Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

TL;DR: Sąd w mieście Cork w Iralndii wydał wyrok uniewinniający 27-latka, który rzekomo miał zgwałcić 17-latkę. Głównym dowodem w sprawie były... koronkowe stringi, które laska miała na sobie i które rzekomo sugerowały, że "spodziewała się bliższego kontaktu z mężczyzną" w danym dniu. W ramach protestu przeciwko wyrokowi na ulicę wyszły typiary z majtami i hasztagują to #ThisIsNotConsent (#ToNieOznaczaZgody - tłum. i przyp. Ważniak).

 

Więcej pod adresami:

https://www.google.co.uk/amp/s/www.cbsnews.com/amp/news/ireland-thong-rape-trial-consent-thisisnotconsent-protests/

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,24174414,irlandia-kontrowersyjny-wyrok-w-sprawie-gwaltu-na-17-latce.amp

 

Czyżby feminazizm zaczynał zbierać swój plon? Po akcjach z #MeToo i manipulacjami kobiet coraz mniej osób i sądów będzie dawało wiarę ich oskarżeniom, co było zresztą do przewidzenia (ale trzeba być odrobinę inteligentnym, though) - wg logiki: skoro każdy gwałci, to tak naprawdę nikt nie gwałci, tyle że faktycznie gwałty mają miejsce i wielu gagatkom mogą one ujść z podobnych powodów na sucho.

 

Wrzucam w rezerwat i proszę o wypowiedź niedoszłą ofiarę gwałtu @deomi oraz inne misie-pysie.

 

Edytowane przez Ważniak
  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To za ciężkie słowa by powiedzieć że jestem niedoszłą ofiarą gwałtu, aczkolwiek mam swego rodzaju traume ?

Nie wiem co sądzić o tej sprawie, być może sędzia lub sędzina została przekupiona.

Aczkolwiek Wy sobie tutaj tak siedzicie i debatujecie jak bardzo to faceci są poszkodowani, a ja już od dłuższego czasu obserwuje trend, że wszystko jest winą kobiety, i to same kobiety tak twierdzą. 

Mąż zdradzi- wina żony bo za mało się starała; wina kochanki bo szmata wiedziała że ma żonę, wszyscy winni tylko nie mąż.

Kobiet jest stara/ wygląda staro- jak ona w ogóle śmie, nie dba o siebie, jak śmie wyglądać na swój wiek, jak może mieć kilka kg za dużo po ciąży, przy zwolnionym metabolizmie.

Kobieta wygląda młodo/ładnie- młodociana cichodajka, kurewka, nie powinna myśleć o niczym innym tylko o nauce, pusta lala.

Wszystkie niepowodzenia dorosłych już dzieci są winą matki - kobiety no bo albo była zbyt surowa, albo zbyt nadopiekuńcza, za mało chwaliła, albo za dużo chwaliła, w ogóle kobieta powinna się zmienić  w 24 godzinnego robota idealnie zaspakajającego wszystkie potrzeby dziecka od nardzin do swojej śmierci. Nie ma prawa być zmęczona, nie może krzyknąć, dziecko oczywiście moze już wszystko: krzyczeć, rządać, bić, bałaganić no bo to tylko dziecko i na pewno ma jakiś problem, a nie jest po prostu rozwydrzonym gówniarzem przyzwyczajanym ze jest w centrum wszechświata.

Zresztą poczytajcie chociażby pudelka 90% artykułów dotyczy kobiet i 90 % komentarzy pod nimi to hejty na kobiety:

Za chuda, za gruba, za wysoka, za niska, za stara, za młoda, za wybotoksowana, zdradziła, dała, nie dała, wyglada na swój wiek, niewyglada na swój wiek, za stara za ciąże, za młoda na ciąże.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, deomi napisał:

Mąż zdradzi - wina żony bo za mało się starała; wina kochanki bo szmata wiedziała że ma żonę, wszyscy winni tylko nie mąż.

