Skocz do zawartości

MGTOW v Związek


Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Still napisał:

Większość ludzi, rozumie MGTOW jako upośledzenie emocjonalne. Najczęściej pada stwierdzenie, że nie dojrzales do małżeństwa, związku.

Kod zielony - zarzut infantylności - "Piotrusia Pana"

Odpowiedź:
"Należy mieć świadomość, że bycie w małżeństwie nie jest niezawodnym wyznacznikiem dojrzałości / odpowiedzialności.

Gdyby tak było, nie słyszelibyśmy o rozwodach/nieplanowanych ciążach/romansach pozamałżeńskich etc."

 

12 godzin temu, Still napisał:

zostałeś bardzo skrzywdzony przez jakąś kobietę

A na to to w ogóle nie warto odpowiadać ?
Albo stwierdzić, że "Tja. Pielęgniarka w przedszkolu. Była za gruba. Albo igła była za gruba. Nie pamiętam już dokładnie".
Bądź też stwierdzić, że "Łał, jaka jesteś przenikliwa..."

 

12 godzin temu, Still napisał:

A wy bracia, co o tym sądzicie....?

 

MGTOW to droga ucieczki.

"Jedyny mądry ruch, to nie grać".

 

Niby OK, tylko idący tym tropem kończymy gdzieś w Bieszczadach w chatce z gówna i patyków, wpierdalając korę z drzew i korzenie.

Chyba nie tędy droga.

 

Mając świadomość pewnych... nierówności społecznych ? zagrożeń, mechanizmów rządzących dynamikami damsko-męskimi...

Można grać w tą grę.

 

RPA (Red-Pill Awareness - świadomość RedPill) to ścieżka ŚWIADOMOŚCI. "Wiem, jak ten świat działa, wiem na co uważać, wiem, na co nie liczyć (bo się - kurwa - przeliczę)".
To dalece bardziej satysfakcjonująca zabawa...

 

 

Edytowane przez Stary_Niedzwiedz
  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti, IMO póki nie wyleczysz w sobie tej idiotycznej obsesji posiadania dziewicy, nie znajdziesz satysfakcji i szczęścia, którego pragniesz. Już abstrahując od tego, iż w pewnym wieku to naprawdę mało realne, ale czy naprawdę wiesz, czego chcesz i z czym to się wiąże? A wiąże się to m.in z tym, że dostaniesz w pakiecie kłodę i zimną rybę, z która nie znajdziesz satysfakcji w łózku. Wiąże się to też z ogromnym ryzykiem, że Pani się nagle zachce odmiany, bo tylko jeden Pan badał jej wszystkie dziurki. Gimnazjalistę z takim podejściem bym zrozumiał, dorosłego faceta nie potrafię : ) Wydumanych tez o telegonii i innych czarach marach nawet nie skomentuję. Kurwa mać, jak chcesz Panią na LTR, to powinny Cię IMO interesować dalece inne cechy niż to, kto i kiedy zerwał jej błonkę. Może zrobił to np. kolega z liceum, w którym zadurzyła się szczenięca miłością? I to już ją skreśla : )?

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Panie a kto tu mówi o poznawaniu rówieśniczek? ; )

@Ragnar1777

Z poznawaniem młodszych w moim przypadku jest jeszcze gorzej, i to nawet przez internet. Z tym że przez internet to jeśli już jakaś odpisze to tekstem typu, że jestem starym dziadem, albo dziadek idź lepiej spać lub że już jestem jedną nogą w grobie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.11.2018 o 19:11, Ksanti napisał:

Z jakiej racji kurła mam się starać podczas, gdy ktoś przystojniejszy i bardziej zasobny nie musi

 Też musi ale ma inny poziom trudności. Kiedy to ty będziesz ten lepszy? W jakiej dziedzinie na jakiej płaszczyźnie masz przewagę? Jaki kontekst uwydatnia twoje atuty?

Dnia 16.11.2018 o 23:13, Ksanti napisał:

W ostatnim miesiącu jak do tej pory poznałem coś ok. 50 młodych samic z różnych środowisk i miejsc.

Za dużo marketingu za mało pracy nad produktem. Działasz na dużą skalę ale masz mały zasięg. Dlatego trafiasz na niesatysfakcjonujące osoby. I możesz grzebać w nieskończoność ale póki nie zwiększysz zasięgu to będziesz miał stale takie same rezultaty.

