Skocz do zawartości

Stres przed prezentacją


rejdi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam forumowiczów,

 

Jutro czeka mnie prezentacja na uczelni. Pokaz slajdów już mam przygotowany i jestem względnie dobrze nauczony przemowy. Prezentacja ma trwać 15 minut. Nagle złapał mnie stres przed nagłym lukami w głowie podczas jej wygłaszania, a takie przestoje 10-15 sekundowe mi się zdarzają i są dla mnie kłopotliwe bo wybijają mnie z rytmu. Kartka za bardzo nie mogę się podpierać i muszę mówić z głowy a temat nie jest zbyt prosty. Macie jakieś wskazówki, które mogły by mi pomóc?

 

Pozdrawiam,

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ucz się prezentacji na pamięć, bo w stresie możesz zapomnieć jednego słowa, albo zdania i ci się wszystko pomiesza. Poświęć dużo czasu na zrozumienie tematu, żebyś mógł własnymi słowami opowiedzieć.

Na slajdach tylko hasła, obrazki, ewentualnie jakieś trudne definicje lub wzory, wykresy itp. Jak dobrze zrozumiesz temat, to będziesz się mniej stresował. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mortyy napisał:

Nie ucz się prezentacji na pamięć, bo w stresie możesz zapomnieć jednego słowa, albo zdania i ci się wszystko pomiesza. Poświęć dużo czasu na zrozumienie tematu, żebyś mógł własnymi słowami opowiedzieć.

Na slajdach tylko hasła, obrazki, ewentualnie jakieś trudne definicje lub wzory, wykresy itp. Jak dobrze zrozumiesz temat, to będziesz się mniej stresował. 

Nie uczyłem się na pamięć :). Kwestia tego czy popłynę po temacie, czy jednak nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź się nie przejmuj. U mnie na roku wygłaszanie prezentacji, to norma nawet dla dość skrytych kobiet. Ja byłem kompletnie nieprzygotowany do swojej i dziewczyny do dzisiaj rozpamiętują, jak było śmiesznie. Byle obrócić swoje nieogarnięcie w żart, a nie spalić buraka i zamilknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem na studiach fobię społeczną. Ni chuja nie mogłem pokonać stresu, do 5-go roku. Najgorzej na mnie oddziaływało to, że to było oficjalne. Bo sam z siebie, stojąc przed grupą osób nawet kilkudziesięciu czułem się jak Pacześ. 

Serce waliło mi jak na corridzie, oddechu nie kontrolowałem w ogóle, czasami miałem wrażenie, że zemdleję. 

Wiesz co mi pomagało? Może to głupie, ale... jak tylko stawałem przed grupą, zapadała cisza, wykładowca popijał kawę, rzucałem tekstem: "Na początku chciałem zaznaczyć, iż się cholernie stresuję, co z resztą widać. Proszę wybaczyć mi to, tak już mam." I wiesz co? Działało jak cholera, pierwsze kilka zdań trzęsły mi się ręce i głos drżał, ale po chwili wszystko wracało do normy. Polecam, TheShy. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TheShy napisał:

Miałem na studiach fobię społeczną. Ni chuja nie mogłem pokonać stresu, do 5-go roku. Najgorzej na mnie oddziaływało to, że to było oficjalne. Bo sam z siebie, stojąc przed grupą osób nawet kilkudziesięciu czułem się jak Pacześ. 

Serce waliło mi jak na corridzie, oddechu nie kontrolowałem w ogóle, czasami miałem wrażenie, że zemdleję. 

Wiesz co mi pomagało? Może to głupie, ale... jak tylko stawałem przed grupą, zapadała cisza, wykładowca popijał kawę, rzucałem tekstem: "Na początku chciałem zaznaczyć, iż się cholernie stresuję, co z resztą widać. Proszę wybaczyć mi to, tak już mam." I wiesz co? Działało jak cholera, pierwsze kilka zdań trzęsły mi się ręce i głos drżał, ale po chwili wszystko wracało do normy. Polecam, TheShy. 

