Skocz do zawartości

Lęk przed seksem


krzy_siek

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Panowie, 

 

Marek ostatnio nagrał dwie audycje na temat wizyty prawiczka u prostytutki. Że tak powiem - trafił w 100% na kwestie, które ostatnio chodzą mi po głowie.

Mam 25 (prawie 26 lat), dosyć już poukładane życie, całkiem wysoką pozycję społeczną, zadbane ciało (siłownia i różne sporty).

Mimo tego, nie uprawiałem jeszcze seksu z kobietą. Myślę, że przyczyną tego nie jest SMV niższe niż mi się wydaje, tylko dążenie do osiągnięcia wyżej wymienionych aspektów, które sprawiło, że na kobiety i życie towarzyskie nie poświęcałem w ogóle czasu. Dodam, że studia i praca to towarzystwo 100% mężczyźni. Obecnie pracuję na uczelni technicznej. Poza pracą, sportem, hobby (każde hobby jest można powiedzieć indywidualistyczne) nie chodzę na imprezy/spotkania itp., tylko - pracuję. Chcę to zmienić, iść na jakąś imprezę choćby do klubu, jakieś wydarzenie organizowane na facebooku dotyczące moich hobby, ciągle sobie jednak mówię, że dopiero po tym, jak zrealizuję to / tamto / a może jeszcze to ... i na razie stoję w miejscu w tym obszarze.

W każdym razie.

Przemyślałem dokładnie kwestę braku seksu, przypominając sobie wszystkie relacje z kobietami od urodzenia.

Bardzo często miałęm powodzenie, byłem popularny w grupie (szczególnie kobiet, podczas kolonii na które jeździłem co roku, gdzie byłem w innym środowisku więc nie przejmowałem się opinią innych). Przyczyną niepowodzenia, oprócz braku inteligencji emocjonalnej, umiejętności odczytywania sygnałów, niewykorzystywania okazji, był, jak stwierdziłem, lęk przed seksem.

Kiedyś, w wieku 16/17 lat, na koloniach koleżanka zaprosiła mnie do swojego pokoju, aby "pogadać". Atmosfera była intymna, jednak im bardziej taką się stawała, tym większy lęk odczuwałem i przejawiałem zachowania samca beta, przez co dziewczyna traciła zainteresowanie i do niczego nie doszło. Podobnych sytuacji miałem sporo. Wydaje mi się, że bałem się braku erekcji, tego że samica będzie niezadowolona, że opowie koleżankom że jestem słaby w łóżku etc. Czyli dość standardowe obawy.

Aż półtora roku temu (aż, bo od tej pory nic nie zmieniłem) zadzwoniłem z palpitacją serca do prostytutki, umówiłem się na spotkanie, za 10 minut jednak napisałem sms'a, że coś mi wypadło i nie mogę przyjechać.

 

Myślę, że muszę zacząć trochę wolniej.

Wymyśliłem sobie (rozważam to już od kilku miesięcy), aby umówić się na masaż erotyczny - tao/tantra, zakończony finałem manualnym, że tak się wyrażę. Mam na oku polecaną przez wiele osób masażystkę, która, jak ludzie piszą w komentarzach, rozładowuje stres, tworzy przyjazną atmosferę itp. - czyli idealnie dla mnie. Myślę, że w takim wydaniu ewentualny brak erekcji w niczym nie przeszkadza, bo celem spotkania jest także masaż. Oswoiłbym się z nagim ciałem kobiety, zobaczyłbym, jak reaguję.

 

Co Panowie o tym myślicie? Jak zapatrujecie się w kwestie ew. ryzyka chorób wenerycznych? Ta kobieta tylko masuje z finałem (brak seksu/orala itp.)

Myślę, że będę bardziej pewny i spokojny, gdy mój pomysł poprze jakaś grupa mężczyzn - a przecież nie rozmawiam na takie tematy ze znajomymi.

 

Pozdrawiam Braci

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzenie do prostytutki na pierwszy raz to jest dla mnie tak poroniony pomysł, że gorszego nie potrafię sobie wyobrazić, no chyba, że naśladowanie Edmunda Kolanowskiego. 

Masaż można się wybrać czemu nie, a co do ewentualnych chorób wenerycznych większością się nie zarazisz, ale są takie np HPV przed którymi prezerwatywa nie chroni, jak również brak higieny, jeśli masowałaby jakiegoś typa a potem nie umyła rąk to może przenieść wirusa. Podobno nie ma potwierdzonych zakażeń z ust, ale niektóre źródła podają, że to możliwe. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, krzy_siek napisał:

@wojkr Masaż też doradzasz w gumce?

Mówiłem o sexie, nie masażu i na serio nie ma co rozbijać gówna na atomy. Im dłużej człowiek się czegoś boi tym bardziej i zaczyna szukać setek wykrętów i wymówek by się usprawiedliwiać. Sex to sex i tu nie ma filozofii.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam na pierwszy raz cichodajkę, a nie profesjonalistkę. Umów się z taką na "randkę" i poproś o spotkanie w klimacie GFE. Jak panna jest ogarnięta, to dobrze Cię poprowadzi. Oczywiście jeśli masz obawy to wszystko w prezerwatywie nawet seks oralny i unikaj całowania.

 

@MaxMen HPV możesz się zarazić przez zwykły dotyk i pocałunek. W końcu jama ustna to błona śluzowa, a na niej też bytują wirusy. Ostatnio czytałem, że wirus może przeżyć nawet do 7 godzin poza nosicielem, więc siadając na desce klozetowej możesz go złapać. Nawet stała partnerka nie gwarantuje, że się tym nie zarazisz. Ktoś może być nosicielem i nie mieć żadnych objawów, bo ma silny układ immunologiczny. Podobno w ciągu dwóch lat organizm sam potrafi zwalczyć infekcję, a wirus przechodzi w fazę latencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzy_siek rozumiem doskonale Twoje problemy. Mam podobnie. Jakieś tam sukcesy z kobietami są, ale szału nie ma. Jakos nie są mną zbyt zainteresowane. To wynika z pewnych podśwaidomych postaw u mnie i Ty też masz z tym problem. Radzę rozpocząć pracę z podświadomością - ona ma wpływa na wszystko. Mała wskazówka - cały Twój i mój problem ma korzenie w zakorzenionym strachu (głownie przed czymś co nie istnieje).

26 minut temu, JoeBlue napisał:

Jasne. Tyle że jest tysiace uwarunkowań zależnych od psychiki.

Dokładnie!

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Doggie napisał:

Podobno w ciągu dwóch lat organizm sam potrafi zwalczyć infekcję, a wirus przechodzi w fazę latencji.

Jedne zwalczy organizm a inne nie, jedne są mniej groźne a inne bardziej i mogą być onkogenne (szczególnie niebezpieczne dla kobiet),  jeszcze inne mogą powodować "rośnięcie" kłykcin na narządach rodnych i tych "gorszych" wersji wirusa już organizm sam nie zlikwiduje i sobie nosisz do końca życia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, adam1992 napisał:

Czytam i nie wierzę. Słabo ogarnięty jesteś skoro w tym wieku nie miałeś jeszcze seksu tym bardziej, że jest on dostępny wszędzie i nawet dla największych stulejarzy.

Czy ta rada miała mi pomóc? Czy może chciałeś wyładować się w internecie?

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, krzy_siek napisał:

Czy ta rada miała mi pomóc? Czy może chciałeś wyładować się w internecie?

Bo dla niektórych seks jest wyznacznikiem pseuda alfa i przyjemności trwającej określoną ilość czasu.

Mi np. nie jest do niczego potrzebny, a energię mogę wykorzystać na coś innego. W ogóle kobieta mi do niczego nie potrzebna. Zresztą nawet ostatnio doszedł no fap. Co mi tylko pomaga.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaxMen Kłykcin pozostają, ale można je usunąć. Owszem są odmiany onkogenne w 1-3% przypadków zachorowań na raka. Temat HPV jest dla mnie bardzo śliski z powodu tego, że nie ma jasnych dowodów na korelację z występowanie zachorowań na raka.