Nie mogę mówić za nikogo innego, jak tylko za siebie, więc mówię: winny zdrady jest tylko i wyłącznie mąż, tak jak w analogicznej sytuacji winna jest tylko żona (biali rycerze: GTFO i nie robić burdelu w następnym temacie ze swoimi teoriami podziału winy ?).

Cytat

Kobiet jest stara/ wygląda staro- jak ona w ogóle śmie, nie dba o siebie,

jak śmie wyglądać na swój wiek, jak może mieć kilka kg za dużo po ciąży, przy zwolnionym metabolizmie.

Jeśli kobieta jest stara, to jest po prostu stara. Nie robię jej wyrzutów z tego powodu, ale też nie zamierzam z nią wiązać żadnych poważnych planów. Co do ciąży, ekstra kg są akceptowalne do pewnego momentu. Pół roku po połogu powinna już wrócić do stanu sprzed ciąży bez problemu, wszystkie inne scenariusze to jej lenistwo i brak dyscypliny. Żeby nie być gołosłownym wrzucam post Emily Skye z Instagrama (tak, wiem, że jest trenerką, ale to niczego nie zmienia, każdy potrafi ruszyć dupę): 

Cytat

Kobieta wygląda młodo/ładnie- młodociana cichodajka, kurewka, nie powinna myśleć o niczym innym tylko o nauce, pusta lala.

Nie wiem, skąd to wzięłaś, ale gdy widzę młodą i ładną laskę, nie mam takich myśli, chyba że maluje i ubiera się w sposób wyzywający i nieadekwatny do sytuacji i jej wieku, wtedy mogę tak o niej pomyśleć i spigeonholizować ją w przytoczony sposób.

Cytat

Wszystkie niepowodzenia dorosłych już dzieci są winą matki - kobiety no bo albo była zbyt surowa, albo zbyt nadopiekuńcza, za mało chwaliła, albo za dużo chwaliła, w ogóle kobieta powinna się zmienić  w 24 godzinnego robota idealnie zaspakajającego wszystkie potrzeby dziecka od nardzin do swojej śmierci. Nie ma prawa być zmęczona, nie może krzyknąć, dziecko oczywiście moze już wszystko:

 krzyczeć, rządać, bić, bałaganić no bo to tylko dziecko i na pewno ma jakiś problem, a nie jest po prostu rozwydrzonym gówniarzem przyzwyczajanym ze jest w centrum wszechświata

Pytanie, gdzie jest ojciec? Samotne matki to plaga i jeśli facet jest ścierwem, które spierdoliło po wiadomości o dziecku, to kibicuję matce i trzymam za nią kciuki, ale jeśli matka pozbyła się tatusia, bo tak wygodniej, to zgadzam się z tym, co napisałaś powyżej. Dziecko potrzebuje obojga rodziców do prawidłowego wzrostu, matka, która ogranicza mu kontakty z ojcem, a co tydzień w domu jest inny wujek, to zwykła kurwa, a nie matka - rozwydrzenie dziecka to jego krzyk o pomoc i próba zwrócenia na siebie uwagi, bo zabrano mu coś ważnego, więc się mści na winnej zainstniałej sytuacji - matce.

27 minut temu, deomi napisał:

Zresztą poczytajcie chociażby pudelka 90% artykułów dotyczy kobiet i 90 % komentarzy pod nimi to hejty na kobiety:

Za chuda, za gruba, za wysoka, za niska, za stara, za młoda, za wybotoksowana,

 zdradziła, dała, nie dała, wyglada na swój wiek, niewyglada na swój wiek, za stara za ciąże, za młoda na ciąże

Po co czytasz to rakowisko? To tak, jakbym wszedł do ośrodka dla umysłowo upośledzonych i dziwił się, że nie spotkałem tam drugiego Einsteina.

Cytat

To za ciężkie słowa by powiedzieć że jestem niedoszłą ofiarą gwałtu, aczkolwiek mam swego rodzaju traumę.

Najważniejsze pytanie, czy miałaś na sobie zmysłową bieliznę, licząc, że jednak gość będzie normalny i go pukniesz?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ważniak napisał:

Pół roku po połogu powinna już wrócić do stanu sprzed ciąży bez problemu, wszystkie inne scenariusze to jej lenistwo i brak dyscypliny. Żeby nie być gołosłownym wrzucam post Emily Skye z Instagrama (tak, wiem, że jest trenerką, ale to niczego nie zmienia, każdy potrafi ruszyć dupę): 

 

 

Ze wszystkim się zgodzę, ale nie do końca z tym. Prawda, każdy może ruszyć dupę, trzeba jednak wziąć pod uwagę jeden szkopuł. Nie każda kobieta może mieć "luksus" w postaci wystarczającej ilości wolnego czasu, by codziennie ćwiczyć, trzymać dietę itp. itd. by powrócić do formy z przed ciąży. Tyczy się to w sumie zarówno kobit jak i facetów. Są ludzie którzy po prostu nie będą mieć czasu by znaleźć czas by systematycznie (a to bardzo ważne) ćwiczyć, albo utrzymać dietę, a dieta to koniec końców 70% progresu. Nie będzie diety, nie będzie efektywnych zmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, lxdead napisał:

Prawda, każdy może ruszyć dupę, trzeba jednak wziąć pod uwagę jeden szkopuł.

Nie każda kobieta może mieć "luksus" w postaci wystarczającej ilości wolnego czasu, by codziennie ćwiczyć, trzymać dietę itp. itd

Pozwolisz, że się nie zgodzę.

 

Wielokrotnie słyszałem bajkę o braku "luksusu" w postaci czasu od kobiet... zanim jeszcze w ogóle miały jakiegokolwiek faceta i dziecko, ale oczywiście nie przeszkadzało im to w wiszeniu na smartphonie, oglądaniu gówno-seriali lub przeglądaniu Internetu, wpierdalając w międzyczasie jakieś żarełko.

 

Duże pokłady tego żarełka, szczerze mówiąc.

 

Kobiety to po prostu leniwe buły, których największą przyjemnością jest wpierdalanie (nawet się chichrają między sobą: "Każdy myśli, że wszystkie kobiety chcą księcia na białym koniu, a tak naprawdę chcą żreć i nie tyć"), a dziecko to idealna wymówka, żeby nic ze sobą nie robić i się zapuszczać na wieloryba.

 

Chodziłem już na różne siłownie o różnych porach w różne dni tygodnia - jedno jest zauważalne: stosunek ilościowy kobiet do facetów. Na jedną kobietę przypada 10 facetów, którzy jakoś znajdują czas, a może po prostu chcą? Baba nie musi chcieć, bo nawet spasione mają adoratorów, więc siłka? You mad?

 

Kobiety zrobią wszystko, żeby dobrze wyglądać pod warunkiem, że to będzie instant - tu i teraz (operacja plastyczna, makijaż, paznokietki itp.), ale będą się migać od tego, co by naprawdę je uatrakcyjniło w dłuższej perspektywie, czyli od regularnego ruszania dupy. A jak już jakaś jest na siłce, to idzie na bieżnię, zamiast wziąć się za wolne ciężary. 

 

No ale nie każdego stać na siłkę, powiesz? Luz. 40 minut z Chodakowską trzy razy w tygodniu w jej domowych pieleszach też zrobi z kobiety kocicę, tyle że jej się po prostu nie chce, bo 99% kobiet nie ma tego, co najważniejsze: charakteru.

 

Dieta? Rozumiem, że kobieta nie je żadnego jedzenia i żyje powietrzem? Otóż je, tylko dokonuje złych wyborów żywieniowych (czyt. wpierdala to, co jej smakuje, bo łatwiej, bo może; w końcu właśnie urodziła i się bidulce należy... aż dziecko nie ukończy pełnoletności). Zdrowa dieta kosztuje tyle samo, co jechanie na junk-foodzie, który aktualnie szamie, i nie zajmuje wiele więcej czasu. Wystarczy, że odejmie 200/300 kCal od swojego TDEE i sylwetka będzie się poprawiać.

 

Podsumowując, kobiety to wygodnickie kreatury, którym brak charakteru i dyscypliny, a nie czasu i diety. 

