Skocz do zawartości

Zniesmaczenie czyli niechęć do atrakcyjnych Pań


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich:)

Ostatnio dostaję często dużo uśmieszków i "ładnych spojrzeń" w moim kierunku od bardzo atrakcyjnych kobiet.Mógłbym podejść zagadać o pogodę w Wietnamie albo o misia uszatka i wiem że dostał bym numer :) (uważam że jestem atrakcyjnych facetem)Jednak przy tych Paniach pokroju 7+ włącza mi się negatywne myślenie,które jest bazą moich doświadczeń.Pierwsze dialogi jakie pojawiają się w głowie to:

-Za droga w utrzymaniu

-Oprócz dupy nie ma nic do zaoferowania

-Zamiast tracić na nią czas lepiej iść na rokse,będzie taniej

-Lepiej zająć się sobą,nauczyć się nowych umiejętności

-Z nią będzie tak jak z dobrą BMW (Będziesz miał wydatki)= a wiem ile kosztuje sex,więc się nie opłaca.

 

Mam 27lat i jestem typem człowieka który się przywiązuje do ludzi,bardziej interesują mnie stałe partnerki niż sex-przyjaciółki.

Nie wierzę w wielką miłość,tylko wiem o interesowności kobiet jeśli chodzi o związki.Słyszałem też o Himalajach, ale nigdy nie spotkałem żadnej Pani z tych rejonów.

 

Jak wy podchodzicie do rozpoczynania relacji z kobietą (atrakcyjną),czy od takich Pań uciekacie? 

Jakie są wasze myśli i odczucia?

Bez oczekiwań i czysto sportowo?

 

Pozdrawiam.

 

 

Edytowane przez Maninblack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mocno atrakcyjnymi kobietami to jest ten problem, że przez stada nieustannie nadskakujących im rycerzyków popieprzyło im się w tych ślicznych główkach już w młodym wieku.Taka jest zwykle bardzo bierna, oczekuje że chłop ma się starać a ona tylko leżeć i pachnieć.

Dlatego zwykle nie tyle mam niechęć czy zniesmaczenie, co zwyczajnie zupełnie nie chce mi się wkładać sił i środków w coś co nie jest tak naprawdę tego wartę.

 

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jebak Leśny dokładnie - od młodości wszyscy im nadskakują i tłumy młodych rycerzy je wielbią i im usługują. Taka moja obserwacja (ze skromnego doświadczenia), że nie znam chyba atrakcyjnej kobiety, która byłaby miła czy sympatyczna. Raczej są nadęte księżniczki albo takie ameby bez osobowości czy zainteresowań, które potrzebują silnego faceta, żeby kierował ich życiem.

@Maninblack - ja też ostatnio stałem się bardziej atrakcyjny dla kobiet; lepsza pozycja społeczna, lepszy wygląd, osobowość i też widzę większe zainteresowanie tych atrakcyjnych kobiet. Pomijam mój stan cywilny i ogólną już niechęć do jakiś akcji na boku, to też się zgadzam, że chyba takie latanie za tymi HB 9/10 to strata czasu i zasobów. I w sumie trzymać taką, tylko dla podbudowy ego, czy szpanu przed kumplami?

Koszt chyba za wysoki jednak. Zwłaszcza, że dodam do tego co napisałem wyżej, że z znanych mi bardzo atrakcyjnych kobiet, żadna nie ma  jakiejś porywającej osobowości; typowe pasje to fitness 2 razy w tygodniu i oczywiście high life (podróże, urządzanie mieszkania, "bywanie" etc.).

Już było to poruszane tutaj, że najlepsze są te "średnie" - "next door girl" typ - oczywiście jak komuś zależy na czymś więcej niż ONS.

 

Podam przykład z mojej pracy; jest jedna taka, naprawdę dobra laska: wysoka, z dobrym ciałem i z  ładną twarzą. Tyle, że jest strasznie nadęta i trudno z nią o czymś porozmawiać. Sama kiedyś mnie nawet zaczepiła na korytarzu, ale ogólnie ciężko z nią złapać kontakt i jeszcze ma taki wiecznie zblazowany i pogardliwy wyraz twarzy.

Więc obiektywnie jest bardzo ładna, ale w sumie nic z tego nie wynika dla mnie.

 

Jest też jej koleżanka, która jest też atrakcyjna, no ale jak stanie przy tamtej to jednak wypada gorzej (w sensie wyglądu). Jednak z nią normalnie się gada, na luzie i czuć w niej jakieś takie pozytywne nastawienie do świata czy ludzi, jest często uśmiechnięta. Więc zgadnijcie kogo bym wolał? A na tamtą lalkę to sobie można popatrzeć doceniając jej walory estetyczne i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To by chyba tłumaczył, czemu takie piękności maja zwykłych facetów. Koleś z wysokim SMV nie będzie tak nadskakiwal tak, jak by oczekiwał taka super laska. I często takie panie są samotne. Zresztą taka kobieta nie wyobraża sobie jakby mogła sama wyjść z inicjatywą do jakiegoś przystojniaka. I tak to się kręci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.11.2018 o 18:02, Jebak Leśny napisał:

Dlatego zwykle nie tyle mam niechęć czy zniesmaczenie, co zwyczajnie zupełnie nie chce mi się wkładać sił i środków w coś co nie jest tak naprawdę tego wartę.

Ja mam dokładnie to samo.
Dlatego polecam się przerzucić na starsze kobiety(35-40) do momentu, w którym nie zbudujesz swojej marki i wielkich pieniędzy.
Ostatnio pomimo moich zastrzeżeń, "starsza koleżanka" postawiła mi obiad :) 
(Młodsze sztuki brać okazyjnie, przelotnie, korzystać z każdej nadanej okazji i nie przywiązywać się.
Mindset brzmi - "Nie hajtamy się przed 30", więc mając te 20 lat, jestem świadom, że te wszystkie relacje są przelotne.
Mimo to wiem, jak ciężko wprowadzić to w życie i się nie przywiązywać do pańć, które nas czymś zainteresowały i obdarowały nas atencją ;)

W normalnej typowej relacji damsko-męskiej - test w tej sytuacji z obiadem był niezdany, ponieważ uległem.
Mimo wszystko pańcia jest mną bardziej nakręcona niż ja nią.
Ona co prawda widzi we mnie to "coś".
"Coś" - czyli młodzieńca pełnego pomysłów, z jakąś pasją, no i dobrego bajeranta + oczywiście młode ciałko, które się pańci bardzo podoba ;) 

Serio, żadna kobieta się tak o mnie i o mój rozwój nie zainteresowała jak ta owa  pani :) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777

No bo się jej tak podobasz i chce cię zaliczyć,że sama przed sobą usprawiedliwia swoje szit-testy :) 

 

Tylko raz miałem relację z starszą kobietą miała wtedy 28lat (mimo ze mówiła o 24) ja 23 i mam złe wspomnienia.Ja wtedy byłem jeszcze mocno biały- i zgnoiła mnie konkretnie.

Jeden z plusów był ogromny- to doświadczenie.

 

Nie wiem czy potrafił bym się przełamać z jednego prostego powodu, że te Panie 35-40 nie są dla mnie atrakcyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wolę proste, naturalne dziewczyny a nie takie, które uważają się za królowe życia. Ma wyglądać normalnie, lekki makijaż a nie tapeta i ma być skromna, dużo nie wymagać. Ale czy takie istnieją w naszym kraju? Myślę, że napewno jakieś są.

Edytowane przez Niepowtarzalny
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Niepowtarzalny napisał:

Ja wolę proste, naturalne dziewczyny a nie takie, które uważają się za królowe życia. Ma wyglądać normalnie, lekki makijarz a nie tapeta i ma być skromna, dużo nie wymagać. Ale czy takie istnieją w naszym kraju? Myślę, że napewno jakieś są.