Ja z drugiej strony mam inny sposób, czasem pomaga, a czasem nie. Staram się często uśmiechać, nawet bez przyczyny to mnie trochę rozluźnia, a jak coś nie idzie to rzucę tekstem, coś w stylu: ,,chwilowo mam zanik myśli i zgubiłem wątek, ale zaraz się wszystko unormuje,, :D, Wiem przez co przechodziłeś, ale u mnie w miarę sytuacja się unormowała pod koniec szkoły średniej. Wcześniej nawet jak ktoś mnie pytał o coś, gdy siedziałem w ławce to momentalnie się robiłem czerwony jak burak. Teraz w większości przez dystans do siebie i fakt, że jak coś mi nie pójdzie to lubię słownie pocisnąć z siebie bekę. To sporo mi pomaga. Ale z zwiechami, brakiem koncentracji i gubieniem myśli to już gorszy problem.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to się nie przejmować tym, że się stresujesz. Przez to można się dodatkowo nakręcić. Stres przed wystąpieniami jest naturalny i trzeba się z tym pogodzić. Z każdym następnym razem będzie coraz lepiej, ale on nigdy nie minie. Kiedyś zapytałem znajomego psychologa czy kiedyś przestanę się denerwować w takich sytuacjach, odpowiedział, że jeśli tak będzie to znak że najwyższa pora dać sobie z tym spokój ;)

Weź ze sobą małą butelkę wody mineralnej, jakby Ci zaschło w gradle będziesz miał pod ręką. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze polecam rzucić żart na start wychodzisz przed wszystkich i pytasz:

-czy trafiłeś na kurs gotowania kuchni włoskiej? sala się śmieje a ty poitujesz że po reakcji sali swierdzasm że nie zabłądziłem 

-lub mówisz: przygotowywałem się do tej prezentacji: długo, rzetelnie, sumiennie, z powagą, przykładałem się....chwila ciszy i..... to znaczy że wszyscy będą rozczarowani

 

:D 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokochaj ten stres, czyli skumulowane emocje. Zaprzyjaźnij się z nimi. Weź je kur*a przytul - to część ciebie. Pamiętaj o tym jak będziesz wygłaszał prezentacje. Spójrz na te emocje i je zaakceptuj. Jak masz przestój 15 sekundowy to podejdź do tego jak do krótkiej przerwy gdzie masz chwilę na odsapnięcie, uśmiech i wejście w siebie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie chcesz, żeby grupa połapała się, że się zawiesiłeś, to przygotuj sobie szklankę wody. Jak będziesz miał ten swój przestój, to udawaj, że musisz się napić. Nikt nie zauważy, że się pogubiłeś.

 

Następnie zapytaj, na czym skończyliśmy?

 

Albo, co polecam a co mi się bardzo sprawdzało, kiedy pracowałem, jako wykładowca i tzw. trener przez kilkanaście lat, to po prostu bądź naturalny. To zawsze działa. Jak się zakałapućkasz, to powiedz wprost, że się pogubiłeś i tyle.

 

Zrób sobie też konspekt na kartce - słowa klucze w punktach, odzwierciedlające kluczowe elementy, przez które chcesz przejść. Jak się pogubisz to to będzie Twoja mapa.

 

I pamiętaj, nie traktuj słuchaczy z góry, nie wchodź w zderzak, nie odbieraj durnych pytań, jak ataku personalnego, to grupa chętnie Ci pomoże.

 

Daj znać, jak Ci poszło.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rejdiWłaśnie wróciłem z jam session w klubie, na który zapowiedziałem się wczoraj. Stres był, nigdy nie grałem przed publicznością. Ale poszedłem. A chama, wręcz zmusiłem się. Dziesiąki wymówek, ale było zajebiście! I choć było tylko kulkanaście osób - dałem radę, po chwili zapomniałem, że oni tam są. A jam session to... Improwizacja. Ty masz materiał opracowany. Dasz radę!  :)

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde... Ja jakieś 10 lat temu byłem nieśmiały - to chyba były jakieś urazy z dzieciństwa. W każdym razie, na studiach też miałem prezentacje, wystąpienia itp. Największą głupotą było uczenie się tego na pamięć. Ja wchodziłem w taki stan nie wiem, nazwijmy to alfa. Stresik itp. Ja sobie tylko przygotowywałem konspekt - slajdy - takie kamienie milowe - szkielet tego o czym miałem mówić... no i leciałem z głowy i było show. Fajna sprawa, fajne uczucie. Chyba tego też tak w praktyce uczą. Polecam też załapać się na byle jaką pracę na pierwszej linii z klientem, np. recepcja w hotelu. Odbierasz telefony z różnych krajów, przychodzą różni ludzie, wszyscy Cię napier*alają i jesteś sam kontra cały świat. Można się wyrobić :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj chodzi o to, że nie jesteś przyzwyczajony do takich prezentacji. Gdybyś np. codziennie pracował z dużą grupą ludzi miałbyś po jakimś czasie to wszystko w dupie ale, że tak nie jest będziesz odczuwał jakiś dyskomfort. I to jest normalne, nie próbuj z tym walczyć. Zaakceptuj to i pamiętaj, że 95% ludzi ma podobnie. Jak będziesz próbował to ukryć może być ciężej. Spróbuj podejść do tego tak, żeby Ci niespecjalnie zależało na ich odbiorze.