Dnia 16.11.2018 o 23:13, Ksanti napisał:

Nie lecę na imprezowiczki, podróżniczki, palaczki, alkoholiczki, atencjuszki, zimne suki, wulgarne

Myślę ,że mimo wszystko warto poznać ich sposób patrzenia na świat. 

Chyba masz odrobinę błędne założenia. Dziewczyna może być zaangażowana, uległa, może być myszką. Ale to zależy jak cię widzi w swojej głowie. Te "korpo suki", wulgarne dziewczyny mogą być wobec ciebie serdeczne i miłe. I one swoje zachowania filtrują przez to kim jesteś.

Popracuj trochę nad sobą i swoim życiem to zobaczysz efekty. Będąc osobą teoretycznie przeźroczystą zobaczysz z biegiem czasu zmiany. Coraz więcej spojrzeń, zapytań, więcej osób będzie chciało z tobą spędzać czas. 

Część dziewczyn będzie się do ciebie odzywać co kilka miesięcy i sprawdzać jak twoje sprawy się układają. Potem pojawią się pierwsze prośby o telefon, zaczepki na facebooku a koleżanki będą chciały cię przedstawić "przyjaciółce".

To może być nie lada szok,że będą same cię zapraszać, inicjować, czasem płacić za randkę. Zaproponują ci,że upieką ci ciasto, chcą wyjść z tobą do klubu czy też pojechać z tobą na wakacje.

Jednak to tylko iluzja. W obliczu problemów zostaniesz sam. 99% się odwróci a ci co zostaną będą kalkulować jak długo zajmie ci ogarnięcie się. Jeśli zbyt długo to oni też odejdą. Dlatego nie możesz posiadać kobiety na własność. 

Gdy zobaczysz pierwsze efekty swojej pracy nie rzucaj się w związek. Bo może się okazać,że pędząc w związkowym kołowrotku zatracisz barwy i uczynisz się na powrót przeźroczystym. :) Mi akurat w LTR jest lepiej. Mam więcej energii lepiej śpię, lepiej ogarniam. W tym momencie jestem na etapie pierwszych efektów swojej pracy. Dalej zamierzam dbać o siebie i być może będzie mi z kimś fajnie. Nie oznacza to jednak,że całkiem wycofuje się z życia towarzyskiego ale też nie poluję na okazję. ;) 

 

 

Edytowane przez Ramzes
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ramzes napisał:

 Też musi ale ma inny poziom trudności. Kiedy to ty będziesz ten lepszy? W jakiej dziedzinie na jakiej płaszczyźnie masz przewagę? Jaki kontekst uwydatnia twoje atuty?

Nie wiem, może już niedługo. Rozwijam się w kierunku zawodowym, jak pójdzie dobrze to będzie dużo hajsu. Ćwiczę, dbam o dietę i wygląd. Mimo lekkiej łysiny natura nie obdarzyła mnie brzydkością. Jak przytyje z pewnością mi skoczy SMV a wygląd będzie bardzo przyzwoity. Poza tym myślę, że umiem zagadać i z dużą łatwością prowadzę rozmowy z laskami. Jeśli jestem solo 1 vs. 1 i chociaż trochę znam samice lub jest bezpośredni kontekst (trigger) i podatny grunt do poznawania się.

 

8 godzin temu, Ramzes napisał:

Za dużo marketingu za mało pracy nad produktem. Działasz na dużą skalę ale masz mały zasięg. Dlatego trafiasz na niesatysfakcjonujące osoby. I możesz grzebać w nieskończoność ale póki nie zwiększysz zasięgu to będziesz miał stale takie same rezultaty.

Co masz przez to na myśli i co proponujesz aby usprawnić proces? 