 

A na koniec bardzo prawdziwy mem (oprócz tej wzmianki o tłuszczach - tłuszcze są najważniejsze w diecie i nie "little", tylko "a lot"):

03ab5b786747330dbbeea8d654a1cc73.jpg

Edytowane przez Ważniak
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, lxdead napisał:

Nie każda kobieta może mieć "luksus" w postaci wystarczającej ilości wolnego czasu, by codziennie ćwiczyć, trzymać dietę itp. itd. by powrócić do formy z przed ciąży.

Cytujesz "argumenty" pań.

 

Ja się zapytam -> pani jest tak zarobiona, że NIC nie je??? No to jakim cudem dupsko w kwadrat?

Konsumpcja posiłku nisko jak i wysokokalorycznego trwa tyle samo.

Niskokalorycznego nawet krócej - mniej żarcia - mniej ruszania gębą - mniej czasu na posiłek.

 

Pierdolenie o "taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakiejkurwa ilości czasu na przyrządzenie >>dietetycznego<< posiłku" to głupota.

Usmażenie mielonego na głębokim tłuszczu trwa tyle samo (albo i więcej) co usmażenie piersi z kurczaka na patelni grillowej (od 50 PLN/sztuka sprzętu - ten argument też jest inwalidą)

Kupując w biedrze tłuste krokiety spędzamy tyle samo czasu co kupując chudego kurczaka/mieloną wołowinę/kaszę gryczaną.

 

Takżeten...

Nie gwałć proszę logiki. Ona bezbronna jak dziecko...

 

Odpowiedź właściwa brzmi:

"Pierdoli mnie to. Nie muszę się już starać. MAM DZIECKO, FRAJERZY".

 

14 minut temu, Ważniak napisał:

Chodziłem już na różne siłownie o różnych porach w różne dni tygodnia - jedno jest zauważalne: stosunek ilościowy kobiet do facetów. Na jedną kobietę przypada 10 facetów, którzy jakoś znajdują czas, a może po prostu chcą?

No nie.

One chcą i mają czas.

Ale "się wstydzą, bo tam się wszyscy tak źle na nie gapią. Na ich tyłek i cycki. Czują się gwałcone. #mitu".

Przodują w tym zwłaszcza kaszaloty, bo te niezłe dupy to właśnie na atencję i "gapiostwo" liczą.

Osobiście nie zauważyłem (szczególnego) "gapiostwa" na panie. Jak kto ciśnie to raczej myśli jak się nie zesrać, a nie że "ona ma fajną dupę"...

 

Szczytem spierdolenia natomiast dla mnie jest to, że pojawiły się fitnesy/siłownie "nur fur Frauen".

O dziwo - obsada w nich jest koedukacyjna ?

 

A spróbuj kurwa zrobić siłownię "tylko dla panów" i zobaczysz, jaki będzie dym. Oczywiście pod hasłem "równouprawnienie"

 

20 minut temu, Ważniak napisał:

A jak już jakaś jest na siłce, to idzie na bieżnię, zamiast wziąć się za wolne ciężary.

No bo "ona nie chce mieć wielkich mięśni".

Ja to rozumiem.

Kiedyś machnąłem 3x hantlą i mówię Ci - bica dojebało mi fchuj. 47 cm w kablu. 3x machnąłem tylko. Szok!

22 minuty temu, Ważniak napisał:

Zdrowa dieta kosztuje tyle samo, co jechanie na junk-foodzie, który aktualnie szamie, i nie zajmuje wiele więcej czasu.

A nawet mniej.

Sprawdzone empirycznie.

