Skocz do zawartości

Ile facet wytrzyma bez seksu jeśli mu zależy?


Rekomendowane odpowiedzi

@alicja95Przepraszam, ale Ty chyba naprawdę niewiele rozumiesz z tego co tutaj piszemy, prawda?

 

14 minut temu, alicja95 napisał:

ja nie mówię że zależy tylko na tym

Owszem, mówiłaś. Jeżeli facet nie chce poczekać, chce seksu, to znaczy że chce Cię wykorzystać i zależy mu tylko na tym, żeby Cię bzyknąć. Taki pogląd wyraziłaś w tym temacie nie raz.

 

15 minut temu, alicja95 napisał:

czy równie dobrze kobietę która potrzebuje czasu, trzeba uznawać za egoistkę i manipulantkę

Właśnie ten fragment pokazuje, że nie bardzo rozumiesz wypowiedzi niektórych użytkowników, w tym moje. Wszystko zależy od tego, ile potrzebuje czasu i czy tego czasu nie potrzebuje tylko w relacji z tym konkretnym mężczyzną, z innymi już nie potrzebując. Tak jak kilku braci Ci już napisało, sytuacja w której kobieta jest dziewicą to trochę co innego i nie jest przez nas tak samo rozpatrywana, jak krygująca się nie-dziewica. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alicja95 Twoja decyzja jest Twoja i nic nam do tego ale widzisz... Jest jedno ale.

Wciągasz w swoje sprawy Bogu ducha winnego osobnika, który prawdopodobnie jest teraz mocno zaprzyjaźniony ze swoją prawą dłonią i serią filmów romantycznych na RT.

@tytuschrypus dał dobry przykład i nie odpowiedziałaś na pytanie. Czy byłabyś w stanie czekać przez pół roku bez przytulania, całowania czy nawet wspólnych wyjść razem bo facet chce upewnić się co do Ciebie?

Dla Ciebie oczywiście jest to błahy i niezrozumiały powód ale podobnie może patrzeć na Twoją sytuację większość normalnych facetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Oddawaj Fartucha napisał:

ale podobnie może patrzeć na Twoją sytuację większość normalnych facetów.

O właśnie. Dla mnie jeśli kolokwialnie mówiąc "coś czuję" do kobiety, to seks jest równie naturalny, co intymne przytulanie, długie pocałunki itd. Jesteśmy dorośli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Nie muszę - to nie ja forsuję jakąś tezę. Jeśli powołujesz się na "badania" i ich wyników używasz jako argumentów na jej poparcie, a potem się okazuje, że te badania to nakreślone mniej więcej iorientacyjnie, bez żadnej podstawy linie z na poły beletrystycznej książki dla ludu, to znaczy że nie masz twardych dowodów na poparcie tej tezy. To nie na mnie spoczywa obowiązek znalezienia badań, które obalają Twoje stwierdzenie, tylko na Tobie ich potwierdzających. 

"Sztuka Kochania" to książka popularnonaukowa, więc nazywanie jej "beletrystyczną książką dla ludu" jest przykładem ogromnej ignorancji z Twojej strony. Masz jakiekolwiek kompetencje, żeby podważać opinie i badania Michaliny Wisłockiej, która notabene była endokrynologiem, ginekologiem i seksuologiem? Książka zdobyła też pozytywne opinie, np. seksuologa Zbigniewa Izdebskiego. Poniżej link do strony, która zawiera główne tezy przedstawione w "Sztuce Kochania" na temat popędu seksualnego.

https://www.wattpad.com/470367508-sztuka-kochania-biologiczne-mechanizmy-seksualne

Plus artykuł internetowy: https://kobieta.wp.pl/seks-zmienia-sie-z-wiekiem-5982662978053249a

Mogę także zaznaczyć, że teza "kobiety mają takie same libido jak mężczyźni" również wymaga udowodnienia, czego nikt tutaj nie zrobił (opisywanie swoich doświadczeń seksualnych, to nie dowód). Mamy dwie przeciwstawne tezy i w interesie obu stron leży ich udowodnienie. Ja na razie pozostanę przy stanowisku, że wysokość popędy seksualny kobiet i mężczyzn się różni i zależy m. in. od wieku. :)

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Przepraszam, ale muszę to napisać jasno i wyraźnie - mamy tutaj do czynienia ze smutnym, stereotypowym, typowym przypadkiem jak wygląda próba podjęcia merytorycznej polemiki z kobietą.

