Quo Vadis? Opublikowano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2018 Nie jest to nic odkrywczego, zwłaszcza dla osób obytych w temacie - dążenie do tego, aby wkład w znajomość/związek ze strony samicy był większy niż nasz. Po 1 przesadzić nie należy, bo to może skutkować zakończeniem takiej znajomości (chyba, że właśnie tego chcemy). Po 2 trzeba to zrozumieć umiejętnie, czyli jak to ma miejsce w przypadku umawiania się oraz prowadzenia rozmów przez internet, najczęściej pierwszy takie rozmowy zaczepki inicjuje facet, jeśli pobudzone są odpowiednie emocje, to kobieta przychodzi ponownie i sama już tym razem kontakt inicjuje. Po 3 nie wolno ulec kobiecej perswazji w tej kwestii, tj. może zdarzyć się po czasie, iż samica domaga się z naszej strony większej ilości "akcji", częściowo ulegamy aby potem wrócić do swojego punktu wyjścia, czyli tego co było na początku. A Wy jakie macie spostrzeżenia w tym temacie? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tim2049 Opublikowano 4 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2018 (edytowane) Jeśli mężczyzna jest myśliwy, to nie może dążyć do tego by jego łup był za bardzo pomysłowy i aktywny ?? Czy się mylę @Quo Vadis?? Edytowane 4 Grudnia 2018 przez Tim2049 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Garrett Opublikowano 4 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2018 Dnia 2.12.2018 o 22:08, Quo Vadis? napisał: Nie jest to nic odkrywczego, zwłaszcza dla osób obytych w temacie - dążenie do tego, aby wkład w znajomość/związek ze strony samicy był większy niż nasz. Ja mam zawsze z tym problem. Bo chce by mój wkład obu stron był równy, co się kończy zazwyczaj tym, że mój jest większy. Ale będąc na lekkim haju (jak obecnie) ciężko mi tak "na chłodno" do niej podchodzić. Jeszcze się wieeeele muszę nauczyć - poprzez praktykę ofkoz, inaczej sie nie da w tej materii Ale czy nie może być czasem tak, że kobieta oczekuje wręcz naszej inicjatywy? W końcu my jesteśmy płcią proaktywną... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZamaskowanyKarmazyn Opublikowano 5 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2018 A tam takie pierdolenie. "O kurczę tutaj wkład był za duży o 2%, nie zadzwonię do niej." Jak masz swoje życie, swoje pasje, znajomych to praktycznie zawsze wkład kobiety jest większy, nie opłaca się przez cały związek zastanawiać czy twój wkład jest wystarczająco niski lub duży. Ja preferuję w znajomościach z kobietami freestyle, robie co chcę , jak straci zainteresowanie, lub uzna mnie za chama i prostaka to narka, znajdę inną. Ostatecznie wychodzi że czasem jestem natrętny, chamski, niezrównoważony, psychopatyczny, irracjonalny w oczach kobiety, zależy co mi się chce. Ale skoro jest wachlarz emocji, to daje on seks jedzonko i miłe słowka, mi to wystarczy. Najśmieszniejszy moment to kiedy jest seks "pokłótniowy" i po jakichś poorgazmowych refleksjach mówi że jestem kawał chuja, no cóż. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gr4nt Opublikowano 5 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2018 Trzeba zadać sobie zasadnicze pytanie - po co jest mi potrzebna kobieta? Odpowiedzi mogą być różne, ważne żeby były świadome. Potrzebuję kobiety do: -małżeństwa, -seksu, -boję się samotności, -bo co ludzie powiedzą -itd, itp Później trzeba się zastanowić, ile jestem w stanie za to zapłacić. Patrzeć trzeba ile dostaję i ile muszę za to zapłacić. Można to nazywać wkładem w związek ale jedyne co facet powinien wkładać w kobietę to penis. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi