Skocz do zawartości

Jak zwolnić rozwój relacji z dziewczyną


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Bracia,

jakieś 3 tygodnie temu poznałem dziewczynę. Znalazłem ją przez spotted, miałem impreze pracowniczą w mieście rodzinnym, a koleżanek, z którymi mógłbym iśc nie było wtedy. Widzieliśmy się już kilka razy, dziewczyna fajna spoko, ładna 18nastka. Na 1 spotkaniu (przed imprezą), zwykła gadka 2h żeby się poznać. Impreza dzień później - trochę popiliśmy, no i zaczęliśmy się całować. Następne spotkanie za tydzień, w czwartek jak zjechałem ze studiów. Tam też całowanie. Kolejne dzień później - byliśmy na imprezie, ona ze swoimi znajomymi i ja ze swoimi, ale po 1h wyszło, że razem spędziliśmy ją całą, tuta do niczego nie doszło. I ostatnie (najświeższe) spotkanie z wczoraj, gdzie kupiłem wino i siedzieliśmy u mnie w samochodzie. Ja z tego względu, że byłem kierowcą, wypiłem mało, natomiast ona ponad 1l. No i widziałem, że dziewczyna już po jakimś czasie jest podpita. Zaczęliśmy się całować, dała się rozebrać i dostęp do majtek też dostałem (palcówka x2). Natomiast później, gdy ona chciała zaopiekować się moim "bolszewikiem :lol:", ja jej nie pozwoliłem.

Na początku relacji była bardzo pewną siebie dziewczyną, postawiła regułe "żebym podrywał, ale broń boże się nie zakochał". A właśnie w ten weekend, gdzie widzielismy się 3 razy, była w stanie zamiast wyjść z koleżankami (a wiem, że miała z nimi wyjść), to ze mną (docelowo mieliśmy się spotkać jeden raz..wiem, trzy to stanowczo za dużo, mój błąd, bije się w pierś!).

Jednak wydaje mi się, że z biegiem czasu, jak się dowiedziała, że chodze na kurs tańca, mam troche koleżanek z którymi wychodzę i z którymi piszę no i że specjalnie do pracy w sobote przyjechała taka inna "atencjuszka" przywieźć mi piwa, zaczęła stawiać dyskretne granice. 

Wczoraj pytała się, czy już jesteśmy w związku i czego jeszcze od niej potrzebuje, żeby uznać ją za dziewczynę (ja jej na to, że 2 tygodnie to za mało i że jej zasady z początku relacji ciągle pamiętam). Swoim pytaniem dwuznacznie zabroniła mi iść na studniówkę z koleżanką, z którą miałem iść. No i na dodatek ona sama mnie zaprosiła na swoją studniówkę. Odpisuje i widać, że chce pisać codziennie jak i wychodzić niemalże też tak często. Mnie natomiast na tygodniu nie ma, bo studiuje w innym mieście. Też wiem, że codzienne pisanie jest złe, bo po prostu to wszystko się wypali. Nie powiem, dałem jej oznaki, że mi się podoba i że mogłaby być moją potencjalną partnerką, ale nic takiego nie powiedziałem.

Piszę tutaj o tym, bo po prostu fajna z niej dziewczyna i nie zależy mi na jednorazowych numerkach, ale stworzeniu jakiejś relacji. Sam jej powiedziałem, że nie dostanie się do moich boxerek, żeby nie pomyslała, że po to ją wyciągam gdzieś w nocy (była poirytowana dwukrotną, dosadną odmową, sama mówiąc na głos, co jej do głowy strzeliło, że dała mi dostęp do siebie). Może nie powinienem dobierać się do niej już tak bardzo na 5 spotkaniu. Chociaż, za swój sukces uznam odmowę zrobienia loda, bo kiedyś to sam bym nim machał każdej przed twarzą :lol: To 5 spotkanie w przeciągu 2 tygodni, a już dała mi dostęp do majtek. Nie spodziewałem się tego tak szybko. Swoją drogą, mówiła że jest dziewicą już na 1 spotkaniu i że planuje taką jeszcze długo zostać. W zasadzie po pojemności jej pochwy jak i po tym, jak sie zachowywała w czasie palcówki, jestem skłonny jej uwierzyć.

Jak działać dalej? W zasadzie mam jakiś tam zarys: cały czas pokazywać jej, kto rządzi i wyznacza reguły (właśnie złamanie jej reguły z początku coś jej pokazało, bo przyznała się, że na poczatku twierdziła, że jestem jakimś typowym przegrywem co nie ma z kim iść na impreze). Obracać się wśród koleżanek, żeby wiedziała, że mam gdzie iść, gdyby nie ona. Zapewne powinienem zwolnić tempo pisania, nie codziennie. No i spotkania, jak coś raz na tydzien (a nie 3..wiem wiem). 

Co jeszce można robić? Jakieś sugestie? 

Nie myślcie też sobie, że patrze na to wszystko jak na kartke z planem i odhaczam kolejne punkty. Teraz, dzięki Forum, mam świadomość, jak można jednocześnie szybko dobrać się do dziewczyny, ale też ją szybko odrzucić swoim zachowaniem. W zasadzie na każde z tych spotkań szedłem na spontana, bo tak mi nalepiej wychodzi. Nie jestem typem, co wykorzystuje dziewczyny, nawet jej to powiedziałem. 

Będę wdzięczny za każdą rade, jak i krytykę. 

 

Edytowane przez Rexer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Rexer napisał:

@Still co w tym złego, że tak powiedziałem? 

Moim zdaniem   troszkę mogłeś wyjść na cipkę w jej oczach. Nie chodzi o to, że jej nie przedymałeś. Bo odmówienie sexu kobiecie, często pomaga i zyskuje się na tym. Pisałeś dziewica. Ok. Sama ci otworzyła wrota a ty zabrałeś się za palcówkę. Jak dziewczyna chciała się odwdzięczyć i zrobić laskę, ty udałeś porządnego. Chwila?? Porządny facet robi palcówkę a swojego zaganiacza broni jak konstytucji? Moim zdaniem przekombinowałeś.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Still napisał:

Moim zdaniem   troszkę mogłeś wyjść na cipkę w jej oczach. Nie chodzi o to, że jej nie przedymałeś. Bo odmówienie sexu kobiecie, często pomaga i zyskuje się na tym. Pisałeś dziewica. Ok. Sama ci otworzyła wrota a ty zabrałeś się za palcówkę. Jak dziewczyna chciała się odwdzięczyć i zrobić laskę, ty udałeś porządnego. Chwila?? Porządny facet robi palcówkę a swojego zaganiacza broni jak konstytucji? Moim zdaniem przekombinowałeś.

 

Po prostu ja trzymam rame i pozwalam na to, co JA chce, a nie ONA. Otworzyła wrota, ale akurat w takim momencie nie miałem możliwości jej przelecieć (Brak miejsca, chyba szyby powybijałbym :D). Też nie chciałem jej dopuścić, bo po prostu jestem na nofapie i sprawdzam rezultaty. 

 

Edytowane przez Rexer
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, trop napisał:

Za "porządny" jesteś @Rexer

Jak na gościa beta to by było o.k. Ale czy tego chcesz?

W sensie - alfa by ją 5 razy przeruchał, a beta zrobił jej dobrze i to jeszcze w przyjemny sposób, a nie jak jakiś dżejsonek co by sobie dziurki pomylił? Nie zależy mi na tym,  żeby mi obciągała. To może być, ale no, jak sami wiecie, to jest warte ~100zł u profesjonalistki. Chce stworzyć fajną relacje, dlatego jej nie dopuściłem, żeby tego chciała kolejnym razem, a nie dostała wszystko naraz.

 

1 minutę temu, Leszy napisał:

Ale między lodem a no fap jest chyba jakaś różnica, nie? :)

Ale tu i tu dochodzi do ejakulacji, a właśnie ja sprawdzam rezultaty braku takowej rzeczy. A już po ~2 tygodniach nofapu to nie wiem, czy bym jej gardła nie przestrzelił :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę hipokryzją zalatuje. Piszesz, że chcesz stworzyć fajny związek, a walisz dziewczynie palcówe i nie dajesz jej się zrewanżować. Trzeba było tej palcówy nie robić, tylko zwolnić na samym początku, a nie teraz kombinujesz. 

Idąc Twoim tokiem myślenia - zrobienie palcówy dziewczynie jest spoko i jest szansa na związek. Danie jej zrobić Ci dobrze - już be i fu. 

Edytowane przez Mortyy
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Rexer napisał:

W zasadzie mam jakiś tam zarys: cały czas pokazywać jej, kto rządzi i wyznacza reguły 

NO I DUPA!

z

Zarys to szkic planu ramowego.

Posiadanie planu jest nie równe ze spontanem.

Dodatkowo masz informację z przed i robisz założenia w przód.

Zatem zależy Ci już mocno.

Laleczka już ma Cię w garści bo zaprzęgła do obliczeń Twojego procka.

 

 

Jak napisał Brat @Mortyy zalatuje, ale nie hipokryzją ale szczeniactwem.