 

 

Edytowane przez Stary_Niedzwiedz
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Niedzwiedz @Ważniak Nie załapaliście, bo rozumiecie to o co mi chodzi, przez pryzmat większości dup, które faktycznie są leniwe. Są jednak jednostki które naprawdę czasu nie mają, a mam tu na myśli przede wszystkim osoby klasy "średniej" i w zniż (nie patologie). Gdzie po prostu praca, dziecko itd. nie pozwala na utrzymanie diety czy systematycznych ćwiczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lxdead w przypadku kobiet, jeżeli nie mają czasu ćwiczyć z powodu nadmiaru obowiązków wystarczy nie żreć śmieci jak świnia i będzie wyglądać nieźle. Prawdopodobnie praca i obowiązki domowe zapewnią dość dużo ruchu, żeby pani nie sflaczała. Jest jeden mały problem, trzeba sobie odmówić wafelka do kawusi z rana, i KFC w drodze do domu ale to dla pań za trudne jak widać.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lxdead napisał:

po prostu praca, dziecko itd. nie pozwala na utrzymanie diety czy systematycznych ćwiczeń. 

Jeszcze raz.

Pomalutku:

Czyli że tak zajebani robotą, że NIC nie jedzą??

Czy usiłujesz mi wmawiać, że wpierdalanie wysokokalorycznego gówna trwa 3 minuty, a wartościowego posiłku 8 godzin?
Wytłumacz mi to, bardzo Cię proszę.

 

Tak jak chłop krowie na miedzy.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Jeszcze raz.

Pomalutku:

Czyli że tak zajebani robotą, że NIC nie jedzą??

Czy usiłujesz mi wmawiać, że wpierdalanie wysokokalorycznego gówna trwa 3 minuty, a wartościowego posiłku 8 godzin?

 

Po prostu podam Ci przykład na mojej matce, za czasów gdy byłem mały, mieszkało się jeszcze z dziadkami, a wraz z ojcem mieli w planach zakup mieszkania. Matkę widywałem raz dziennie, czasem może dwa (jak się przebudziłem ok. 4-5 nad ranem), po 22 - specjalnie za gówniaka czekałem aż wróci do domu. Pracowała od 6 do 20-21. Urodziła 3 dzieci, nie była upasioną krową, ale i do super figury też jej niemało brakowało.

Gdzie taka kobieta miałaby znaleźć czas na ćwiczenia? Dieta dietą, ale sama dieta nie pozwoli osiągnąć takiej sylwetki jak ta dupa ze zdjęcia, którą wrzucił Ważniak, nie pozwoli też ona osiągnąć choćby w połowie tak dobrej sylwetki jeśli baba akurat ma strasznie chujową genetykę, bo trzeba pamiętać że to też jest ważne. Co do przykładu mojej starszej, jadła w sumie śniadanie przed wyjściem, obiad w kantynie w pracy i to co zostało z obiadu zrobionego przez babcię, po powrocie do domu, a nie było tego za wiele. Tu też zaznaczę że "tło" to nie miasto, a wieś. Mógłbym wręcz powiedzieć że praktycznie trochę komuny "liznąłem" za dzieciaka, mimo że jestem rocznik 92 - bo takie warunki istniały w tych stronach, że np. telefon czy czarno białe tv miała jedna osoba na całą wieś.

 

Nie wiem co to za naskok o to co napisałem, a chodzi mi tu PRZEDE WSZYSTKIM o takie przypadki, które są rzadkie, ale SĄ. Gdybyś mi chciał napisać, po przeczytaniu tekstu powyżej, że to inne czasy były, mam dawną przyjaciółkę która ma, może nie taką samą, ale identyczną sytuację. Różnie bywa, sam jak mi praca pozwalała to i dietę trzymałem i ćwiczyłem systematycznie, jeszcze niedawno, obecnie, od 3 miesięcy po prostu nie mogę, praca, obowiązki - brak czasu. A jestem tego zdania że albo się coś robi porządnie, albo poważnie, bo takie ćwiczenie bez trzymania diety, czy trzymanie diety na "widzimisię" jest tak samo chujowe i bezsensowne jak nierobienie ich w ogóle.

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lxdead Tak masz rację. Czasem jest bardzo ciężko i często te osoby mają bardzo niski priorytet jeśli chodzi o tę kwestię. Jednak to jest pułapka. Sam miałem taki moment,że zrezygnowałem z ćwiczeń, diety na poczet obowiązków. 

To miało być na chwilę bo przecież od razu się nie popsuje a ja wiem jak to zrobić bo udało mi się już to (i tu w głowie litania).

