Skocz do zawartości

Dostałem lekko w twarz od mamy na oczach mojej kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie to naprawdę niewyobrażalna sytuacja. Jeden jedyny raz moja mama chciała mi dać jedynie jako dzieciakowi klapsa ze złości, to tak w zamachu przywaliła ręką w stół, że miała siną przez miesiąc. Nawet nie chcę snuć hipotez jak bym się w Twojej sytuacji zachował. Poza tym, że jestem dość porywczy (ale na bieżąco naprawdę przytulas i do rany przyłóż) jednak tak z niczym, bym tego nie zostawił. Kara w postaci nieskręcenia szafki wydaje się być bardzo żałosna. Coś jest skopane po drodze, że miała śmiałość podnieść na Ciebie rękę. Raczej trudny do odkręcenia na szybko temat, ale chyba do odkręcenia. 

Mało mamy przykładów, że na kobiety działa tylko siła (nie chodzi o mordobicie)? Matka to jednak kobieta przede wszystkim. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś za co. To co oddajesz Matce zainwestuj w wynajem. Wolałbym się wyprowadzić. Kiedy ja jeszcze byłem w domu. Nie prosiłem " mamci " o zostawienie moich rzeczy. Wyrxucalem jej wszystkie ' na środek podwórka ' i oznajmialem iż. Jeżeli następnym razem dotknie coś mojego zapłaci 150 % tego co ja w sklepie bo ona mi na to nie daje i nie chodzi że mną za zakupy. 

 

 

Była sytuacja gdzie kupiłem buty. Przedstawiłem paragon na 700 zl. Złapała się za głowę i mówi że ona by na 5 lat buty miała. Powiedziałem że 1000 zl do ręki za rozklejone 2 Msc buty. Nie chciała zapłacić. Więc wzielem sam. Potem był już spokój do wyprowadzki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext Dużą wskazówka jest opisane tu zachowanie matki i ojciec-alkoholik. Przeważnie jest to kombinacja (wiedza z ustawień hellingerowskich, wywiady z terapeutami, książki Łazariewa):
matka z PODświadomą agresją (prowokująca a nie wie dlaczego) + facet ze świadomą agresją, który "chleje, bo inaczej by ją zabił".
Takie kobiety często prowokują facetów, bo np. czują się bezpiecznie dopiero jak faceta sprowokują do zachowania jak agresywne zwierze. Posrane, ale tak to działa.

Sugerowałbym zbadać dobrze temat, zrobić jakąś może komitywę z bratem, bo z matką to raczej stabilnie nie będzie. 

Edytowane przez t0rek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety po raz kolejny potwierdzenie, iż pierwsze zderzenie z matrixem mamy w rodzinie, a szczególnie ze strony naszych matek.  Ja sobie to tłumacze tym, żebyś się szykowali na to co inne samice mogą nam w przyszłości zaserwować. 

 

I te teksty " uważaj synku, kobiety są fałszywe" w ustach matki to jest klasyk. 

 

Matka chce sprawdzić ( w sposób bardzo prymitywny i chamski) czy jesteś gotowy do związku :)  

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie rozmawiałem z bratem na ten temat. Opisałem mu całą sytuację i uwzględniłem kroki chce podjąć w razie czego. Polecił mi żeby się wyprowadzić. Jak się wyprowadzę, będę mógł liczyć na jakąś pomoc słowną i wskazówki od was? 

Edytowane przez rejdi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak można by rozwiązać tę sytuację - jedyne co mi przychodzi na myśl, to wyprowadzka z domu. O ile znam kobiety, to próba rozmowy skończy się awanturą, wrzaskami, płaczem, manipulacjami, wzbudzaniem poczucia winy, wypominaniem i znowu dostaniesz w twarz.

 

Wyprowadzić się, żyć na zupkach chińskich ale nie być napierdalanym po twarzy przy dziewczynie - ona też zobaczy że to nie popłaca.

 

Ja bym matki nigdy nie uderzył, więc opcja oddania odpada zdecydowanie.

 

29 minut temu, Moro12 napisał:

Była sytuacja gdzie kupiłem buty. Przedstawiłem paragon na 700 zl. Złapała się za głowę i mówi że ona by na 5 lat buty miała. Powiedziałem że 1000 zl do ręki za rozklejone 2 Msc buty. Nie chciała zapłacić. Więc wzielem sam. Potem był już spokój do wyprowadzki. 