 

Myślę, że poraz pierwszy w życiu dokładnie wiem gdzie zmierzam i jak to osiągnąć. Sam jestem zaskoczony ile nowych ludzi ostatnio udało mi się poznać w dosyć krótkim czasie. Są to póki co płytkie relacje, co do samic zamierzam utrzymywać kontakt jedynie z tymi względnie dobrze rokującymi. W ciagu ostatnich dni przekonałem się, że jednak nie wszystkie z tych co poznałem są takie jak mi się wydawało na początku. Kiedyś tam pisałem, że najładniejsza dziewczyna na roku wpadła mi w oko już pierwszego dnia. Co ciekawe sprawia wrażenie bardzo skromnej, mimo, że wyglada jak modelka i ubiera się "bą tą" (tutaj akurat wolę jak laski się ubierają normalnie bo ta nieco prowokuje wizualnie). Mam wrażenie, że też mogłem jej wpaść w oko lub mnie pokryjomu lubi. Zdarza się minąć ona zawsze się uśmiechnie a nie znamy się zbyt dobrze tyle co z widzenia. Jest jedyna, która tak robi i z tego co widziałem tylko do mnie. Na szczęście mam inne obiekty badawcze dzięki czemu nie muszę się zbytnio nad tym rozwodzić. Tak swoją drogą ostatnio pewna urocza Ukrainka się do mnie przymilała. Ciekawe jak zareaguje przy drugim spotkaniu. Też może uda mi się umówić na spotkanko z pewną Koreanką. Jednak tutaj pojawia się ten czynnik, o którym wspominałem - podróżniczka, w dodatku nie wiem do tej pory ile ma lat :d Póki co mam na oku 2 fajne Ukrainki i kilka Polek, które jeszcze muszę dokładnie wybadać jakie są. Intuicja i pewne znaki podpowiadają mi, że prawdopodobnie singielki. Co do hipergamii do to chodziło mi o to, że też staram się wybrać jak najlepszą opcję. Nie chce sytuacji, że w trakcie związku nagle trafi się o wiele lepsza i będzie mnie kusiło do "złego". Mam pewne granice wierności, których w hardkorowych sytuacjach wiem, że nie utrzymam. Stąd szukam unikatowych cech u samic. 

 

8 godzin temu, Ramzes napisał:

Myślę ,że mimo wszystko warto poznać ich sposób patrzenia na świat. 

Poznałem troche lepiej też taką jedną podróżniczke. Tutaj nie bedę wspominał o innych póki co płytkich znajomościach. Zwróciła moją uwagę bo jest wyższa ode mnie. Jakoś to na mnie zadziałało triggerująco w dodatku względnie ładna, starsza o tam chyba 3 lata. Wiem po samej rozmowie, że zwiazku bym nie utrzymał z taką ekstrawertyczką. Ona musi mieć wyzwania, aktywne życie, ciągły ruch... Na sam seks to chyba też bez kija nie podchodź. Ciekawe ile musiała mieć tych Habibi w sobie. Bardzo obrotna dziewczyna. Chociaż nie wiem jak tam z atencją u niej. 

 

8 godzin temu, Ramzes napisał:

Chyba masz odrobinę błędne założenia. Dziewczyna może być zaangażowana, uległa, może być myszką. Ale to zależy jak cię widzi w swojej głowie. Te "korpo suki", wulgarne dziewczyny mogą być wobec ciebie serdeczne i miłe. I one swoje zachowania filtrują przez to kim jesteś.

Hmm chyba coś w tym jest.

W ciągu ostatniego czasu to mnie tylko raz jedna trochę olała, ale nie znamy się zbyt dobrze.

 

8 godzin temu, Ramzes napisał:

Popracuj trochę nad sobą i swoim życiem to zobaczysz efekty. Będąc osobą teoretycznie przeźroczystą zobaczysz z biegiem czasu zmiany. Coraz więcej spojrzeń, zapytań, więcej osób będzie chciało z tobą spędzać czas. 

Część dziewczyn będzie się do ciebie odzywać co kilka miesięcy i sprawdzać jak twoje sprawy się układają. Potem pojawią się pierwsze prośby o telefon, zaczepki na facebooku a koleżanki będą chciały cię przedstawić "przyjaciółce".

To może być nie lada szok,że będą same cię zapraszać, inicjować, czasem płacić za randkę. Zaproponują ci,że upieką ci ciasto, chcą wyjść z tobą do klubu czy też pojechać z tobą na wakacje.