 

@krzy_siek Ty do tematu seksu podchodzisz jak pies do jeża. To tylko seks, zbliżenie płciowe zakończone ejakulacją, kopulacja, a nie żadne mistyczne przeżycia. Zamiast nad tym rozmyślać po prostu bierzesz telefon, dzwonisz i się z dziewczyną umawiasz. Prostytutka to też człowiek i zrozumie twoje obawy. Ja trafiłem na same sympatyczne dziewczyny, które były wyrozumiałe w kwestii mojej niepełnosprawności. Powiedz czego oczekujesz, a taka kobieta to spełni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamięta wół jal cielęciem był, każdy się bał albo denerwował na początku.

 

Ja tam bym proponował jakieś wakacyjne klimaty, plaża i te sprawy, na pewno dziewczyna się znajdzie, tylko pamiętaj o kaloszach ;)

 

Najgorzej zacząč, jak ze wszysykim w życiu. 

Myślę, że nie ma co czekać, po co żałować straconych lat :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaxMen Mnie chodzi dokładnie o to, że można się tym cholerstwem zarazić nie mając kontaktów seksualnych. Kłykciny widzisz, a co z innymi odmianami, które nie są widoczne dla oka? Na HPV nie umrzesz, bo są gorsze choroby, a raka to możesz dostać prędzej od żarcia z biedronki. Jak złapię HPV, to się będę leczył dostępnymi środkami i na pewno nie będę zarażał.

 

@Still Odłóż leki, to będziesz ejakulował. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, krzy_siek napisał:

 

Prawdę powiedziawszy mam podobne blokady główne ze względów zdrowotnych. Jedynie kiedy coś ruszyło to było po %, ale tak to cóż...
Albo ryzykujesz i bierzesz co Twoje, albo robisz rundkę naokoło i wolniej dochodzisz do celu bez pewności, że to dobra droga.

Jeżeli boisz się chorób, to po prostu nim dojdziesz z jakąś panną do pewnego etapu to porusz ten temat - ciężka to sprawa, bo reakcje w zależności od regionu bywają różne, ale jak ma Tobie to ułatwić zadanie i dać ulgę, to zawsze warto się upewnić (oczywiście w tym przypadku np. zaproponuj dla was badania)

Masaż erotyczny na początek jest dobrą opcją. Człowiek trochę zapoznaje się z taką formą dotyku, jak i emocjami jakimi jest bombardowany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśl jesteś zdrowy i boisz się braku erekcji, to duża szansa że z divą się zablokujesz psychicznie i nie dostaniesz erekcji. Pomyśl czy nie miałeś w wieku dorastania jakiejś krępującej sytuacji, która może Cię blokować. Nawet u dobrej divy- aktorki możesz czuć, że ona oddaje się Tobie za kasę a nie dlatego żeś taki samiec ?

 

Masaż erotyczny to dobry pomysł. Może na początku bez finału. Może poproś po masażu aby ona zrobiła sobie dobrze sama. Chodzi o to by celem była dobra zabawa. 

 

Nie można aktu seksualnego tak dramatyzować. To proste. Partnerka musi Cie kręcić, bo nie każda ładna jest też pociągająca. Pamiętaj o fazach aktu, by nie za szybko przejść dalej. Gdzieś czytałem, że jak facet daje radę 2 min. penetrowac, to jest już normalnie i kobieta ma szansę na orgazm. 

 

Jest też pojęcie dobrej masturbacji, czyli bez pornografi i bez wyobrażeń, fantazji. Uczysz się swojego ciała i reakcji. Podobno jak to robisz poprawnie nie uzależniasz się od seksu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wizyta u prostytutki nie dla każdego prawiczka jest dobrym rozwiązaniem. To zależy od "głowy". Jeden porucha i wyjdzie zadowolony, a innemu braknie tego "czegoś" w takim stricte cielesnym kontakcie, i może się zrazić kompletnie do zbliżeń. 

Brat kolegi poszedł w wieku 19 lat do agencji cały zestresowany, zapłacił, i jak doszło do zbliżenia to mu nie stanął wcale przez całą godzinę. Wyszedł z traumą. Trzeba znać trochę siebie, żeby się wybierać do profesjonalistki.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.