Skocz do zawartości

Przysięgam przed braćmi.... ZMIANĘ


hutch

Rekomendowane odpowiedzi

tumblr_static_tumblr_static_exbw6ep0zjsw

 

Wczoraj znalazłem to forum, i podświadomie liczyłem że wśród wielu różności znajdę tu przede wszystkim miejsce gdzie będę mógł przed wszystkimi pokazać swoje słabości i przed wszystkimi z nimi walczyć.

Mam 20 lat i wiele chce zmienić. Naprawdę i szczerze przed samym sobą i Wami mogę przyznać że staram się , tylko nie zawsze udaje mi się podtrzymywać zmiany w dłuższej perspektywie czasu. 

 

1. Przysięgam przestać się masturbować 

Okej czas na 1 etap zmiany. I tutaj ustawiam dwie opcje w planie działania. Po pierwsze wiem z autopsji że cholernie ciężko jest tak nagle z dnia na dzień całkowicie przestać ale skoro decyduje się już na otwartą walkę przed wszystkimi to chce najpierw podjąć próbę całkowitego zerwania z masturbacją gdy mi się to nie uda to podejdę do sprawy bardziej racjonalnie japońską metodą kaizen. Czyli na początku będę starał się robić 1 dzień przerwy od masturbacji, gdy wejdzie mi już to w nawyk zacznę robić 2 dni przerwy, później 3 dni, 5 dni, 10 dni, 30 dni, 60 dni a być może uwolnię się od tego na dobre. Nie ukrywam że osobiście nie uważam że masturbacja sama w sobie to jest coś co trzeba zwalczać, ale w moim przypadku należy to robić ponieważ robię to codziennie no może czasem zdarzą się 2 albo 3 dni przerwy. Mój rekord to bodajże 2 tyg ascezy kiedy nie miałem łatwych warunków do oddawania się tym pozornym uciechom (brak komputera, duży nawał obowiązków). Więc tak jak mówię gdybym masturbował się raz na przypuśćmy tydzień albo raz na miesiąc nie byłoby to dla mnie jakimś problemem ale obecna częstotliwość wpływa na mnie źle, czuję to zarówno psychicznie jak i fizycznie.

 

Nastawienie: Wiem że moim największym wrogiem jest komputer i smartfon jednak dużo pracuje przy komputerze a smartfon w dzisiejszych czasach jest wręcz przyszyty do naszych dłoni. Kolejnym źródłem kłopotów a powiedziałbym że wręcz fundamentalnym i najgroźniejszym wrogiem, który wszystko rujnuje jest uleganie fantazją seksualnym w głowie, jeśli siedzisz przed komputerem albo leżysz ze smartfonem i dasz się porwać fantazjowaniu to...amen, kaplica po tobie to przejmie Twoje myślenie i sprawi że zrobisz to czego wcześniej nie chciałeś i czego będziesz żałował. Gdy piszę tego posta już jestem po jednej takiej bitwie na szczęście bardzo szybko uciekłem myślami i wyszedłem po prostu robić sobie coś do jedzenia żeby pokusa uciekła. Opanowanie tego jest kluczem, niestety z każdym dniem pokusa może być coraz groźniejszym przeciwnikiem.

 

Póki co to jedyna przysięga ale jest ona fundamentem do dalszego działania. Uchylę tylko rąbka tajemnicy że kolejny etap to uwodzenie. W wieku 18-19 lat podrywanie dziewczyn (nie doprowadzałem jednak do stosunków seksualnych jedynie całowanie) szło mi całkiem nieźle czułem się dobrze z tym i nie miałem oporów przed odważną rozmową z dziewczyną. Obecnie czuję się w tym trochę jak gówno, kompletnie bez formy...czuję że jedną z przyczyn tego jest wspomniana wcześniej masturbacja ale także natłok związany ze studiowaniem, każdy ciężki moment na studiach topi mi cały grunt pod nogami i rujnuje moją pewność siebie ale kolejny raz napiszę że o tym będzie więcej gdy przejdę 1 etap, którego deadline póki co jest umowny myślę że sam wewnętrznie będę czuł że pora przejść z bazy numer 1 do bazy numer 2.

 

To tyle na dziś... Niech moc będzie z nami!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.