Dlatego to rozumiem jednak znam również chłopaków co robili trening z poparzoną dłonią i wkładali rękę w lód między seriami. (tak wiem nie mądre ale życie daje różne przykłady) ;) 

Tamte czasy rządziły się swoimi prawami. Nie było takiego parcia ktoś był szczupły i sprawny to był ok. Reszta to dodatek. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, lxdead napisał:

Gdzie taka kobieta miałaby znaleźć czas na ćwiczenia? Dieta dietą, ale sama dieta nie pozwoli osiągnąć takiej sylwetki jak ta dupa ze zdjęcia, którą wrzucił Ważniak, nie pozwoli też ona osiągnąć choćby w połowie tak dobrej sylwetki jeśli baba akurat ma strasznie chujową genetykę, bo trzeba pamiętać że to też jest ważne.

Ja Ci o chlebie, Ty mi o niebie.

90% sukcesu to kontrola miski.

Z ćwiczeniami siłowymi jest - zwyczajnie - łatwiej.

Ale da się być szczupłym człowiekiem niewiele/nic nie robiąc. Jak wyżej - SENSOWNE odżywianie się na codzień.

 

I nie trzeba wpierdalać fancy-żarcia, kiełków tofu i jarmużu.

Zaprawdę, powiadam Ci - można wpierdalać w McD/pizzę z Biedry/pierogi z mrożonki i być chudą szczapą.

Tylko trzeba to robić ŚWIADOMIE. A nie mieć - uważaj - WYMÓWKĘ p.t. "ja nie mam czasu, JA MAM KURWA DZIECI" więc mogę "do grającej szafy grosik wrzucić" i wpieprzać batoniki zeń wypadające.

 

Mam Ci pokazać paluchem kobiety pracujące, matki 3-4 dzieciaków, które wyglądają jak żyleta?

 

Sory, wodzu. Twój "argument" jest inwalidą. Żywcem cytujesz kobiety.

To, że powtarzających te brednie pań jest multum (wręcz - większość) to nie znaczy, że to jest zgodne z prawdą.

 

I miej świadomość - ja nie mam zamiaru Cię wbijać w glebę, czy czerpać jakąś satysfakcję ze wskazywania Ci, że łykasz ginopropagandę jak młody pelikan. To nic osobistego.

Po prostu - "widzisz PRZEDSTAWIENIE, a nie wiesz, jak się ono ma do samej rzeczy". A ja Ci uświadamiam, że powtarzasz po paniach głupoty.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Niedzwiedz Dalej mnie nie załapałeś. Ja Ci o chlebie, Ty mi o niebie. Nie dogadamy się i nie chodzi tu o jakieś pierdu pierdu typu:

 

33 minuty temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

I miej świadomość - ja nie mam zamiaru Cię wbijać w glebę, czy czerpać jakąś satysfakcję ze wskazywania Ci, że łykasz ginopropagandę jak młody pelikan. To nic osobistego.

Po prostu - "widzisz PRZEDSTAWIENIE, a nie wiesz, jak się ono ma do samej rzeczy". A ja Ci uświadamiam, że powtarzasz po paniach głupoty.

a o to że mimo wszystko są zasrane wyjątki, jak ze wszystkim. Ale mimo że "stary" to nadal nie chcesz z jakiegoś względu zaakceptować że jest ten 1 czy 2% który nie wpisuje się w ten kanon, co jest głupotą samą w sobie. O to mi cały ten czas chodzi, a Ty nadal widać masz zakodowane że ja tu powtarzam pierdololo usprawiedliwianie używane przez dość sporą część bab i nie potrafisz tego kodowania obejść, albo po prostu nie chcesz - raczej to drugie ;)   Zaczynasz widzieć rzeczy których nie ma - słabo.

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, lxdead napisał:

a o to że mimo wszystko są zasrane wyjątki, jak ze wszystkim.

Ty, ja patrzę na to wielorybnictwo wokół i widzę, że to same "wyjątkowe, inne niż wszystkie" przypadki ?