 

Czyli posmakowała Ci panienka a teraz boisz się że dałeś ciała.

Bracia ratujcie......

 

 

Weź na klatę sprawę i przeanalizuj co laska gadała. 

One wszystkie mają takie same programy.

Wyłap obecnie aktywny program i działaj odpowiednio.

Edytowane przez Tornado
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tornado napisał:

NO I DUPA!

z

Zarys to szkic planu ramowego.

Posiadanie planu jest nie równe ze spontanem.

Dodatkowo masz informację z przed i robisz założenia w przód.

Zatem zależy Ci już mocno.

Laleczka już ma Cię w garści bo zaprzęgła do obliczeń Twojego procka.

 

 

Jak napisał Brat @Mortyy zalatuje, ale nie hipokryzją ale szczeniactwem.

 

Czyli posmakowała Ci panienka a teraz boisz się że dałeś ciała.

Bracia ratujcie......

Nie no Bracia, po prostu relacja z nią mi się rozpędziła. Ale może jest tak jak mówisz @Tornado, że jeżeli mam ogólny zarys to jakoś zawsze spontata nie ma. Ale póki co, to ona do mnie lgnie jak szalona, a ja staram sie kontakt urywać, żeby co chwila z nią nie pisać. Po prostu pierwszy raz mi się zdarzyła sytuacja, że panna tak na mnie ewidentnie leci, a nie ja na nią. To ona chce się ciągle spotykać, pisać, jej zazdrosna i sama moją rękę w majtki wkładała..

Dla mnie to jest po prostu nietypowa sytuacja, z którą się jeszcze nie spotkałem i dlatego liczę na jakieś rady. 

10 godzin temu, Tornado napisał:

Weź na klatę sprawę i przeanalizuj co laska gadała. 

One wszystkie mają takie same programy.

Wyłap obecnie aktywny program i działaj odpowiednio.

Ja właśnie analizuje, co mówi. Tylko jak wcielić w życie program rozwoju relacji, gdy ona już po dużej części uważa, że jesteśmy razem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej relacji?

Przeanalizowujesz a z takich rzeczy nic dobrego nie wychodzi bo nie wyliczysz zachowania ani motywów postępowania kobiety.

No, może owszem, jak będziesz miał tyle lat co ja.

Jeśli nie chcesz lali bzykać tak szybko jak to jest możliwe - bawisz się w plany i ani plany ci nie wyjdą ani relacja bo ona popróbuje i się zmyje.

Żeby baba była pod kontrolą musi przynajmniej trochę myśleć że ma nad tobą władzę.

Może będziesz dumny że tobą nie pokierowała ale sexu z tego nie będzie a z następną z tym podejściem potoczy ci się tak samo.

Już lepiej ucz się hiszpańskiego, z tego może będzie jakaś kasa a sexu będzie tyle samo.

Nie da się bawić granatami i jednocześnie mieć 100% bezpieczeństwa a kobiety są bardziej niebezpieczne niż granaty.

A to już szczyt wszystkiego: "Ja właśnie analizuje, co mówi."

Jakby nie było na tym forum 1000 razy że mówienie baby jest warte zero złotych.

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie pamiętaj że życie nienawidzi próżni, dziewczyna ma ochotę nabić się na bolca i jak będziesz tak zagrywał to wierz mi, że zaraz znajdzie sobie kogoś innego np mnie albo innych braci z forum a my oporów mieć nie będziemy żeby wyciągnęła z bokserek to czego pragnie:D

 

A na poważnie to kuj żelazo póki gorące, bo seks jest bardzo ważny w 'relacji', szczególnie dla kobiety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli Bracia poważnie mówicie, żeby ruchać ile wlezie i dbać o swój interes? Jak ona chce być przeruchana, to ją przeruchąć i tyle? I tak za każdym razem, gdy ja i/lub ona mamy ochotę? 

Pewnie macie racje. Ja po prostu do jasnej cholery po tym, co się tutaj naczytałem o kobietach, trochę świruje..wcześniej to wiadomo, nie wiedziało się tego i owego. Jeździłbym po nią, stawiał żarcie w maku i nosił torebeczke. A teraz to ja w większość czasu dyktuje warunki i w zasadzie to mi dobrze (chociaż chyba tak powinno być, nie?).

I zauważyłem jedną, podstawową rzecz - im bardziej jestem niedostępny dla niej po tych kilku "mocnych" wyjściach, tym bardziej ona do mnie lgnie. To normalne? 

