie decyzja ta powinna być brakiem jakiekolwiek oporu (samo decydowanie o czymś świadczy, że jesteś zmieszany)  powinno być naturalne.

Wybierz 1 konkretną rzecz i się jej poświęć do reszty ! 

 

Jakie są Twoje wartości życiowe ? Przynajmniej 5 najważniejszych.

Co byś robił gdyby został Ci rok życia ?

Co uwiebiałeś robić w dzieciństwie ?

Co byś robił gdybyś miał do dyspozycji 100 mln dolarów ?

Co byś mógł robić, czynność codziennie do końca życia ?

 

Jak będziesz skakał jak małpa po każdym drzewie to nic z tego nie będzie. Zresztą Twoja sytuacja jest tego najlepszym przykładem. Ale zebrałeś już jakieś doświadczenie więc wiesz co jest autentyczne, a co nie ?

 

 

Dobrą strategią byłoby podjęcie pracy, lekkiej, nawet mało-płatnej (żeby Ci tak nie zjadło oszczędności) i po pracy ćwiczył swój skill w rzeczy, którą wybrałeś !  Lew ma 1 rzecz - poluje na antylopy, w tym jest najlepszy i potem może sobie pozwolić na inne pierdoły.

 

Np. kierowca Ubera. Między kursami edukujesz się, czytasz, programujeszs, tutoriale itd.

 

PS. Tu masz dobrą pomoc 

 

1*qNNzYd3SE1Z09d_IaJOdGA.jpeg

Edytowane przez Metody
  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kierowca ubera? Do czasu jak go kontrola nie złapie, mandaty są potężne.

 

W gastronomii możesz bardzo dobrze zarobić, 3000zł bez problemu wyciagniesz. Najlepiej szukać pracy w większych miastach w restauracjach na starówkach - dużo turystów tam się przewija, jest lepiej płacone niż w osiedlowej knajpce. Dlugi dzień pracy jest plusem, można pracować 2/2, 3/2 lub utworzyć jakąś kombinację. 15zł/h w dobrej knajpie na kuchni bez problemu we Wrocławiu dostaniesz, 200h i masz 3000zł. 

 

Kurierka jest przesrana, głupiego robota. 5 dni w tygodniu na 6:00, korki, pośpiech, kary, nędzna wypłata. Choćby ten milf majtki przez głowę ściągał, to nie możesz bo robota goni.

Edytowane przez Imiennik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bałagan w CV? Skoro pracowałeś w wielu miejscach, nie wpisuj do CV wszystkiego, jak leci. CV pisze się pod konkretnego pracodawcę. Poza tym można tam wpisać rzeczy nie związane bezpośrednio z zarabianiem pieniędzy. W dzisiejszej nowomowie działów HR pojawiają się tzw. aktywności. Może nią być np. krótkoterminowy wolontariat w jakieś fundacji charytatywnej (nawet nie wymagający dużego wysiłku). Wolontariat możesz także zorganizować sobie sam. Np. bierzesz stare książki beletrystyczne czy harlequiny z jakiejś reorganizującej się biblioteki we Wrocku. Robisz spis tytułów, dodajesz swoje dane i przekazujesz w darze np. czytelni dla pensjonariuszy  w domu opieki społecznej. Na spisie kwitują odbiór. Parę podobnych kwitów i masz w CV wiarygodne info, że potrafisz być otwarty na innych. A od  pracodawców powinno się brać nie tylko świadectwa pracy czy PIT-y, ale także referencje. Nie chcą dać? Napisz je sobie sam (wzory znajdziesz w necie) i przybij pieczątkę zanim odejdziesz z roboty.      

A do policji nie warto. Dziadowska robota za dziadowską kasę. Po jakimś czasie będziesz musiał wyrobić poświadczenie dostępu do informacji tajnych, kontrolowane przez ABW. Przenicują przeszłość twoją i twoich krewny na trzy pokolenia wstecz. Więcej z tego ograniczeń niż przywilejów.  

