Skocz do zawartości

Porady na zdrady... Seksoholik


Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, Rey napisał:

Serio. Zanim rozwalicie sobie i sowim dzieciom życie i rodzinę, niech on spróbuje z tego wyjść. 

 

 

Rey? 

Mam nadzieje, ze będę wystarczająco silna, by to udźwignąć. Bo jak czytałam terapia będzie dotyczyła nas obojga, mnie jako współuzależnionej...

chyba, ze on taki jest poprostu wtedy nie będzie czego składać.... 

Ale mimo to wielkie dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Masza napisał:

@Just zastanowiłabym się na ile Twój mąż żałuje tego, że Cię zdradził, a na ile, że się to wydało.

Tego nie wiem, pytałam, go czy żałuje ze się wydało. Odpowiedzial, ze nie... bo nie potrafił tak dalej żyć, ze nie mógł być wobec mnie w pełni szczery. Mówi, ze bardzo żałuje i błaga, żeby mu dać szanse, ze zrobi wszystko co chce.. ale to jego słowa, wiec po tylu latach kłamstw ciężko stwierdzić, kiedy mówi prawdę, choć w takim stanie emocjonalnym nigdy go nie widziałam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Rnext napisał:

 Albo w związku baba rezygnuje z hipergamii a chłop z poligamii albo nie ma związku. Koniec. 

Pełna zgoda...ale to jest jedynie negatywna strona zagadnienia. Jest jeszcze aspekt pozytywny - obie strony rezygnują z naturalnych schematów na rzecz monogamii. Czym jest monogamia? Pomijając różne romantyczne bzdury można powiedzieć, że w gruncie rzeczy jest to prosta wymiana - zasoby w zamian za seks.

Chłop nie dostarcza zasobów, nie ma związku.

Baba nie dostarcza seksu, nie ma związku.

Dowiedzieliśmy się już, że to pierwsze zobowiązanie zostało wypełnione i to w ponadprzeciętnym zakresie.

Dobrze byłoby wiedzieć, jak wyglądała druga strona tego równania.

37 minut temu, Just napisał:

Za jakiś czas mamy wizytę u psychologa, jego testy osobowościowe, później seksuolog. Jeżeli wyjdzie ze jest uzależniony od seksu i potrzebuje pomocy specjalisty, to czy ta sytuacja coś zmieni wg was?

Seksoholizm jest uleczalny.

Znajomość drugiej strony jest istotna, o czym miałaś się już okazję przekonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Bawią mnie komentarze by nie robić dziecku krzywdy, kiedy moi przechodzili kryzys to jedyne o czym marzyłem to by wkoncu się rozstali i by każde poszło cw swoją stronę.

Rozumiem, ale ty byłeś świadomy ze coś jest nie tak między nimi, uczestniczyłeś poniekąd w tym. Moje dzieci są małe 6,8 lat, w domu między nami nie ma żadnych kwasów. Nawet w tej sytuacji, wszystkie rozmowy są tylko w biurze, bez świadków. Po co mam im to robić? Psychika dziecka jest w tym czasie bardzo chłonna, chce im tego oszczędzić....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że najpierw powinnaś, w miarę możliwości, spokojnie podejść do planowanych wizyt u psychologa i seksuologa. Wiem, że to dla Ciebie ciężkie. W końcu jesteś w ciąży, a dodatkowo spadają na Ciebie takie problemy. Radzę również zignorować wpisy o obcym nasieniu genetycznym i "poszerzonej cipce". Twój mąż co prawda nie jest poszerzony, ale z pewnością nieuczciwy. Gdyby był uczciwy, to szczerze odpowiedziałby, na Twoje pytania, o to czy czegoś mu brakuje. Jeśli go kochasz, spróbuj go zrozumieć, ale nie usprawiedliwiaj jego zachowania. Nie obwiniaj się o to, jaką decyzję podjął. Wierzę, że osoba taka jak Ty, będzie mogła z czystym sumieniem odejść, jeśli wypróbuje wszystkie możliwości, przed podjęciem ostatecznej decyzji. 