Powiem tak spotykałem się z kilkoma dziewczynami,typowe średniaki 5-6/10 i po stracie dobrych kilku dni na randkowaniu,uznałem że jak one mają takie wymagania to lepiej już brać Panie z najwyższej półki.To i to się po jakimś czasie rozsypie,ale przynajmniej walory wizualne i sex będzie lepszy...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Maninblack napisał:

Powiem tak spotykałem się z kilkoma dziewczynami,typowe średniaki 5-6/10 i po stracie dobrych kilku dni na randkowaniu,uznałem że jak one mają takie wymagania to lepiej już brać Panie z najwyższej półki.To i to się po jakimś czasie rozsypie,ale przynajmniej walory wizualne i sex będzie lepszy...

 

Dokładnie.
Mnie też rozśmiesza jak średniej jakości na rynku pańcia, dostaje bzika bo poszła na studia zarządzania i pozjadała wszystkie rozumy ?

Pańcia waliła schematem, aż raziło po oczach - jeszcze przed studiami.
Czyli dawanie dupy bad boyowi powiązane z kłótniami, bardzo dramatycznymi sytuacjami.
Aż pańcia miała dość i na juwenaliach poznała mnie - skromnego, białego rycerza :) 
Doszło do pewnych bliskich kontaktów na imprezie, ale bez żadnych rewelacji typu sex etc.
Parę dni po imprezie zerwała z nim i zaczęliśmy się "legalnie" spotykać ;)
Wizualnie mi się nie podobała, ale z charakteru wydawała się być bardzo spoko, to pomyślałem, że spróbuję.
Oj zanim się do końca do niej przemogłem, to wyskoczyła z tekstem, że za szybko zaczęliśmy ?

Później z nią jeszcze były takie cyrki, że masakra... pisała do mnie i próbowała poderwać, ale bezskutecznie.
Podczas kolejnych juwenalii ponownie się spotkaliśmy, ale tym razem był z nami mój kumpel, który się jej spodobał :) 
Oczywiście po imprezie spałem z nią(bez sexu), ale jakoś z tyg. później była już z moim kumplem :)
Żeby było śmiesznie, jak jej wypominałem, że jeszcze niedawno mnie podrywała, to ona uznała z bagatelizującą miną, że ona tylko sprawdzała czy coś takiego.

Nie wiem, ale teraz gdy ją wspominam to widzę mnóstwo czerwonych lampek.
Z biegiem wydarzeń zostaliśmy "przyjaciółmi"(specjalnie cudzysłowie bo to za mocne słowo), ale gdy poczuła się "mondra" na studiach to zaczęła mną gardzić :) 

Cóż ja tam nigdy nie ubolewałem, ponieważ opinie pasztetów nigdy mnie nie interesowały :) 

Ps. Muszę przyznać, że to była pierwsza i ostatnia kobieta, dzięki której po wstaniu z łóżka, myśląc o niej, dostawałem takiego powera, że chciało się żyć i łapać świat!
Dlatego też potem została moją "przyjaciółką" bo ją znacząco lubiłem.

Ps2. Kiedyś mi wkręcała kity(albo jest nawiedzona), że mieszka w jej mieszkaniu duch jakiejś młodej kobiety, która umarła podczas wojny.
Ta kobieta miała mnie obserwować i niby o mnie z nią rozmawiać :)

Już nie pamiętam co mi dokładnie mówiła, ale coś mi się wydaje, że to było zwykłe babskie pierdolamento, przez które może chciała mi wysłać ukrytą wiadomość :)
A uwierzcie bracia, kobiety są mistrzyniami w kreatywnym, dyskretnym i symbolicznym przekazywaniu informacji(kiedyś opiszę wątek) :) 
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niechęć do takich kobiet jest często spowodowana niemożnością obcowania z nimi :) 

Paradoksalnie taka kobieta działa na Ciebie jak lustro, w jej odbiciu widzisz swoje wady, czyli często fobia społeczna, strach, poczucie niższości, strach przed odrzuceniem i tak dalej :) 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Dlatego polecam się przerzucić na starsze kobiety(35-40) do momentu, w którym nie zbudujesz swojej marki i wielkich pieniędzy.

ee... Czemu? 

15 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Młodsze sztuki brać okazyjnie, przelotnie, korzystać z każdej nadanej okazji i nie przywiązywać się.

Kogo sobie hodujesz tak traktując. Czy sam chciałbyś być tak traktowany? 

15 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

"Coś" - czyli młodzieńca pełnego pomysłów, z jakąś pasją, no i dobrego bajeranta + oczywiście młode ciałko, które się pańci bardzo podoba ;) 

Bardziej stawiam,że podoba jej się twoja żywiołowość, naiwność. Ew kondycja. Nie wierz,że jesteś bogiem bajery. Zwyczajnie się jej podobasz i pasujesz w wymaganym dla ciebie zakresie. :) Coś w stylu tego zachwytu z "Charlie i fabryki czekolady" ;) 

To uczucie gdy ostatni raz słyszałeś to pytanie jakieś 10 lat temu :) 

Ostatnio miałem dziwną sytuację. Dziewczyna dosyć atrakcyjna przysłała po mnie swojego przydupasa bo chciała pogadać. Przy niej siedziało kolejnych 6. Gdy podszedłem jeden zaczął ją przytulać a drugiego posłała do sklepu. 

Chwilę pogadałem i wróciłem do robienia swoich rzeczy. Do tej pory zachodzę w głowę co tam się wokół niej dzieje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, Ragnar1777 said:

Dlatego polecam się przerzucić na starsze kobiety(35-40) do momentu, w którym nie zbudujesz swojej marki i wielkich pieniędzy.

Niezgodzę się z tą teorią. Lepiej przeprogramowac swoj mind set - I nie analizowac - dlaczego i denerwowac sie na to jak to dziala.

Mlode jedrne cialko jest o wiele lepsze niz:

16 hours ago, Ragnar1777 said:

starsze kobiety(35-40)

Plus z wiekiem czasami trudniej bedzie wyrywac mlode dupencje, dlatego korzystajcie jak najszybciej I jak najwiecej.

 

Problem jest w Was - nie w kobietach!

 

On ‎11‎/‎17‎/‎2018 at 11:45 AM, Maninblack said:

i wiem że dostał bym numer :) (uważam że jestem atrakcyjnych facetem)Jednak przy tych Paniach pokroju 7+ włącza mi się negatywne myślenie,

 

On ‎11‎/‎17‎/‎2018 at 11:45 AM, Maninblack said:

Mam 27lat i jestem typem człowieka który się przywiązuje do ludzi,bardziej interesują mnie stałe partnerki niż sex-przyjaciółki.

 

On ‎11‎/‎17‎/‎2018 at 11:45 AM, Maninblack said:

Nie wierzę w wielką miłość,tylko wiem o interesowności kobiet jeśli chodzi o związki.Słyszałem też o Himalajach, ale nigdy nie spotkałem żadnej Pani z tych rejonów.

Bez urazy ale sam sobie zaprzeczasz I za przeproszeniem pieprzysz trzy po trzy.

 

Problem jest w Twojej glowie - udajesz Macho Alfe a tak naprawde masz duzo kompleksow I boisz sie atrakcyjnych kobiet I brak Ci z nimi doswiadczenia.

 

Baw sie nimi obcuj z nimi ucz sie ich I obserwuj - badz caly czas czujny ale najwazniejsze to ciesz sie tym obcowaniem/poznawaniem.

 

 

Brak polskich znakow - computer w pracy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pytonga

3 minuty temu, Pytonga napisał:

Problem jest w Was - nie w kobietach!

Problem jest w Twojej glowie - udajesz Macho Alfe a tak naprawde masz duzo kompleksow I boisz sie atrakcyjnych kobiet I brak Ci z nimi doswiadczenia.

 

Bardzo mnie ciekawi skąd masz takie informacje?

Nie wiem na jakiej podstawie stwierdzasz że się ich boję i mam kompleksy,ponieważ do żadnej z swoich tez nie podajesz argumentacji :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popadasz w skrajności chłopie (czyżby za dużo forum?).

Jeśli rzeczywiście jesteś atrakcyjny i dostajesz dużo sygnałów od atrakcyjnych kobiet, będzie Ci łatwiej w obcowaniu z takimi i będą bardziej uległe w stosunku do Ciebie,

te rzeczy które sobie projektujesz wcale nie muszą się zdarzyć, dlatego trzeba korzystać jeśli masz zasoby ku temu.

 

Może wyjdzie z tego fajny ekscytujący seks, związek czy inna znajomość.

Po prostu być może brakuję Ci umiejętności rozmowy z kobietami i na wstępie się asekurujesz i szukasz wymówek, mimo bycia atrakcyjnym gościem :) 

 Jeśli by Cię te sygnały i kobiety totalnie nie ruszały to byś nie zakladał tu tematu. 

Ja bym na Twoim miejscu korzystał, gdybym wyczuwał ewidentne sygnały w moją stronę. 

Zresztą seks z roksy za pieniądze, to jednak nie jest to samo co z dziewczyną którą sam uwiodłeś i zdobyłeś, przykro mi.

Edytowane przez BrightStar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przełknięciu gorzkiej pigułki rzeczywistości tylko świadoma samotność. Nic więcej się nie liczy. 

 

Odcinasz temat kobiet w życiu i praktycznie 70 - 80% problemów się kończy. 

 

Po co brać na siebie prawdziwe zobowiązania skoro nie ma właściwie żadnych prawdziwych wartości, tylko gra pozorów? 

 

Atrakcyjne kobiety moim zdaniem mają mocno pozorny wybór. Gdyby do mnie, np. podbijało 100 pasztetów dziennie to nie zmienia faktu, że nie mam dalej z czego wybierać. A podejrzewam w takiej sytuacji coraz większą wybredność. To samo dzieje się u kobiet. Wymagania dochodzą tak absurdalne, gdzie nie ma nikogo, kto mógłby je realnie spełnić. Nawet szejk z największym chujem w mieście mógłby się przestraszyć, ile oczekuje polska księżniczka na bezrobotniaku. 

 

Wybór tragiczny. Albo brać sobie laskę, która ci się nie podoba, bo ją kontrolujesz, albo ładną ze wszystkimi ryzykami. A ładna nie do końca życia i tak będzie ładna, tylko urodę straci. Z paniami tylko krótkoterminowe działanie wchodzi w grę, a długoterminowo tylko w siebie inwestować. To jedyna strategia na dzisiejsze czasy chyba. 

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, BrightStar napisał:

Jeśli rzeczywiście jesteś atrakcyjny i dostajesz dużo sygnałów od atrakcyjnych kobiet, będzie Ci łatwiej w obcowaniu z takimi i będą bardziej uległe w stosunku do Ciebie,

Czasami zdarza się tak że gośc jest atrakcyjny i faktycznie dostaje dużo sygnałów od dziewczyn, ale ma zainstalowany chujowy program w głowie, który skutecznie go powstrzymuje.

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ramzes napisał:

Kogo sobie hodujesz tak traktując. Czy sam chciałbyś być tak traktowany? 

