Skocz do zawartości

Zróbmy sobie test.


Lalka

Rekomendowane odpowiedzi

5 hours ago, SzatanKrieger said:

Pan Bryś twierdzi, że można to wyćwiczyć ale tego nie sprawdził, nie udowodnił, jest tak święcie przekonany o swojej słuszności, że nie zrobił najważniejszej naukowej procedury - eksperymentu.

Do tego jest tam pan Gartner - ten sam szarlatan, który wymyślił wielorakie inteligencje, żeby sprzedać swoje książki. Kto by nie chciał być inteligentny? Każdy kucharz by chciał. Od teraz już może - jest inteligencja kulinarna? Jest. No to i on jest wybitnie inteligentny bo potrafi gotować.

Nie, nie każdego można wyszkolić na geniusza. Wystarczy takiemu wyćwiczonemu dać inny zestaw pytań i od razu wróci do swojego właściwego sobie poziomu.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była taka scena w filmie 'Ted':

 

- Cokolwiek bym nie wpisał w wyszukiwarkę to wyskakuje komunikat: Czy chodziło ci o 'big black cock?'

 

Wpisałem w wyszukiwarkę 'mensa' (bo nie idzie mi klikanie w linki) i wyszło mi kilka stron ale na początku był komunikat: 'czy chodziło ci o: big black cock?

 

Więc wcisnąłem... no i zaczął się test... Rety... jakie oni tam mieli pytania... :lol: Oblałem po całości. :lol: Ale głównie na monitor. :P

Edytowane przez Cortazar
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger  ja to wszystko mam. W nadmiarze. Didn't you know that?

 

językowa: szprecham po polskiemu, po francuskiemu (matura), po angielskiemu (matura), po germańsku (certyfikat lipny opłacony za 3 stówki), biegle władam także łaciną podwórkową. Jutro zdaję na filologię reptiliańską. I znowu będę prymusem. A potem prymasem.

 

logiczno-matematyczna: znam tabliczkę mnożenia, do dziesięciu, znam też doskonale tabliczkę czekolady Milka, level ultra proficiency.

 

wizualno-przestrzenna: bezbłędnie odróżniam lewo/prawo. Która niewiasta to potrafi?

 

ruchowa: piiiiiii piii piiiiiiiii, kurwa mać, chciałem się elokwentnie wypowiedzieć ale mnie brutalnie wypikali. To forum mnie uciska, nawet delikatnie o sexach nie wolno się wysławiać.

 

muzyczna: bara bara bara, riki tiki tak, jeśli masz ochotę, daj mi jakiś znak. Absolutnie potrafię zagrać to na cymbałkach Hammonda, gdyż mam słuch absolutny. A to znacznie trudniejszy kawałek niż majteczki w kropeczki, łohohoho.

 

międzyludzka: znam się na ludziach z tej planety. Pani Wiesia z mojego mięsnego, ksywka Wąsatka, duży gabaryt, próbowała mi sprzedać stary salceson, przejrzałej ją od razu. Przyniosła prędziutko z zaplecza świeżutki na moje żądanie. Ale z nią bym nie zadzierał, ludzie plotkują, że kiedyś pobiła Pudziana w oktagonie, bo w szatni zjadł jej kaszankę.

 

wewnętrzna: nikt mnie nie rozumie. Nikt nigdy nie wie o czym mówię. O Tolle, o nondualizmie, o GMO w kaszy gryczanej niepalonej. Gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu. Marek, zbanuj wszystkich, za ignorancję, za moją krzywdę. I nie będzie niczego. Oprócz asterki bożej.

 

przyrodnicza: wiem kto to niedźwiedź Wojtek, żołnierz gen. Andersa, nosił pociski i ubijał nazistów. Moja krew. Wiem też jak wygląda pantofelek, marki labutę, ma charakterystyczne czułki i czerwoną podeszwę. Potrafię też wskazać jedną różnicę między amebą a Niną Harbuz. Co więcej, u mnie lisy chodzą po osiedlu, zawsze wołam 'taś,taś'. Tępe te lisy, nie reagują.

