Skocz do zawartości

Kobieta mówi, nie chce mieć dzieci.


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie bracia. Od jakiegoś czasu spotykam się ze słynna panią ?

Dziś przy rozmowie, usłyszalem ciekawe zdania z jej ust..... Oczywiście mam do tego dystans i jej słów. 

Owa moja "pani" mówi, cytuję

 

"Dla mnie to zawsze bylo chore: zrec sie z eksem kosztem dzieciaka, byle moje bylo na wierzchu. Dlatego, poza tym, ze nie chce, nie mam dzieci". 

 

Ile w tym prawdy, ile kłamstwa, tylko sama dama wie. 

 

Pięknie by było, aby było prawdziwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widziałem takie pokazy nowoczesności, oświecenia i niezależności. Najgłośniej piały te tzw. "wolne duchy", których to rzekomo nie usadzisz w krześle bo mają cały świat do zdobycia a dziecko by im tylko przeszkadzało, facet też. Wiesz co dzisiaj robią? Siedzą zaobrączkowane w domu i wychowują dzieci.

 

Zegara biologicznego (w ogóle biologii) nie oszukasz i najczęściej program "starzeję się, pora założyć rodzinę" zadziała. Kto uwierzy w takie deklaracje prędzej czy później usłyszy "miś, nie wiem co się stało. Samo poszło. Odmieniło mi się". Tak jak z małżeństwami - hormony przestały działać? Koniec. One często nie odróżniają działań planowanych od odczuć, chwilowych popędów i zachcianek. Nie biorą pod uwagę, że uwarunkowania a wraz z nimi ich punkt widzenia może się zmienić z czasem - dlatego trzeba myśleć za nie.

Edytowane przez SzejkNaftowy
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie @SzejkNaftowy, moja była zaręczała że nienawidzi "bachorów" i nigdy ich mieć nie zamierza. Jak wywaliło 33 na zegarze to zmiana o 180st i w pół roku po rozstaniu ze mną chodziła już z brzuchem. Kobiety oczywiście mają swoje zdanie  i będą go z całą mocą, usilnie bronić.......... do czasu zmiany zdania  :).

Edytowane przez jaro670
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam takie dwie 30+ co zawsze i wszędzie oświadczają, że nie chcą i nie będą miały dzieci. Nawet z tego co wiem sobie spirale założyły czy jak się to zwie. Ciekawe. Dodam, że są w związkach z moimi kumplami i to ponad 5 lat. Już bardziej oni myślą o dzieciach niż one. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, SzejkNaftowy napisał:

Nie biorą pod uwagę, że uwarunkowania a wraz z nimi ich punkt widzenia może się zmienić z czasem - dlatego trzeba myśleć za nie.

Najgorsza rada jakiej można udzielić. W USA mężczyźni w ogóle przestali się żenić - ledwie 30% mężczyzn bierze ślub do 40-tki, pozostali nie.

Poskutkowało to tym, że kobiety zaczynają myśleć 'za mężczyzn' i tęsknią za ślubem, dziećmi. Przejadło im się skakanie na bolcach, a faceci w USA, odwrotnie - traktują kobiety już tylko jako obiekty seksualne.

I co Ty na to? Okazuje się, że jak będziesz miał w dupie tak jak Panie - to one zaczną same ingerować. Wiesz czemu? Bo ta ich postawa 'wyjebane' nie bierze się z niczego. Bierze się właśnie z przeświadczenia, że istnieją tacy jak Ty, co to powiedzą, że trzeba myśleć za nie. One o tym doskonale wiedzą, dlatego się po prostu WYRĘCZAJĄ. To tak samo jak z kasą - gdy kobieta ma zarządzać w pełni świadomie tylko swoją kasą, to nagle zaczyna być dużo bardziej ostrożna niż gdy rozporządza kasą misia. Przypadek?
 

Naprawić spierdolenie kobiet, może albo zabranie im praw (a na to już raczej sobie nie możemy pozwolić w dobie wolności człowieka i rozbuchanych jego praw) lub jeszcze większe spierdolenie mężczyzn.

W tym przypadku trzeba wybrać opcję nr. 2

Ja np. testowałem to z jedną z moich byłych. Była sytuacja z umówieniem się ze znajomymi. Pani rozpoczęła swoje emocjonalne pierdo lamento - wyszło na to, że nie pójdziemy i trzeba było dzwonić do znajomych, żeby poinformować, że jednak przyjedziemy. Nie poinformowałem. KONSEKWENCJE. Pani zaczęła emocjonalne lamenty i złorzeczenie, że świat się uwziął (dalsza próba samooszukiwania i zdjęcia z siebie winy). Skwitowałem tylko: "Trudno. Życie jest brutalne".

 

Za trzecim podobnym razem Pani już sama zadbała o wszystko.

Z kobietą nie można inaczej - kij, marchewka. Broń Boże nie myśleć za nie, nie naprawiać świata za nie - BROŃ CIĘ PANIE BOŻE. Kobieta musi przyswajać konsekwencje swoich czynów. Z nimi jak ze zwierzątkami - kij, marchewka i tresura. Nie da się inaczej, to po prostu takie stworzenia.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marian.x masz rację. Tyle, że nie miałem na myśli dosłownego wyręczania kobiet w myśleniu (choć tak to mogło zabrzmieć) co raczej cichego trzymania ręki na pulsie i brania poprawki na to co ukochana pani mówi i czuje. Chodzi o kierowanie związkiem i przewidywanie zachowań partnerki w oparciu o wiedzę którą się tutaj dzielimy - tak na wszelki wypadek. Oczywiście ona nie musi i nawet nie powinna wiedzieć, że jestem o dwa kroki do przodu od niej. To by zepsuło całą namiętność i tzw. "zaufanie". Nie ma też szansy pomyśleć, że jest "zwolniona z myślenia".

 

Bardzo dobry przykład z tym spotkaniem ze znajomymi.

 

Chociaż zostałem posądzony o pobłażliwość dla lekkomyślnych zachowań kobiet sądzę, że to dobry wpis. Dałbym łapkę w górę ale zużyłem cały przydział reakcji na dzisiaj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U kobiet zmiana zdania o 180 stopni to kwestia czasu. Jedna ex chciała mieć dzieci a po tygodniu się jej odmieniało gdy widziała że ja jeszcze nie chce. Później znów było kończ w środku a za jakiś czas nie kończ tam bo "teraz robię karierę".

U znajomych w tym jej koleżanek to samo. Kumpel rozmawiał ze swoją że na dzieci przyjdzie czas. Byli zgodni że to po ślubie a ta po jakimś czasie znów przychodzi z tekstem "chce mieć dziecko". 

Edytowane przez realista
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Still napisał:

 

Owa moja "pani" mówi, cytuję

 

"Dla mnie to zawsze bylo chore: zrec sie z eksem kosztem dzieciaka, byle moje bylo na wierzchu. Dlatego, poza tym, ze nie chce, nie mam dzieci". 

 

I

 

Bracie @Still

A Ty jej słowa traktujesz poważnie?

Przecież za 5 minut jej się odwidzi.

I powie co innego.

 

Więcej!

Będzie przysięgała, że nigdy nie powiedziała "nie chce, nie mam dzieci".

 

Bo to kobieta ...

Istota miła, urocza i bywa że sympatyczna,

ale dalece niewiarygodna.

 

500_F_194106644_lLzvuw8tKMgoX2tdREHBhSwq

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

A Ty jej słowa traktujesz poważnie

Nie traktuje poważnie ?

Jakże pani była zdziwiona, gdy wreczala mi od siebie prezerwatywe. A ja, NIE DZIĘKUJĘ. Mam swoją ?. Po akcji zabieram swojego kondona w chusteczek i do kieszeni spodni. 

Pani pyta co robię? 

Jak co, sprzątam po sobie ?

Edytowane przez Still
  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie kobieta ewenement, osobiście nie spotkałem jeszcze takiej, która nie chciałaby rodziny. 

 

Miej na uwadze to, że one mają w sobie głęboko ukryty instynkt macierzyński, dlatego prędzej, czy później da on w końcu o sobie znać :)

Edytowane przez Przemek1991
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Still, z tą chęcią posiadania dzieci u Kobiet to mimo wszystko bywa różnie.  Oczywiście, wiadomo że zawsze chcą mieć dzieci - to przecież najoczywistsza kwestia biologiczna - są samicami.

Jednak dzisiejsze społeczeństwo przechodzi dynamiczne zmiany, zmiany ról społecznych. Zmienia się społeczna etyka i ocena zjawisk. Jeszcze 30 lat temu ( a ja pamiętam te czasy bardzo dobrze) panna z dzieckiem to wciąż był powód do wstydu. Bycie rozwodnikiem/rozwódką także. Dziś, góra 60% dzieci ma rodziców żyjących razem.  W dużych miastach to wygląda jeszcze gorzej.

Piszę to tylko jako przykład przemian obyczajowych. Tak jak dziś nikogo nie dziwi, ze samotna kobieta chce mieć dziecko to nie ma też żadnego wstydu/presji, że ... nie chce mieć w ogóle dzieci. No może oprócz starych ciotek...  Tyle, że dziś w dorosłe życie wchodzą pokolenia, roczniki, które wcale tych rozbudowanych rodzin nie mają. Nie ma żadnej presji. Wręcz przeciwnie, sporo mówi się, że macierzyństwo to poważny obowiązek, odpowiedzialność ( bo jest) i że lepiej się za to nie brać jeśli nie jest się na to gotowym.

 

Dlatego też, mimo wszystko weź poważnie pod uwagę możliwość, że Ona... naprawdę może nie chcieć dzieci. A przynajmniej teraz.  I już tak nie nie wytykajmy tym paniom, że zmieniają zdanie w kwestii posiadania dzieci. My też w wieku 20-25 lat nie widzimy się w roli ojców ( na ogół) ale już w wieku 30-40 lat często wręcz chętnie.

 

W każdym razie, mieszkając w dużym mieście znam trochę kobiet, które nie chcą mieć dzieci i nie mają. Może i tylko dlatego, że nie znalazły właściwego dostawcy genów i dóbr. Może i tak. Jednak takie są i tak żyją.  Stajemy się coraz bardziej hedonistycznym społeczeństwem, nastawionym na wygodę i luksus życia. A kobiety  z założenia nie lubią się przemęczać.  Kiedyś, po prostu musiały rodzić. Potem, kiedy już miały skuteczną antykoncepcję - rodziły bo nadal była silna presja społeczna. Model życia był jednoznaczny - kobiety rodzą dzieci.  Dziś to wszystko wygląda zupełnie inaczej.

 

Osobiście mam pewien prywatny test nt. czy ktoś chce mieć dzieci lub nie. Sprawdza się i na kobietach i na mężczyznach. Jak ktoś mówi, że nie chce mieć dzieci bo: i tu następuje cała litania różnych trudności np. zabierają czas, wolność, kasę i w ogóle to same kłopoty z bachorami.  To wiem, że tej osobie tylko wydaje się, że nie chce mieć dzieci, oszukuje siebie albo innych albo wszystkich razem.   Jeśli jednak taka osoba mówi, że nie chce mieć dzieci bo nie CZUJE POTRZEBY ich posiadania. To taka osoba naprawdę może nie chcieć dzieci.  Innymi słowy, osoby które naprawdę nie chcą dzieci - nie próbują tego uzasadniać.

 

Czyli jeśli Twoja Kobieta rzuca tekstem, bo "potem trzeba się żreć z eks" to tylko dorabia ideologię.

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Still said:

Dla mnie to zawsze bylo chore: zrec sie z eksem kosztem dzieciaka, byle moje bylo na wierzchu. Dlatego, poza tym, ze nie chce, nie mam dzieci

Hahahaha.

 

Po pierwsze widze romans kwitnie. Telenowela tasiemiec Brazylijski.

 

Czekaj, obserwuj a prawda wyjdzie na wierzch :)

 

Moja poprzednia LTR po pewnym czasie po alko wygadala sie I bum. Zaczelo sie bylbys dobrym tata... Ja chce... no I zaskoczylem ja...nacisnalem przycisk NEXT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Pytonga napisał:

 

Po pierwsze widze romans kwitnie. Telenowela tasiemiec Brazylijski.

A no kwitnie z jej strony.... Zostawiłem swoją Certine u niej w chałupie. Piszę, że wpadnę jutro po zegarek

Damulka mówi, wpadnij w sobotę po niego. Zrobię kolacje. 

Robi się niebezpieczne ?

Edytowane przez Still
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, marian.x napisał:

Ja np. testowałem to z jedną z moich byłych. Była sytuacja z umówieniem się ze znajomymi. Pani rozpoczęła swoje emocjonalne pierdo lamento - wyszło na to, że nie pójdziemy i trzeba było dzwonić do znajomych, żeby poinformować, że jednak przyjedziemy. Nie poinformowałem. KONSEKWENCJE. Pani zaczęła emocjonalne lamenty i złorzeczenie, że świat się uwziął (dalsza próba samooszukiwania i zdjęcia z siebie winy). Skwitowałem tylko: "Trudno. Życie jest brutalne".

Nie rozumiem ani jednego zdania co napisałeś tu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Szefito napisał:

Po krótce już Cię rozgryzła. Teraz nawija makaron na uszy. Tak zwany kameleon ;)

Dlaczego tak uważasz? 

Pani zna moja "skomplikowana" sytuację. Wie, że LTR bądź FWB. Tylko to. Wie, że dzieci już nie chce. 

Swoją drogą, zastanawiam się nad podwiazaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak @Still na wszystko się godzi. Tak myślałem, że zna Twoja sytuację. I tu nie mówię że ewakuacja. Po prostu pokazuje się od strony, którą chcesz w niej zobaczyć. Chce Cię schrupać. Ale nie zdziwiłbym się gdyby za 2 miesiące max sielanki. Temat bobusia dla żartów wjechał. Tak jak jest mówione czyny nie słowa. Bądź czujny Bracie. 

Edytowane przez Szefito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.