Skocz do zawartości

Ilość partnerów seksualnych.


Ile miałas partnerów seksualnych?   

35 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ilu partnerów seksualnych miałaś???

    • Nie miałam żadnego, ale czekam na księcia z bajki.
      4
    • Jestem dziewicą i czekam na ofertę od Szejka.
      4
    • 1
      3
    • 2-3
      7
    • 4-5
      7
    • 6 i więcej
      4
    • Wstyd się przyznać....
      6


Rekomendowane odpowiedzi

Zaczynacie pieprzyć smutki.

 

Ja tylko na chwilę do Obliterarora:

Oglądałeś "Testosteron"?

Obrączka to dla bab afrodyzjak.

Świadczy o tym że jakaś dupa cię sprawdziła i wybrała a to znaczy że ta co cię ogląda nie chce być gorsza.

Wtedy głównym problemem jest żeby za bardzo w tobie nie zasmakowała bo pójdzie do twojej żony i powie jej że się kochacie i że żona ma to zrozumieć i się usunąć.

Niezłym filmem w tym temacie jest jeszcze "Ciemna strona Wenus".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra... tak na szybko mnie naszło... porapujcie sobie troszkę:

 

Tu dziewica, tam dziewica

Każda ma rumiane lica.

No po prostu anielica.

 

Jedna księcia z bajki szuka,

Druga już na Szejka looka.

Żadna z nikim się nie stuka.

 

Same cuda tu trafiły,

Nigdy tego nie robiły.

 

Jednak jedna się przyznała,

jak za młodu harcowała-

Tutaj dała, tu dostała.

 

Po namyśle, dłuższej chwili

Matematyk się pomyli

Co do liczby pani gości

 

Gdy kosztować ma miłości.

W tym momencie brak litości,

Sentymentów i czułości.

 

Nowa gałąź czeka wszakże

O tym trzeba myśleć także.

 

Nowy facet to ulicznik -

Wyzerować można licznik.

 

Badboy zniknie - jest fatalnie,

Nie wyruchał mnie analnie.

 

Nie spełniło się życzenie

Na dupala wygrzmocenie.

 

Do ankiety wpiszę zatem,

Żem dziewica, poprę czatem!

 

:P

 

 

 

 

 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JoeBlue napisał:

Niezłym filmem w tym temacie jest jeszcze "Ciemna strona Wenus".

Dobry film, ale lata 90 te to ostatnie w którym można było poruszać pewne tematy.

 

A co do filmu to wszystko wskazuje na to, ze żona sobie wszystko wymyśliła, po prostu było jej za dobrze i chciała na sile młodego bolca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Eleanor napisał:

@Brat Jan absolutnie nie. Ja należe do tych dziewic analnych?

Ha - mam podobne podejście :)

Dwadzieścia pięc lat temu miałem praktykę w naszych lokalnych wodociągach jako jeszcze student ostatniego roku Budowy Maszyn.

Zawód wpisany do umowy o pracę - "mechanik-konserwator"

Zdarzało mi się nawet regularnie miec kontakt ze ściekami, ba mało - po szyję w - cytując normy branżowe - "ściekach komunalnych" stałem gdy przyszło pompę wymienić w komorze przepompowni*

Nierzadko także grzebałem kijem w szambie.

 

Ale po dziś dzień do łba mi nie wpadło by wsadzać tam fiuta :):):)

 

A w dodatku to ja jestem uznawany za homofoba - dlatego, że ich waginosceptycyzm do mnie nie przemawia :)

 

*) Smród był konkretny. Zatem - dla kurażu zapaliłem sobie papierosa i zabrałem się za zaczepianie pompy (mojego wzrostu, ale z pięc razy cieższej ode mnie) do żurawia. Kierownik (ten juz przeze mnie wspominany od "z chujem nie ma zartów") - rozdarł na mnie mordę, że w komorze przepompowni nie wolno palić.

- Kierownik, jak nie wolno ? Instrukcja mówi, że spawanie jest dopuszczalne, to palenie nie jest ?

- Spawanie to spawanie, palenie to palenie. Palić w komorze nie wolno i chuj !

 

Fajki nie zgasiłem. Wyplułem póxniej niedopałek w odchody, tampaxy, używane prezerwatywy i zdechłych szczurów kilka.

Za tę robotę dostałem dwa dni wolnego :) Płatnego 100% jak za urlop.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.11.2018 o 21:14, Bonzo napisał:

ŻADNA kobieta nie powie prawdy - w sensie ilu miała

Byc może nie opowiedziałabym o wszystkim jakby mnie pytał ktoś istotny. Nawet nie mając wielkiego licznika na koncie (ani nic sobie nie wyrzucając) nie chciałabym zastanawiac się  jak moje doswiadczenie może być odebrane no i dlaczego w imię jakiejś związkowej „prawdy” mówić o wszystkim skoro uznaję się prawo do prywatnosci też drugiej strony? :)

 