Do tego złe geny, grube kości, tarczyca po dziecku... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ixdead łykasz bajki samic, które nie chcą się zmobilizować aby w sklepie sięgnąć po sałatkę zamiast po gotową pizzę i słodycze + słynne ciasto z kawą.

Matki nie mają czasu przygotować normalnego posiłku i poćwiczyć w domu bo muszą spędzać kilka a niektóre kilkanaście godzin dziennie na pejsubku, instagramie i youtube. Szukając atencji, robiąc selfie z dziećmi i oglądając kanały o szmatach i malowaniu pazurów + trudne sprawy, dlaczego ja i inne gówno. Znam takie przypadki i jest ich coraz więcej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Ty, ja patrzę na to wielorybnictwo wokół i widzę, że to same "wyjątkowe, inne niż wszystkie" przypadki ?

Do tego złe geny, grube kości, tarczyca po dziecku... ?

 

Rozumiem, misiu, nie niedźwiedź :)   

 

@realista widzę że ty tak samo nie kumaty - z jednego stawu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponował bym wrócić do tematu wątku, chorego feminizmu w Irlandii, gdzie sędzia miał już dość tych fanatyczek.

@Ixdead jeżeli porównanie do płaza ma być argumentem w dyskusji o łykaniu bredni opowiadanych przez zaniedbane i otyłe samice, to słabo to wygląda ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@realista jak kogoś podpinasz - zrób to dokładnie to uno. Secundo, widzę że czytanie ze zrozumieniem wypada słabo - w przypadku was obu. Co by nie wdawać się w marnujące czas pierdoły, napiszę po raz ostatni. Obaj, Ty i kolega @Stary_Niedzwiedz nie zrozumieliście o czym piszę, wyrwaliście to z kontekstu i używacie tego tak jak uważacie za słuszne, w waszym mniemaniu ergo - ten sam styl szafowania co jakiś tam "awięc" z naszym wodzem @Marek Kotoński . Tyle ode mnie.

Edytowane przez lxdead
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok przyjmijmy, że istnieje ten mityczny 1-2 % samic tak zapracowanych, że nie mają czasu na dietę i ćwiczenia. To już samo to daje łatwą możliwość trzymania wagi. Wystarczy nie ŻREĆ JAK SWINIA i waga sama się utrzyma. Spala taka osoba dużo w ciągu dnia. Przykład matka mojej obecnej dziewczyny. Wiek 40, 2 dzieci. Figura moim zdaniem lepsza niż połowa 18-nastek. Nie ćwiczy ani nie trzyma diety. Po prostu się nie obżera jak SWINIA. Najmniej czasu to mają madki siedzące w domu na dupie, które ciężko pracują "zajmując" się domem i dziecmi. Takie to mają multum wymówek. Podsumowując wymówka to zawsze tylko wymówka. Mi ostatnio brzuch wyrósł trochę i wkurwiony jestem tylko na SIEBIE bo to ja się zaniedbalem. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, realista napisał:

on nie ma kontrargumentów, woli wierzyć w wersję feministek

Moja myszka jest inna niż wszystkie!

 

Zauważę tylko jedną rzecz:

Nadwaga/otyłość wśród kobiet to na dziś w PL ponad 50% populacji.

Problemy z tarczycą* (ach, te słynne) ma niecałe 2%

 

Nie wiem... coś jeszcze tłumaczyć?

 

 

* mowa o problemach faktycznych, zdiagnozowanych a nie urojonych ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Burza w szklance wody, facet został uniewinniony z braku dowodów, a nie dlatego że obrona podniosła temat stringów. Warto poczytać jak naprawdę wyglądała ta sprawa na portalach irlandzkich:

https://www.irishexaminer.com/breakingnews/ireland/counsel-for-man-acquitted-of-rape-suggested-jurors-should-reflect-on-underwear-worn-by-teen-complainant-883613.html?fbclid=IwAR0rmd9kj3vKBwLM8BxQCW1eQb-bxOi7R2pRuzTDtHv1frxJ35PFdp4B6pw

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.