Skocz do zawartości

Czy nadciąga epidemia samotności?


Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, Rey napisał:

Odnośnie tematu. Coraz częściej w internecie artykułów, że samotność to współczesna choroba cywilizacyjna i jest groźniejsza od otyłości, prowadzi do depresji itp. ? 

Jak wy radzicie sobie z samotnością? Do okoła biali rycerze z księżniczkami, a my sami jak kołek... ? Zauważyłem, że coraz ciężej być w grupie par będąc samotnym. Można szukać innych singli, ale to już nie są zażyłe relacje (np. zna się kogoś od wielu lat

Olać ich i iść swoją drogą. W relacjach iść na jakość nie na ilość. Lepiej mieć dwóch sprawdzonych przyjaciół niż multum znajomych.

A tak w ogóle pie...lnoć wszystkim i wyjechać w Bieszczady.:).

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Bycie samotnym i osamotnionym to dwie różne rzeczy.

Ten filmik to typowe odpuszczenie po buddyjsku :) Przywiązanie do ludzi i rzeczy powoduje cierpienie. Tylko będąc wolnym można bezinteresownie kochać. Wiadomka, tylko, że żyjemy w po*ebanej Europie w środku pańszczyźnianego wyścigu szczurów. Kto nie skacze po głowach swoich wrogów sam przegrywa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Rey said:

Kto nie skacze po głowach swoich wrogów sam przegrywa. 

To zalezy jakie się ma priorytety. Jeśli któs ma ciśnienia na karierę to tak. Ale jak ktoś nie ma "ambicji" czyli w większości przypadków synonimie zapierdalania od świtu do nocy po to zeby pokazac innym na co go stać, to nie musi w niczym uczestniczyć. 

A co do tematu: nie rozumiem tego przerażenia. Strach pada blady na chłopców, że im żadna myszka nei przypadnie w udziale. 

Poza tym nei będzie tak źle, bo o ile facet może żyć bez myszki, to myszki potrzebują ojców dla dzieci ( macicy nie oszukają),  i bankomatów. Głowa więc do góry chłopaki. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Maszracius_Iustus napisał:

Tylko one nie rodzą.

Eeee tam. Jesteś niedoinformowany i tyle. Brak Ci wiedzy. Takie lalki/roboty, które zachodzą w ciążę i rodzą, istniały już w 1983 roku. Wiedział o tym nawet sam Balcerek (Alternatywy 4). Gdy to mówił to był wyjątkowo trzeźwy. Więc informacja pewna. No, są takie rzeczy, o których się gospodarzom domu nie śniło.

 

Mówił mi jeden kuzyn, co to w Ameryce był, znaczy jak mógł mówić, bo on się tam w tej Ameryce przez pomyłkę na kacu kwasu solnego napił. Więc jak mógł mówić, to mi opowiedział, że ichni konstruktor też wymyślił takiego robota kobitę. Podobno była jak żywa. Ale jednego nie przewidział. Otóż jak tę pudernicę udaną w miasto puścił, to po jakimś czasie ona z brzuchem wróciła. A i nawet się wyskrobać nie dała, bo powiada, że jest praktykująca.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rey napisał:

Jak wy radzicie sobie z samotnością?

Jakbym radził sobie tak :

1 godzinę temu, TheShy napisał:

Samotność nie jest zła wg mnie wtedy, jak wychodząc ze znajomymi bawisz się świetnie obracając kobiety wokół, ba! zapraszając je do stolika, wtedy Ci wszyscy faceci przychodzący ze swoimi połówkami chcą być Tobą.

To nie miał bym problemów z samotnością i nie przeszkadzała by mi w ogóle :) Samotność mam na myśli brak kobiet w moim życiu, po prostu ich nie ma, czasem czuję takie poczucie straconych szans na rozwinięcie się w relacjach z kobietami, mam w tym braki, ale to tylko i wyłącznie moja wina wiadoma rzecz. Jakiś już czas ogarnia mnie głupie poczucie, że nie spotka mnie w życiu nic przyjemnego i nie poznam żadnych kobiet (sic!), takiego myślenia nie mogę wypędzić z głowy i często chodzę zdołowany przez to. Muszę pracować nad swoimi emocjami to raz, a dwa to poprawić umiejętności interpersonalne oraz rozpoczynać i prowadzić rozmowę bo często po prostu milczę. Nie che mi się mówić, tak jakby mnie to męczyło i odpowiedzialność za rozmowę w większości stawiam na siebie robiąc sobie większą presje hehe dziwne to trochę :) 

Oczywiście baterie ładuję w samotności i najbardziej się wtedy relaksuje, paradoks :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rey napisał:

Jak wy radzicie sobie z samotnością? Do okoła biali rycerze z księżniczkami, a my sami jak kołek... ?

