Skocz do zawartości

Reforma edukacji wg koncepcji Anji Rubik


deleteduser61

Rekomendowane odpowiedzi

11 minutes ago, koksownik said:

Na informatykach świat się nie kończy.

 

Nadchodzi jednak nowa era, w której na nich świat się zaczyna. Automatyzacja, roboty, produkcja maszynowa. Księgowość, handel, urzędy, rejestry, instytucje publiczne i prywatne - coraz większa informatyzacja. 

 

Nie umniejszając nikomu spoza branży IT, to jednak umiejętności "cyfrowe" coraz bardziej zyskują na znaczeniu i powoli przestają się kojarzyć z tzw. "informatykami". Sztuczna inteligencja, wirtualna rzeczywistość, robotyka, inteligentne domy, a nawet projekty inteligentnych miast (to się już u nas dzieje). Coraz większa chłonność branży IT jest szansą dla każdego, nie trzeba być matematykiem, fizykiem, ani absolwentem politechniki. Internet i nowe technologie to po prostu filar tego pokolenia (35-).

 

Oczywiście - nie każdego to musi jarać, jednak każdy korzysta z dobrodziejstwa wytworów "pryszczatych okularników", którzy chętnie przyjmują w szeregi kobiety, humanistów, świeżaków w branży po 40 roku życia. Czasy się zmieniają.

 

A fachowcy w innych branżach zawsze będą mieli wzięcie, prawda stara jak świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jej wypowiedzi można domniewywać w jaki sposób robi karierę, ale do cholery nie każdy tak chce. Nawet jadąc w punktu A do B celem dania dupy nieświadomie wykorzystuje się zdobycze techniki bazujące na wielu teoriach, które ta pani chętnie wyrzuciłaby ze szkoły.

Dno, poniżej którego nie ma już nawet mułu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, koksownik napisał:

@zwirowski a.k.a. p.arch, weź ty wyjmij czasem głowę z dupy. Na informatykach świat się nie kończy.

Dziekco po pierwsze to wypier. alaj ode mnie z takimi tekstami na swój poziom bo nie będę z szczeniakiem gadał, po 2 sprawdź za drzwiami czy Cię nie ma

 

1 godzinę temu, MG-42 napisał:

My tu o głębokiej matematycy a zapytasz handlarza ile jest dwa plus dwa to się uśmiechnie pod nosem i Ci odpowie.

To zależy czy kupujesz czy sprzedajesz. Wiedza wiedzą a życie życiem.

 

Pogadaj o tym z tymi 'życiowymi' handlarzami którzy po 30-tce chcą się przekwalifikować na programistę. Wiesz ilu takich znam? OD CHUJA.

Tyle w temacie kolego. REALIA - o tym rozmawiamy. O RE-AL-IACH.

 

Dlatego jak czytam takie pierdoły jak to co wypisuje kolega @Ksanti to się za głowę łapie. Pokazuje mi za przykład większość, z czego wielu facetów by CHCIAŁA być takimi programistami czyli umieć te Pitagorasy i wielu nawet próbuje się przekwalifikować. Znam masę przypadków.

 

Tyle w temacie tych co to im Pitagoras potrzebny nie był :)

 

Edytowane przez zwirowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np. też próbuję wejść w temat IT :D W tym jest przyszłość! 

 

A co do polskiej szkoły - nie jest najgorsza, ale taka archaiczna wiedza przydaje się tylko do rozwiązywania krzyżówek. Problem nie leży nawet w nauczycielach tylko całym systemie do którego oni muszą się dostosować. Zobaczcie na obecną minister edukacji... co tu komentować... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Rey napisał:

Ja np. też próbuję wejść w temat IT :D W tym jest przyszłość! 

Wiele innych zawodów wciąż jest i będzie potrzebnych, ale ja zauważam pewne tendencje, a głównie chodzi o tendencje udowadniające idiotyzm wypowiedzi Pani Rubik. Bo tak się składa, że znam masę tych co to im Pitagoras do niczego nie był potrzebny. Dziś, PRÓBUJĄC przekwalifikować się na IT pokazują tylko, że jednak chcą się z tym Pitagorasem pobratać i taki niepotrzebny to on nie był. Bo IT prawie w każdej swojej dziedzinie to masa matematyki. Nawet w sieciach wykorzystuje się np. macierze.