 

Krótko mówiąc, ma mądrość nie ma granic. Mierzyłem wielotorowo. 12 w skali Beauforta. Przyłożyłem też licznik Geigera, wskazówka stanęła dęba i zbiegła, odmówiła chyba pomiaru. Ta wasza cała Mensa to popelina, ja jestem większy. I co mi zrobita?

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

 Jak zrobić test na inteligencję.

 

mqdefault.jpg (How to make an IQ test.)

 

Pozwoliłem sobie przetłumaczyć ten krótki wywód bo jest bardzo prosty i jednocześnie ważny, bo większość nie rozumie o co w ogóle w testach chodzi. Opowiadają różne bajki o tym, że testy IQ mierzą umiejętność rozwiązywania testów. Tak się składa, że dawałem testy do rozwiązania różnym moim znajomym i niektórzy zrobili ich sporo a ich wyniki bynajmniej nie podskoczyły. Słowem - nie nauczyli się ich rozwiązywać. Ani trochę. Taki, może nieco anegdotyczny, ze względu na skromną próbę, dowód na to, że nie da się nauczyć rozwiązywać testy na inteligencję.

 

Wróćmy do procedury:


 

Quote

 

Oto jak zrobić test IQ. To naprawdę łatwe i każdy powinien to wiedzieć. To dlatego, że należy wiedzieć, jak te działa, żeby o tym mówić.

Więc wyobraź sobie, że wziąłeś uniwersalną bibliotekę pytań, dowolnego rodzaju, która wymaga abstrakcji do rozwiązania. To może być wiedza ogólna, to może być słownictwo, pytania mogą być matematyczne, to nie ma znaczenia. To mogą być pytania o cokolwiek, o ile wymagają abstrakcji do rozwiązania.

Tak więc masz uniwersalną bibliotekę tych pytań. Następnie wyobraź sobie, że wziąłeś sto pytań na chybił trafił z tej biblioteki i dałeś je 500 osobom do rozwiązania, potem po prostu dodałeś ich wyniki i uporządkowałeś wyniki od najwyższego do najniższego.
To jest IQ, to wszystko.
A potem bierzesz kolejne, wybrane losowo sto pytań z tej samej biblioteki i dajesz je tym samym 500 osobom, oceniasz i szeregujesz od najwyższego do najniższego. Korelacja między tymi dwoma zestawami byłaby równa 0,9, lub więcej, Nieprawdopodobnie wysoki wynik. To jest niewiarygodnie stabilne i teraz, jeśli skorygujesz, ze względu na wiek dostajesz IQ. To wszystko.

 

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem z 4/5 i się znudziłem. "Finish" then.

120, inteligentny ale leniwy ?.

 

@wrotycz mam lepszy film Peterson'a, na ten temat:

Widać, pracuję(niemal) w swoim spektrum. Może uda się wskoczyć "klasę" wyżej, gdy nabiorę więcej doświadczenia.

 

PS

Tragedią jest, wykonywać pracę, o wiele poniżej swoich kompetencji.

O tym też ma ładną wypowiedz:

 

Edytowane przez Dakota
tragedią
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Tak się trochę powtórzę, ale w odpowiedzi na poniższe stwierdzenie nie mogłem przejść obojętnie, bo to się kupy nie trzyma i mitomania dotycząca inteligencji i testów się szerzy, a żeby nie robić bajzlu i offtopu to umieszczam odpowiedź tutaj a tam tylko odnośnik:

16 hours ago, Król Jarosław I said:

Jest na temat inteligencji emocjonalnej wiele książek ludzi mądrych ale rozumiem, że ty jesteś od nich mądrzejszy.

Tak, to prawda, książek samego autora tego wynalazku i innych, którzy mu wierzą.

To, że napisali książki to nie znaczy, że to jest prawda. W ich książkach nie ma żadnych ale to żadnych dowodów, czyli badań i ich wyników. Do tego sam wynalazca wielorakich inteligencji stanął w opozycji do klasycznej, zweryfikowanej w teście incremental validity nauki o tej "teorii" zmienił znaczenie słowa inteligencja i tak to uzasadnił

Great intelligence researchers–Cyril Burt, Raymond Cattell, Louis Thurstone–discussed many human abilities, 
including aesthetic, athletic, musical, and so on. The difference was that they called them talents or abilities, 
whereas Gardner has renamed them intelligences. Gardner has pointed out on several occasions that the success 
of his book turned, in part, on this new label: “I am quite confident that if I had written a book called ‘Seven Talents’ 
it would not have received the attention that Frames of Mind received.”

Skąd my to znamy? NLP też takie "uzasadnienie" dla braku dowodów stosuje. Po prostu nie ma takiej metody, która byłaby w stanie udowodnić że to nie działa. I to jest dowód na to że to działa. Tak samo, nie ma potrzeby weryfikacji a tezy NLP są niefalsyfikowalne bo działają. Takie jest oficjalne uzasadnienie. Zupełnie przez przypadek Gardner definiuje swoją "teorię"* w podobny sposób - twierdzi, że iloraz inteligencji nie jest żadną sensowną miarą, jego "teoria" jest lepsza i choć niemierzalna, to tak ma być bo jego inteligencje nie mają mierzyć a inspirować ludzi**. Nic dziwnego, jak dawno temu zauważył Franciszek ks. de La Rochefoucauld nikt nie jest zadowolony ze swojej fortuny, za to każdy ze swego rozumu. Teraz każdy będzie podwójnie zadowolony ze swojego rozumu, bo będzie miał swoją unikalną inteligencję. Do tego każda z dziedzin/inteligencji zaproponowanych przez Gardnera obejmuje połączenie ogólnego czynnika g, zdolności poznawczych innych niż g, a w niektórych przypadkach także zdolności pozapoznawczych lub cech osobowości**. Cóż za wspaniała idea, mieszanka na winie, co się nawinie to do gara.

Nie inaczej jest z "teorią"* Golemana, pod nazwą "inteligencja emocjonalna". Pan Goleman, jako dziennikarz naukowy żadnym naukowcem nie jest, nie dlatego że jest dziennikarzem ale dlatego, że jego teza ma wszystkie możliwe cechy nienaukowe, taki jak wielorakie inteligencje Gardnera, jak NLP Grindera/Bandlera, i wszystkie tego typu dogmaty. "Inteligencja emocjonalna" (IE) to zdolność jednostek do rozpoznawania emocji własnych i innych, rozróżniania różnych uczuć i odpowiedniego oznaczania ich, wykorzystywania informacji emocjonalnych do kierowania myśleniem i zachowaniem oraz zarządzania i/lub dostosowywania emocji w celu dostosowania się do otoczenia lub osiągnięcia celu(ów).

 

Żeby tego było mało to tych definicji jest kilka i modeli jest kilka, i metod pomiaru też kilka. Razem jak to zsumować to ilość kombinacji przyprawia o zawrót głowy a wniosku jak to zdefiniować, i zmierzyć, czyli jak to naukowo ogarnąć, jak nie było tak nie ma.

Do tego empatia jest zazwyczaj kojarzona z IE, ponieważ odnosi się do osoby łączącej swoje osobiste doświadczenia z doświadczeniami innych. Istnieje jednak kilka modeli, które mają na celu mierzenie poziomów (empatii) IE. Obecnie istnieje kilka modeli IE. Oryginalny model Golemana można obecnie uznać za model mieszany, łączący to, co od tego czasu zostało zamodelowane oddzielnie jako zdolność IE i cechę IE. Nie muszę chyba tłumaczyć wagi tego stwierdzenia. Albo muszę...