Edytowane przez forciak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.11.2018 o 21:05, Rey napisał:

@Feniks8x W sumie, ciekawa doraźna opcja! Przemyślę to. Aczkolwiek czytałem, że niezły zajazd jest. Jacyś kuriery na forum? 

@loh-pan WP akurat jest łatwy. Gorzej z samym HTML + CSS, ale to tylko pod SEO się uczę, żeby wiedzieć co i jak. Najgorzej się załapać gdziekolwiek, żeby się rozwinąć. Teraz jest taki paradoks, że firmy IT szukają, ale nie chcą szkolić, bo im się to nie opłaca - juniorzy szybko zmieniają miejsce pracy, żeby awansować. I tak się to kręci. 

Przyznam się, że marzy mi się robota pn-pt 8-16, bo miałbym wtedy czasy na kursy, szkolenia weekendowe itp. A przy takim rozjeździe godzinowym nic się nie da zaplanować ani zrobić. 

 

Kolega jest kurierem i zapierdziela od 6 do 21-22 od poniedziałku do piątku a w okres przed świętami to i weekendy bo ludzi nie ma a roboty od groma. Do 12 rozwozi paczki na swoim rejonie - coś koło 100 punktów a potem jezdzi po firmach, zabiera paczki czasem duze i ciezkie czasem male i lekkie, jedzie na rozladunek na sortownie gdzie i tu i w firmach sam je pakuje i rozładowuje calego busa (chyba ze dogada sie z osobami tam pracujacymi w kwestii pomocy) i tak w koło macieju 

Edytowane przez marios27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Już zapomniałem, że pisałem tego posta! Teraz jak go czytam to byłem chyba w największym życiowym dole i absolutnej samotności. 

Teraz jest mega git. Dobra robota z perspektywami. Pracuje "w zawodzie" i robię co lubię za dobry hajs. Są perspektywy i jasna ścieżka rozwoju. 

Sprawy związane z technologiami internetowymi mam zamiar przekuć w nową "pasję" mającą związek z tym co robię. 

 

PS. Czytałem w innym wątku o czakrach. 

"Zaniedbana czakra korzenia często przejawia się w oderwaniu od rzeczywistości, odrealnieniu, kłopotach z dbaniem o siebie, pewnością siebie. Często osoby z dysfunkcją tej czakry czują się zagrożone czymś, nie mają poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa. Także nawet przy stałej pracy, pieniądze jakoś się ich nie trzymają.Chcąc rozwinąć czy unormować tę czakrę, warto skupić się na czynnościach codziennych, pracy z ziemią (kopanie w ogródku, przesadzanie kwiatów), a także medytacji z kolorem czerwonym, czyli kontemplacja zachodu słońca, wizualizacja korzeni łączących nas z ziemią."

Od kiedy dodałem do medytacji zabawę z czakrami i "pracę" z nimi, szybko zaczęły się pojawiać bardzo pozytywne zmiany - jak po sznurku w reakcji łańcuchowej. :D 

Edytowane przez Rey
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jasne. Powiem tak... ja jestem średni w pisaniu i przekazywaniu wiedzy :D Tak jak wszystkim, polecę pooglądać Ajana Brahma na youtube. Jest po PL z lektorem. Co do samej medytacji, jest wiele aplikacji na telefon. Sa po polsku, angielsku. Te po angielsku sa najlepsze. Polecam Head Space i Sama Harrisa. Albo zainteresować się zazen. Ogólnie jak się przebrnie przez dosyć nudne podstawy (nigdy nie można mieć oczekiwań względem medytacji), to potem można sobie puścić jakieś "prowadzone" albo specjalnie takie pod kolory/czakry i działać w tym temacie. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale jest to dosyć proste. Siedząc i medytując ja np. wspomagam się częstotliwościami i dźwiękami. Są też koany, które pomagają w zakotwiczeniu. Myśli się wtedy o jednej rzeczy, miejscu, punkcie, kolorze, idei i na nim skupia uwagę. Wszystko to jest za free na YouTube. Ajahn Brahm, Mooji, de Mello, Sam Harris i różni mistrzowie Zen - to są giganci pod tym względem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.