Programowanie to zbiory (SQL), algorytmy, fizyka, kąty i matematyka w przypadku np. programowania gier i wiele wiele innych. 

 

Z tymże mamy dziś do czynienia z Unwinowskim upadkiem cywilizacji - w tym momencie seks jest już kultem, a kobiety są maksymalnie wyzwolone seksualnie - czyli spełnia się całkowicie wpasowany scenariusz upadku cywilizacji.

A już modelki uczące nas życia - to już absolutna tzw. highway to hell.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zwirowski napisał:

SQL to podstawy? 

Akurat tu odniosłem się do zbiorów i teorii mnogości. Jednak SQL też nie należy do fizyki kwantowej.

Jeszcze co do zbiorów i tych wszystkich części wspólnych, rodzielnych da się to na chłopski rozum ogarnąć i niepotrzebnie mącą w głowie zawiłą teorią. Tak samo rachunek prawdopodobieństwa. Jest sporo wzorów i twierdzeń do zapamiętania. Równie dobrze można cisnąć wiersze na pamięć.

 

1 godzinę temu, zwirowski napisał:

Dziwne masz rozumowanie - czyli, że lepiej klepać biedę, bo po co poznać coś co daje pieniądze.

Ja o jednym Ty o drugim. Większość programistów to klepacze kodu. Nawet ci tzw. dobrze zarabiający. Nie muszą wymyślać niczego innowacyjnego. Chyba, że chodzi o jakieś machine learning czy wirtualizacje to tam troszkę więcej matematyki. Jednak potem znowu wszystko sprowadza się do schematów. Co najważniejsze musi znaleźć się ktoś kto kupi software. Co z tego, że będzie super wypasiony jak klient uzna, że za drogi czy nie jest po prostu potrzebny. A jest to coś co można sprzedawać w ogromnych liczbach i na globalną skalę. Zarobki w IT nie są, więc zależne od umiejętności matematycznych a od popytu na dane dobro (oprogramowanie). Biznes rządzi się swoimi prawami i nie to jest najbardziej zarobkowe co innowacyjne a to co sprawdzone, niezawodne, proste, szybko wytwarzalne i co można stale ulepszać.

 

Tak samo w marketingu internetowym nie trzeba znać tego symbolicznego twierdzenia pitagorasa aby dobrze zarabiać. Jest też masa innych "zawodów" np. model, polityk, youtuber, bloger, muzyk, biznesmen (własna firma), prawnik, lekarz, handlowiec itp (również nie muszą znać matematyki aby dobrze zarabiać). 

 

1 godzinę temu, zwirowski napisał:

Ty tymczasem mówisz mi, że po co Kowalski ma znać matmę, jak może być leszczem zarabiającym 1500 zł. To jedna z najbardziej dziwacznych i idiotycznych wypowiedzi jakie przeczytałem w ostatnim miesiącu. 

A jeśli chodzi o zwykłych Kowalskich to jeszcze zapomniałem o specjalistach typu kafelkarz, fliziarz czy mechanik. Dobry specjalista spokojnie 10k wyciągnie, chociażby "pod stołem". Rynek IT w Polsce to outsourcing, czyli gorzej płatny niż za granicą. Jednak jadąc za granice pensja rośnie w każdym zawodzie.

 

Tak jak wspomniał @koksownik świat na IT się nie kończy i nie rób z programistów nadludzi. Większość klepie kod według prostych schematów i nie ma w tym wyższej matematyki. Innowatorzy to mały ułamek programistów, gdzieś może w Google czy innych podobnych firm z krzemowego rowa. Sam idę ścieżką IT ale jakoś się tym nie podniecam. Dla mnie istnieją ważniejsze wartości niż praca. Tymbardziej jako wyznacznik sukcesu czy człowieka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Akurat tu odniosłem się do zbiorów i teorii mnogości.

Zbiory i teoria mnogości to ogólnie topologia - wyższa matematyka na poziomie magisterskim. Mam nadzieję, że rozumiesz już, jaki idiotyzm napisałeś stwierdzając, że to 'podstawy'.

 

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Jednak SQL też nie należy do fizyki kwantowej.