I na dodatek chce, żebym został na noc u niej po studniówce..już zaczne golić żmije :D

Edytowane przez Rexer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki - prosto z mostu. Dwa tygodnie z panną się nie będę widział (do kolejnego czwartku). Założyliśmy się o to, kto się pierwszy "odezwie" i od wtorku cisza (tak postanowiłem, bo ona chciała pisać codziennie a mi to nie odpowiada). Teraz tak, nie chce stracić kontaktu z nią bo po 1) chce być z nią na studniówce. A po 2) jest całkiem fajna. Teraz pytanie, czekać ten tydzień cały i dopiero przed spotkaniem się odezwać, czy może za 2/3 dni zadzwonić tak nagle? Co byście zrobili?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tu zawaliłeś. O co się założyłeś? Jak już się zakładać to tylko gdy a) wiesz że wygrasz, b) jest co wygrać. W tym przypadku wygląda na to, że już rozważasz jak przegrać oraz skoro nic nie wspomniałeś o przedmiocie zakładu, to pewnie go nie było.

 

Jeśli już się zakładać, to wcześniej, nie na poważnie i o coś, co oboje chcecie robić. Dla przykładu ja rutynowo zakładałem się o pocałunek, gdzieś na samym początku znajomości. Jak laska się zgodzi, to znaczy, że chce przegrać. Chodzi o podanie na talerzu wymówki do pójścia o krok dalej. (chociaż nie jest to w żadnym wypadku wymagane, można i bez tego)

 

A tak się bracie sam na własne życzenie udupiłeś.

 

W ramach rady: masz potencjalnie 2 tygodnie spokoju. Zapoznaj się z inną laską, tak niezobowiązująco i porandkuj trochę. Bo Ci zależy i się cackasz i za dużo myślisz. Z jednej strony chcesz zaruchać, z drugiej się wstrzymujesz (po cholerę), tutaj taki dominujący, trzymasz ramę niby, a na forum pytasz o pierdółki i udowadniasz, że nie wiesz co się dzieje... Bo odpowiedź na pytanie "kiedy zadzwonić" jest całkowicie, totalnie nieistotna i bez znaczenia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.11.2018 o 11:26, Rexer napisał:

im bardziej jestem niedostępny dla niej po tych kilku "mocnych" wyjściach, tym bardziej ona do mnie lgnie. To normalne

Jasne.

 

Dnia 14.11.2018 o 11:26, Rexer napisał:

I na dodatek chce, żebym został na noc u niej po studniówce

Super! Mam nadzieję że ina naprawdę chce a nie podpuszcza i testuje Twoje napalenie ;)

 

Dnia 14.11.2018 o 11:26, Rexer napisał:

już zaczne golić żmije :D

Co ku.wa?!

 

11 godzin temu, Rexer napisał:

Założyliśmy się o to, kto się pierwszy "odezwie" i od wtorku cisza (tak postanowiłem, bo ona chciała pisać codziennie a mi to nie odpowiada).

No, poza tym że nie wiem po co się zakładałeś o takie coś - kolejny test - no ale w takim razie Ty siedzisz twardo cicho bo przecież jesteś mężczyzną i dotrzymujesz danego słowa i trzymasz sie swoich zasad. Się założyła o taką głupotę to niech teraz cierpi.

 

11 godzin temu, Rexer napisał:

Teraz tak, nie chce stracić kontaktu z nią bo po 1) chce być z nią na studniówce. A po 2) jest całkiem fajna

Ale nie tracisz kontaktu. Teraz Wy się bawicie w "kto pierwszy" a w niej rośnie napięcie. Za bradzo Ci zależy.

 

11 godzin temu, Rexer napisał:

Teraz pytanie, czekać ten tydzień cały i dopiero przed spotkaniem się odezwać, czy może za 2/3 dni zadzwonić tak nagle?

No jak? Założyłeś się że się nie odezwiesz i planujesz przegrać zakład?

Nie dzwonić, zająć się sobą. Pamieciówkę ewentualnie sobie z nią strzelić.

 

11 godzin temu, Rexer napisał:

Co byście zrobili

W ciagu tych dwoch tygodni spokoju: Pograli na kompie, poszli może na jakąś randkę, na imprezę, pouczyli się języka obcego, popracowali coś nad sobą, zarobili trochę kasy, no dużo tego by wymieniać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Grzesiek napisał:

No to tu zawaliłeś. O co się założyłeś? Jak już się zakładać to tylko gdy a) wiesz że wygrasz, b) jest co wygrać. W tym przypadku wygląda na to, że już rozważasz jak przegrać oraz skoro nic nie wspomniałeś o przedmiocie zakładu, to pewnie go nie było.