No ciekawie by było. Pamiętam jak miałem w młodości coś z 10 fanek, w tym i psycho (mnie "stalkowały") xD Udzielałem się w pewnej społeczności, która już nie istnieje i zamknięty rozdział. Teraz na nowo szukam swojego miejsca tu i tam. Może na studiach coś w końcu się zmienia. Myślę, że to ostatni dzwonek aby dorwać fajną samiczkę. A myślę tak, ponieważ bez studiów możliwosci są zerowe. Przynajmniej tak to wyglądało z mojej perspektywy. Po szkole średniej miałem gap year. Myślałem sobie, no to jest zajebiście w końcu koniec szkoły i mogę się wziąść za własne sprawy. Pomyślałem kasą krucho to pójde coś sobie zarobić. A tu taki chuu... zderzenie ze ścianą: rynku pracy, braku znajomych, co dalej robić ze swoim życiem, przejścia z toksyczną byłą, potem rozstanie kilkukrotne. Pierwsze nieprzepsane noce, niespodziewane ataki bólu psychicznego i płaczu, rano depresja. Ogromna chuć i brak lasek a robiłem wtedy wiele. Nawet po pubach chodziłem. Do tego samoocena mi siadała bo na portalach randkowych mi kompletnie nie szło. Wszystko do kupy i zdrowie zaczęło się sypać jak domek z kart. Potem miałem dosyć fajną dziewczynę przy której zregenerowałem się nieco psychicznie. Jednak konflikt interesów i znowu się rozstałem co najgorsze zachorowałem na jakieś jeszcze gorsze gówno, odporność rozwalona. Teraz po wielu latach wychodzę na prostą, ale zdrowie wciąż muszę naprawić. 

 

8 godzin temu, Ramzes napisał:

Dlatego nie możesz posiadać kobiety na własność. 

Moja natura tego chce.

 

8 godzin temu, Ramzes napisał:

Gdy zobaczysz pierwsze efekty swojej pracy nie rzucaj się w związek. Bo może się okazać,że pędząc w związkowym kołowrotku zatracisz barwy i uczynisz się na powrót przeźroczystym. :) Mi akurat w LTR jest lepiej. Mam więcej energii lepiej śpię, lepiej ogarniam. W tym momencie jestem na etapie pierwszych efektów swojej pracy. Dalej zamierzam dbać o siebie i być może będzie mi z kimś fajnie. Nie oznacza to jednak,że całkiem wycofuje się z życia towarzyskiego ale też nie poluję na okazję. ;) 

No ja też właśnie wiem po sobie, że najlepiej się czuję kiedy mam związek. Całe ciśnienie gdzieś wtedy ulatuje i wrzucam na luz. Zwłaszcza w kontekście poszukiwania samic. Obecnie mnie to często rozprasza i dekoncentruje kiedy chce coś robić. Sam widzę po znajomych, że są bardziej wydajni będąc w związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Ksanti napisał:

Co masz przez to na myśli i co proponujesz aby usprawnić proces? 

Wydaje się,że wszystko jest ok, daj sobie trochę czasu. 

Przed chwilą, Ksanti napisał:

Myślę, że to ostatni dzwonek aby dorwać fajną samiczkę. A myślę tak, ponieważ bez studiów możliwosci są zerowe

Błędne założenie. Jest inaczej, niekoniecznie trudniej. 

Przed chwilą, Ksanti napisał:

to póki co płytkie relacje, co do samic zamierzam utrzymywać kontakt jedynie z tymi względnie dobrze rokującymi.

Ja utrzymywałbym relację z tymi z którymi dobrze się spędza czas i nie wpędzają w nałogi. 

Przed chwilą, Ksanti napisał:

Nie chce sytuacji, że w trakcie związku nagle trafi się o wiele lepsza i będzie mnie kusiło do "złego"

Gdy polubisz 2 osobę to nie jest aż tak dramatyczny problem. 

Przed chwilą, Ksanti napisał:

Jak przytyje z pewnością mi skoczy SMV

Bf poniżej 15% utrzymuj i będzie ok. 

Przed chwilą, Ksanti napisał:

, potem rozstanie kilkukrotne. Pierwsze nieprzepsane noce, niespodziewane ataki bólu psychicznego i płaczu, rano depresja. Ogromna chuć i brak lasek a robiłem wtedy wiele. Nawet po pubach chodziłem. Do tego samoocena mi siadała bo na portalach randkowych mi kompletnie nie szło. Wszystko do kupy i zdrowie zaczęło się sypać jak domek z kart. Potem miałem dosyć fajną dziewczynę przy której zregenerowałem się nieco psychicznie. Jednak konflikt interesów i znowu się rozstałem co najgorsze zachorowałem na jakieś jeszcze gorsze gówno, odporność rozwalona. Teraz po wielu latach wychodzę na prostą, ale zdrowie wciąż muszę naprawić. 