Opanowanie SQL-a na tyle, aby swobodnie używać i rozumieć right joiny, group concaty, itd. wymaga pewnej wiedzy. Zgadzam się, że to nie są szczyty intelektu, ale teraz nie wiem co chcesz udowodnić, bo nie pisałem, że to szczyty. Jest to wysoki poziom - to niezaprzeczalnie, a jeśli chcesz dyskutować, porównajmy zarobki administratorów baz danych, specjalistów od SQL-a do przeciętnego Janusza i będziemy w domu. 90% Januszy nie ma szans nawet w rok opanować tego na tyle, aby dostać taką posadę, która prawdopodobnie przewyższa Twoje zarobki co najmniej kilkukrotnie.

 

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Ja o jednym Ty o drugim. Większość programistów to klepacze kodu. Nawet ci tzw. dobrze zarabiający. Nie muszą wymyślać niczego innowacyjnego.

Zupełna bzdura. Innowacyjnego niczego nie wymyślają tak jak 99,(9)% społeczeństwa, natomiast muszą umieć przewidywać wiele opcji i pisać jakościowy, wkomponowujący się strategicznie w cały sens dużego systemu kod. Mówimy tu o dużych systemach i wielu problemach o jakich zielonego pojęcia nie masz, np o rekurencyjnym przetwarzaniu podstron w CMS - wyobraź sobie, że użytkownik może tworzyć sobie podstrony, do nich podstrony i to tak zagnieżdżać. I już tu mamy problem z zakresu teorii grafów i rekurencji.

Nie wiesz kolego na jakie tematy się powołujesz, a jednak bzyczysz - i to jest problem.

 

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Zarobki w IT nie są, więc zależne od umiejętności matematycznych a od popytu na dane dobro (oprogramowanie).

Zarobki zawsze zależne są od popytu i podaży co pominąłeś. Popyt może być duży, ale jeśli podaż jest współmierna - zarobki nie będą zbyt duże. Tutaj podaży dobrych programistów za dużej nie ma, bo są potrzebne umiejętności matematyczne - czyli nie masz racji.

 

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Jest też masa innych "zawodów" np. model, polityk, youtuber, bloger, muzyk, biznesmen (własna firma), prawnik, lekarz, handlowiec itp (również nie muszą znać matematyki aby dobrze zarabiać). 

Przecież Ci udowadniałem, że coraz gorzej z tymi ich zarobkami, bo coraz bardziej IT rozszerza swoje zasieki i coraz bardziej POTRZEBA jednak tej matematyki aby dobrze zarabiać. Nie rozumiem więc tego dziwnego bezsensownego fragmentu.

 

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

A jeśli chodzi o zwykłych Kowalskich to jeszcze zapomniałem o specjalistach typu kafelkarz, fliziarz czy mechanik. Dobry specjalista spokojnie 10k wyciągnie, chociażby "pod stołem". Rynek IT w Polsce to outsourcing, czyli gorzej płatny niż za granicą. Jednak jadąc za granice pensja rośnie w każdym zawodzie.

 

10k to wyciąga nie dobry ale bardzo bardzo dobry fliziarz lub kafelkarz. Bardzo bardzo dobry programista wyciąga 20k. Czyli 10 tysięcy złotych więcej.

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Tak jak wspomniał @koksownik świat na IT się nie kończy i nie rób z programistów nadludzi. Większość klepie kod według prostych schematów i nie ma w tym wyższej matematyki. 

Tak jak pisałem - znów zielonego pojęcia nie masz na jaki temat się wypowiadasz a Twoje teorie to zupełne niezgodne z faktami banialuki - 101 tys. dolarów rocznie zarobków programisty Java w USA to zarobki na poziomie znacznie wyższym nawet od prawnika który ma 'tylko' 73 395: 

https://www.indeed.com/jobs?q=lawyer&l=United+States

 

Dobry prawnik MOŻE zarobi tyle ile zwykły, przeciętny programista. Powtarzam: MOŻE. Tak to wygląda w Stanach Zjednoczonych kolego - i zapewniam Cię, że za proste schematy się tyle nie płaci, ale za dużo by Ci tłumaczyć. Zaczątek dostałeś już u góry, jak masz choć trochę mózgu, to zrozumiesz, jeśli nie - trudno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, urodzony_w_niedzielę napisał:

Nawet jadąc w punktu A do B celem dania dupy nieświadomie wykorzystuje się zdobycze techniki bazujące na wielu teoriach, które ta pani chętnie wyrzuciłaby ze szkoły.

Dodam tylko, że najczęściej są to wynalazki białych ludzi, co dzisiejsza pop propaganda zdaje się deprecjonować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.