Nie wiem czy wiesz, ale myślę, że nie tylko ja, lecz także  spora część forumowiczów jak i większa część męskiej społeczności na świecie jest traktowana w ten sposób, szczególnie we wczesnych latach 20-stych :) 
A więc tak - jestem tak traktowany jak wcześniej wspomniałem :)
Aczkolwiek nie chciałbym - ale czy ja mam na to teraz wpływ?
Młode to to patrzy na samochód, imprezy i lans :) 
A ja ani imprezowicz, ani samochodu nie mam.
Potrafię zainteresować sobą pomimo tych braków, ale w każdej chwili istnieje możliwość pojawienia się kogoś lepszego(według kobiet ;)).
A, że kobieta, szczególnie bardzo młoda nie panuje nad swoją naturą, hormonami, to przeskakuje na nowego kutasa.
Skoro ma taką możliwość, ja jej nie zabraniam - jako libertarianin cenię sobie wolność jednostki, wolność wyboru :)
Zatem jaki sens w moim wieku jest się przywiązywać?

I tu cytat mojej koleżanki: "No wiesz X jest jeszcze bardzo młoda, a młode dziewczyny lubią bawić się facetami"
Trzeba przyjąć podobną taktykę, ale w wydaniu bardziej ludzkim czyli:
"Póki dbasz o moje potrzeby, to ja dbam także o twoje.. ale nic Ci nie obiecuję bo nie szukam stałych związków"
Ja się nigdy nikim nie bawię, tylko z kimś się bawię, a to wielka różnica.

A o przywiązaniu było milion razy na forum.
Jedyna osoba na jakiej możesz liczyć, jesteś Ty sam.
Nigdy kobieta...
W zasadzie to się też odnosi do innych mężczyzn, ale tu jest pewien wyjątek od reguły bo przyjaźń męska potrafi być prawdziwa.


 

 

1 godzinę temu, Pytonga napisał:

Plus z wiekiem czasami trudniej bedzie wyrywac mlode dupencje, dlatego korzystajcie jak najszybciej I jak najwiecej.

1. Myślę, że czasami tak, aczkolwiek to zależy od wielu czynników.
Chociażby od twojego doświadczenia, ale też twojego wyglądu, tego jak się prezentujesz.
Zależy też o jakich młodych dupach mówisz.
Jeżeli masz na myśli nastkiowszem zgadzam się, że po 30 raczej to nie wchodzi w grę i teraz jest czas na konsumpcję bardzo młodych sikorek.
Natomiast ja myśląc o poważnym związku z młodszą kobietą, nie schodziłbym niżej niż 22.

Mój ojciec ma 46 lat, a przystawia się do niego jakaś 30-stka kilkuletnia sąsiadka.
Widzę też jak się na niego patrzą panie 28-36(taka granica umowna, bo mogą wyglądać młodziej niż mają bądź na odwrót)
Ja też do pasztetów nie należę i już teraz mogę dostrzec że 4-5 lat młodsze dziewczyny się oglądają i przystawiają do mnie, tylko, że tutaj jest śliska granica.
Sam mam 20 i już 16-stki były niezbyt rozgarnięte, a co tu mówić o 15-stkach, które jeszcze rok wcześniej były dziećmi(czyli nielegalne).



2. Bracie przecież ja o tym mówię:
"Młodsze sztuki brać okazyjnie, przelotnie, korzystać z każdej nadanej okazji i nie przywiązywać się."

Jeśli będzie chciała jakaś zostać przy mnie to okeey, cool.
Aczkolwiek ja nie przeleję w tę relacje więcej czasu, energii i pieniędzy niż ona.
Zamiast latać za cipą, wolę latać za pieniędzmi, lepszym życiem i doświadczeniem.
Kobiety owszem chcę poznawać, ale nie wiązać się, a przynajmniej nie w LTR ; ) 
Izolowanie się od kobiet byłoby krokiem w tył.



 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 rozumiem i szanuje twoje zdanie choć się nie zgadzam. 