 

Na pamięć się nie ucz bo to jak działanie wg ściśle określonego planu a jak wiemy plany lubią się czasem zmienić. Dlatego lepiej postaw sobie swobodę od samego początku. Jeśli masz poczucie humoru możesz w trakcie prezentacji pozaczepiać trochę ludzi, zacząć się tym bawić (poczuć władzę :D).

 

Pamiętaj o oddychaniu i o tym, żeby nie klepać bezmyślnie na bezdechu. Mnóstwo ludzi w takich sytuacjach zapomina o tym i mówią nienaturalnie szybko jakby ich ktoś gonił. Pamiętaj, że masz czas i będziesz robił takie przerwy jakie Ci pasują. I jak robimy wdech to nie wciągamy brzucha do wewnątrz - jak ktoś nie wiedział to koniecznie poczytajcie sobie jak się odbywa oddychanie i poćwiczcie inaczej będziecie sobie robić krzywdę.

 

Jak będziesz miał możliwość możesz chodzić w trakcie prezentacji. Stres mobilizuje do działania i w ruchu trochę go zbijasz (jeśli będziesz siedział możesz np. ściskać jakąś piłeczkę dłonią).

 

A na przyszłość jeśli chcesz mieć mniejszy stres polecam przebywanie w miejscach gdzie jest dużo ludzi. Idziesz nawet (zwłaszcza) jeśli Ci się nie chce i siedzisz dopóki wszystko nie zacznie Cię boleć z nudów. Miałem taki okres, że kilka lat byłem praktycznie non-stop poza domem - codziennie inni ludzie, inne miejsca, inne samopoczucie. Wtedy dla mnie wygłoszenie jakiejś przemowy w miejscu publicznym (nawet bez planu) nie było niczym wielkim. Niebezpodstawnie mówi się, że umysł jest jak mięsień.

 

Powodzenia tam, Bracia w Ciebie wierzą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób sobie ściągę-spis treści na małej kartce i jak tylko wyjdziesz to się przedstaw (jeśli musisz), powiedz o czym będzie mowa i powiedz że masz w ręce kartkę ze spisem treści na wszelki wypadek, żeby czegoś nie pominąć. Już samo przyznanie się do niedoszłej słabości pomoże ci zmniejszyć stres, co powinno wystarczyć, żeby poszło gładko. A gdybyś coś zapomniał to zawsze możesz spojrzeć na kartkę i wrócić na właściwy kurs.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mam lekki stres jak gadam do sali, mimo że robię to sporo lat. Stres jest niezależnie od tego, czy gadam do kilku, czy do 200 osób. Jak sobie z tym radzę? Ćwiczę swoje wystąpienie na zimno, kilka razy. Łażę po domu i gadam do siebie, albo do ściany albo do żony, albo i do moich zwierzaków : ) zawsze pomaga. A to, że chwilę przed wystąpieniem lapiesz zawieszki się często zdarza. Jestem przekonany, że jak już staniesz skoncentrowany przed audytorium, wszystko wskoczy na właściwe miejce. Aha, nigdy nie patrz do notatek aż do ostatniej chwili, to jedynie denerwuje i miesza w głowie, przynajmniej mi :) Na sale weź ze sobą krótki konspekt. Do każdego ze slajdu, który masz za sobą ułóż kilka słów kluczowych, parę zdań które w razie czego naprowadzą Cię na myśl przewodnią każdego slajdu. Ja dodatkowo w trakcie przygotowań (ale to bardziej pod szkolenia, nie krótkie wystąpienia) robię jeszcze coś takiego - do każdego ze slajdu gadam na sucho, potem się nagrywam i robię transkrypcje, albo ją zlecam. Mam dzięki temu dodatkowe materiały do powtórzenia, a potem ew. szkolenie audio. Powodzenia :)

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Daj znać, jak Ci poszło.

Poszło mi względnie dobrze, ale uratował mnie pokaż slajdów. Prezentowałem oczywiście na spontana bez żadnej ściągi, gdzie spora część osób czytała z kartki. Co prawda w ogólnym ujęciu nie wypadłem ani najgorzej ani najlepiej w porównaniu do innych. Miałem z 2-3 zwiechy 10 sekundowe. Będę musiał nad tym w przyszłości popracować. Inne osoby, które robią prezentacje dla swoich firm lub mają pewne obycie już w tej branży i znaja spółki wypadły lepiej. Ja niestety opisywałem strategie pierwszej lepszej spółki o której nie miałem wcześniej żadnego pojęcia. Przepraszam za post pod postem, ale nikt do tego czasu nic w temacie nie napisał, a chciałem się podzielić relacjami.

