Skocz do zawartości

Wycofał sie? Co powinnam zrobic?


Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Amanda napisał:

@EchoNie, no na SMS-y powinnaś odpowiadać nie później niż po sekundzie. Ogarnij się, dziewczyno ?! Zobacz, on wieje chłodem, a Ty mu się tłumaczysz, czym uczysz go, że im on gorszy, tym Ty „lepsza”... 

Nie po sekundzie, ale on wtedy życzył mi powodzenia w ważnym dla mnie dniu bo na egzaminie, a ja odpisałam ponad dobę później, więc uznałam, że mógł poczuć się trochę olany, szczególnie, że wtedy widać było, że mu zależy i nie chciałam tego zepsuć. Niestety zepsuło bo to był mały kamyczek, który ruszył całą lawinę tego, że nasze relacje się popsuły bo później był ten mój wyjazd ze znajomymi i ochłodziło się jeszcze bardziej, aż na ostatnim spotkaniu tak się potoczyła rozmowa jak opisałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Ale TERAZ cierpisz konsekwencje wzięcia sobie jaskiniowca ruchacza, konsekwencją naturalną tego jest złamane serce, dołożenie swojej rączki do spier### lenia społeczeństwa. Czy w ogóle widzisz w tym coś nie prawidłowego czy już zracjonalizowałaś sobie całą sytuację i gra gitarka i w sumie to Ty jesteś poszkodowana?

 

Dokładnie, laska sypia z żonkosiem i gdy coś idzie nie po jej myśli żali się tutaj publicznie. I ona i on jak dla mnie to kompletne dno, oboje są siebie warci...

Niezależnie od tego, co przyczyniło się do separacji jego małżeństwa - do momentu uzyskania rozwodu on cały czas jest zajęty i wobec swojej żony/dzieci bardzo nieuczciwy.

Kobieta, która ugania się za takim typem jest w moich oczach godna spuszczenia w rynsztoku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger wyczerpał temat moim zdaniem. :) 

@Echo Takie związki niosą za sobą konsekwencje. 

Godzisz się też być wplątana w związek dwóch osób i w ewentualny jego rozpad. 

Myślałaś o tym w ten sposób?

@SzatanKrieger też zadał Ci mądre pytanie: 

Postawiłaś się w ogóle kiedykolwiek w sytuacji jego zony?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Na moje oko, to Twój kochaś się zaangażował. Być może od czasu do czasu bierze go refleksja/strach przed tym i się odłącza.

Też myślę, że tak było.

27 minut temu, Amanda napisał:

@EchoNie, no na SMS-y powinnaś odpowiadać nie później niż po sekundzie. Ogarnij się, dziewczyno ?

Tylko, że ja mu odpisałam wtedy po  ponad dobie i to kiedy życzył mi powodzenia w ważnym dla mnie dniu, w którym miałam egzamin, więc uznałam, że mógł poczuć się trochę olany bo jednak on zawsze odpisuje mi tego samego dnia, albo oddzwania. I to mógł tez byc mały kamyczek, który ruszył lawinę naszych nieporozumień, bo przed tym moim nieodpisaniem był jeszcze dla mnie ciepły, a później był ten mój wyjazd ze znajomymi, po którym ochłodziło się jeszcze bardziej, aż do naszego ostatniego spotkania, na którym rozmowa wyglądała tak jak opisałam.  

Jednak chyba Jan III Wspaniały też ma rację, że oprócz tego włączyła się mu refleksja i się wycofał bo sam mi kiedys mówił, że tak własnie jest i musiał w sobie stłumic uczucia.

9 minut temu, Hippie napisał:

 

Postawiłaś się w ogóle kiedykolwiek w sytuacji jego zony?

 

To trudne pytanie, powiem szczerze. Pewnie, że o tym myslałam, ale uznałam, że skoro są w separacji i mieszkają osobno, to nie stało się bez przyczyny, więc nie wiem czy na miejscu jego żony miałabym pretensje, że się z kimś spotyka. 

Edytowane przez Echo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Echo A mi dlaczego nie odpowiedziałaś? Niewygodnie?

Ile mają dzieci?

 

Ty się w nim zakochałaś, Ty czegoś od niego oczekujesz. Nie jestem pewna co do jego uczuć w stosunku do Ciebie bo mogłaś jego słowa odbierać tak jak Ci wygodniej. A zapewniałaś go, że sypiasz tylko z nim bo właśnie tego samego chcesz od niego. 

Masz wyrzuty sumienia o swoje zachowanie, bo liczysz, że on będzie Twój. Nie martwisz się o niego i jego uczucia, a o siebie i o to, że możesz go nie mieć tylko dla siebie. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Echo

 

zapytam się inaczej, potrafisz być sama czy może potrzebujesz aby ktoś przy Tobie był?

 

Tak pobieżnie jak widzę co piszesz wydaje mi się że jesteś bardzo niedowartościowaną osobą, musisz być z kimś w relacji. A może po prostu lubisz się pieprzyć, stąd ta relacja? Jak jest?

 

Wydaje mi się że dużo pracy przed Tobą, czytaj forum, przeczytaj książki naszego Szefa, przeczytaj No More Mr Nice Guy, naucz się funkcjonować sama ze sobą a wtedy nie będziesz miała takich problemów jak opisujesz.

 

Czy to jest w ogóle możliwe? :D

 

22 minuty temu, Hippie napisał:

Godzisz się też być wplątana w związek dwóch osób

to jest inna sprawa, ale jak wiemy kobiety lubią emocje, jak coś się dzieje, nie pomyślą że można inaczej, spokojniej, bez karuzeli (no ale wtedy byłoby nudno).

 

23 minuty temu, Hippie napisał:

i w ewentualny jego rozpad. 

Jak są w separacji to już nie ma co rozbijać myślę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie i @Aleksander Kwaśniewski 

Dziękuje za zgodzenie się ze mną, uważam iż muszę być bardziej bezpośredni, szczególnie do kobiet. Dzisiejsze kobiety żyją w jakimś amoku i myślą, że wszystko im się należy od zamku po żonatego faceta. A najgorsze jest to, że nie widzą w tym swojej winy.

 

Ja proszę Ciebie szanowna Pani @Echo gdybym był na Twoim miejscu to w sekundzie w której dowiedziałbym się, że masz żonę, to nie dosyć iż bym Cię opieprzył od góry do dołu za to co robisz to w następnych 10 sekundach byś już byś była na kopie z domu. Dlaczego? A no dlatego, że niech Ci ludzie do chuja wafla mają jakieś zahamowania a nie ruchanie się jak zwierz ze zwierzem.

Zakończyłabyś związkiem to moglibyśmy coś działać i się rznąć jak króliki a nie, że koleś ma męża i dzieci i się wtryniasz jako piąte koło u wozu. Wzięłaś se faceta mięczaka wbrew pozorom i teraz widzisz jego zachowania i egocentryzm. A dlaczego mięczaka? Bo nie jest w stanie swojego penisa kontrolować, tacy są zawsze słabi bo kierują nimi i rządzą i instynkty. Facet silny powie "Dobra, małżeństwo gówno mi daje, nie mam seksu, rozwód - płacę, wpieprzyłem się w gównianą umowę małżeńską załatwiam to daję papiery do podpisania żonie i mogę z czystym sumieniem kopulować" możemy też się umówić, że gdy facet powie żonie "Wiesz co przysięgaliśmy sobie wierność ale już się nie kochamy. Wiem, że nas zobowiązuje przysięga wierności ale po prostu lepiej byśmy znaleźli sobie innych partnerów, czy też się zgadzasz, że od dziś mamy innych partnerów i nikt nie ma nikomu za złe? "Zgadzam się - odpowiada już była żona" No i gra albo można się dogadać w małżeństwie do wolnych związków, zawsze są rozwiązania.

 

Wiem, że są ludzie, którzy pochwalają takie zachowania i niech robią tak jeśli chcą, dla mnie natomiast jest to obrzydliwe i tyle.

 