Przed chwilą, Ragnar1777 napisał:

Aczkolwiek nie chciałbym - ale czy ja mam na to teraz wpływ?
Młode to to patrzy na samochód, imprezy i lans :) 

Tak masz wpływ ponieważ to ty prowadzisz relację i to ty wybierasz jej przebieg. Owszem możesz ustalić własne standardy co ciebie interesuje a co nie. Jeśli potrafisz dać w inny sposób emocje i fajne chwile to te kwestie schodzą na 2 plan. Zwłaszcza gdy masz swój własny plan i faktycznie go realizujesz.  

Przed chwilą, Ragnar1777 napisał:

"Póki dbasz o moje potrzeby, to ja dbam także o twoje.. ale nic Ci nie obiecuję bo nie szukam stałych związków"
Ja się nigdy nikim nie bawię, tylko z kimś się bawię, a to wielka różnica.

Powiedziałeś to jakiejś dziewczynie w łóżku? ;) 

Przed chwilą, Ragnar1777 napisał:

I tu cytat mojej koleżanki: "No wiesz X jest jeszcze bardzo młoda, a młode dziewczyny lubią bawić się facetami"

Cytat twoje koleżanki zakłada kontrolę nad adoratorami. Wystarczy,że nie oddasz kontroli i już nie jesteś tak traktowany. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.11.2018 o 12:45, Maninblack napisał:

-Za droga w utrzymaniu 1

-Oprócz dupy nie ma nic do zaoferowania 2

-Zamiast tracić na nią czas lepiej iść na rokse,będzie taniej 3

-Lepiej zająć się sobą,nauczyć się nowych umiejętności 4

-Z nią będzie tak jak z dobrą BMW (Będziesz miał wydatki)= a wiem ile kosztuje sex,więc się nie opłaca. 5

 

1. Mit.

2.Mit na 90%.

3.Archa za długo czytałeś.

4.Prawda, lecz jeśli miło spędzisz czas raz na kilka dni nic złego się nie stanie.

5.Cebulactwo, prostactwo i mit.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Maszracius_Iustus napisał:

1. Mit.

2.Mit na 90%.

3.Archa za długo czytałeś.

4.Prawda, lecz jeśli miło spędzisz czas raz na kilka dni nic złego się nie stanie.

5.Cebulactwo, prostactwo i mit. 

1. Po czym to stwierdzasz, że to mit? Bo ja uważam, że i średnia półka jest droga w utrzymaniu. :)

2. Mit na 10%. Co współczesna dziewczyna ma do zaoferowania, oprócz tego co wiemy z forum i z życia?

3. Tu masz rację, mi by było szkoda pieniędzy. Już lepiej psom z schroniska kupić karmę. (do czego zachęcam!)

4. Ale w sensie, że raz na jakiś czas z dziewczyną? Patrz wyżej.

5. No tutaj to już przeszedłeś samego siebie. Jestem mechanikiem samochodowym i wiem jak reagują na lepszy samochód na drodze. Poza tym nawet nie wiesz ile lasek leci na motocykle. Wystarczy, że masz R6 lub R1, czy nawet zwykłego bandita 600 bez owiewek. Znam to z życia i z opowieści kolegów. Tu nie chodzi o koszta samego seksu. Tylko nie posiadając tych rzeczy 95% kobiet na Ciebie nie spojrzy. 5% załatwisz swoją osobowością.

 

Co do atrakcyjnych kobiet. Ja nie mam niechęci do nich, ale wiem czym może kończyć się z nimi zadawanie. Zresztą mnie już wkurwiają swoim filtrem na twarzy, czyli ten wkurw na wszystko i filtracja niezbyt pewnych siebie mężczyzn. Ja do takich podchodzę tylko wtedy kiedy mam jakiś interes, coś zapytać, czy gdzie co jest itp...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maszracius_Iustus Uwielbiam kiedy czytam takie wpisy bez braku konkretnych argumentów,w odniesieniu do tego co pisałem...

To tak jak byś wychodził z założenia "ja mam rację i hu*)

W totka też możesz wygrać i może 1/1000 ci się taka Pani trafi, chcesz zaryzykować swój czas i energię znając swoje szanse :P ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.