 

Widzę, że jesteś rozsądna i opanowana. Leży Ci na sercu dobro Waszych dzieci. Postaraj się proszę załatwić to z myślą o ich spokoju. Jeśli zdecydujecie się na rozwód, to nie pozwólcie by wzajemny żal i pretensje, przysłoniły Wam to co najważniejsze. 

 

Przykro mi z powodu Twojej sytuacji i życzę Ci dużo zdrowia i spokoju. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Just Z facetami tak już jest, nie ma ideałów.

Ja np nie piję, nie palę, jestem mega czuły, troskliwy, daję kobiecie super emocje... ale w związku z tym, że młodość przesiedziałem w domu teraz mi odwala i jak mam okazję to rucham co się rusza.

Tak, zdradzałem kiedyś swoją dziewczynę, ale przed zdradą jej to powiedziałem, że nie umiem inaczej, że mnie ciągnie, że to jest silniejsze ode mnie bo gdy tego nie zrobię to mnie pokręci, pierwsza mi nie pozwoliła więc się rozstaliśmy, cholernie ją kochałem i tęskniłem przez następne kilka lat, ale nie chciałem jej dłużej ranić. Kolejna mi wybaczała, poużywałem sobie ale wracałem do domu szczęśliwy, ona wiedziała, że to tylko seks i, że jestem dla niej dzięki temu lepszy.

Tak! paradoksalnie przez to, że spałem z innymi byłem dla mojej kobiety lepszym facetem, bardziej wyrozumiałym, czułem, że dzięki naszej szczerości i mówieniu sobie dosłownie wszystkiego wprost bardziej się kochamy, jesteśmy bliżej.

A dlaczego się rozstaliśmy? Bo nie umiałem znieść, że mnie na początku związku okłamała, nie zdradziła a tylko okłamała w kilku sprawach dotyczącej jej przeszłości (ukrywanie ilości byłych partnerów seksualnych, jednorazowych wyskoków itp) mimo, że wtedy nawet jej nie znałem to nie potrafiłem znieść jej KŁAMSTWA.

 

I O TO W TYM WSZYSTKIM CHODZI! Kij ze zdradą, ale z tym, że Cie okłamał, pomyśl, czy gdyby Ci wprost powiedział, ze go ciągnie, że chce to zrobić i potem dopiero zrobił to byłoby inaczej? Oczywiście, że tak, bo z Tobą porozmawiał, powiedział jakie ma słabości i pewnie byś się zgodziła raz na kilka miesięcy by sobie ulżył, ale problemem jest to, że robił to bez Twojej zgody za Twoimi plecami, widocznie się bał, ze Cie straci...

 

I fakt, kobiety i faceci inaczej zdradzają, kobiety bardziej emocjonalnie a faceci czysto fizycznie (choć nie zawsze, ale jak roksa to tylko fizycznie, co dla Ciebie jest plusem) Tak jak koledzy wyżej pisali, facet jak zdradzi to potrafi wrócić do domu i autentycznie kochać swoją kobietę. Jak ja posuwałem inne to myślałem i mojej dziewczynie, że się teraz wyżyję ale wrócę do domu szczęśliwy, przytulę ją i będzie dobrze. 

 

Popatrz na mnie, jestem dla kobiety wymarzony facetem, czułym, troskliwym, dobrze zarabiającym, przystojnym, do tego bez nałogów i MEGA szczerym, ale przez swoje dzieciństwo i pewne życiowe sytuacje to wszystko musi w którą stronę iść, muszę jakoś wyrzucać emocje, jakoś odreagować, po prostu muszę mieć czasami inną kobietę w łóżku, ale nigdy nie zrobię tego za plecami, dla mnie szczerość to podstawa relacji z drugim człowiekiem, bo każdy ma swoje słabości, gorsze dni, zboczenia, fantazje, ale najważniejsze by się do nich przyznał.