@Echo gdybyś w trakcie seksu mi powiedziała, że masz męża to bym Cię zrzucił z siebie, potem wyrzygał z obrzydzenia i wywalił Cię za drzwi. Obrzydzają mnie typy, które są nie wierne ale w szczególności nie wierne, które po seksie ze mną i przyjęciu nasienia idą do swojego męża i dają soczystego całusa, kurwa no ludzie jak wy możecie spać i patrzeć później w oczy już nie małżonce ale samemu sobie. Ja wiem, że żona to już jest paskudą ale co by nie mówić, okazujcie jakieś wyższe postawy. Gdyby koleś się zadeklarował, że już jej nie kocha, nie żyje z nią po jednym dachem, lada dzień już nie będą oficjalnie małżeństwem to rozumiem no ale na miłość boską sama widzisz w jakiej sytuacji się znalazłaś, bo wybrałaś sobie jaskiniowca. Może i jestem staroświecki, może i jestem dinozaurem i reliktem przeszłości, który należałoby umieścić w muzeum ale wartości moralne są dla mnie ważne i to bardzo - może i są sztuczne ale jestem święcie przekonany, że dziecko wewnątrz was (niższe ja) bedzie dążyło do sytuacji wyrównania i wy również będziecie zdradzeni czy robieni w jajo. Jest to prawo wyrównania. Miałem sytuacje w której mężatki się do mnie przystawiały i co? I urywałem to natychmiast, nie będę uprawiał łatwego seksu z lafiryndami bo iluzja małżeństwa okazała się nie być tym czym miała być. Szczególnie taka pewna mężatka z  Rumuni mi się podobała, jak przyszła sama na kolację w robocie gdzie szef zorganizował jak się od szprycowała to nie mogłem oderwać od niej wzroku, tak mi się podobała ale powiedziałem do siebie NIE.

Może i jestem głupi ale cóż.... 

Ogradzam się od tej zdychającej cywilizacji, są przypadki udokumentowane, że tam gdzie są niewierności w narodzie, gdzie się kopuluje jak leci to takie państwo się rozpada i się nie dziwie.

 

13 minut temu, Lalka napisał:

A mi dlaczego nie odpowiedziałaś? Niewygodnie?

To jest bardzo niewygodne, bo mechanizm racjonlizacji już sobie wszystko wytłumaczył a tu klops nagle trzeba wrócić do swojego błędu, a przyznanie się przed sobą, że się źle zrobiło to nie wielu to potrafi.

 

Edit: Aha i róbcie co chcecie w swoich związkach i miłostkach ja i tak już to tylko obserwuje z politowaniem. Natomiast wyrażam tylko swoją aktualną opinię na temat brania się za żonatych facetów i później bycia zdziwioną, że coś poszło nie tak.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Lalka napisał:

@Echo A mi dlaczego nie odpowiedziałaś? Niewygodnie?

Ile mają dzieci?

Nie, nie jest to niewygodne, nie zauważyłam pytania. Dwójkę, ale przecież dla swoich dzieci zawsze byłby ojcem i by od nich nie odszedł, znam go też na tyle, że jestem pewna, że by sie od nich nie odwrócił, a i tak teraz mieszkają osobno, do czego ja sie nie przyczyniłam bo zanim mnie poznał się wyprowadził.

9 minut temu, Lalka napisał:

Masz wyrzuty sumienia o swoje zachowanie, bo liczysz, że on będzie Twój. Nie martwisz się o niego i jego uczucia, a o siebie i o to, że możesz go nie mieć tylko dla siebie. :)

 

Z tym się absolutnie nie zgadzam i będę życzyła mu jak najlepiej nawet jeśli nam się nie uda.

@Taboo- tak, potrafię być sama, nie jest to pierwszy lepszy facet, ale blisko mojego ideału i dlatego mi na nim zależy jeśli chodzi o jego charakter, poglądy, wygląd, seks, ogólnie  to napiszę tak, że miałam kilku partnerów na stałe, ale na nim chyba zalezy mi najbardziej.

 

Edytowane przez Echo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Echo Mężczyzna ma na głowie separację, dwójkę dzieci, Ciebie, a Ty oczekujesz od niego miłości i wierności. 

A czego oczekujesz od siebie?

 

Dzieli się już z Tobą swoimi zasobami czy jeszcze nie? W końcu zaczniesz tego od niego oczekiwać. 

 

Robisz mu już emocjonalne jazdy? Póki co sprawdzasz czy jest Tobie wierny i jak bardzo jesteś dla niego ważna. Posunęłaś się już dalej? :)

 

Szkoda dzieci.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lalka napisał:

@Echo Mężczyzna ma na głowie separację, dwójkę dzieci, Ciebie, a Ty oczekujesz od niego miłości i wierności. 

A czego oczekujesz od siebie?

 

Dzieli się już z Tobą swoimi zasobami czy jeszcze nie? W końcu zaczniesz tego od niego oczekiwać. 

 

Robisz mu już emocjonalne jazdy? Póki co sprawdzasz czy jest Tobie wierny i jak bardzo jesteś dla niego ważna. Posunęłaś się już dalej? :)

 

Szkoda dzieci.