Skoro empatia jest tak ważną i nieodłączną cechą składową "inteligencji emocjonalnej" i skoro to jest inteligencja, to wysoka empatia powinna być wysoko skorelowana z inteligencją (mierzoną IQ). Wszyscy wiemy, że kobiety są dużo bardziej empatyczne niż mężczyźni i dużo lepiej rozpoznają emocje innych ludzi i dużo lepiej się do nich dostosowują. Z definicji powinno to być wysoko skorelowane z ilorazem inteligencji. Czy jest? Nie jest o czym wie każdy, kto kiedykolwiek studiował wyniki testów SAT, którym są poddawani wszyscy amerykańscy uczniowie kończący ich gimnazjum***. No więc jest to inteligencja czy nie jest? Jeżeli to jest inteligencja to musi być skorelowana z każdą inną inteligencją, i to wysoko skorelowana. Skoro IQ samo w sobie jest skorelowane i powtarzalne w 90%+, co w psychometrii jest jak 95%+ w naukach przyrodniczych/technicznych/fizycznych, to te inteligencje powinny być co najmniej równie wysoko skorelowane. W końcu z definicji jeśli są to inteligencje to muszą być. A są?

 

 

 

* która nie jest żadną teorią, zwłaszcza naukową. Naukowa teoria musi spełniać pewne zasady, zwane metodą naukową, których to teza pana Gardnera/Golemana nie spełnia w ogóle.

** Gardner maintains that his theory should "empower learners", not restrict them to one modality of learning.

*** Kobiece IQ vs. męskie IQ. Czy JKM miał rację? Sprawdź!

grafa3.png

 

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wrotycz napisał:

To, że napisali książki to nie znaczy, że to jest prawda. W ich książkach nie ma żadnych ale to żadnych dowodów, czyli badań i ich wyników. 

Oczywiście, że są.

 

Choćby na dzieciach, które potrafiły się powstrzymać od wzięcia cukierka na prośbę psychologa w późniejszych latach odnosiły większe sukcesy w nauce i zawodowe i rzadziej wdawały się w bójkę.

 

I od groma innych...

 

Mi się wydaje, że ty nawet tych książek nie ruszyłeś ale się wypowiadasz.

 

Ps. Jeśli ty dalej nie widzisz, że pomimo, że to my wszystko wynaleźliśmy i jesteśmy od nich lepsi w każdej dziedzinie umysłowej to jednak przy młodej, nie daj Bóg atrakcyjnej kobiecie większość mężczyzn przechodzi w stan białorycerskiej ameby to nie zazdroszczę zmysłu obserwacji.

 

Obserwuj życie więcej a mniej się staraj udowodnić mi brak racji za wszelką cenę.

 

I nie wrzucaj mi tekstów po angielsku bo go nie znam xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest inteligencja. Podane przez ciebie cechy są cechami osobowościowymi, mierzalnymi jak najbardziej (Big Five personality traits) ale to nie jest inteligencja. Inteligencja jest mierzona za pomocą ilorazu inteligencji (IQ) i nie jest cechą osobowościową. Ani żadnym talentem w sensie umiejętności w dziedzinie, jest to zdolność rozwiązywania abstrakcji.

 

Kolejne badania przeprowadzone metodą naukową  dowodzą, że test pianki (marshmallow) nie ma żadnego przełożenia na osiągnięcia w późniejszym wieku. Np. przeprowadzono prawdziwie standaryzowany test* ** na 900 osobach i wyszło , że "oryginalnych" wyników nie da się powtórzyć - jest to więc naukowy dowód na nienaukowy wynik testu z 1960r. Są i inne badania jak to z 2012, gdzie kluczową role odegrało zaufanie bądź jego brak***. Cytujesz nienaukowe okazuje się ekperymenta i spodziewasz się naukowego wyniku? Dowodzisz pod swoją tezę a nie zgodnie z wynikami badań - to się nazywa dogmat i cechuje ludzi wierzących.

 

33 minutes ago, Król Jarosław I said:

Mi się wydaje, że ty nawet tych książek nie ruszyłeś ale się wypowiadasz.

Tak się składa, że Golemana czytałem i poza jednym wartościowym przykładem było to doświadczenie traumatyczne, Traumatyczne bo się z niej nauczyłem nieprawdopodobnych bzdur, których oduczanie się zajęło mi mnóstwo czasu. W empiryczny sposób przekonałem się na wartości a dokładniej braku wartości tej książki i tego wynalazku, zwanego inteligencją emocjonalną.