 

Może pogadaj z nim, niech jest z Tobą szczery, skoro tyle raz chodził na roksy to mała szansa, że przestanie, a jeśli przestanie to frustracja zacznie uwalniać się w innym kierunku, może zacznie pić jak inni faceci, może wpadnie w jakiś nałóg? 

Może po prostu pozwól mu czasem na rokse, tak! Pozwól mu, niech idzie, wybzyka się i wróci do domu a dzieci będą mieć szczęśliwego ojca. Moja dziewczyna tak zrobiła, pozwoliła mi iść i nawet nie wiesz jak wzrosła w moich oczach, dużo bardziej ją szanowałem przez to, przestaliśmy się praktycznie kłócić, ja się wyżyłem a ona miała super spokojnego i dobrego faceta u boku. Szczerość i akceptacja ludzkich zachowań to podstawa, gorzej kiedy następuje kłamstwo.

 

Ja kłamstwa nie potrafiłbym wybaczyć, słabość i ludzkie zachowanie tak (sam proponowałem dziewczynie, że jeśli będzie miała ochotę na innego bolca to niech da znać to zrobimy jakiś trójkąt, bo wiem, że jej hormony za 1-2 lata miną i prędzej czy później będzie chciała poszaleć) Ale zrobić to razem, szczerze, uczciwie, za zgodą dwóch stron, by mieć coś tak niesamowitego jak ZAUFANIE, to jest podstawa.

Porozmawiaj z nim o tym, może po prostu zapytaj co by zrobił gdybyś mu czasem pozwoliła ale by Ci o tym powiedział, zobacz jego reakcje, może po prostu on tego potrzebuje, raz na jakiś czas pobzykać roksę a rodzina będzie uratowana, on się wyżyje i będzie szczęśliwy, Ty będziesz wiedziała, że jest szczery i wszystko Ci mówi, dzieci będą miej ojca, firma będzie dobrze prosperować. Popatrz jakim jest ojcem, mężem, on Cie tak samo kocha jak Ty jego, tak samo miałem z moją dziewczyną, szczerze ją kochałem mimo tego co robiłem.

Kwestia tylko czy jesteś w stanie przetrawić to, zaakceptować, bo jeśli nie, będziesz miała to z tyłu głowy to po ptokach... Bo myślę, że nie będziesz miała z tyłu głowy tego ruchania tylko właśnie kłamstwo, tak jak ja miałem z moją dziewczynę, nie miałem pretensji ile miała partnerów przede mną, ale miałem pretensje o to, że tą ilość zataiła, więc skoro zataiła ilość to zatai też inne rzeczy i to nie pozwalało mi z nią dalej być. Dlatego ja sobie obiecałem, że przy nowej dziewczynie jak przyjdzie mnie ochota na seks z inną po prostu usiądę i z nią porozmawiam, powiem jej jakie mam mocne libido, że nie piję, nie palę ale w którą stronę musi to iść i MUSZĘ się jakoś wyładować, jeśli to przełknie to zrobię to raz na jakiś czas, wystarczy mi, ale najważniejsze by między nami była więź i szczerość.

 

I jak mówię, rożni się faceci, niektórzy piją, inni ćpają, inni uprawiają ekstremalne sporty które grożą śmiercią a inni ruchają jednorazowe panienki. Weźmiesz innego to coś z tych rzeczy będzie robił a jeśli nie to może będzie nudny, nieciekawy? Może za 5 lat też zdradzi bo w końcu jest poligamicznym facetem? A ci co nie mają dużego popędu tą są zwyczajnie miękkie kluchy, wytrzymałabyś z takim? Przemyśl to. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Rnext napisał:

@Just to wszystko są proste sprawy, które niepotrzebnie się (i sama również) komplikuje. Można racjonalizować po "babsku" że to nie zdrada tylko sex vel mechanoerotyka

To nie jest żadne "racjonalizowanie" tylko czysta prawda poparta statystykami. Kobiety zdradzają dłużej, zdradzają praktycznie zawsze na płaszczyźnie emocjonalnej. Zdrady dla czystego seksu, bez przywiązania emocjonalnego też się im zdarzają ale jest to może 1/5 wszystkich przypadków. U mężczyzn 1/5 przypadków to te, gdzie zdradzają dla jakiejś 'miłości' czy emocji. Mężczyzna zdradza DLA SEKSU. Praktycznie zawsze. Nie przywiązuje się emocjonalnie do kochanki.

 

Tak samo cipka kobieca rozszerza się znacznie po porodzie jak i przy wielu partnerach seksualnych. 

Ponadto kod genetyczny partnera zostaje w kobiecie. To są wszystko FAKTY. Racjonalizujesz tutaj tylko Ty i kilku innych bo uciekacie od badań naukowych.

 

53 minuty temu, mpawel5 napisał:

@zwirowskiNie zgodzę się z Tobą, że kobieta musi gardzi swoim facetem, żeby zdradzić. Jeśli jest bardzo za swoim mężczyzna, a on jest "zimny" dla niej, albo ja zostawia, to często zdradza, żeby wzbudzić zazdrość lub w wyniku tęsknoty za nim. 

Masz rację, ale to nie zmienia tezy - wciąż chodzi o emocje. Mężczyzna silny więc kobieta za nim tęskni, zdradza z tęsknoty i emocji. Wtedy jak on pozwoli jej wrócić to już nim gardzi, a więc na jedno wychodzi.

 

Tak jak pisałem - kobiet które na zimno zdradzają z młodszymi partnerami tylko dla seksu i się nie przywiązują jest bardzo mało - to jest 1/5, 1/6 całości. Cała reszta zdradza na płaszczyźnie emocjonalnej, zdradza przez DŁUGI CZAS, co potwierdzają badania:

https://www.tvp.info/15763445/mezczyzni-czesciej-kobiety-dluzej-tak-zdradzaja-polacy

Proporcje są idealnie odwrotne w przypadku męzczyzn - u nich zdradzanie z powodu emocji, braku jakiejś tzw. 'miłości', emocji, itd. jest może w 1/5 przypadków. Cała reszta to zdrady dla seksu, w poszukiwaniu atrakcyjnej kobiety i dobrego seksu.

 

Dlatego właśnie zdrada zdradzie nierówna i kobiety zdradzają ZUPEŁNIE INACZEJ niż mężczyźni. Tak naprawdę związki w których facet zdradza są dużo zdrowsze niż w których kobieta zdradza. W przypadku tych drugich to jest praktycznie sodoma i gomora, w przypadku tych pierwszych podstawowe prawo jest zachowane - facet jest w oczach kobiety silny, ma inne partnerki, ponadto i tak do żadnej kochanki nic nie czuje, bo faceci tak nie działają. Miłość męska jest bardzo stała, dlatego właśnie Panowie składają ok. 1/4 pozwów o rozwód - 3/4 pozostałych to kobiety. Mężczyzna może ruchać co popadnie, ale bardzo ciężko mu się emocjonalnie przestawić na inne kobiety. Dużo ciężej niż kobiecie. Kobiecie to właściwie wystarczy, że facet jest nagle 'słabszy', ma problemy - i już gadzi mózg się włącza i 'zakochuje' się w nowym facecie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Masza W Niemczech jestem :/, ale na następne pichcenie wpraszam się :), rogaliki czy pączki Pierwsza robiła mi ale drożdżówek to jeszcze żadna xD.

 

@zwirowski no patrz, a mi weekendow brakuje by spotkać się z tymi chętnym mężatkami, tylko 1/5 i na wszystkie trafiam ? O kurde to chyba w totka muszę grać.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zwirowski napisał:

Kobiety zdradzają dłużej, zdradzają praktycznie zawsze na płaszczyźnie emocjonalnej. Zdrady dla czystego seksu, bez przywiązania emocjonalnego też się im zdarzają ale jest to może 1/5 wszystkich przypadków. U mężczyzn 1/5 przypadków to te, gdzie zdradzają dla jakiejś 'miłości' czy emocji. Mężczyzna zdradza DLA SEKSU. Praktycznie zawsze. Nie przywiązuje się emocjonalnie do kochanki.

A no to w takim razie nie ma problemu, wszystko w porządku.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

@zwirowski no patrz, a mi weekendow brakuje by spotkać się z tymi chętnym mężatkami, tylko 1/5 i na wszystkie trafiam ? O kurde to chyba w totka muszę grać.

Masz już po prostu 'nagrane' od dłuższego czasu kontakty, ot i cała filozofia. Ponadto z pewnością niejedna z nich chce czegoś więcej niż tylko seksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, zwirowski said:

To jest zasadnicza różnica - facet szuka kochanki DO SEKSU, a nie dla jakiejś 'miłości'. U kobiet to TAK NIE DZIAŁA. Kobieta szuka kochanka w celu lepszych genów, emocji, wzniosłej 'miłości', bo wydaje się jej 'lepszy', itd. To jest ZAWSZE ZDRADA EMOCJONALNA

 

Samcza ideologia prawdziwa dla jednych przypadków i fałszywa dla innych.

 

Sam jestem najlepszym przykładem. Żonę nigdy nie bolała głową. Przenigdy. Seksumiałem i mam nadmiar a mam romans od ponad roku. Właśnie o tę wzniosłą miłość poszło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, zwirowski napisał:

To nie jest żadne "racjonalizowanie" tylko czysta prawda poparta statystykami. Kobiety zdradzają dłużej, zdradzają praktycznie zawsze na płaszczyźnie emocjonalnej. Zdrady dla czystego seksu, bez przywiązania emocjonalnego też się im zdarzają ale jest to może 1/5 wszystkich przypadków. U mężczyzn 1/5 przypadków to te, gdzie zdradzają dla jakiejś 'miłości' czy emocji. Mężczyzna zdradza DLA SEKSU. Praktycznie zawsze. Nie przywiązuje się emocjonalnie do kochanki.

(...)

Dlatego właśnie zdrada zdradzie nierówna i kobiety zdradzają ZUPEŁNIE INACZEJ niż mężczyźni. Tak naprawdę związki w których facet zdradza są dużo zdrowsze niż w których kobieta zdradza. W przypadku tych drugich to jest praktycznie sodoma i gomora, w przypadku tych pierwszych podstawowe prawo jest zachowane - facet jest w oczach kobiety silny, ma inne partnerki, ponadto i tak do żadnej kochanki nic nie czuje, bo faceci tak nie działają. Miłość męska jest bardzo stała, dlatego właśnie Panowie składają ok. 1/4 pozwów o rozwód - 3/4 pozostałych to kobiety. Mężczyzna może ruchać co popadnie, ale bardzo ciężko mu się emocjonalnie przestawić na inne kobiety. Dużo ciężej niż kobiecie. Kobiecie to właściwie wystarczy, że facet jest nagle 'słabszy', ma problemy - i już gadzi mózg się włącza i 'zakochuje' się w nowym facecie.

 

 

Przepraszam, ale jaki sens ma prowadzenie tego wywodu, w sytuacji, gdy to stanowi problem dla partnerki, takiego zdradzającego mężczyzny? Poczuje się mniej skrzywdzona, ponieważ powiesz jej "Twój mężczyzna to silny facet, bo miał wiele kobiet z roksy". Tu nie chodzi o to, czy on ją kocha, tylko czy po takim nadwyrężeniu zaufania, ona kocha jego. Co jej po kimś, kto nie przywiązał się emocjonalnie do kochanki, jeśli to człowiek słaby i nieszczery? 

Silny facet rozumie swoje potrzeby i realizuje je tak, by nikogo nie krzywdzić. Jest uczciwy i ma swój honor. Zgadzam się tutaj z użytkownikiem angel4580

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RealLife napisał:

 

Samcza ideologia prawdziwa dla jednych przypadków i fałszywa dla innych.