Pewnie, że mam oczekiwania, jak każdy chyba, a czy on będzie chciał je spełnić to zobaczymy, ale do robienia jazd to mi daleko bo uważam, że nic na siłę i one do niczego dobrego nie prowadzą, a to co on chce mi dać od siebie, powinno wyjść od niego bez mojego przymusu. Nie robię tego w celu usidlenia go, czy jakiegoś wyrachowania, po prostu chcę być szczęśliwa, a co do dzieci to uważasz, że warto tkwić w nie całkiem szczęśliwym małżeństwie tylko dla nich? Myślisz, że to dla nich  dobre na dłuższą metę?

Edytowane przez Echo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Echo Chcesz dla niego szczęścia n

bo tak funkcjonują kochanki. Zrobią wszystko by mężczyzna był zadowolony po to by go czasem trochę mieć dla siebie. Nie jesteś wyjątkowa, to tak działa. :)

 

 

Co do dzieci uważam, że ludzie powinni się grubo zastanowić zanim zdecydują się na dzieci bo często niszczą im życie swoim egoistycznym zachowaniem. A gdy pojawia się dziecko, to ono jest najważniejsze, a nie wygody Pani czy Pana.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Lalka napisał:

Co do dzieci uważam, że ludzie powinni się grubo zastanowić zanim zdecydują się na dzieci bo często niszczą im życie swoim egoistycznym zachowaniem. A gdy pojawia się dziecko, to ono jest najważniejsze, a nie wygody Pani czy Pana.

 

Aha, czyli rozumiem, że jesteś zdania, że kiedy ma sie dzieci, to powinno się trwać w małżeństwie choćby nie wiem co. No ja jednak jestem innego zdania bo sama mam rodziców po rozwodzie i uważam, że dobrze się stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Echo napisał:

Pewnie, że mam oczekiwania, jak każdy chyba

Do zajętego oficjalnie faceta, z którym się zgodziłaś na bycie seks lalką jak z żoną nie ma seksu.

3 minuty temu, Echo napisał:

Nie robię tego w celu usidlenia go,

Czy robisz to wszystko by był wolny?

3 minuty temu, Echo napisał:

po prostu chcę być szczęśliwa

Kosztem aktualnie swoim, jego dzieci i kochanka (żonatego mężczyzny)

4 minuty temu, Echo napisał:

a co do dzieci to uważasz, że warto tkwić w nie całkiem szczęśliwym małżeństwie tylko dla nich?

Nie. Rozwodzi się twój amant - właśnie dla dobra dzieci. Lepiej jest mieć rozdzielonych rodziców stabilnych niż pod jednym dachem codzienną nienawiść i awantury.

5 minut temu, Echo napisał:

Myślisz, że to dla nich  dobre na dłuższą metę?

Dla nikogo ze zajętym osobnikiem z dziećmi nie jest to dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Echo napisał:

Aha, czyli rozumiem, że jesteś zdania, że kiedy ma sie dzieci, to powinno się trwać w małżeństwie choćby nie wiem co. No ja jednak jestem innego zdania bo sama mam rodziców po rozwodzie i uważam, że dobrze się stało.

Kryzysy małżeńskie to normalna sprawa, o tym czy dana relacja przetrwa czy tez nie decyduje determinacja i dojrzałość małżonków.

Znam pary, które dogadywały się przez dwa-trzy lata separacji ze względu na dzieci i wyszło im to na dobre.

Najgorzej, jak swędzi między nogami i nad umysłem dominuje popęd...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Aleksander Kwaśniewski napisał:

Kryzysy małżeńskie to normalna sprawa, o tym czy dana relacja przetrwa czy tez nie decyduje determinacja i dojrzałość małżonków.

Znam pary, które dogadywały się przez dwa-trzy lata separacji ze względu na dzieci i wyszło im to na dobre.

A jeśli jest to tzw. związek pusty, to też Twoim zdaniem powinno sie go ciągnąć ze względu na dzieci?

Zresztą to on sam podejmie decyzję, ja nie zamierzam go do niczego zmuszać, szantażować, ani nic podobnego. Także będzie to tylko jego decyzja, niczym nieprzymuszona.

Edytowane przez Echo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty @Echo dałaś mnie na ignora czy coś?

Na nic mi nie odpowiedziałaś.

 

W ogóle to widzisz chociaż cień swojej winy w tym czy nic a nic?