 

Tobie mogę to samo zarzucić, Nie przeczytałeś tego co napisałem, w żaden sposób się do tego nie odniosłeś a próbujesz pouczać innych i serwować im szkodliwe dogmaty. Bo tym właśnie jest IE - dogmatem.

 

* Famed impulse control 'marshmallow test' fails in new research. No correlation between a child’s delayed gratification and teen behaviour – study.

** Why Rich Kids Are So Good at the Marshmallow Test. Affluence—not willpower—seems to be what’s behind some kids’ capacity to delay gratification.

*** The marshmallow study revisited: Delaying gratification depends as much on nurture as on nature

 

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wrotycz napisał:

To nie jest inteligencja. Podane przez ciebie cechy są cechami osobowościowymi, mierzalnymi jak najbardziej (Big Five personality traits) ale to nie jest inteligencja. Inteligencja jest mierzona za pomocą ilorazu inteligencji (IQ) i nie jest cechą osobowościową. 

Pięęęęękny sufizmat.....

 

Przeskoczenie z emocjonalnej na zwykłą mierzona IQ mimo, że nie o niej od samego początku mowa ...... 

 

 

6 godzin temu, wrotycz napisał:

Tobie mogę to samo zarzucić, Nie przeczytałeś tego co napisałem, w żaden sposób się do tego nie odniosłeś a próbujesz pouczać innych i serwować im szkodliwe dogmaty. Bo tym właśnie jest IE - dogmatem.

 

 

Tak masz rację. Nie czytałem do końca bo ciężko jest uwierzyć, że ktoś jeszcze może zaprzeczać istnienia inteligencji emocjonalnej z twojego wpisu aż razi chęć za wszelką cenę udowodnienia mi że się mylę nawet jeśli będzie dla tego poświęcić fakty, logikę i prawdę.

 

100procent kobiet jest mądrzejsza od większości mężczyzn, powtarzam i to widać gołym okiem. Mało kto na forum ma problem z dostrzeżeniem tego poza tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykręcasz kota ogonem to ty. Ja tylko tłumaczyłem, i nie reagowałem na ataki ale ty sam popełniając błędy logiczne, używając argumentu liczb (ad numerum) i ludu (ad populum) niczego nie udowodnisz. To, że są na ten temat książki i wszyscy w to wierzą nie jest żadnym argumentem. To, że są na temat książki które ludzie kupują nie znaczy, że to jest prawda.

Miliardy (1,6 dokładnie) ludzi wierzą w latające dywany bo czytają o nich w koranie, miliardy ludzi wierzy w pegazy bo czytają o nich w Hadith. Setki milionów, jak nie miliardy ludzi wierzy w blue pill bo czytają o tym w książkach, gazetach, oglądają w telewizji. Ja się dziwię co ty tu robisz a tym forum! Przecież w TVN powiedzieli, że kobiety to istoty bez skazy a ty tak po nich jedziesz jak po burej suce. Wstydziłbyś się.

 

* bo inteligencja jest mierzalna przez IQ a "inteligencja emocjonalna" nie jest, jest kilka, różnych definicji, kilka różnych modeli i kilka różnych sposobów pomiaru. Gdzie tu jest nauka? Naukową regułą, aksjomatem jest tworzenie teorii prostych, jasnych i jednoznacznych. Tymczasem wynalazek pod nazwą "inteligencja emocjonalna" jest niejednoznacznie zdefiniowany - ich własne słowa, de facto niemierzalny, i niejasny. Zmienia znaczenie powszechnie stosowanego słowa inteligencja do opisu czegoś zupełnie innego. Już sama niemierzalność mówi sama za siebie o jakości (a dokładnie braku jokości) tej hipotezy.
 

mqdefault.jpg (The Theory of Multiple Intelligences is Rubbish!)

 

Do tego dochodzi zmiana znaczenia słów, czyli świadomy chaos semantyczny w celu zmiany postrzegania istniejącego, bądź jak w tym przypadku nieistniejącego zjawiska. I to jaką przekonywującą metodą - każdy jest teraz inteligentny, inteligentny inaczej.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.