Normalnie:) To mój własny, przemyślany wybór. Na dodatek lektura forum i książek Marka w tym pomaga. Wystarczy siebie polubić i zaakceptować, dokonać korzystnych wyborów i nie patrzeć się na innych. To ich życie, a my mamy swoje własne. 

Czego tu zazdrościć gościom mającym żony albo dziewczyny? Ciągłym testów i fochów? To nie dla mnie. Od lat obracam się w środowisku takich jak ja kawalerów, wielu moich kolegów już po rozwodach z mocnym postanowieniem, że nigdy więcej lub gości, którzy co prawda mają żony lub dziewczyny, ale oni sami akceptują mnie jako czy nas jako wolnych ludzi bez tego typu zobowiązań. Sporo nas takich jest i też wielu się do tego przyzwyczaja. Jeśli są jakieś komentarze, to nie są one w mojej obecności i nawet jakby były wisi mi to i powiewa.

Co do imprez wszelakich zauważyłem, ale pewnie i nie tylko ja, że dużo lepiej bawię się na takich imprezach będąc sam niż z tzw. drugą połówką. Będąc z kimś zawsze trzeba uważać i mieć oczy dookoła głowy, a to ona coś Ci zrobi, a to Ty coś zrobisz lub powiesz, a potem foch.

Ostatnio w weekend siedziałem z jednym znajomym (chłopak po 40, nigdy nie miał żony, od jakiegoś czasu w związku) w knajpie i on mi mówi coś takiego: słuchaj Krugerrand, nigdy się nie wiąż z żadną babą, nie żeń się, nie wydawaj kasy na babę, lepiej gdzieś pojechać samemu lub z kumplami, wydać to na dobre trunki czy jakieś hobby.

Ja się patrze na niego, uśmiecham się pod nosem i mówię: stary komu Ty to mówisz.

On się zaśmiał i mówi no tak.

Najbliższy weekend spędzamy razem z jeszcze paroma kumplami, tylko w męskim gronie, w innym mieście, na imprezie typowo męskiej;)

Ja mam wrażenie, że dookoła mnie coraz więcej facetów zaczyna dostrzegać to co się wokół dzieje i to rozumieć.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 8
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, mysterious93 napisał:

Jakbym radził sobie tak :

To nie miał bym problemów z samotnością i nie przeszkadzała by mi w ogóle :) Samotność mam na myśli brak kobiet w moim życiu, po prostu ich nie ma, czasem czuję takie poczucie straconych szans na rozwinięcie się w relacjach z kobietami, mam w tym braki

Twój problem bierze się stąd, że nie ruchałeś pięknych kobiet. Ruchanie pięknych kobiet jest banalne - za 150, 200 zł możesz uprawiać w wielu pozycjach seks z dziewczyną o jakiej dotknięciu marzysz i codziennie fapujesz. Kogo obchodzi jakiś element 'zdobycia'? Dla mnie już moment adrenaliny gdy otwiera mi piękna kobieta w szpilkach jest całkowicie wystarczający, to co dzieje się potem to bajka. Oczywiście trzeba wiedzieć do kogo chodzić, głównie nie burdele, ale np. dwie dziewczyny robiące sobie 'wspólny biznes'.

 

Po takich wrażeniach nie boisz się żadnej samotności i kobiet po prostu nie potrzebujesz. Ja wiem, że jak znowu nasili się u mnie chęć kobiety i chuć - 200 zł w łapę i jedziemy 'zdobywać'. Sam element łowienia odpowiedniej kobiety, przeglądanie ocen na garso, etc. jest iście fascynujący. To co jest potem, cała adrenalinka dojazdu, pierwsze wrażenie - BAJKA.

 

W związek mógłbym wejść, ale diwy spowodowały u mnie wyraźny wzrost wymagań co do wyglądu kobiety. Poniżej 7 na 10 nie schodzę mimo, że sam mogę być oceniany z wyglądu na 6/10, ewentualnie 7.

