Skocz do zawartości

Zabezpieczenie dochodów a skarbówka


AdamPogadam

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Szukam wskazówek jak pomóc koledze. Prowadzi od kilku lat działalność "poza systemem". Wszystkie pieniądze wrzuca na lokaty ze starymi oszczędnościami. Jak można zabezpieczyć te środki przed ewentualnymi akcjami naszych kochanych proobywatelskich służb skarbowych? Mogą w razie czego naliczać jakieś zaległe dochodowe czy jak? Jest ubezpieczony w krusie i ma tylko kawałek ziemi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwszy rzut oka nasuwa mi się:

 

- przepuścić te dochody przez kogoś, kto ma "legalne" pieniądze. Czyli - on komuś daje gotówkę, a jemu ta osoba daje darowiznę. Najlepiej bliska rodzina - wtedy nie ma podatku. Oczywiście należy zgłosić to do skarbówki. https://zaradnyfinansowo.pl/darowizna-jak-legalnie-przekazac-pieniadze-rodzinie-i-nie-zaplacic-podatku/

- lokowanie środków w złoto i dobre ukrycie. Pomimo tego, że jest obowiązek rejestracji tych transakcji, to przeciez nie zawsze pewnie egzekwowany... https://independenttrader.pl/czy-rzeczywiscie-koniec-z-anonimowymi-zakupami-zlota.html

 

Ciekawy temat swoją drogą...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ciekawy, sam się zastanawiam co bym zrobił, a takich przypadków w naszym kraju jest wiele, iż ktoś jest na KRUS, a w ramach dorabiania sobie swobodnego w zasadzie zarabia. 

Znajomy przedtem pracował legalnie u Niemcoli, tam jednocześnie też pracował na czarno w weekendy. 

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na KRUS-ie? No to kto mu udowodni, ile mu ziemia plonowała... Poza tym - może wydzierżawić jakąś ziemie jeszcze. Dochody z rolnictwa są tylko szacowane - zaświadczenia wydawane przez Urząd Gminy, ile wynosiły dochody z gosapodarstwa - wyliczenie jest na podstawie hektara przeliczeniowego. Ale przecież nie z każdej uprawy sa takie same dochody. Tu nie jakiegoś wielkiego zagrożenia. No chyba, że jest 100 kilo PLN z jednego hektara.. To będzie trochę podejrzane... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te pieniądze pojawiały się razem nagle, czy stopniowo? Jakiego rzędu?

 

Może powiedzieć, że :

1. znalazł pod wanną w mieszkaniu odziedziczonym po babci słoik ze złotem

2. wykopał bitcoiny  (kupić anonimowo, a potem sprzedać na giełdzie i odprowadzić podatek)

...

itp. 

zależy od kwoty, miejsca zamieszkania i wielu innych rzeczy. Trochę wtopił, że już je wpłacił, ale jeszcze do ogarnięcia. 

 

Jeśli chce zalegalizować powinien zrobić to jak najszybciej. Jeśli ktoś się dopatrzy, że oszczędności znacząco przekraczają jego dochody i nijak nie może się z nich wytłumaczyć to podatek od nieujawnionych dochodów w wysokości 75%.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbierał stopniowo, wymieszał z tymi zarobionymi w Niemczech przez kilka lat. Wiem, że problemy są "pewne"- gdyby założył firmę i chciał je spożytkować na inwestycje, ale poza tym czy też? Nie są to jakieś "wielkie" pieniądze.

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamPogadam Banki rejestruja transakcje powyżej 30k zł (zależy od banku) i przechowywuja informacje o tym przez 5 lat. W niektórych przypadkach wyślą odpowiedni liścik do US. Rozbicie kwoty na mniejsze transakcje tez ponoć nic nie da bo jeśli nie będzie źródła wplywu tej kasy to i tak jest to podejrzane.

^ Zaslyszałem to od znajomego wiec musisz to sprawdzić dokładniej. 

 

Ja wypłacałbym tez nie cała kwotę na raz tylko stopniowo po np. 4 tys zł miesiecznie. Ale wolałbym sie pozbyć tych pieniędzy z widoku.