Rozumiem, że musiałeś pozostać w zgodzie z ideą forum, ale nie da się bez obrażania? ;)

Cytat

Ciekawe, czy o kobiecie dobrze świadczy, jak nie chce się ze mną bzykać przez rok, mimo że tworzymy związek. Albo jakby zapytać na przykład - ile kobieta jest w stanie wytrzymać bez przytulania, jeśli jej zależy?

 

Załóżmy, że jestem nieufnym samcem, który obawia się bliskości i boi się jej. Żyję w przeświadczeniu, że kobietom zależy tylko na moim pieniądzach i przytulając się, próbują mnie zmanipulować by położyć łapę na kasie. Potrzebuję czasu, żeby się z tym oswoić i się przytulać. Dużo czasu. Nie wiem ile. Jesteśmy już razem 3 miesiące, ale ja nie chcę się przytulać - naciskasz na to, droga @alicja95/ @Mabel Pinesi która tam jeszcze?

@tytuschrypus Naprawdę porównujesz seks do przytulania? Ciekawy chwyt erystyczny. To jakby przyrównać gwałt do klepnięcia w tyłek. W końcu to i to narusza przestrzeń osobistą. XD

Cytat

Że mężczyzna, któremu zależy jest w stanie, a nawet POWINIEN powstrzymywać swoją chęć uprawiania seksu z partnerką, by udowodnić, że mu zależy. 

Osobiście nigdzie nie wysunęłam takiej tezy. Pisałam tylko, że warto najpierw mężczyznę lepiej poznać i zbudować więź emocjonalną, dopiero potem przejść do seksu. Kierowanie się tylko i wyłącznie pożądaniem jest swoistą głupotą, jeśli szuka się stałego związku. Zaznaczyłam też, że mężczyźni, kiedy chcą głównie seksu potrafią być zgrabnymi manipulatorami. Nie pochwalam sprawdzania mężczyzny ile wytrzyma bez seksu. 

Cytat

Facet nie chce zapłodnić jak największą liczbę kobiet, tylko jak największą liczbę kobiet które mu się podobają. Faceci też mają wymagania.

Kobieta nie che pobierać spermę od każdego, ale to nie znaczy że chce tylko od jednego. Kobieta też chce się zapładniać jak największą liczbę razy.

@imprudent_before_the_event Z naturalnego punktu widzenia mężczyzna może zapłodnić ogromną ilość kobiet bez uszczerbku na zdrowiu. Dla kobiety ciąża na tyle eksploatuje organizm, że w zupełności wystarczy kilka w ciągu życia (no maksimum to kilkanaście). A jeszcze trzeba wliczać czas połogu.

Edytowane przez Mabel Pines
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Oddawaj Fartucha napisał:

dał dobry przykład i nie odpowiedziałaś na pytanie. Czy byłabyś w stanie czekać przez pół roku bez przytulania, całowania czy nawet wspólnych wyjść razem bo facet chce upewnić się co do Ciebie?\.

Jakby coś go blokowało, bo by nigdy nie doznał przytulania, bliskosci to starałabym się przejsc z nim ten etap. W końcu by się pojawiło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mabel Pines napisał:

Dla kobiety ciąża na tyle eksploatuje organizm, że w zupełności wystarczy kilka w ciągu życia (no maksimum to kilkanaście). A jeszcze trzeba wliczać czas połogu.

Gdy zajdzie w ciążę. A gdy nie zajdzie? To powinna ciągle mieć wysokie libido żeby w końcu w tą ciążę zajść (ewentualnie można dać poprawkę na cykl miesiączkowy).

 

Czy te wszystkie dzisiejsze młode dziewczyny skaczące po bolcach alfa mają niskie libido?

Czy faceci radzący sobie na własną rękę robią to bo mają wyższe libido, czy może dlatego że nie są samcami alfa i kobiety ich nie widzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Oddawaj Fartucha napisał:

@alicja95 powód byłby taki, że to dla niego sprawa intymna i nie jest na to gotowy.  Oczywiście doznał wcześniej przytulania ale nie jest na to gotowy z Tobą.

No to głupio próbujesz porównać, bo ja seksu nie doświadczyłam, a tu mówisz o kimś co już doświadczył.... A po drugie do każdej relacji potrzebny jest czas... A równanie seksu z przytulaniem to próba manipulacji....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, alicja95 napisał:

A równanie seksu z przytulaniem to próba manipulacji....

Kiedyś też tak na to wszystko patrzyłem. Że seks to jakby zdobyć Mount Everest w stroju letnim. Ale tak nie jest.

Że przytulanie się jest świetne i można tak przez pół roku i się nie znudzi i wystarcza.

 

Jakbym miał czekać z seksem, czy może ładniej mówiąc, z kochaniem się z moją partnerką pół roku, rok lub więcej to zacząłbym się zastanawiać czy nie jestem odpychający albo coś ze mną jest nie tak. Poza tym najwyższą formą pokazywania miłości w związku jest jednak seks... 

 

Jako ciekawostka, Panowie dla nas, 10 powodów dla których warto czekać z tym aż do ślubu :)

http://www.hania.es/seks-przed-slubem-10-powodow/

 

Zwłaszcza opis pierwszego punktu.. ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Mabel Pines napisał:

"Sztuka Kochania" to książka popularnonaukowa, więc nazywanie jej "beletrystyczną książką dla ludu" jest przykładem ogromnej ignorancji z Twojej strony.

Albo większej świadomości w dziedzinie badań. Tak, raczej to drugie. Poza tym a i owszem - powstaniu tej książki przyświecał taki cel, jak opisuję - stworzenie przystępnej pozycji literackiej o seksie dla gawiedzi. Powinnaś to wiedzieć.

 

27 minut temu, Mabel Pines napisał:

Masz jakiekolwiek kompetencje, żeby podważać opinie i badania

Mam znakomite kompetencje, żeby oceniać metodologiczną prawidłowość jakichkolwiek badań. A to nawet nie są badania. To jest, jak określiłaś, "mniej więcej" wykres, gdy ktoś, bodajże @Brat Janwskazał Ci w banalny sposób głupotę wynikającą z tego wykresu (i nie trzeba być specjalistą, żeby go zakwestionować), która w dodatku nie jest niczym poparta. Nie można poglądowego wykresu narysowanego ot tak nazywać badaniami, to się nie godzi.

 

40 minut temu, Mabel Pines napisał:

Książka zdobyła też pozytywne opinie, np. seksuologa Zbigniewa Izdebskiego. Poniżej link do strony, która zawiera główne tezy przedstawione w "Sztuce Kochania" na temat popędu seksualnego.

https://www.wattpad.com/470367508-sztuka-kochania-biologiczne-mechanizmy-seksualne

Plus artykuł internetowy: https://kobieta.wp.pl/seks-zmienia-sie-z-wiekiem-5982662978053249a

I to jest kolejny przykład tego, jak wygląda próba podjęcia merytorycznej dyskusji z kobietą, na co (bo jest rzekomo obraźliwe) zżymasz się poniżej. Ja nie kwestionuję ogólnej opinii na temat jej książki. Ja kwestionuję metodologię wykresu z tej książki, która nie istnieje, tylko jest "mniej więcej" żeby pasowało do tezy. O reszcie i całokształcie książki nie dyskutujemy. 

 

29 minut temu, Mabel Pines napisał:

Mogę także zaznaczyć, że teza "kobiety mają takie same libido jak mężczyźni" również wymaga udowodnienia, czego nikt tutaj nie zrobił

Jak to było? Dyskusja jak z gołębiem? 

 

No tak, potwierdza się. Nie. moja droga. Jest pewien stan, kolokwialnie mówiąc, domyślny. Tak jak domyślnie trawa jest zielona i jeśli ja powiem, że trawa jest zielona, a Ty twierdzisz, że nie jest, to Ty musisz mi udowodnić, że nie jest zielona, a nie ja Tobie, że jest. To dość proste. 

 

44 minuty temu, Mabel Pines napisał:

Naprawdę porównujesz seks do przytulania?

Porównuję intymność do intymności. Wstaw w to miejsce długi pocałunek, jeżeli długie przytulanie się w łóżku jest dla Ciebie mało intymne i jest dla Ciebie tym samym, co przywitanie z przyjaciółką. 

 

W tym miejscu warto przypomnieć, że żadna z was nie odpowiedziała na pytanie - ile wytrzymasz? I o czym świadczy to, że wytrzymasz 3 miesiące bez długiego pocałunku, bo ja potrzebuję czasu? Podpowiadam - o niczym. I taki jest sens tego pytania postawionego w temacie. Nie ma sensu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żaden sposób nie czekał bym na seks dłużej niż 4-5 randek.

Zwyczajnie jeśli kobieta czuje tę 'chemię' to sama pragnie seksu i bliskości- chce się oddać.

Czekanie na seks przez 6 miesięcy to zwyczajna strata czasu. 

Historia z mojego życia. Zabiegałem o względy pewnej dziewczyny jeszcze  w liceum - rok starszej, ambitnej, oczytanej, etc.

Zabierałem ją na wyjazdy, do muzeum, spacery, kolacje. A to jeszcze czasy kiedy było gorzej z kasą, ale co mogłem to robiłem.

Wtedy w liceum byłem wśród najlepszych uczniów plus należałem do drużyny piłki nożnej i siatkówki reprezentujących nasze liceum. 

I na koniec końców dziewczyna powiedziała mi, że nic z tego nie będzie, bo jestem za mało ambitny.

Jakieś 3 lata później mój własny brat zaliczył ją na pierwszym spotkaniu gdzieś na imprezie/posiadówce.

Niech każdy sam wyciągnie z tego wnioski ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, tytuschrypus napisał:

Poza tym a i owszem - powstaniu tej książki przyświecał taki cel, jak opisuję - stworzenie przystępnej pozycji literackiej o seksie dla gawiedzi. Powinnaś to wiedzieć.

Uuu, książki popularnonaukowe powstają dla ludzi. Niesamowite. Może jeszcze dlatego, żeby ktoś je przeczytał? Niezła heca. 

42 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Ja kwestionuję metodologię wykresu z tej książki, która nie istnieje, tylko jest "mniej więcej" żeby pasowało do tezy.

Na wykresie napięcie seksualne podzielono na cztery wartości: niskie, średnie, wysokie i maksymalne. Można odczytać, że do 10 lat i po 50 latach u mężczyzny napięcie seksualne jest niskie, ale to nie oznacza, że nie ma różnic w sferze seksualnej między 10 latkiem a 50 latkiem. Pojęcie "niskie" jest bardzo ogólne i nie zawsze będzie oznaczać to samo. To są pewne uproszczenia, co nie znaczy, że cały wykres można sobie wyrzucić do kosza. Zresztą masz nie tylko wykres, ale dane na temat zmiany stężenia testosteronu u mężczyzn (a musisz wiedzieć, że wzrost stężenia testosteronu u nastoletnich chłopców jest ogromny, stąd też taki nagły wzrost w wykresie) i estrogenów u kobiet, którymi wykres jest poparty. Btw. w podesłanym linku jest wykres z nowszego wydania książki.

57 minut temu, tytuschrypus napisał:

Jak to było? Dyskusja jak z gołębiem? 

 

No tak, potwierdza się. Nie. moja droga. Jest pewien stan, kolokwialnie mówiąc, domyślny. Tak jak domyślnie trawa jest zielona i jeśli ja powiem, że trawa jest zielona, a Ty twierdzisz, że nie jest, to Ty musisz mi udowodnić, że nie jest zielona, a nie ja Tobie, że jest. To dość proste. 

 

Czyli jednak się nie da bez mieszania w to gołębi?

 

Mój drogi, przyjmowanie domyślnej tezy i na jej podstawie wysnuwanie wniosków jest w nauce nazywane błędem metodologicznym właśnie. Nawet teza tak oczywista jak biologiczne różnice między płciami musi zostać naukowa zweryfikowana. Przeprowadza się badania średniej wzrostu, masy mięśniowej, sylwetki ciała, stężenia hormonów i wielu innych czynników. Dopiero wtedy teza "kobiety i mężczyźni różnią się pod względem fizjologicznym" można uznać za naukowo potwierdzoną. Zakładam, że zgadzasz się z tezą "istnieją fizjologiczne różnice między kobietą i mężczyzną". Teraz powiedz mi na jakiej podstawie uważasz, że teza "libido mężczyzn i kobiet jest takie samo" jest domyślna, skoro diametralnie się różnimy w biologicznych kwestiach? Wyjaśnij mi proszę skąd domyślność takiego stwierdzenia? Btw. Wiesz co kiedyś było domyślnym stwierdzeniem?  Kobiety są głupsze, bo mają mniejsze mózgi.  Takie oczywiste to kiedyś było, że wielkość głowy wpływa na inteligencję. Litości...

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

I taki jest sens tego pytania postawionego w temacie. Nie ma sensu.

Nigdzie nie napisałam, że takie stwierdzenia ma sens i tak też nie uważam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mabel Pines napisał:

Uuu, książki popularnonaukowe powstają dla ludzi.

Oho, ktoś tu dopiero próbuje w erystykę. Cytujesz moje słowa:

 

12 minut temu, Mabel Pines napisał:

stworzenie przystępnej pozycji literackiej o seksie dla gawiedzi.

Jest pewna różnica, prawda? Gdybyś chciała dalej próbować być błyskotliwa - pozycje naukowe też są dla ludzi, bo czytają je ludzie. Ale to nie to samo, co literatura popularna. Ufam, że rozumiesz. A może nie?

 

14 minut temu, Mabel Pines napisał:

Pojęcie "niskie" jest bardzo ogólne i nie zawsze będzie oznaczać to samo. To są pewne uproszczenia

Więc ten wykres jest co najwyżej wykresem poglądowym, ale nie wiadomo, na czym opartym. Nie posiada w tym świetle żadnej wartości naukowej. 

 

15 minut temu, Mabel Pines napisał:

(a musisz wiedzieć, że wzrost stężenia testosteronu u nastoletnich chłopców jest ogromny, stąd też taki nagły wzrost w wykresie)

Nastoletnich - czyli 10-letnich? A, no tak, zapomniałem. Przecież to tak mniej więcej. 

 

16 minut temu, Mabel Pines napisał:

Czyli jednak się nie da bez mieszania w to gołębi?

Dzięki Tobie - jak widać - nie bardzo.

 

16 minut temu, Mabel Pines napisał:

Mój drogi, przyjmowanie domyślnej tezy i na jej podstawie wysnuwanie wniosków jest w nauce nazywane błędem metodologicznym właśnie.

Ale nasza rozmowa to nie badanie naukowe. Aby Ci to uzmysłowić, posłużyłem się przykładem z trawą, ale jak widzę poszedłem za bardzo na skróty. Oczywiście, można naukowo udowodnić, że trawa jest zielona, a nie różowa w fioletowe kropki. 

 

18 minut temu, Mabel Pines napisał:

Dopiero wtedy teza "kobiety i mężczyźni różnią się pod względem fizjologicznym" można uznać za naukowo potwierdzoną.

Czyli jeśli napiszę Ci, że trawa jest zielona, a Ty powiesz że jest różowa w fioletowe kropki, to ja powinienem Ci udowodnić, że jest zielona, czy jednak Ty, że nie jest?

 

19 minut temu, Mabel Pines napisał:

Nigdzie nie napisałam, że takie stwierdzenia ma sens i tak też nie uważam.

To o czym jest ta dyskusja, tak generalnie, jeżeli pytanie postawione w temacie jest bez sensu?

 

I - żeby nam nie umknęło - ile byś wytrzymała bez pocałunków jako intymnego składnika związku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Jest pewna różnica, prawda? Gdybyś chciała dalej próbować być błyskotliwa - pozycje naukowe też są dla ludzi, bo czytają je ludzie. Ale to nie to samo, co literatura popularna. Ufam, że rozumiesz. A może nie?

Wartość merytoryczna i popularność danego dzieła literackiego się nie wyklucza. Notorycznie próbujesz umniejszyć wartość książki, dlatego że jest napisana przystępnie? Albo dlatego, że zyskała dużą popularność wśród ludzi? To dopiero pachnie manipulacją.

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

Więc ten wykres jest co najwyżej wykresem poglądowym, ale nie wiadomo, na czym opartym. Nie posiada w tym świetle żadnej wartości naukowej. 