Nie schodzę, bo po prostu nie potrzebuję wmawiać sobie, że coś mnie podnieca jak mnie nie podnieca. Dostęp do kobiet i seksu jest bardzo łatwy, tylko mężczyźni powinni wiedzieć o takich możliwościach jakie piszę. Diwy to coś WSPANIAŁEGO. Kolega @Bonzo na pewno potwierdzi, jako wytrawny degustator.

  • Like 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mayhem No wszystko fajnie, ale taka wizja raczej smutna w dalszej perspektywie. Inni będą otoczeni rodziną jaka by nie była a Tobie zostaną tylko bezemocjonalne divy. 

29 minut temu, Krugerrand napisał:

Czego tu zazdrościć gościom mającym żony albo dziewczyny? Ciągłym testów i fochów?

No ja na przykład nie miałem fochów i shit testów, inna sprawa, że się nagle skończyło, ale poza zainwestowanym czasem niewiele straciłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mayhem napisał:

Nie schodzę, bo po prostu nie potrzebuję wmawiać sobie, że coś mnie podnieca jak mnie nie podnieca. Dostęp do kobiet i seksu jest bardzo łatwy, tylko mężczyźni powinni wiedzieć o takich możliwościach jakie piszę. Diwy to coś WSPANIAŁEGO. Kolega @Bonzo na pewno potwierdzi, jako wytrawny degustator.

Degustator i owszem. Rzekłbym że koneser ze mnie.

Tyle, że nigdy w życiu nie doznałem takich naprawdę "naj - okoliczności" z damą, która w tzw "powszechnym mniemaniu braci nie tylko zresztą samców" uznawana jest za piękną.

Panie - żadne tam modelki 170/48kg. Żadne tam młodki lat dwadzieścia albo i ochnaście.

 

Nie mówię, że z takowymi modelkami nie miałem do czynienia - bo i miałem, ale jesli zestawię - używając słownika szwagrów z garso - "jak miękkie miałem nogi po akcji" - to te właśnie "modelkowate" nie powodowały takich stanów.

 

Nie da się opisać jaki typ kobiecej urody JA uznaję za "10/10". Nie podejmuję się stworzenia "algorytmu kontroli jakości"

Może to być najzwyklejsza szara mycha lat 40-ci, która siedzi na kasie w Biedronce a w domu wychowuje trójkę dzieci. Może to być księgowa z gminnego ośrodka kultury, może to byc dama "idealnie żadna", jakich miliony na ulicach.
Ja mam tylko jedno kryterium - ma być podobna do kobiety - czyli cyc musi być a nie piegi i dupa ma być a nie jakas wysmukła pedalska oszczędnościowa konstrukcja.

Baba ma mieć kształty  - to chłop może być szeroki w barach, wąski w jajach

 

Jedno jest pewne - swoimi niedemokratycznymi gustami Bractwu na tym forum (i poza nim) - konkurencji nie zrobię.

Ochotnie zamienię dwie modelki aktywne wybiegowo - na jedną tzw "matkę Polkę" - byle cyc był fajny, dupa wyraźna oraz jako takie obycie cywilizacyjne - by mi na przykład trzody w knajpie nie narobiła czy nie zaczeła w samochodzie pazurów obcinać.

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rey napisał:

@mayhem No wszystko fajnie, ale taka wizja raczej smutna w dalszej perspektywie. Inni będą otoczeni rodziną jaka by nie była a Tobie zostaną tylko bezemocjonalne divy. 

Jaka by nie była ?? Chyba żartujesz. Właśnie to jest najważniejsze. Dużo bardziej wolę spędzać czas sam, niż w momentach kiedy moja była myszka zaczęła już świrować, zaczęły się fochy, itd. (pod koniec związku). DUŻO BARDZIEJ. NIEPORÓWNYWALNIE BARDZIEJ. Powrót do domu po pracy był wtedy dla mnie katorgą, fakt, że szybko Pannę pogoniłem, bo ja bym za długo tego nie zniósł.

 

Zgadzam się, że te fajne chwile w związku są lepsze od typowego dnia singla, natomiast nie jakoś wiele lepsze, jeśli tylko znajdujesz szczęście sam w sobie, masz pogodę ducha wyćwiczoną w sobie, nie dajesz sobie wmawiać, że coś musisz, że musisz mieć tą kobitę, że musi być rodzina, że inaczej nie będziesz szczęśliwy - PRZESTAŃ SOBIE TO DAWAĆ WMAWIAĆ!

Ja jestem już 9 miesięcy po rozstaniu - wydawałoby się, że po tym czasie zacznie mi już 'doskwierać' samotność. Jest zupełnie przeciwnie. Kobiety oczywiście poznaję, ale nie godzę się na byle co, dlatego wciąż szukam, a nuż się trafi jakaś odpowiednia.

 

Twój problem polega na tym, że dałeś sobie wmówić, że nie ma sensu takie samotne życie, że przecież z kobietą jest tak wspaniale, itd. Pewnie, że czasem jest, natomiast nie dawaj sobie wmawiać, że czegoś potrzebujesz. Chłopie, człowiek na tym świecie nie żyje w nieskończoność - żyjesz tylko z 60-70 lat, a Ty wierzysz, że ta kobieta z Tobą razem, to już na zawsze, to szczęście, itd. Życie to losowość, statystyka, niepewność, z kobietą i tak szybko się zestarzejesz i jedynie co Was będzie jakoś trzymać to dzieciaki o które też włączy się bojaźń, utrapienie - i tak będziesz więcej się trapił niż naprawdę cieszył życiem.

 

Nie szukaj spełnienia w kobiecie. Ja jestem otwarty na związek, bo czemu by nie, natomiast nie jest to czymś od czego zależy moje szczęście. To po 1. Po 2 - seks jest bardzo ważny, a to mogę sobie zapewnić divami, ba, wyćwiczyłem się w tym już na tyle i mam takie fajne kontakty do fajnych div, że seks miałem z nimi lepszy niż z moimi byłymi - mogę zapewnić. 

 

Człowiek żyje tylko te 60-70 lat, nie będziesz żył wiecznie, do tego życie jest losowe, dlatego nie zakładaj sobie na głowę tego emocjonalnego kagańca, że musi być rodzina, kobieta, że to jakiś wiekopomny sens. Lepiej postaraj się wykorzystać te 60-70 lat, coś osiągnąć - rodzina i kobieta to nie jest żadna obietnica wiecznej idylli - 60/70 lat i Cię NIE MA kolego.

 

Coś widzę, że jeszcze głęboko siedzisz w matriksie - tu na forum nikt nie mówi, że związki są złe, natomiast naprawdę nie jest to sens istnienia człowieka i nie należy szukać w tym tegoż. Freddie Mercury o którym teraz powstał film o ile pamiętam nie miał żony - był biseksualistą. Coś przez to było nie tak - nie 'spełnił się', nie zaznał 'wiecznej idylli'? Sam widzisz, że te przekonania masz WPROGRAMOWANE. Zakładasz jakąś wieczną idyllę z kobietą i dziećmi, roisz sobie nierzeczywiste matriksowe rzeczy. Czytaj więcej forum, słuchaj audycji i myśl samodzielnie. 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, AR2DI2 napisał:

to myszki potrzebują ojców dla dzieci ( macicy nie oszukają),  i bankomatów. Głowa więc do góry chłopaki. 

Nie do końca się zgodzę bo matrix zabezpieczył się przed tym wymyślając rozwody. Rozwód kobietę nic nie kosztuje i to jest wielki problem współczesności. Alimenty wprowadzili po to żeby ścigać badboy-ów a w rzeczywistości i tak płacą samce beta w swoich podatkach na fundusz alimentacyjny. Gdyby nie było alimentów to jakoś nie wydaje mi się żeby normalny facet nie chciał płacić na swoje dziecko. Tak jak Marek kiedyś powiedział system jest pod samce alfa (takich cwaniaków) ja tego nie chcę. Jakby kobieta zdawała sobie sprwę, że jak ją zaleje samiec alfa a później będzie musiała sama utrzymywać siebie i dziecko to może by się choć na chwilę zastanowiła.

Tak nic nie musi robić wystarczy, że się rozwiedzie i ciągnie z zasobów samca bez żadnych zobowiązań dla "dobra dziecka" oczywiście.

 

2 godziny temu, mayhem napisał:

Ruchanie pięknych kobiet jest banalne - za 150, 200 zł możesz uprawiać w wielu pozycjach seks z dziewczyną o jakiej dotknięciu marzysz i codziennie fapujesz.

Arch :)

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Krugerrand napisał:

Wystarczy siebie polubić i zaakceptować, dokonać korzystnych wyborów i nie patrzeć się na innych.

Żeby polecieć w kosmos wystarczy dobrze wybić się z trampoliny :P 

Jak wiemy nie jest to takie proste. ;)

Ale ogólnie zgadzam się z tą wypowiedzią.

53 minuty temu, michau napisał:

Czym się różni seks z prostytutką od seksu z podrywają?

- Tym, czym świniobicie od polowania.

Haha, dobre! :P Tylko polowanie to masa zachodu: trzeba rano wstać, mieć broń, umiejętności itp. A i tak można ustrzelić starą i zużytą sarenkę ;) 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mayhem

Pójście do prostytutki to jest wyczyn oojeju jeju no musiałeś się wiele natrudzic, aby to zrobić. Idziesz na łatwiznę i tyle ja również bo nie raz byłem na divach i dymalem fajne kobitki. Mi się rozchodzi o poznawanie i podrywanie bo na divy to największy nawet przegryw może iść i co z tego? Jaka jest satysfakcja z kupienia sobie panny na godzinę, bo dla mnie to żaden wyczyn. A kapucyni nie bije prawie 3 tygodnie także dlatego większe ciśnienie jest. 

Jakie tam masz zdobywanie? O czym Ty mówisz? Płacisz i tyle nawet jak jej się nie podobasz to nic, to tylko interes, a podbij do takiej o tym samym wyglądzie w klubie czy na ulicy, wyrwij ja, przelec to wtedy jest adrenalina i satysfakcja. 

 

Pisze z tel.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, majkgodlajk napisał:

Ładne kobiety są przereklamowane i zazwyczaj niewarte świeczki. Są zepsute, puste i nie potrafią podejmować mądrych decyzji życiowych.

 

Przecież ogarnięcie życiowe to cecha osobnicza, względnie niezależna od wyglądu więc można mieć i ładną i ogarniętą kobietę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, michau said:

Czym się różni seks z prostytutką od seksu z podrywają?

- Tym, czym świniobicie od polowania

To samo ciągle tłumaczę Arch'owi vel @mayhem czyli nowe konto tego samego przyglupa ktory mysli ze jest cwanszy od wszystkich - chwalic się kurwami za kasę, to jak chwalic się autem z wypożyczalni.

 

 

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mayhem napisał:

Coś widzę, że jeszcze głęboko siedzisz w matriksie

Nie siedzę w Matrixie, ale podoba mi się jego wizja. Moi dziadkowie roczniki 33 i 36 nadal są razem. No ale to inni ludzie. 

2 godziny temu, michau napisał:

-Czym się różni seks z prostytutką od seksu z podrywają?

- Tym, czym świniobicie od polowania.

mistrzostwo :D 

30 minut temu, mysterious93 napisał:

Płacisz i tyle nawet jak jej się nie podobasz to nic, to tylko interes, a podbij do takiej o tym samym wyglądzie w klubie czy na ulicy, wyrwij ja, przelec to wtedy jest adrenalina i satysfakcja. 

Dokładnie. To jak z jedzeniem. Albo fast food na szybko, albo pyszny zbalansowany posiłek :D W sumie to chyba zależy kto ile ma czasu i pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Rey napisał:

Nie siedzę w Matrixie, ale podoba mi się jego wizja. Moi dziadkowie roczniki 33 i 36 nadal są razem. No ale to inni ludzie. 

 

Są bo muszą , takie były wtedy czasy i tak są wychowani , są przez zasiedzenie i niechęć do zmian w tym wieku a nie z wielkiej mitycznej mioooości. Posiedź se z nimi 3 dni non stop a się zdziwisz ile kwasu między nimi przepływa, 

Chociaż , może Twoja babcia jest z Himalajów, Kto wie

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Rey napisał:

. Moi dziadkowie roczniki 33 i 36 nadal są razem

Bo nie mieli za młodu dostępu do tego, czego my mamy na co dzień. Przenieś ich w nasze czasy. Zobaczyłbyś prawdziwe oblicze dziadka i babci:) To były czasy poświeceń oraz bezwiednie wykonywanie swoich ról. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor 

Z tym supermanem to zobaczcie. Koleś lekko napisał swoją opinię i już musiał przepraszać i się tłumaczyć. Koleś jest mega przystojny więc musi dodatkowo mega hiper super uważać by nie pójść do paki za to, że jakaś odrzucona stwierdzi, że ja zgwałcił.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.