Mężczyzna z mojego drugiego związku nie był otwarcie dociekliwy, choć  wiedziałam, że filtrował co mówię przez swoje myślowe kalki, tak jak i ja jego wypowiedzi, znajdując zresztą  nieścisłości. Np. przede mną był wedle  własnych słów w jednej dłuższej relacji trwającej od młodości i nic więcej na temat jego seksualnych poczynań nie wiedziałam. Kiedyś zwrócił uwagę na pewną moja cechę ponoc rzadką u kobiet "jak diament", na co ja: „skąd to wiesz, skoro brak ci doświadczenia, może ta cecha to powszechnik?” . Prężnie myślał i wydumał, że jak był nastolatkiem to miał  dodatkowo trochę innych doświadczeń i  takie tam. Jednak nie uciekł mi ten chwilowy wysiłek umysłowy. Na bank panowie prawdę też dozują z umiarem;).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Anna napisał:

Prężnie myślał i wydumał, że jak był nastolatkiem to miał  dodatkowo trochę innych doświadczeń i  takie tam. Jednak nie uciekł mi ten chwilowy wysiłek umysłowy. Na bank panowie prawdę też dozują z umiarem;).

Ja nie dozuję.

Jesli dama mnie o cokolwiek spyta - zawsze robię za MM Kolonkę czyli mówię jak jest.*

I to szczerze. A co ? Jaki problem ?

 

Natomiast ciekawe jest co innego - kobiety nie chcą wiedzieć pewnych rzeczy.

Niejednej wręcz sugerowałem - chcesz się dowiedzieć która jestes z kolei ? Zapytaj a powiem Ci jak na spowiedzi u mojego świętego imiennika, który w dodatku był pierwszym z papieży.

Wiele z nich odpowiedziało - "nie chcę tego wiedzieć" albo "przeszłośc nie ma dla mnie znaczenia"

 

I tu sa dwie możliwości:

1. Mniej prawdopodobna - rzeczywiście przeszłość może i nie ma znaczenia

2. Bardziej prawdopodobna - wolą nie pytać by same nie być spytanymi symetrycznie o to samo wprost.

 

Choć jak juz kiedyś wspominałem - jako zawodnik niezupełnie głupi - zabawiam się w gierki operacyjne w rozmowach z damami - tak samo jak zabawiali się w gierki operacyjne oficerowe prowadzący swych konfidentów.

I prowokuję rozmowy na rózne tematy, z ktorych całkowicie pobocznie i przy okazji wynika, że dama zwierza się ze swoich doświadczeń z takim to a takim facetem, potem dodaje, że "a ten to był taki a taki, ale miał zonę" (co już przeczy jej deklaracjom, że "ja z żonatym to nigdy") i tak dalej.

Z tego typu operacyjnych zabaw wyłania się obraz znacznej rozwiązłości dam - co niezwykle mnie cieszy jak seria z pepeszy.

 

*) Z jednym wyjątkiem:

Gdy damy wypytują mnie o status materialny - jak niejednokrotnie już tu wspominałem - mówię, że żyję bardzo skromnie, w niewielkim wynajetym mieszkaniu, gdzie udzielam lekcji śpiewu - zarabiając w ten sposób na życie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem niezła rozgrywka. Ukłon szacunku.

Ja jeszcze mówię - jeśli nie chcesz znać odpowiedzi - nie pytaj.

Co do forsy - nigdy żadnych informacji.

To temat dla mnie i urzędu skarbowego, reszcie nic do tego.

Poławiaczki pereł niech idą gdzie indziej.

Owszem, w -uja pojechać można, dokładnie tak jak one robią. Fair enough.

Chcesz mnie wydymać na kasę?

Najpierw ja cię wydymam na dupę.

Cwańszy wygrywa.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Z byłym pierwszy raz.

Mój obecny. Suma 2.

Kiedyś przeżywałam, że skoro mam mały przebieg, to jestem pasztet, którego nie rusza się nawet kijem. ? Takie głupoty...

Teraz żałuję, że z Moim nie było pierwszego razu. 

 

@Lalka

dlaczego nie rozumiesz? ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Lalka napisał:

No nie rozumiem po co komuś taka wiedza. ?

By wiedzieć jak do kogoś podejść. :) Myślę,że w sytuacji zachowań niestandardowych człowiek drąży temat by wyjaśnić rozterki. Możliwe,że ktoś przestrzelił w którąś stronę oczekiwania. :) 

By wiedzieć z kim ma się do czynienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lalka napisał:

No nie rozumiem po co komuś taka wiedza.

Jeśli kobieta ma więcej niż x partnerów ,to może oznaczać, że prowadzi rozwiązły tryb życia=potencjalna niewierność, mogąca doprowadzić do podrzucenia tzw kukułczego jaja.

Nie daj Boże jak jeszcze trafi na prawiczka, będzie miał ból tyłka, że ona doświadczona, a on nic... Pozostaje jeszcze kwestia potencjalnego zagrożenia różnymi chorobami.

Największy problem z ilością partnerów mają faceci gdzieś do 30, czyli w wieku, kiedy większość chce właśnie się rozmnożyć. Ci co sami nie mieli powodzenia, też miewają ten problem "ilości".

 

Edytowane przez Leniwiec
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.