Matko boska ten mechanizm racjonalizacji i zrzucania odpowiedzialności jest chyba jedną z najbardziej niesamowitych rzeczy na ziemi, które udało mi się poznać - jestem tym oszołomiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Echo napisał:

A jeśli jest to tzw. związek pusty, to też Twoim zdaniem powinno sie go ciągnąć ze względu na dzieci?

W pewnym momencie i moje małżeństwo było tylko papierowe a ja przez rok mieszkałem kątem w firmie...

Ale pracowałem nad sobą intensywnie, żona zadośćuczyniła mi wyrządzone krzywdy...

Od tamtej pory minęło wiele lat ale nadal pamiętam targające mną pokusy. Od momentu kryzysu kręciło się wokół mnie trochę kobiet, nigdy jednak nie poszedłem na bok...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Ty @Echo dałaś mnie na ignora czy coś?

Na nic mi nie odpowiedziałaś.

Sorki, ale nie nadążam żeby odpowiadać wszystkim na raz, nie wynika to z ignorowania Ciebie.

6 minut temu, SzatanKrieger napisał:

W ogóle to widzisz chociaż cień swojej winy w tym czy nic a nic?

Matko boska ten mechanizm racjonalizacji i zrzucania odpowiedzialności jest chyba jedną z najbardziej niesamowitych rzeczy na ziemi, które udało mi się poznać - jestem tym oszołomiony.

Może nie tyle winy bo to nie ja doprowadziłam do separacji, nie zamierzałbym też ograniczać mu kontaktów z dziećmi, gdyby wybrał mnie,  ale też nie jest to dla mnie łatwa sytuacja, więc nieraz zastanawiałam się nad odejściem.

Edytowane przez Echo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Echo

 

więc koleś jest Twoim ideałem, niesamowite, niezłe love story. Ładnie też wszystko racjonalizujesz, swoje postępowanie, aby wyszło na Twoje.

 

Siedzisz w relacji skierowanej na rżnięcie i się zastanawiasz czemu coś jest nie tak, niezłe jaja :)

 

Inna sprawa że to koleś zdradza, jeżeli do tego oczywiście dochodzi, bo tak naprawdę jak jest to nie wiemy, @Echo przecież nie jest winna rozpadowi, nie ona to inna by się znalazła, ale myślę, że to daje jej karuzelę emocji w tym wszystkim. Jakby był to normalny związek, to raczej już taki idealny ten człowiek by się nie wydał. Ale aby zobaczyć te schematy trzeba mieć umysł trochę bardziej otwarty, dlatego @Echo masz dużo do przepracowania nad sobą, ale i tak czuję że takie słowa to jak groch o ścianę, bo liczą się przecież emocje.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Taboo Ja też tak to odczuwam, że jeszcze do @Echo nie dochodzi tak naprawdę co piszemy, ponieważ jeszcze w tym tkwi i tak jak pisałeś daje jej to niesamowite emocje. 

 

@Echo Usiądź na 10 min w ciszy i się zastanów nad tym wszystkim bez emocji. Tyle ci mogę poradzić jako doraźną pomoc.

 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Echo - zastanawiasz się co ON. A to chyba powinno być na odwrót - co TY. Moralność tej relacji zostawiam na boku na razie. Co TY czujesz do niego? Czujesz coś wogóle? Bo ta cała rozkminka to wygląda, jakby jakaś gra w podchody... Jak na froncie... Granie w otwarte karty nie zaszkodzi. Jak chcesz z nim być, to mu to zwyczajnie powiedz. Jak się zdecyduje, to będzie z Tobą, a jak nie - to koniec relacji. Tyle.

 

A co do strony moralnej - no to coś jest nie tak, że będąc w związku małżeńskim, gość decyduje sie na układy z innymi kobietami. Ty jesteś bez zobowiązań?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Echo Separacja !== rozwód. 

Możesz to ubierać w najpiękniejsze słowa i racjonalizacje nie zmieni to jednak faktów. Dopóki nie ma rozwodu to on dalej jest żonaty. Podkreślę żeby ci to nie umknęło: Umawiasz się z żonatym facetem. 

Mam nadzieję że dotarło. A skoro dotarło to powiedz mi proszę Jak nazywamy kogoś kto, pomimo zobowiązań nie dotrzymuje danego słowa i te zobowiązania ignoruje? I teraz powiedz mi czy ktoś taki jest godny zaufania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.