"Docięcie się" na diecie.

[Margrabia.von.Ansbach]

Może mądra i bardziej doświadczona głowa mi doradzi.

Nie mogę się "dociąć".

 

Co to znaczy?

Już piszę.

 

Kila lat temu zmieniłem michę.

Wcześniej ćwiczyłem, biegałem ale efekty były mizerne.

Jak zmieniłem skład michy spadłem wagowo o 10%

Teraz waga waha się +0,5, -0,5 kilograma.

 

Ale nie mogę zejść poniżej! Od ponad roku.

A chętnie bym jeszcze ze 3 kg zszedł.

 

Nie mam czasu na ćwiczenia i bieganie.

Co najwyżej 15 minut dziennie jak wcześniej wstanę.

Na ćwiczenia z obciążeniem własnego ciała.

Michy przyciąć już bardziej nie mogę.

Więc kwestia pogłębienia diety odpada.

 

Pytanie.

Czy znacie skuteczne i dość szybkie sposoby na

docięcie się wagowo?

Potrzebuję dosłownie zejść 2,5-3kg.

 

Sylwetkę mam umięśnioną.

Szeroka klatka piersiowa.

Szerokie barki.

I spokojnie z 3-4 cm do zrzucenia w talii.

 

Pomysły?

Sugestie?

Rady na SKUTECZNE domowe ćwiczenia brzucha?

Wiem że miejscowo tłuszczu nie spalę.

Ale za to mogę dzięki ćwiczeniom się "wytaliować"

I zejść z te 3-4 cm.

Jak wspomniałem.

Micha odpada.

Przy próbie większego obcięcia czułem się już źle.

Zimno, zamulono i osłabiony.

 

 

Obecnie mam coś pomiędzy 15% a 20% z obrazka.

Chciałbym zejść poziom niżej pomiędzy 12%-15%

 

[deleteduser45]

Zainteresuj się tym tematem:

 

https://inthecage.pl/refeed-day-czyli-jak-ponownie-rozkrecic-metabolizm-na-redukcji/

[Ramzes]

A jak wygląda twoja dieta obecnie? tak z ciekawości. Jak z suplementacją?

[mac]

Masaż i rozciąganie mocniejsze. 15 min wystarczy, a bardzo duża efektywność przy odchudzaniu moim zdaniem.

 

Byłem na 15 masażach regularnie i schudłem tylko po nich. Nie mówię już o mega relaksie i dobrym uczuciu w ciele. 

 

Może warto spróbować? I tak masz relaks, nic nie stracisz, nawet jak ci nie pójdzie. A praktyka bez wysiłku  

 

Byłem na zwykłym masażu kręgosłupa, a jest przecież wyszczuplający, więc sam widzisz  

 

 

[Margrabia.von.Ansbach]

@Ramzes

 

Odstawiłem proste cukry.

Pozostałem przy węglach złożonych.

Ziemniaki be.

Kasza gryczana cacy.

Chlebek be.

Chleb z samych ziaren (z umiarem) cacy.

Cukier?

Co to cukier?

Słodycze be.

Ciastka be.

Batoniki be be be!

Gazowane napije be!

 

Dużo drobiu.

Indyk rządzi.

Dużo warzyw surowych i z pary.

 

Zeszło pięknie!

Ale stanęło.

 

@Niepowtarzalny

Dzięki za link.

Już tego próbowałem.

Nie ruszyło niestety.

Ale kalorii fakt nie liczę.

 

@mac

Ciekawe.

Muszę się zappoznać z tematem.

Edytowane 29 Listopada 2018 przez Margrabia.von.Ansbach

[deleteduser45]

Bez liczenia kalorii się nie obejdzie. Musisz to trzymać w ryzach. Nie znam innego sposobu.

[ZamaskowanyKarmazyn]

2 minuty temu, Niepowtarzalny napisał:

Bez liczenia kalorii się nie obejdzie. Musisz to trzymać w ryzach. Nie znam innego sposobu.

Tak jak wyżej. Podaj ile ważysz, moze chcesz sie zagłodzić. 

[Ramzes]

Wczoraj na prywatnym webinarze słyszałem ,że dług senny może wpływać na zwiększenie apetytu o 20%, ciągu do węgle prostych i ciało zachowuje się podobnie jak przy insulinoporności.

Ziemniaki są cacy jak dodasz do nich śmietany, masła co spłaszczy krzywą cukrzycową.

spróbuj interwałów pisał o tym jeden z użytkowników w swoim dzienniku co targał ciężary. 10% to już fajnie wygląda.  

 

 

 

Edytowane 29 Listopada 2018 przez Ramzes

[Rey]

Podbij o 200kcal na kilka dni i znowu obetnij. Organizm może ci się buntować na redukcji. Jak długo redukujesz to on sobie myśli ewolucyjnie - dostaje mniej energii, przestawię się na tryb oszczędny. A tak dajesz mu sygnał, że znowu jest jedzonko i ucinasz mu. Masz tu Szmexa, kopalnia wiedzy. 

Btw. tłuszcz z okolic brzucha u mężczyzn schodzi jako ostatni. Brzuszki nie sprawią, że będziesz miał sic-pack. 
Jak nie masz czasu na treningi to staraj się być aktywniejszy w ciągu dnia. Do sklepu chodź na piechotę a nie autem, zamiast windy schody itp. W pracy lepiej stać niż siedzieć jak się da. 

 

Edytowane 29 Listopada 2018 przez Rey