 

Myślę że w Polsce mimo wszystko jest/było ciche przyzwolene na bycie krusowcem i dorabianie na boku. Znam wiele osób (starszej daty) które spędziły po 10-15 lat na czarno za granicą i nie mają problemów. Ale nie kupują drogich samochodów ani nie wpłacają kasy do banku. O dziwo o remonty domów z ruder na piękne posiadłości nikt się nie przyczepił.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem głównym zagrożeniem są "życzliwi sąsiedzi", którzy mogą złożyć donos, jeżeli zobaczą że w krótkim czasie ktoś przepuścił albo zainwestował większe pieniądze. Tak na żywo jak i z zazdrości w social mediach. 

Jeżeli chodzi o banki to podzielił bym tę kasę pomiędzy 2-3 różne. Wtedy są mniejsze szanse że przekroczysz podejrzanie wysoką kwotę albo jakaś nadgorliwa pracownica postanowi zrobić donos do US. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle, niedobrze, fatalnie, pieniądze są już w systemie  Jeśli mieszał dochody i kwoty są niewielkie do 100 000 PLN rocznie, to do tej pory, przy odrobinie szczęścia nie było problemów. Jednak co czas przyniesie nie wiadomo. Skarbówka ma 5 lat, od czasu złożenia deklaracji. Dobrze by było, żeby policzył ile zarobił legalnie, i znalazł kwity na całą sumę jaką posiada - mam na myśli legalne źródło dochodu. Może to być np darowizna - w niektórych przypadkach nie trzeba od niej płacić podatków. Może się trzymać tego, że środki pochodzą z produkcji rolniczej (KRUS), sprzedaży runa leśnego itp. Część środków mógł pożyczyć od osoby fizycznej, ale w takim wypadku trzeba zapłacić podatek.

 

Na przyszłość tylko i wyłącznie zagraniczne konto, w jakimś rozsądnym miejscu, poza Europą - oczywiście jeśli kwoty są odpowiednie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

US może sprawdzać salda i obroty na rachunkach tylko w ramach postępowania podatkowego. Zazwyczaj postępowania wszczyna się na donos życzliwych sąsiadów albo w stosunku do osób, co do których istnieje podejrzenie, że mają nieujawnione źródła dochodów (czyli najczęściej są to osoby prowadzące działalność w szarej strefie). Sprawdza się też osoby dokonujące dużych zakupów: nieruchomości, budowa domu, drogi samochód (to ostatnie to już w Warszawie rzadkość). US może wszcząć postępowanie do 5 lat wstecz (w praktyce jest to prawie 7 ze  względu na terminy przedawnień). Głupich tłumaczeń w urzędach nie polecam, jakby coś to pędem do doradcy podatkowego, chyba, że ktoś umie i ma czas kopać w przepisach i orzeczeniach.

 

W zasadzie to drobnicy się nie sprawdza, szkoda czasu. Jak prowadziłem jeszcze działalność gospodarczą, to kontrolę miałem tylko raz - przy większym zakupie. W przypadku innej firmy, z którą bardzo ściśle współpracowałem przez ponad 10 lat, to kontrola  była też tylko jedna, i to na donos.

 

A odpowiadając na pytanie: tak, US może wszcząć postępowanie podatkowe w sprawie nieujawnionych źródeł przychodu. Czy to zrobi? Nie wiadomo - zależy od skali, miejsca zamieszkania, bo w niektórych urzędach urzędnicy nie mają co robić, a także od życzliwości sąsiadów i obcesowości w wydawaniu kasy przez delikwenta. Wątpię też czy trzepaliby "Kowalskiego" z obrotów na koncie, raczej sprawdzą salda na kontach i tyle. Więc dla bezpieczeństwa lepiej nie mieć tam więcej niż wynika z wpływów pomniejszonych o oszacowane wydatki.

 

Warto też uzmysłowić sobie jak działają urzędy skarbowe. To są bardzo powolne organizmy biurokratyczne karmiące się danymi spływającymi od notariuszy, informacji finansowej, donosów. Mają też plany kontroli u podatników wysokiego ryzyka i plany kontroli przesiewowych. Cała procedura jest bardzo sformalizowana, a urząd nie może pozwolić sobie na błąd, także z mojego punktu widzenia są zajęte naprawdę dużymi podatnikami, tocząc z nimi boje w kolejnych instancjach lub kroją szaraków na pułapkach podatkowych (np ulga meldunkowa), względnie na uchybieniach terminów. Innymi słowy - podejmują działania z uwzględnieniem maksymalizacji zysku, minimalizacji ryzyka i minimalizacji nakładu pracy. 