 

Sam jestem najlepszym przykładem. Żonę nigdy nie bolała głową. Przenigdy. Seksumiałem i mam nadmiar a mam romans od ponad roku. Właśnie o tę wzniosłą miłość poszło. 

Trzeba sobie zdawać sprawę, że to forum skupia w dużej mierze facetów dość wrażliwych, głównie tzw. N-ki wg, testów MBTI na bazie teorii Junga. 

Był tu temat kto jaki ma typ osobowości - była spora nadwyżka typów N w porównaniu do procentów jakie występują ogólnie w rzeczywistości, gdzie jednak tych N-ek jest znacznie mniej niż S-ek.

Po prostu mało wrażliwi ekstrawertycy rzadko kiedy wchodzą na takie fora, a jak już wchodzą - skrzywdzeni odbiorą parę rad i odchodzą.

 

Jesteś wśród tej mniejszości 1/4-1/3 facetów którzy mają ten kobiecy pierwiastek emocjonalności, 'wrażliwości', itd. Ot i cała filozofia. Przecież to proste jak budowa cepa:
https://www.slayerment.com/mbti-gender

Najczęstsze typy u mężczyzn: ISTJ, ESTJ, ISTP, ESTP. U kobiet: ISFJ, ESFJ, ISFP, ESFP. Czyli jak widać różni się tylko jedną literką - u nas T-thinkers, u nich F-feelers.

3/4 kobiet to F-feelers. 2/3 mężczyzn to T-thinkers.

Dlatego u kobiet prawie zawsze zdrada jest emocjonalna, na płaszczyźnie zdrady emocjonalnej, u mężczyzn chodzi o seks, ewentualnie jakąś adrenalinę. 

 

8 minut temu, Heresy napisał:

 

Przepraszam, ale jaki sens ma prowadzenie tego wywodu, w sytuacji, gdy to stanowi problem dla partnerki, takiego zdradzającego mężczyzny? Poczuje się mniej skrzywdzona, ponieważ powiesz jej "Twój mężczyzna to silny facet, bo miał wiele kobiet z roksy".

Kobiety lubią 'cierpieć', to w ich naturze. Trochę pocierpi, ale taki związek byłby dużo mniej niezdrowy niż związek zdradzanego mężczyzny. Cały czas piszę, że wszystko opiera się o główny trzon naturalny związków - gdy pozwala się kobietom wybierać FORMUJĄ SIĘ HAREMY. Bo wiele kobiet chce silnego mężczyznę. W dawnych czasach kobietom nie przeszkadzało dzielenie silnego mężczyzny z innymi. Trochę poboli i tyle.

10 minut temu, Heresy napisał:

Silny facet rozumie swoje potrzeby i realizuje je tak, by nikogo nie krzywdzić. Jest uczciwy i ma swój honor. Zgadzam się tutaj z użytkownikiem angel4580

Silny facet buduje firmę i zarabia dobre pieniądze - a to jej mężczyzna zrobił. Cała reszta tego co piszesz to jakieś kulturowe próby 'głaskania' brutalnej natury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@angel4580 Jakbym czytał o sobie, tylko nie rozumiem dlaczego jesteś z kimś w związku znając swoją naturę i krzywdzisz umyślnie tą osobę, dla mnie to kurestwem zalatuje. Sam jestem taki jak Ty jednak wiedząc o tym nie pakuje się w związki tylko spotykam się na czysty sex z kobietami które o tym wiedzą i to akceptują że nie są jedyne. A jak trafia się księżniczka która chce być jedyną kochanką to jej mówię że jest wyjątkowa i nikogo innego nie mam a i tak na liście są inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zwirowski napisał:

Kobiety lubią 'cierpieć', to w ich naturze. Trochę pocierpi, ale taki związek byłby dużo mniej niezdrowy niż związek zdradzanego mężczyzny. Cały czas piszę, że wszystko opiera się o główny trzon naturalny związków - gdy pozwala się kobietom wybierać FORMUJĄ SIĘ HAREMY. Bo wiele kobiet chce silnego mężczyznę. W dawnych czasach kobietom nie przeszkadzało dzielenie silnego mężczyzny z innymi. Trochę poboli i tyle.