A po Polsku możesz napisać? Nic z tego nie rozumiem. Piłeś - nie komentuj :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, t0rek napisał:

bo z matką to raczej stabilnie nie będzie

Też mi się tak wydaje (z podkreśleniem "wydaje"), bo kontrolowanie relacji agresją i przemocą i to jeszcze wobec matki (a każdy syn rozumie o co biega) nie wydaje się dobrym, długofalowym pomysłem. Może lepiej zejść z linii ciosu i iść na swoje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Rnext napisał:

Też mi się tak wydaje (z podkreśleniem "wydaje"), bo kontrolowanie relacji agresją i przemocą i to jeszcze wobec matki (a każdy syn rozumie o co biega) nie wydaje się dobrym, długofalowym pomysłem. Może lepiej zejść z linii ciosu i iść na swoje. 

Dokładnie, bo frustracja, agresja będzie narastać a wtedy jak wybuchniesz..no właśnie - niebieska linia i te sprawy.  Masz chłopie przedsmak to jak to wygląda w małżeństwie.

 

Kobieta powoli ci dopierdziela a później plącze.

 

Wynoś się z tego domu dla higieny mózgu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, rejdi napisał:

Właśnie rozmawiałem z bratem na ten temat. Opisałem mu całą sytuację i uwzględniłem kroki chce podjąć w razie czego. Polecił mi żeby się wyprowadzić. Jak się wyprowadzę, będę mógł liczyć na jakąś pomoc słowną i wskazówki od was? 

Jeżeli tylko jesteś w stanie związać koniec z końcem ( a potrzeba jest matką wynalazku), to chyba najlepsza opcja. 

Również bym nie szedł w obijanie matki. To jednak gruby kaliber jak dla mnie. Potem będziesz żył że świadomością, że własnego rodzica obijałeś. 

 

Wyprowadzka teraz może mieć wiele zalet. Pierwsza jest taka że natychmiast zaczynasz dbać o swoją godność. Druga że szybciej dostaniesz od życia w de, szybciej wydoroślejesz. 

 

Niemniej to Twoja decyzja, na spokojnie przemyśl, nie podejmuje decyzji w emocjach, unosząc się godnością. Chodzi o rozwiązanie problemu a nie "odmrożenie sobie uszu na złość babci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Wypas napisał:

Niemniej to Twoja decyzja, na spokojnie przemyśl, nie podejmuje decyzji w emocjach, unosząc się godnością. Chodzi o rozwiązanie problemu a nie "odmrożenie sobie uszu na złość babci"

Już planowałem wcześniej wyprowadzkę, ale ze względu na komfort, który miałem w domu rodzinnym (mogłem też odłożyć kasy na pewne przyjemności) postanowiłem, że tego nie zrobię. Po tej sytuacji i w aktualnym stanie jestem zdeterminowany, żeby wyjść z strefy komfortu i się przełamać. Jak nie teraz to znów będę zwlekać.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Wypas napisał:

Skoro jesteś zdeterminowany, to może rzeczywiście dobry moment. 

A jak sytuacja rodzinna? Możesz liczyć na pomoc brata, kogoś innego?

 

Właśnie wszystko załatwiam w ekspresowy tempie. Jestem absolwentem uczelni i prawdopodobnie mogę wynająć spory pokój w akademiku za 550 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila, bo jakoś się tu co niektorzy tak nakrecili jakby go matka permanentnie policzkowala, a ten raz to juz przegieła.

 

Pacnela go w policzek jak kocica. Pokazujac ze sobie moze pozwolic. Bardziej to pod publikę niz agresja. A wy wyprowadzka, "jebnij jej" itd. 

 

Tu rozmowy trzeba i ustalenia granic, a nie babskich fochow z pakowaniem walizek.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary to kim ty jestes w tym domu ?

Smieciem. Tak cie traktuje wlasna matka.

Jak ty wygladasz żeby matka cie przy dziewczynie czy nawet koledze biła po twarzy..

To juz pod patologie podchodzi.

Twoja mama pokazala ze cie nie szanuje więc dziewczyna w przyszłości tez tak sprobuje bo skoro w domu nikt cie nie szanuje to ona ma cie szanować.

 

Wiem ze mama to mama ale jak mogłeś dopuścić do takiej sytuacji.

 

A i mama pokazala, ze ona rzadzi w domu.

 

Edytowane przez PatZz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby mnie to spotkało prawdopodobnie do matki nie odezwałbym się przez rok, albo dłużej (komfort życia z dala od domu rodzinnego). Nie odebrałbym żadnego telefonu, a przy ewentualnym spotkaniu wypominałbym sytuację, aż do granic możliwości. Powtarzałbym w kółko jeden motyw i wpędził w totalne poczucie winy. Pytałbym przy każdej kłótni, i co znowu mnie zaczniesz napierdalać z liścia przy ludziach, na których mi zależy? I tak ciągle, nieustannie, aż do momentu, kiedy nie zobaczyłbym prawdziwego żalu, uznania własnej winy w oczach. Wtedy miłosiernie bym wybaczył, ale nie wcześniej. Tylko ten temat bym poruszał i nigdy nie zapomniał. A robiłem gorsze akcje, które nauczyły matkę szacunku do mnie. Dopiero po wielu latach zrozumiałem, jak to działa. A każda kobieta, czy to matka, czy nie działa tak samo. Chce mężczyznę wykastrować, a tym bardziej własnego syna, nad którym ma władzę. To jest straszne, a ten świat to niestety piekło rodzinne i inne. Przykra sprawa i żałuję, że nawet muszę coś takiego pisać.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, AR2DI2 napisał:

Chwila, bo jakoś się tu co niektorzy tak nakrecili jakby go matka permanentnie policzkowala, a ten raz to juz przegieła.

 

Oczywiście, nie znam sytuacji w 100 % ale autor pisał że takie sytuacje już zdarzały się wcześniej. Dla mnie policzkowanie dorosłego faceta to znak że w tej relacji wiele jest schrzanione.

10 minut temu, AR2DI2 napisał:

 

Pacnela go w policzek jak kocica. Pokazujac ze sobie moze pozwolic. Bardziej to pod publikę niz agresja. A wy wyprowadzka, "jebnij jej" itd. 

 

Jeśli to pod publikę to dla mnie jeszcze gorzej. Gdybym miał do czynienia ze znerwicowaną osobą, która nad sobą nie panuje, łatwiej byłoby mi wybaczyć i wierzyć w jakąś skruchę. Natomiast jeśli jest to element tresury, zaplanowany na zimno, to bym chyba nie zdzierżył.

10 minut temu, AR2DI2 napisał:

 

Tu rozmowy trzeba i ustalenia granic, a nie babskich fochow z pakowaniem walizek.

Może jakimś rozwiązaniem jest rozmowa w stylu jeszcze raz zrobisz to i to to się wyprowadzam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym się skłaniał do wyprowadzki. Tak jesteś ubezwłasnowolniony i można toba pomiatać. Dopiero jak sie wyprowadzisz zobaczysz że masz wpływ na własne życie, a nie żyjesz pod czyjeś dyktando. Ja miałem podobne problemy tyle że z ojcem nigdy mnie nie uderzył to przerzucał na mnie swoje frustracje - nawet przy innych traktował mnie jak dziecko. Któregoś razu tak sie wkurzyłem że sie wyprowadziłęm. Wynająłem pokój i mieszkałem ze studentami.

 

Moja rada. Dokończ ten rok studów weź dziekankę (uzasadnij ciężką sytuacją finansową) wyjedź za granicę na rok - oszczedzaj tam co sie tylko da. Wróć dokończ studia potem do pracy, i wynajem. Marzenia o własnym domu bez znaczącego kapitału, dobrej pracy i planu awaryjnego włóż między bajki i skup się na rozwoju. Opłaci się jeśli mądrze wybierzesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Wypas said:

Oczywiście, nie znam sytuacji w 100 % ale autor pisał że takie sytuacje już zdarzały się wcześniej.

Wpis jest edytowany, i nie widzialem wczesniej zdania o tym ze wczesniej to juz robila, wiec sadze ze zostalo dopisane ( albo ja nie doczytalem). W takim wypadku to wszystko zmienia. 

 

Trzeba zdecydowanej, ostrej reakcji, z zagrozeniem, ze jeszcze raz to sie powtorzy i nie ma go w domu, i niepredko go zobaczy. 

 

A lasce wyluszczenie, ze jak matka zrobi to jeszcze raz to jej odda. A w ogole to ma szczescie ze jest matkącjego, bo komus innemu by przyjebal dwa razy mocniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, AR2DI2 napisał:

Wpis jest edytowany, i nie widzialem wczesniej zdania o tym ze wczesniej to juz robila, wiec sadze ze zostalo dopisane ( albo ja nie doczytalem). W takim wypadku to wszystko zmienia.

Takie sytuacje już zdarzały się wcześniej. Edytowałem post, aby to uwzględnić. Ciągle je sobie racjonalizuje, że to jednak było lekkie muśniecie/a. Dziewczynie już dzisiaj napisałem, żeby się nie zdziwiła kiedy oddam mojej matce.

15 minut temu, Trevor napisał:

Moja rada. Dokończ ten rok studów weź dziekankę (uzasadnij ciężką sytuacją finansową) wyjedź za granicę na rok - oszczedzaj tam co sie tylko da. Wróć dokończ studia potem do pracy, i wynajem. Marzenia o własnym domu bez znaczącego kapitału, dobrej pracy i planu awaryjnego włóż między bajki i skup się na rozwoju. Opłaci się jeśli mądrze wybierzesz.