 

Wniosek: dla spokoju wycofałbym pieniądze z konta ale jakby co, to jest jeszcze kilka metod obrony.

Edytowane przez NurniF
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się jeszcze działalność nierejestrowana, gdzie możesz wyprać trochę kasy (do 1050zł miesięcznie) bez podatku i ZUSu, niestety kosztem 18%. Na koniec roku składasz PIT36 i tam można wykazać dochód ale potrącą 18% podatku.

 

Działalność nierejestrowana / nierejestrowa - Konstytucja biznesu od 30.4.2018r

Warunki:

- przychód do 50% min. wynagrodzenia za pracę - 1050zł (w 2018).

- Brak wykonywania działalności gospodarczej przez ostatnich 60 miesięcy (5 lat). 

ZUS

Nie trzeba zgłaszać płacić żadnych składek do ZUS, również zdrowotnej.

US

Podatek w rocznym zeznaniu PIT-36, w części “Inne źródła”, ponieważ przychody te są opodatkowane na zasadach ogólnych na podstawie skali podatkowej (18%, a od nadwyżki 85 525 zł – 32%).

VAT

Nie trzeba płacić VAT bo nie osiąga się limitu rocznego przychodów wynoszącego 200 tys. zł w 2018r. Jeżeli specyfika wykonywanej działalności wymaga rejestracji do VAT, to osoba prowadząca działalność nierejestrowaną musi dokonać tego obowiązku. Przykładem mogą być usługi doradcze, prawnicze czy jubilerskie. Co ważne, podatnik VAT jest zobowiązany do prowadzenie rejestrów VAT sprzedaży i zakupów, a także do składania deklaracji VAT oraz JPK_VAT za każdy okres rozliczeniowy. Jeżeli jednak czynności wykonywane w ramach działalności nierejestrowanej nie podlegają obowiązkowi rejestracji do VAT, to podatnik może skorzystać ze zwolnienia z podatku VAT.

Uproszczony rejestr sprzedaży - możesz mieć na to zeszyt

Rejestr sprzedaży w działalności nierejestrowanej prowadzony przez podatnika zwolnionego z VAT powinien zawierać:

* liczbę porządkową, * datę sprzedaży, * numer dokumentu sprzedaży, * wartość sprzedaży, * wartość sprzedaży narastająco.

Prowadząc działalność nierejestrowaną, wystarczy sporządzać uproszczoną ewidencję sprzedaży.

Edytowane przez realista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdamPogadam napisał:

To może: stopniowa wypłata środków, a potem darowizna od kogoś z rodziny?

Ale on już te pieniądze wpłacił na konto. Przecież zostaje ślad. Banki trzymają historie wszystkich transakcji. Te powyżej 30k są traktowane w inny sposób, ale tak naprawdę pracownik banku ma obowiązek zgłosić każdą podejrzaną transakcję. @NurniF dobrze pisze. Raczej nie ma powodu do takiego trzepania. Ale niech lepiej nie układa historii sprzecznych z tym co można łatwo sprawdzić. Już lepiej zasłonić się niepamięcią i roztargnieniem (Prezydent Gdańska np. nie pamięta ile ma mieszkań i w jakich okolicznościach stawał się ich właścicielem. Przecież roztargnienie to nie przestępstwo.)

 

Niech policzy ile za dużo wpłacił. Przy czym niech rozpisze sobie wszystkie dochody jakie w życiu osiągnął. Jak mieszkał z rodzicami albo na studiach pracował zawsze może mówić, że wszystkie pieniądze wtedy odłożył. Ewentualnie, że rodzice mu ileś tam dali w tym okresie. Żeby wiedział czy robi panikę o coś co ma sens czy nie. 

 

Ważne! Niech zrobi tabelę. Rok po roku dochód w kolumnie, druga kolumna, ile wpłacił do banku i dopiero się martwić. Może się część przedawniła. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AdamPogadam napisał:

No niestety, ten "delikwent" nie za bardzo "myśli", trudno go do czegoś przekonać. Dlatego martwię się o niego.

To nie wtrącaj się na siłę. Później jak mu dowalą 75% podatku albo jakieś zawiasy to jeszcze ty będziesz winny.

 

To jest tak samo jak z oświeceniem na temat spraw damsko męskich. Oberwiesz rykoszetem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.