SławomirP Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Witam Braci Zastanawia czy warto tak zapieprzać jak ja to robię? Kompletnie nie mam życia towarzyskiego. Jedyne stosunki międzyludzkie mam z dziewczynami na wydziale plus kilka czatów grupowych na fb też z różnymi osobami z wydziału. W weekendy nigdzie nie wychodzę, wczoraj (w piątek) uczyłem się do 3 w nocy, a dzisiaj w sobotę miałem wyrzuty sumienia, że zamiast się uczyć, to śpię do 12. Nauki jest więcej niż czasu. Każdy weekend tak spędzam. Moje życie wygląda w taki sposób: -Wydział -Mieszkanie -Nauka -Kalistenika -Spanie -Plus organizacja studencka (czasem wyjazdy, spotkania) Wszystko to w perspektywie dobrze płatnej pracy w przyszłości. Chociaż tyle dobrego, że lubię dziewczyny z wydziału, lubię z nimi pisać i mam jednego bardzo dobrego kolegę. Na wydziale spędzam czas w towarzystwie fajnych osób, a po zajęciach piszemy ze sobą cały czas. Żyje tylko studiami, poza nimi życie dla mnie nie istnieję. Jednak dają mi szanse na dobrze płatną pracę z dużym progresem zarobkowym wraz ze zdobywanym doświadczeniem i umiejętnościami. Zastanawiam się czy wejść z związek z dziewczyną z wydziału, bo na inną nie mam czasu, szukać jej też nie mam czasu. Jedyne czego brakuje, to żebym sobie łóżko wstawił na ten wydział i byłby moim nowym domem. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tramal Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Jeśli w perspektywie są dobre zarobki i ciekawa praca to jak najbardziej warto tak robić.Nad związkiem z dziewczyną z tego samego działu bym się zastanowił jeśli to jest dopiero początek studiów bo jeśli coś nie wypali to może to potem w jakiś sposób na ciebie wpłynąć 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trevor Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Później będzie praca - dom. Żyj bo będzie za późno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vand Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Powiem tak, wszystko zależy od tego czego szukasz. Jeśli szukasz właśnie szybkiej przyjemności to fakt, niewarto. Ale jeśli Twoją ambicją jest coś osiągnąć, mieć więcej, móc więcej i za nauką idą większe możliwości, pieniądze itd, to moim zdaniem warto walczyć. Dziewczynę młoda znajdziesz i mając 30 lat na luzie i nawet będą chętne do takiej relacji, a chęci do pracy jak teraz już raczej nie przywrócisz wraz z wiekiem. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
self-aware Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Moim zdaniem to zależy. Wszystko jest kwestią przeliczenia sobie poświęconego czasu. Oczywiście nie da się tego zrobić z mega dokładnością. Natomiast ja powiem Ci tak, sam zapieprzam ostro ale to dlatego bo mam świadomość, że jak się uda to już w wieku 30 lat będę w bardzo fajnej sytuacji. To może zapewnić fajowe możliwości. Jeśli jednak miałbym dojść do "tego" momentu (przez "ten" mam na myśli, że jestem właśnie usatysfakcjonowany z moich zarobków i sposobu w jaki je zarabiam) w wieku np. 50+ lat to szczerze mówiąc chyba bym to pierdolił. Pogrubiłem jedną kwestię. Jeśli teraz się męczysz ale w zamian za to w jakiejś niedługiej perspektywie (kilka lat) będziesz miał możliwość zarabiać tak jak lubisz to warto. No bo wyobraź sobie jebać z 40-50 lat w czymś czego nie znosisz... No way. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szafir Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 @SławomirP Warto poświęcić jeszcze te 2-3 lata, żeby mieć lepsze perspektywy życiowe. Będziesz miał dobrą pracę, to będziesz mógł sobie na wszystko pozwolić. Podróże, imprezowanie i inne rozrywki. A kobiety świetnie wyczuwają takich gości i lecą do nich jak muchy do gówna 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzejkNaftowy Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Warto zapieprzać jeśli to w przyszłości da Ci pieniądze, wysoki status i dużą niezależność - to wtedy zaczniesz korzystać z życia jak tylko Ci się podoba, na twoich zasadach. A to, że teraz się zamęczasz może zbudować u Ciebie silny charakter. Ludzie, którzy w młodości mają łatwo gdy dorosną często wymiękają w obliczu śmiesznych problemów. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raivo Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 49 minut temu, SławomirP napisał: czy warto tak zapieprzać jak ja to robię? 1 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzy_siek Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 (edytowane) Sam się ostatnio zastanawiam (mam 25 lat). Codziennie pn-pt praca 7-16, potem powrót do mieszkania, gotowanie, drzemka, praca. Rozrywki - 3x w tygodniu siłownia, 1-2x basen, rano 10-15 min rozciągania mniej więcej co 2gi dzień. Prawie codziennie spacery wieczorem, 10-30 minut. Te proste rozrywki pozwalają na lepszą regenerację, relaks, to też jest ważne, bo nie da się tylko pracować na maksa non stop. Zycie towarzyskie mam obecnie ograniczone praktycznie do zera, praca z samymi facetami (politechnika), bywa tak, że przez parę tygodni nie rozmawiam z żadną kobietą oprócz jakiejś sekretarki w pracy. Muszę nad tym popracować, wiem, że to nie kwestia SMV tylko podejścia, tego gdzie bywam (chyba ciężko aby jakiś hipotetyczny chad z smv 10/10 miał dużo kobiet jeśli ciągle tylko pracuje a w pracy sami faceci i nie bywa nigdzie indziej). Ostatnio ogólnie mam mniej chęci na wszystko, czego przyczyną może być brak słońca, słaba pogoda PS Polecam pytania typu "czy warto", oraz ważne decyzje, podejmować tylko wtedy, gdy jesteś w pełni wypoczęty, inaczej emocje wezmą górę i człowiek zaczyna niepotrzebnie rozmyślać o wielu błahych sprawach Edytowane 1 Grudnia 2018 przez krzy_siek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Powiem ci jedno. W życiu wszystko nagle może się spierdolić i nagle stracisz "przyjaciół", możliwości, wszystko. Po wielu latach zrozumiałem, że jedynie czas wolny, czas dla siebie to jedyna wartość, o którą trzeba zabiegać. Niczego ze sobą do grobu nie zabierzesz. Pieniądze otwierają możliwości. To prawda, ale trzeba mieć również czas i zdrowie, aby z nich korzystać. 14 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vand Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 @mac jak mówi powiedzenie, pieniądze szczęścia nie dają, ale lepiej płakać w Mercedesie niż w maluchu. Ale działania w kierunku pieniędzy nie wykluczają działań towarzyskich itd. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Di Carlo Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Warto na studiach dbać o sferę towarzyską w znaczeniu nawiązywania kontaktów, znajomości. W naszym kraju to owocuje często bardziej niż zdobyta wiedza. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PatZz Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Skup sie na naucze i sobie lepiej ci to wyjdzie. Mając kase i poukladane w głowie zaczniesz żyć tak jak chcesz a nie jak ktoś ci każe. Jesli jesteś silny psychicznie to wejdz w związek a jesli masz wahania czy podolasz to odpuść. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser120 Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Warto ale mając jasno określony plan do kiedy i po co (np żeby zaoszczędzić określoną sumę pieniędzy, rozkręcić biznes, zdobyć wolność finansową) żeby potem móc sobie odpocząć. Mając te 20 lat, ja bym poświęcił czas na mądre zapieprzanie, zamiast latanie za karynkami, czy inne zakrapiane alko atrakcje. Oczywiście, jak masz jakieś grupy towarzyskie, które mogą procentować na przyszłość warto w coś takiego wchodzić i rozwijać znajomości. Teraz mając prawie 30 lat żałuję, że zmarnowałem tyle czasu na jakieś gówno relacje, romansiki czy po prostu opierdalając się, bo byłbym w całkowicie innym miejscu ale u mnie też dochodziły problemy z depresją, nerwicą i inne ciekawe atrakcje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Carleon Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 @SławomirP Co innego mógłbyś robić jako alternatywa? Chodzić na imprezy, spotykać się z dziewczynami? I w jakim miejscu bedziesz za 5-10 lat, jeśli podążysz alternatywna ścieżka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maarcin_05 Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Większość ludzi zapierdala po to by w perspektywnie czasu lepiej żyć a w zdecydowanej większości zapierdalaja aż do śmierci. Wg mnie działać w tym w czym się jest dobrym a nie we wszystkim na raz bo mass media tak kreują. Zasada Pareto, czyli 20% wysiłku daje 80% efektów. A nie potem płacz, że tego czy temtego w życiu nie zrobiłem. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser29 Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Szukaj tego, co będziesz naprawde lubił, a nie przepracujesz nawet jednego dnia w życiu. Takie troche to kołczowskie, ale działa. U mnie działa ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Silny88 Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 @Pazur2000 Czym się zajmujesz jeżeli można wiedzieć? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tim2049 Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Jeśli tak się czujesz chwilowo, bo jesienny dół masz, to wystarczy się wygadać. Jeśli od dłuższego czasu, to znaczy że realizujesz scenariusz nie swojego życia. Nie znaczy, że masz rzucić wszystko i jechać w Bieszczady. Ustaw swoje życie tak by każdy dzień był wartościowy dla CIEBIE. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser29 Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Pracuję w miejscu, gdzie nie ma nadmiernego hardkoru. Z normalnymi ludźmi. Praca w branży finansowej - zgodnie z moimi zainteresowaniami. Po pracy - muzykuję i bawię się w rolnika ;) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Profesor Zak Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Nie zapominaj o szczęściu życiowym, suma sumarum winieneś być zadowolony i jeżeli taka droga da ci radość to jestem jak najbardziej ZA. Z tym, żebyś uważał, żeby się zbytnio nie wypalić po drodze bo wszystkiego się wtedy odechciewa meh. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MSamiecBeta Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Mówiąc szczerze,mam podobne rozterki do Ciebie.Mam 20 lat.Zawodowo jeżdżę ciężarówką. Mając dość pracowania na słabych warunkach po kraju,chcę pracować na zachodzie. Wyjazdy czasem tygodniowe.Czasem dwutygodniowe. Dobra kasa,o wiele lepszy poziom i wygoda pracy. No,ale...nie oszukujmy się...praca kosztem życia.Od przyszłego roku chcę dołożyć do tego jeszcze zaoczne studia. Więc nie ma mowy o większej ilości czasu wolnego.Czy to się opłaca? Czy opłaca się zapierdalać za młodu? Myślę,że tak.Lecz rozsądnie.Ma to sens wyłącznie w momencie gdy masz konkretny plan i konkretne efekty na horyzoncie. Nie sztuką jest harować całe życie...a harować tak,aby potem móc z tego korzystać. Jeśli chodzi o związek z kobietą ze studiów.Jeśli dziewczyna jest ogarnięta i nie będzie przeszkadzać...to czemu by nie spróbować? Zawsze zdobędziesz fajne doświadczenia,które może kiedyś uratują Ci tyłek? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mpawel5 Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Jeśli studiujesz to, co Ci odpowiada, w przyszłości ma dać niezależność finansowa oraz rozwój osobisty, myślę że warto. Ja na studiach też miałem czasem taki Sajgon, że nie wiedziałem jak się nazywam. Potem specjalizacja następne 5 lat, ale teraz jest git i spijam smietanke(jak dla mnie oczywiście). Jeśli masz ambicje i umysł dający radę ogarnąć ciężkie studia, to nie marnuj tego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SławomirP Opublikowano 1 Grudnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Studia skończę przed 26 rokiem życia. Do trzydziestki powinienem mieć dobrą pensje i otwarte możliwości na lepsze zarobki, ale do tego czasu będę klepać biedę. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DOHC Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Gdybym spotkał siebie 10 lat temu, powiedział bym sobie - ucz się języków i przedmiotów zawodowych, reszta tyle żeby nie być głąbem, ale też nie tracić czasu na wiedzę o rolnictwie w Bangladeszu. Do tego treningi (ciało to zbroja i narzędzie), inwestowanie (nie odkładanie, inflacja rozjebie oszczędności!) i życie swoim życiem (wyprowadzka itd). 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi