Niereformowalny?

[Młody98]

Witam. Dopadły mnie dzisiaj jakieś jesienne rozmyślania.

Gnębi mnie fakt że nie potrafię znaleźć sobie kobiety z którą w 100% chciałbym być, żeby mi totalnie zależało, żeby pociągała mnie fizycznie i osobowością.  Czułem coś takiego do tylko jednej dziewczyny i od 3 lat mimo że z kilkoma byłem, z żadną nie byłem do końca pewny czego chcę, zawsze było jakieś ale. Dookoła już wszyscy znajomi podobierali się w pary, ja jakoś nie mogę znaleźć tego czegoś. Nie wiem czy ze mną jest problem czy źle trafiam. Ze starszymi dziewynami 23-30 lat się dogaduje świetnie, wspólne tematy i jakieś takie bardziej ogarniętego i do pośmiania również, niestety po pierwsze większość wizualnie mnie wgl nie pociąga, a nieliczne są pozajmowane. Poza tym bycie z babką 5 lat starszą w moim wieku jest z mojego pkt widzenia dziwne. Natomiast dziewczyny w moim wieku tj 20 i młodsze to taki stan, że nawet jak znam dziewczyny 8-9/10 nie jestem w stanie z nimi wytrzymać dłuższego czasu. Większość z nich  mojego pkt widzenia nie ma żadnych pasji, zainteresowań i ich jedyne zainteresowanie to spanie. W ich otoczeniu mimo, że staram się nad tym panować staje się oschły, czasem sarkazmem rzucę, wtedy już większość z nich wgl nie ogarnia i są fochy. W ten sposób odrzucam ludzi od siebie i widzę że zostaje coraz bardziej samotny. Nawet powoli odrzucam starych kumpli którzy zostali w miejscu, a oni odrzucają mnie gdyż niestety jestem za szczery i nieraz wytknę im że się marnują albo wpierdalają w gówno.

Opisałem z grubsza. Do sedna mimo że mam masę znajomych jednak nieraz brakuje mi osoby z którą mógłbym być naprawdę blisko i poczuć wsparcie.

 

 

[Cortazar]

Siłę i moc musisz poczuć w sobie a nie liczyć na innych.

 

Zajmij się sobą! Pokochaj siebie! Bądź swoim najlepszym przyjacielem!

 

Nikt nigdy nie pozna Ciebie tak jak Ty sam możesz to zrobić.

 

Jeśli czytasz to forum to powinieneś wiedzieć, że żadna kobieta szczęścia Ci nie da.

 

Jeśli dalej tego nie rozumiesz to bierz się za czytanie od nowa.

 

I nie patrz na innych tylko skup się na sobie!

[DOHC]

Cóż jesteś jeszcze młody, jeszcze liźniesz trochę kobiet?

 

Zasadniczo w życiu są trzy etapy, biały rycerz, wkurw na kobiety i zrozumienie. Musisz zrozumieć, przyjacielu. 

Edytowane 16 Listopada 2018 przez DOHC
Literówka, zmiana - DOHC

[jaro670]

59 minut temu, Młody98 napisał:

Dookoła już wszyscy znajomi podobierali się w pary, ja jakoś nie mogę znaleźć tego czegoś.

Niech moc matrixa będzie z Tobą , rozumiem że jak przyjdzie moda na obcinanie ręki to pierwszy upierdolisz sobie grabę po samą pachę bo wszyscy tak robią ?

Pieśń dla Ciebie na dziś. Przemyśl sobie jej treść : 

 

 

 

[Meg4tron]

@Młody98 Siedzisz w matriksie jeszcze głęboko.To że nie umiesz znależć kobiety to żaden powód żeby się martwić i jak przyprawi Ci rogi to raczej bliskości ani wsparcia nie poczujesz.

[ZamaskowanyKarmazyn]

1 godzinę temu, Cortazar napisał:

Siłę i moc musisz poczuć w sobie a nie liczyć na innych.

 

Zajmij się sobą! Pokochaj siebie! Bądź swoim najlepszym przyjacielem!

 

Nikt nigdy nie pozna Ciebie tak jak Ty sam możesz to zrobić.

 

Jeśli czytasz to forum to powinieneś wiedzieć, że żadna kobieta szczęścia Ci nie da.

 

Jeśli dalej tego nie rozumiesz to bierz się za czytanie od nowa.

 

I nie patrz na innych tylko skup się na sobie!

Zawsze jak czytałem takie teksty to myslalem co zrobić z napięciem seksualnym, gdy słyszałem zajmij sie sobą, pokochaj siebie, bądź samowystarczalny.

[Magician]

1 godzinę temu, Cortazar napisał:

Zajmij się sobą! Pokochaj siebie! Bądź swoim najlepszym przyjacielem!

I kto to zrozumie? Prawie nikt.

 

Janusz się cieszy, że laska go polubiła. A jak go nie lubi to dramat dla niego.

 

Janusz nie rozumie, że jego wielkość nie zależy od lubienia Karyny. Karynka go nie lubi, ale to nie ma nic wspólnego z jego osobą. Zrozumta to w końcu.

[jaro670]

7 minut temu, Magician napisał:

Janusz nie rozumie, że jego wielkość nie zależy od lubienia Karyny. Karynka go nie lubi, ale to nie ma nic wspólnego z jego osobą. Zrozumta to w końcu.