Silny facet buduje firmę i zarabia dobre pieniądze - a to jej mężczyzna zrobił. Cała reszta tego co piszesz to jakieś kulturowe próby 'głaskania' brutalnej natury.

Kobiety zaburzone lubią cierpieć. Ogólnie zaburzeni ludzie lubią cierpieć. Z tego co widzę, Just nie planuje brać udziału w wyborach na męczennika roku. Z tego co piszesz wynika jedno: formujmy haremy, zamiast podejmować jakieś kulturowe próby 'głaskania' brutalnej natury. ;) W takim wypadku, zachowania mężatek, mające na celu dzielenie silnego mężczyzny, powinny być przez Was pochwalane. A w końcu, "trochę poboli i tyle". Z niejasnego dla mnie powodu, podchodzisz entuzjastycznie, jedynie do realizacji naturalnych popędów, przez jedną ze stron. 

Dla jasności firmę, z tego co rozumiem, zbudowali razem. Natomiast jej mężczyzna jest tchórzliwy. W czym przejawia się jego siła? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adolf napisał:

 

 

   Po to istnieje najstarszy zawód świata żeby ulżyć facetom w potrzebie. Widocznie Twój facet miał tego za mało w domu, to i poszedł na bok.

W Tobie też jest wina bo nie zapewniłaś mu tego co potrzebował.

No offence Adolf, ale czemu jeśli facet skoczył w bok to miał za mało w domu, jej wina bo nie zapewniała mu tego co potrzebował, a jeśli mężatka, z którą się spotykałem skakała w bok ze mną, bo jej mąż nie zapewniał jej tego czego potrzebowała mimo wielu upomnień i rozmów to jest napiętnowana i w ogóle dupodajka a mąż świętoszek bez winy? Piję do tego, co pisałeś w moim wątku z przeszłości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, zwirowski said:

Jesteś wśród tej mniejszości 1/4-1/3 facetów którzy mają ten kobiecy pierwiastek emocjonalności, 'wrażliwości', itd. Ot i cała filozofia. Przecież to proste jak budowa cepa:

https://www.slayerment.com/mbti-gender

 

 

Nie słyszałem o tym. Znasz jakąś stronę gdzie mógłby zrobić taki test osobowości ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że tylko Ty jesteś w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie co z tym zrobić.


Żadne z nas nie jest Tobą, żaden z Braci nie jest nawet kobietą.

Tylko Ty wiesz, jakie odczucia i myśli wzbudza w Tobie ta sytuacja, tylko Ty znasz siebie samą (mam nadzieję) na tyle, żeby stwierdzić, czy jesteś w stanie wybaczyć, czy nie, czy będziesz w stanie ewentualnie żyć z nim dalej.

Wreszcie tylko Ty znasz swoją własną hierarchię priorytetów. Czy ważniejsza jest dla Ciebie wierność czy pełna rodzina?


Z tego co piszesz ewidentnie wynika, że facet jest zwyczajnie uzależniony. Jak już wspomniał @Rey , to takie samo zjawisko jak alkoholizm czy hazard. Poczytaj nawet nie tyle o samym seksoholiźmie, co o mechanizmach zachowania uzależnionego, bo to są rzeczywiście mechanizmy. Powtarzalne, przewidywalne, tysiące razy opisane schematy. Przygotuj się np. na to, że on może ryczeć jak wół i tarzać Ci się pod stopami w prochu i pyle, może przysięgać, że tego nigdy więcej nie zrobi, i może tak rzeczywiście, szczerze myśleć. Po czym za tydzień dowiesz się, że właśnie to powtórzył.

 

Odpowiedz sobie na pytanie, czy masz siłę i chęć na związek z uzależnionym?

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.