Następnym razem może być tak,że nie znajdziesz dziewczyny przy której będziesz się mógł zregenerować. Dlatego tak ważne jest dbanie o siebie by nie popaść w te wszystkie rzeczy. Byłeś w kiepskiej formie to i na portalach szło ci dużo gorzej niż obecnie. Następnym razem nie marnuj tego czasu. Naucz się zarządzać sobą.

 

Ps. co do wydajności dużo zależy od umiejętności stawiania granic itp. Niekoniecznie tak jest ;) 

Edytowane przez Ramzes
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Twoje poszukiwania dziewic to niestety Don Kiszoteria i nie da się tego obronić sorry - zwłaszcza w tym przedziale wiekowym. Dziewicy to możesz szukać w 1 klasie liceum a i tak nie miałbyś 100% trafień (pewnie z 50% hehe). Pogódź się z tym szybko.

 

Co do reszty to rozumiem Ksantiego, życie jest jakie jest, ale każdy pragnie kobiety, uczucia, etc. Nie każdy ma wrodzone podejście do kobiet i wbrew modnej, w tych czasach opinii, nie każdy je będzie miał. Jeden rucha na lewo i prawo a drugi walczy, żeby być w związku z jakąś tam przeciętniaczką.

OK, Ksanti się trochę użala nad sobą, ale tu koledzy pojechali po nim jak po suce. Ja go rozumiem, bo kiedyś też przez takie rzeczy przechodziłem, czyli; odrzucenie społeczne, brak zainteresowania ze strony kobiet, etc. Jak ktoś nigdy nie doświadczył bycia na dnie i okropnej samotności, wiecznego friendzone, albo jak kobiety dają Ci do zrozumienia, że jesteś dla nich zerem, to pewnie wydaje się mu to śmieszne, tyle że to śmieszne nie jest. Jak ktoś zawsze miał dobre social skills i kobity za nim ganiały to może być mądry teraz, Ja powiem, że jest to trauma która ryje beret na długo, ja wciąż to mam w sobie (inaczej by mnie tu pewnie nie było), a mam już swoje lata, żonę, dzieci, etc.

 

I pewnie ktoś słusznie powie, że często sami odpowiadamy za daną sytuację w swoim życiu; czyli np. friendzony czy odrzucenie, jednak jak pisałem nie każdy ma zdolności żeby takim sytuacją zapobiec (przynajmniej na początku, kiedy brakuje doświadczenia i wypracowanych umiejętności), a takie sytuacje ryją banie po prostu.

 

Problem to też współczesność; od małego nam zarzuca się nas wizerunkami atrakcyjnych kobiet w filmach, grach, reklamach, książkach. Do tego dochodzi pozorna dostępność kobiet, przez internet czy dużą mobilność społeczeństwa. No i każdy chłop myśli, że wyrwie sobie 9/10, a jak wiadomo 9/10 to szczyt hierarchii, a na szczycie walka jest okrutna...

 

Kiedyś to każdy brał coś tam w swojej wiosce czy miasteczku i tyle. Wiadomo było, że najlepszą dupę w miasteczku brał tam jakiś samiec wysoko w hierarchii danej społeczności i tyle.

Teraz to przeciętnemu człowiekowi wydaje się, że ma dużo matrymonialnych możliwości. To oczywiście pozory i przez to rośnie później frustracja.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
W dniu 16.11.2018 o 13:35, Gr4nt napisał:

Dlaczego ona mi to zrobiła?

 

Tak zastanawiałem się nad tym i szukałem odpowiedzi. Nie będę teraz zgrywał twardziela, ruchacza i uwodziciela tylko dlatego, że poczytałem forum i poznałem kilka książek. Czuję się skrzywdzony i tyle.

 

Gdyby nie pewne wydarzenia to nigdy bym tu nie trafił.

Dokładnie każdy został jakoś zraniony przez kobiety ale dla większości był to bodziec do odwiedzenia się dlaczego społeczeństwo wciska nam kity. Reszta zamienia się w białych rycerzy i ośmiesza się dalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.