Dokładnie , ludzie nie rozumieją że spotkanie z Katynką jest spotkaniem z kontrahentem a nie jakąś magiczną interakcją jednorożców. Gdybym prowadził stragan z jarzynami i ktoś by powiedział że nie lubi mojej pietruszki to bym powiedział : jak się nie podoba to nie żryj.  Z Karynką radzę nauczyć się postępować dokładnie tak samo.

 

Edytowane 16 Listopada 2018 przez jaro670

[Magician]

3 minuty temu, jaro670 napisał:

ludzie nie rozumieją że spotkanie z Karynką jest spotkaniem z kontrahentem

Myszka to kontrahent, masz dobre geny i środki? Może dam ci się zapłodnić. To jest czysty biznes, a nie żadne miłości. U kobiet nie ma litości. Jest tylko kalkulowanie i żądza zdobycia jak najlepszego samca. Kobiety nie są takie mięciutkie i frywolne. Są bezwzględnie przebiegłe i zyskowne. Co ja będę miała z tego jak się oddam jemu?

[Bonzo]

2 godziny temu, Młody98 napisał:

Gnębi mnie fakt że nie potrafię znaleźć sobie kobiety z którą w 100% chciałbym być, żeby mi totalnie zależało, żeby pociągała mnie fizycznie i osobowością. 

Bo takiej nie ma.

2 godziny temu, Młody98 napisał:

Czułem coś takiego do tylko jednej dziewczyny i od 3 lat mimo że z kilkoma byłem, z żadną nie byłem do końca pewny czego chcę, zawsze było jakieś ale.

Wielki Szu naucza - "zawsze jest jakieś gdyby"

2 godziny temu, Młody98 napisał:

Dookoła już wszyscy znajomi podobierali się w pary, ja jakoś nie mogę znaleźć tego czegoś.

No, i ?

2 godziny temu, Młody98 napisał:

Nie wiem czy ze mną jest problem czy źle trafiam.

Ty po prostu masz szczęscie. Takie samo jak ja miałem 27 lat temu.

2 godziny temu, Młody98 napisał:

Opisałem z grubsza. Do sedna mimo że mam masę znajomych jednak nieraz brakuje mi osoby z którą mógłbym być naprawdę blisko i poczuć wsparcie.

Kobieta w życiu faceta na dłuższą metę to nie żadne wsparcie a obciążenie.

Wynika to z prostej fizyki. Zawsze jesli ma wystąpić gdzieś wsparcie - musi wystąpić obciażenie.

Przykład - jesli wesprzesz strop budynku słupem - to strop otrzyma wsparcie a słup - obciążenie. Nie ma innej możliwości.

Oczywiście będa powstawać filozoficzne gównodoktoraty w gatunku jaka jest róznica między tarciem w punkcie podparcia a parciem w punkcie podtarcia, z ktorych płynąc będą wnioski na temat róznic pomiędzy rumem a rumakiem, koniem a koniakiem, weglem kamiennym a kamieniem węgielnym, piciem w Szczawnicy a szczaniem w piwnicy, instytucją w prospektach a prostytucją w inspektach oraz jak zwykle - gwałtem w samochodzie a samogwałtem w chodzie.

To jednak jest pierdolimento i nic nadto.

 

W życiu jest dokładnie tak samo - jesli chcesz wsparcia to ktoś musi zostać obciażony określonymi czynnościami na Twoją rzecz.

Kobieta ma taką naturę, że co do wsparcia to i owszem ona wsparcie lubi ale nie jako wspierająca lecz wspierana.

Odwrotnie nigdy.

Wynika to z biologii.

Krótko mówiąc - ciesz się z wolności. Baba zawsze się znajdzie.

 

Mam 46 lat. Wolnym człowiekiem jestem.

Kobiety uwielbiam. Wszystkie mi się podobają :) :) :)

Sa naprawdę zajebiste do momentu kiedy stają się żonami lub tzw "stałymi partnerkami"

 

 

 

 

 

[Przemek1991]

12 godzin temu, Młody98 napisał:

Gnębi mnie fakt że nie potrafię znaleźć sobie kobiety z którą w 100% chciałbym być, żeby mi totalnie zależało,

 

Wystarczyło mi tylko to zdanie, by zrozumieć Twój problem.

 

Nie czujesz się komfortowo sam ze sobą, dlatego poszukujesz szczęścia u innych ludzi, uzależniasz swoje dobre samopoczucie od uwagi drugiego człowieka, ale to podstawowy błąd. 

 

Musisz zrozumieć, że nikt nie będzie w stanie zapewnić Ci szczęścia jeśli Ty sam siebie nie będziesz w stanie obdarzyć miłością. Kobiety przychodzą, i odchodzą, nigdy nie będziesz miał pewności, że zostanie z Tobą do końca życia.

 

12 godzin temu, Młody98 napisał:

brakuje mi osoby z którą mógłbym być naprawdę blisko i poczuć wsparcie.

 

 

Zaskoczę Cię, masz taką osobę cały czas przy sobie. Jesteś nią właśnie Ty, tylko sobie tego jeszcze nie uświadamiasz.

 

Przeczytaj sobie Przebudzenie de Mello. Ta książka dosłownie wyrwała mnie z butów i otworzyła oczy na wiele istotnych kwestii.