To jest mój ostatni rok studiów (bronię magisterki),

 

24 minuty temu, Wypas napisał:

Może jakimś rozwiązaniem jest rozmowa w stylu jeszcze raz zrobisz to i to to się wyprowadzam .

Ja już się planowałem wcześniej wyprowadzić i to nie ze względów opisanych w temacie, ale z tego względu, że chciałem się usamodzielnić. Po prostu się nie przełamałem, a teraz czuje właśnie, że to ten moment. Właśnie wróciłem do domu i mama zrobiła się potulna. Nie chcę poruszać tego tematu, tylko powiadomić, że się wyprowadzam jak już załatwię kwestie z wynajmem. A to potrwa do 11 grudnia, bo czekam na pieniądze.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rejdi nie doczytałem całego wątku bo nie mam teraz czasu, ale wg mnie:

 

Po pierwsze: mam doświadczenie z agresywną córką alkoholika, a było to tak:

 

1. prosi mnie o coś mnie - swojego chłopaka (np. wytłumacz mi twierdzenie Pitagorasa)

2. siadamy, ja tłumaczę, powoli, spokojnie, z akceptacją i miłością (mam talent belferski, wielu ludzi mi to mówi)

3. ona się zaczyna wkurwiać bo: za szybko, co ja sobie wyobrażam? traktuję ją jak idiotkę bo ona nie umi!

4. Apogeum naszej rozmowy to : ty kujwa debilu wolniej mów a nie traktuj mnie jak idiotki, bo się na ciebie wkuhwię na poważnie.

5. ja wystraszony jakośtam tłumaczę jej to do końca, zagubiony z poczuciem winy

6. na koniec - ewentualne, czasami "dziękuę kochanie, przepraszam jestem taka zestresowana"

7. w środku dźwięczy za to cichutka myśl: "ta toksyczna szm*ta poprosiła mnie o pomoc, ja życzliwie i jak najlepiej jej udzieliłem, i zostałem zmieszany z błotem że jestem skuhwysynem. O ty ściero, poczekaj..." - i tak sobie rośnie gdzieś tam w serduszku nie wy po wie dzia na agresja w wulkaniku.

 

Mama uderzyła Cię w twarz, bo takie zna schematy utrzymania władzy i kontroli nad Tobą. Przejebany temat.

Zwróć uwagę, co napisał @t0rek z tym, co tkwi "pod powierzchnią" u Twojej matki, no i u Ciebie. Uważaj na schematy, które mogłeś przejąć od ojca.

 

2 godziny temu, t0rek napisał:

np. czują się bezpiecznie dopiero jak faceta sprowokują do zachowania jak agresywne zwierze. Posrane, ale tak to działa.

Właśnie tak.

 

Twoja mama może być spoko osobą, ale przegięła i lepiej nie będzie. Nie sądzę że zmienisz jej toksyczne zachowania. Ona tak umie, inaczej nie umie.

Dziewczyna to widziała, jest pewna szansa że ona W PEWNYM MOMENCIE, może za 5 lat zrobi Ci to samo, bo wie że można.

 

Obserwuj siebie, czy w przeciągu lat nie zaobserwujesz wokół siebie eskalacji przemocy.

Wg. niektórych kobietek kobietka może wszak swobodnie bić Cię po ryju, prowokować słownie - a Tobie nie wolno oddać, bo wg niej "jesteś stabilnym mężczyzną z dystansem do siebie, a więc masz sobie radzić z prowokacjami, czyż nie?".

To rodzi potężną agresję "pod powierzchnią" bo chce się przyjebać, a nie wolno.

 

Ale to takie przemyślenia w wolnym czasie. Na ten moment bądź miły i asertywny wobec (niewdzięcznej i toksycznej) mamy i szykuj się do wyprowadzki.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Imbryk napisał:

3. ona się zaczyna wkurwiać bo: za szybko, co ja sobie wyobrażam? traktuję ją jak idiotkę bo ona nie umi!

4. Apogeum naszej rozmowy to : ty kujwa debilu wolniej mów a nie traktuj mnie jak idiotki, bo się na ciebie wkuhwię na poważnie.

O to, to. Projekcja bardzo niskiej samooceny - wkurw się, bo wychodzi na debilkę przed swoim własnym wewnętrznym krytykiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rejdi W obecności Twojej dziewczyny to już jakaś patologia, bez urazy Bracie.

Powinieneś wstać i zrobić taką awanturę (krzyki, rzucanie wyzwiskami i przedmiotami), żeby obydwie zobaczyły że nie można Cię traktować jak śmiecia i zakodowały to sobie w głowach. Oddanie i przemoc fizyczna w ostateczności...

Teraz to już kwestia czasu zanim to się powtórzy albo Twoja kobieta przetestuje na ile ona może Cię zdominować. 

Edytowane przez realista
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.