 

Napisałam na czym jest oparty, ale postanowiłeś z niewiadomych mi względów to zignorować. Przeczytałeś w ogóle artykuł, który podlinkowałam? Mam wrażenie, że nie.

12 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ale nasza rozmowa to nie badanie naukowe.

To nie badanie naukowe, ale stawiamy jakieś tezy, które powinny być jednak poparte czymś miarodajnym, a nie tylko osobistym doświadczeniem. W sumie nie odniosłeś się do najważniejszego. Czemu uważasz, że teza "kobiety i mężczyźni mają podobną wartość napięcia seksualnego" jest domyślna? W świetle wielu biologicznych różnic między płciami postawiłabym tutaj OGROMNY znak zapytania, a Ty ot tak mówisz, że jest to tak samo oczywiste, jak kolor trawy. 

17 minut temu, tytuschrypus napisał:

To o czym jest ta dyskusja, tak generalnie, jeżeli pytanie postawione w temacie jest bez sensu?

Zapewne nasza dyskusja jest o popędzie seksualnym kobiet i mężczyzn, ale jest to swoisty off-topic..

18 minut temu, tytuschrypus napisał:

I - żeby nam nie umknęło - ile byś wytrzymała bez pocałunków jako intymnego składnika związku?

Nie wiem, pewnie stosunkowo krótko. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Mabel Pines napisał:

Wartość merytoryczna i popularność danego dzieła literackiego się nie wyklucza.

Nikt tak nie twierdzi, ale im bardziej popularno a mniej naukowa to pozycja, tym bardziej prawdopodobne poluzowanie rygoru metodologicznego. W tym wypadku akurat dobrze korespondująca z żadną wartością wykresu, którym bronisz swojego poglądu. 

 

Ciekawość, ile w tej fantastycznej książce jest jeszcze tak "naukowo" podpartych tez. 

 

30 minut temu, Mabel Pines napisał:

Napisałam na czym jest oparty, ale postanowiłeś z niewiadomych mi względów to zignorować.

Bynajmniej. Natomiast mam wrażenie, że Ty nie czytałaś tego kompostu, albo być może nie wiesz, czym jest metodologia, bo inaczej ciężko mi sobie wyobrazić, jak ktoś mógłby linkować te artykuły w celu bronienia metodologii tego - dla przypomnienia "mniej więcej" i "ogólnego" wykresu.

 

Beletrystyka, słowo daję. Szkoda, że ten pierwszy link ma zablokowane kopiowanie (albo mi ono nie działa), bo byłoby jeszcze zabawniej. 

 

37 minut temu, Mabel Pines napisał:

W świetle wielu biologicznych różnic między płciami postawiłabym tutaj OGROMNY znak zapytania, a Ty ot tak mówisz, że jest to tak samo oczywiste, jak kolor trawy. 

Tak, dokładnie, to była odpowiedź na to pytanie. Trawa. A ponieważ nie jesteś w stanie zarzucić mnie dziesiątkami badań potwierdzającymi, że ten wykres ma jakikolwiek sens - bo póki co wynika z niego to, że 10 latek ma taki sam popęd jak 50 latek - to o czym my w ogóle rozmawiamy? 

 

38 minut temu, Mabel Pines napisał:

Zapewne nasza dyskusja jest o popędzie seksualnym kobiet i mężczyzn, ale jest to swoisty off-topic..

Pytałem o cały ten temat. To teraz to ledwo wycinek, zresztą mało zajmujący. Jeżeli co do swojej zasady nie ma sensu, to może zechcesz sprecyzować swój stosunek do tego tematu i co tu robisz właściwie?

 

41 minut temu, Mabel Pines napisał:

Nie wiem, pewnie stosunkowo krótko. :P

Ano właśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mabel Pines napisał:

Osobiście nigdzie nie wysunęłam takiej tezy. Pisałam tylko, że warto najpierw mężczyznę lepiej poznać i zbudować więź emocjonalną, dopiero potem przejść do seksu. Kierowanie się tylko i wyłącznie pożądaniem jest swoistą głupotą, jeśli szuka się stałego związku. Zaznaczyłam też, że mężczyźni, kiedy chcą głównie seksu potrafią być zgrabnymi manipulatorami. Nie pochwalam sprawdzania mężczyzny ile wytrzyma bez seksu. 

O całym temacie sądzę dokładnie to co napisałam. Ani mniej, ani więcej. Wcześniej napisałam również to:

Cytat

Co do autorki... Temat odkopany, także już pewnie dawno po ptokach. :P Imo facet chciał Cię przede wszystkim wyruchać, stąd irytacja kiedy nie dostał czego chciał. Z drugiej strony Ty chyba nie potrafisz w związek, skoro wcześniej nie było wiele inicjatyw z Twojej strony... I że też chłopak musiał się upominać o gesty czułości czy żebyś napisała czasem pierwsza. No przedszkole. :P

 

7 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ciekawość, ile w tej fantastycznej książce jest jeszcze tak "naukowo" podpartych tez. 

Badanie poziomy testosteronu i estrogenów nie jest naukowe? Określanie napięcia seksualnego na podstawie ilości stosunków, masturbacji, marzeń sennych, nocnych polucji i orgazmów nie jest metodologiczne? A co jest w takim razie? Postawienie "domyślnej" tezy z uśmieszkiem na ustach i tekstem "diluj z tym"? Tak to teraz wygląda w Twoim wykonaniu.

 

Twoja teza nie ma ŻADNEGO potwierdzenia, nie jest żadną domyślną tezą, którą można po prostu przyjąć za prawdziwą. Co to w ogóle za dyskusja? Jesteś w stanie udowodnić, że trawa jest zielona, ale już tego, że kobiety i mężczyźni mają taki sam popęd seksualny nie. Ziemia do @tytuschrypus, Twoja teza też wymaga dowodów, to że powiesz, że jest domyśla nic nie zmienia, bo... NIE JEST.

7 minut temu, tytuschrypus napisał:

bo póki co wynika z niego to, że 10 latek ma taki sam popęd jak 50 latek

Nie "taki sam", tylko niski, co nie oznacza, że w seksualności 50 latka i 10 latka nie ma różnic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mabel Pines napisał:

Nie "taki sam", tylko niski,

Z wykresu wynika, że jego poziom jest taki sam. 

 

10 minut temu, Mabel Pines napisał:

Badanie poziomy testosteronu i estrogenów nie jest naukowe?

Ponowię pytanie - czytałaś Ty te artykuły, które linkujesz? Gdzie tam jest cokolwiek, co opisuje metodologię tych badań? Chociażby dobór próby, na podstawie której wyciąga się wnioski na resztę populacji?

 

12 minut temu, Mabel Pines napisał:

Określanie napięcia seksualnego na podstawie ilości stosunków, masturbacji, marzeń sennych, nocnych polucji i orgazmów nie jest metodologiczne?

Odsyłam do tego, co to jest metodologia badań, bo używasz pojęcia, którego znaczenia nie rozumiesz. 

 

12 minut temu, Mabel Pines napisał:

Co to w ogóle za dyskusja?

Sam wcześniej zadałem to pytanie. Gdzie są dowody na to, że mężczyźni i kobiety mają różny (lub drastycznie różny) popęd seksualny? Poza tym śmiesznym (tak to trzeba nazwać) wykresem?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 stron pierdolenia o tym jakie kobiety są wzniosłe i szukają dojrzałego partnera co to nie chce seksu na pierwszej randce.

A mężczyźni to szowinistyczne świnie co poza ruchaniem nie widzą piękna świata,pokrewieństwa dusz i nie czytają poezji...

To dla odmiany proponuję temat :

"Dlaczego kobiety ruchają się jak rakiety gdy chcą zajść w ciążę a potem już nie?"

Dawajcie dziewuchy. Idę po czipsy....

 

Edytowane przez ntech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.05.2019 o 19:02, Androgeniczna napisał:

@SSydney

Ten sam :). Nie mam wielu partnerów seksualnych

Dzięki za odpowiedź, dzięki tobie wiem, że w razie W nie ma sensu czekać pół roku. jeżeli kobieta ma takie podejście to będzie miała skłonności do tresury faceta dupą a ja pieskiem nie jestem. ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Odsyłam do tego, co to jest metodologia badań, bo używasz pojęcia, którego znaczenia nie rozumiesz. 

To prawda, konkretnej naukowej metodologi nie ma, ale wykres też nie jest z dupy, bo autorka napisała wedle jakich kryteriów go robiła (badanie stężenia hormonów, ankieta o ilości zachowań seksualnych). 

19 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Gdzie są dowody na to, że mężczyźni i kobiety mają różny (lub drastycznie różny) popęd seksualny?

Gdzie dowody, że mają taki sam? Dlaczego przyjmujesz taką tezę jako wyjściową i prawdziwą? Kobiety i mężczyźni różnią się biologicznie na bardzo wielu płaszczyznach, ale Ty sobie ot tak przyjąłeś, że akurat popęd seksualny mają statystycznie taki sam. Swoją drogę jednak książkę ginekologa uważam za lepsze źródło informacje, niż OPINIĘ randomowych ludzi na forum internetowym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.05.2019 o 16:59, szamanka napisał:

Jak mu zależy, żeby z Tobą być, a jest zdrowy - TO TEŻ DŁUGO NIE POWINIEN WYTRZYMAĆ ;)

Nic dodać, nic ująć :D 

 

W dniu 21.05.2019 o 17:29, Androgeniczna napisał:

co za problem wytrzymac kilka mc jeśli partnerka jeszcze nie chce?

Bez jedzenia też można długo wytrzymać @Androgeniczna, tylko pytanie po co? :P 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DanielS napisał:

Bez jedzenia też można długo wytrzymać @Androgeniczna, tylko pytanie po co? :P 

To pomyśl sobie ile twoja dziewczyna miała wczesniej randek. Pomyśl że za każdym razem np na 5 idzie do łóżka. Ja takich randek gdzie było po 5, 10 spotkan miałam tysiące. Z każdym miałam iść do łóżka? Teraz miałabym z 50 partnerów seksualnych i całkiem zjechana psychike. Wolałam poczekac i poznać kogoś wyjątkowego.

W dniu 23.05.2019 o 20:28, SSydney napisał:

Dzięki za odpowiedź, dzięki tobie wiem, że w razie W nie ma sensu czekać pół roku. jeżeli kobieta ma takie podejście to będzie miała skłonności do tresury faceta dupą a ja pieskiem nie jestem. ? 

Mój mężczyzna jest ze mną nie tylko dla seksu więc na niego takie coś nie podziałałoby. Sam stwierdził że mógłby odpuścic seks bo uczucie jest dla niego ważniejsze. Chce mieć rodzine i kochajaca kobiete która go szanuje, podziwia i jest w niego zapatrzona a nie seks. Jeśli nigdy nie byłeś naprawdę szczerze zakochany to nie zrozumiesz tego. Ja akurat lubie seks wiec to raczej ja mu nie odpuszcze :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Androgeniczna napisał:

To pomyśl sobie ile twoja dziewczyna miała wczesniej randek. Pomyśl że za każdym razem np na 5 idzie do łóżka. Ja takich randek gdzie było po 5, 10 spotkan miałam tysiące. Z każdym miałam iść do łóżka? Teraz miałabym z 50 partnerów seksualnych i całkiem zjechana psychike. Wolałam poczekac i poznać kogoś wyjątkowego.

Jakiś czas temu poznałem całkiem atrakcyjną dziewczynę na Tinderze no i gadka szmatka omawiamy spotkanie a ona do mnie z takim tekstem: "Tylko sobie nie myśl, że jakiś seks będzie bo nie będzie, bo ona ma zasadę, że do łóżka idzie dopiero na trzeciej randce i jak facetowi zależy to zaczeka" Szczerze mówiąc to mi koparka opadła i nie wiedziałem co powiedzieć, pomyślałem sobie pewnie jak zależy my na seksie to te dwie randki zaczeka haha.

Ogólnie nie chodzi o to aby iść z każdym na tej 3-5-10 randce tylko z takim który nam pasuje i znajomość rokuje. Nie każda dziewczyna też potrzebuje takiego duchowego zaangażowania jak Ty. 

A mam jeszcze pytanko spotykałaś się z facetami po 5-10 razy to przez taki długi czas nie wiedziałaś czy Ci odpowiadają, czy pokazywali się dopiero później czy po prostu chodziłaś sobie na randki dla zabicia czasu ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.