 

Jeśli już się zakładać, to wcześniej, nie na poważnie i o coś, co oboje chcecie robić. Dla przykładu ja rutynowo zakładałem się o pocałunek, gdzieś na samym początku znajomości. Jak laska się zgodzi, to znaczy, że chce przegrać. Chodzi o podanie na talerzu wymówki do pójścia o krok dalej. (chociaż nie jest to w żadnym wypadku wymagane, można i bez tego)

 

A tak się bracie sam na własne życzenie udupiłeś.

 

W ramach rady: masz potencjalnie 2 tygodnie spokoju. Zapoznaj się z inną laską, tak niezobowiązująco i porandkuj trochę. Bo Ci zależy i się cackasz i za dużo myślisz. Z jednej strony chcesz zaruchać, z drugiej się wstrzymujesz (po cholerę), tutaj taki dominujący, trzymasz ramę niby, a na forum pytasz o pierdółki i udowadniasz, że nie wiesz co się dzieje... Bo odpowiedź na pytanie "kiedy zadzwonić" jest całkowicie, totalnie nieistotna i bez znaczenia.

Wiesz co, zgadzam sie z Tobą. Zakład był niepotrzebny, tylko teraz nie chce wyjść na tego, któremu mega zależy i 1 się nie odezwę (a może powinienem?). Właśnie ona była niechętna temu zakładowi. 

2 minuty temu, Imbryk napisał:

Nie dzwonić, zająć się sobą. Pamieciówkę ewentualnie sobie z nią strzelić.

Tu mnie kolego rozwaiłeś haha :lol: Nie no, na nofapie jestem, testuje rezultaty.

Czyli powinienem siedzieć cicho do dnia przed spotkaniem? Chociaż jestem niemalże w 90% pewny, że to ona się odezwie przed spotkaniem. 7/10 rozmów to ona rozpoczynała na fb, jak nie więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Rexer napisał:

Czyli powinienem siedzieć cicho

Wg mnie siedź cicho. Potraktuj to jak zabawę. 

W kontaktach biznesowych byłby to istny debilizm.

No ale w kontaktach tak porytych jak damsko-męskie takie poryte gry są OK. 

 

Mam nadzieję, że ta pani właśnie pisze na netkobiety z pytaniem "mam się pierwsza odezwać?".

 

Bo jeśli ona ma Cię w dupie szanowny kolego, a Ty się bardziej emocjonujesz niż ona - NEXT!

 

Pamiętaj - nie ta, to inna. Miej wy.ebane.

 

Edit: przemyślałem. W kontaktach biznesowych czasami tak się robi jako część strategii negocjacyjnej. Choć dalej uważam takie zachowanie za poryte, choć czasem skuteczne. 

Edytowane przez Imbryk
Refleksja
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Imbryk napisał:

Wg mnie siedź cicho. Potraktuj to jak zabawę. 

W kontaktach biznesowych byłby to istny debilizm.

No ale w kontaktach tak porytych jak damsko-męskie takie poryte gry są OK. 

 

Mam nadzieję, że ta pani właśnie pisze na netkobiety z pytaniem "mam się pierwsza odezwać?".

 

Bo jeśli ona ma Cię w dupie szanowny kolego, a Ty się bardziej emocjonujesz niż ona - NEXT!

 

Pamiętaj - nie ta, to inna. Miej wy.ebane.

Nie no wiecie chłopaki, ja tam nie mam się czym chwalić, po prostu widzę, że to ona o mnie bardziej zabiega, niż ja (szczególnie w realu). Jak przy poznaniu z innymi jej kolażankami na imprezie się z nimi przytuliłem i chwile tak gadaliśmy, to już mnie odciągała i mówiła "jest mój", lampiła się na mnie gdy z innymi tańczyłem i odciągała w miejsca, gdzie jest mniej dziewczyn :lol: No i dała się "opanierować" na pierwszym, lepszym wyjściu we 2. Ja natomiast nie (wiem teraz, że to błąd, powinno się korzystać). 

Wiem, że jak nie ta, to inna. Ale kurde studniówka za free, chce tam iść. Będą też inne, fajne laski tam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabiega, bo zobaczyła, że przy tobie może iść na ostro, a Ty wiesz gdzie powiedzieć stop. Inny w tym samochodzie, wyruchałby ją ile wlezie. Pewnie już miała takie przypadki utraty kontroli po pijaku i poszło. Wiecznie tym porządnym być nie możesz. bo będą ją ruchali ostrzy kolesie za Twoimi porządnymi plecami. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.