Edytowane przez rejdi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Na przyszłość: polecam alprazolam, w małych dawkach, 0.25-0.5mg.

 

Ja przed stresującymi wystąpieniami palę szlugi jak pojebany i staram się oswoić stres, bo wiem, że on nie zniknie. Poprostu staram się z nim pogodzić, poczuć go, poczuć to, że tak, jak może mnie zablokować - tak też może mnie spiąć żeby dać z siebie maksimum. Ostatni raz, gdy miałem taką sytuację - występ przed kilkuset ludźmi - leżałem na trawie, zasłoniłem oczy ręką (eliminacja nadmiernych bodźców) i paliłem papierosa za papierosem. Potem wszedłem na scenę i wyszło zajebiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto

Czy ty naprawdę na forum publicznym promujesz coś co jest bardzo uzależniające, ale to nie wszystko ....

Lista efektòw ubocznych jest naprawdę długa...

 

" Commonly reported side effects of alprazolam include: ataxia, cognitive dysfunction, constipation, depression, difficulty in micturition, drowsiness, dysarthria, fatigue, headache, memory impairment, menstrual disease, nervousness, sedated state, skin rash, tremor, weight gain, weight loss, anxiety, blurred vision, diarrhea, insomnia, decreased libido, increased appetite, irritability, and decreased appetite. Other side effects include: depersonalization, hyperventilation, hypoesthesia, hypotension, paresthesia, sexual disorder, sialorrhea, muscle twitching, and increased libido. See below for a comprehensive list of adverse effects.

 

More Common

Being forgetful

changes in patterns and rhythms of speech

clumsiness or unsteadiness

difficulty with coordination

discouragement

drowsiness

feeling sad or empty

irritability

lack of appetite

lightheadedness

loss of interest or pleasure

relaxed and calm

shakiness and unsteady walk

sleepiness or unusual drowsiness

slurred speech

tiredness

trouble concentrating

trouble performing routine tasks

trouble sleeping

trouble speaking

unsteadiness, trembling, or other problems with muscle control or coordination

unusual tiredness or weakness

Less Common

Abdominal or stomach pain

blurred vision

body aches or pain

burning, crawling, itching, numbness, prickling, "pins and needles, or tingling feelings

changes in behavior

chills

clay-colored stools

confusion about identity, place, and time

cough

dark urine

decrease in frequency of urination

decrease in urine volume

diarrhea

difficult or labored breathing

difficulty in passing urine (dribbling)

difficulty with concentration

difficulty with moving

dizziness, faintness, or lightheadedness when getting up suddenly from a lying or sitting position

dry mouth

ear congestion

environment seems unreal

fainting

fear or nervousness

feeling of unreality

feeling warm

fever

general feeling of discomfort or illness

headache

hyperventilation

inability to move the eyes

inability to sit still

increased blinking or spasms of the eyelid

irregular heartbeats

itching or rash

joint pain

lack or loss of self-control

loss of bladder control

loss of coordination

loss of memory

loss of voice

mood or mental changes

muscle aching or cramping

muscle pain or stiffness

muscle weakness

nasal congestion

nausea

need to keep moving

painful urination

problems with memory

restlessness

runny nose

seeing, hearing, or feeling things that are not there

seizures

sense of detachment from self or body

shaking

shivering

sneezing

sore throat

sticking out of the tongue

sweating

swollen joints

talkativeness

tightness in the chest

trouble with balance

twitching, twisting, or uncontrolled repetitive movements of the tongue, lips, face, arms, or legs

uncontrolled twisting movements of the neck, trunk, arms, or legs

unpleasant breath odor

unusual drowsiness, dullness, tiredness, weakness, or feeling of sluggishness

unusual facial expressions

unusually deep sleep

unusually long duration of sleep

vomiting of blood

yellow eyes or skin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja polecam ściągawke skrótową na kartce oraz ... Ćwiczenia przed lustrem. Możesz do tego ćwiczyć gestykulację lub jej kontrolę, bo zauważysz swoje reakcje. I rób dużo prób lustrzanych, ale... Nigdy nie ucz się wypowiedzi na pamięć, bo to nie działa. Masz wiedzieć o czym mówisz i ma to iść w miarę gładko, a nie pamieciowa wypowiedź, w której zaczniesz się mieszać. Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.