Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. 

Forum przeglądam od pewnego czasu, i zastanawia mnie coś niezwykłego.

Wszyscy tutaj narzekają na kobiety, że nie dbają o siebie, że nie posiadają zainteresowań, że są za stare, że mają jakieś tam wady, krzywe zęby, nogi, nudną osobowość.  Czy na co tam jeszcze faceci narzekają...  proszę dopiszcie sobie.

I co jeśli teraz opiszę wam historię (miłosną?).

On, lat 23, blondyn, około 190, wysportowany, w doskonałej formie (biegacz), niebieskie oczy, szeroka szczęka, duże przyrodzenie.  Wychowany w dobrej rodzinie, niepatologicznej (nie licząc małego incydentu związanego z ojcem biologicznym, który odszedł od matki, kiedy tamten był mały, ale matka znalazła sobie nowego, nieważne).

Teraz wyobraźcie sobie u jego boku dziewczynę - lat 29.

Z problemami, zarówno finansowymi (długi), jak i emocjonalnymi. Przeciętnej urody, i potwierdzi mi to każdy facet, którego znam.

Mieszkającej z matką (wariatką w mojej opinii, cholernie toksyczną osobą, ortodoksyjną katoliczką). 

Obecnie z nią mieszkam więc wiem praktycznie wszystko, a przyjaźnimy się od pięciu lat, więc zasadniczo znam ją , jak mało kto.

Przyjaźnimy się, bo mamy podobne problemy (emocjonalne), dlatego siłą rzeczy to nas do siebie przyciągnęło, i zatrzymało przy sobie na dłużej. 

Ja nie jestem facetem, mi to nie wadzi, jak poniektórym być może.

Zła dieta, zupki chińskie na śniadanie, parówki na kolacje. Fatalna cera, paznokcie, włosy, uzębienie, popsute jedynki. Nadwaga.

Brak dbania o siebie, i uwaga mu to w ogóle nie przeszkadza - niewydepilowane nogi, jakieś tam zrogowacenia na stopach, (za) długie paznokcie. 

Nie mycie włosów przez 4 dni.  Nadużywanie alkoholu, palenie papierosów niekiedy (i to jest jej sposób radzenia sobie z problemami) I weźcie mi powiedzcie teraz. 

Kto tu jest bardziej zaburzony?

Czy ja, bo przesiąkłam waszym spojrzeniem, i nie wiem, czy kocha się w tym przypadku za "duszę"? Tylko zaraz, zaraz jaką duszę. Jak ona bywa cholernie irytująca, niespokojna, histeryczna, że wkurza mnie to, mnie - kobietę, a co dopiero faceta!

Zainteresowań także nie ma. Dobre wnętrze, jakaś tam empatia - nie sądzę, żeby była ona jakoś szczególnie wyjątkowa, i wyróżniająca ją spośród innych. 

I teraz mi powiedzcie, co on widzi w niej?  Przynosi jej codziennie kwiaty, kupuje prezenty,mówi jak to będzie w przyszłości, ile dzieci, itp.

Żeby nie było, nie jestem zazdrosna, jestem w szczęśliwym związku z chłopakiem o podobnej aparycji.

Różnica jest taka, że ja o wszystko dbam, kiedy ona osiąga to wszystko bez wysiłku.

Ja nie wiem, czy mój chłopak nie będzie zawiedziony, jeśli raz zdarzy mi się nie wydepilować nie daj boże - nóg. 

Jeszcze tego nie testowałam i wolę nie próbować, bo ja to robię przede wszystkim dla siebie. 

Jeszcze nie przechodziliśmy razem przez te ciężkie chwile,jak sprzątanie cudzych wymiocin (po wypiciu zbyt dużej ilości alkoholu)

Czy oto jest miłość? Ta mityczna z romansów, z wierszy, stanowiąca przedmiot westchnień, inspiracji.

Drodzy moi, jak mam to wszystko tłumaczyć, a odkąd tu jestem odczuwam taką palącą potrzebę, bo mi się to wymyka.

Jeśli to nie jest miłość, to co?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę nie mieć pojęcia o kimś, kogo znam tyle czasu? Seerio. 

Dlaczego mam wiele koleżanek/ kuzynek z którymi dobrze się znam, i mam wrażenie - oni do siebie pasują!

I nie wiem, czemu tu mi się wszystko gryzie.

Poza tym siłą rzeczy można powiedzieć, że każdy jest wyjątkowy, bo posiada jedną cechę, której drugi nie posiada, albo posiada ją w innym stopniu. Więc zasadniczo, skoro on ujął tę wyjątkowość, czy nie będzie to miłością kłócącą się z materialistycznym jej pojmowaniem(tutaj wygłaszanym), które wyklucza ten duchowy pierwiastek, o którym jest mowa w tym temacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tamta 29 latka wytresowała sobie tego 23 latka i okręciła wokół palca. Być może seksem i innymi sztuczkami, których z racji wieku jeszcze nie doświadczył wcześniej. 

Chłopak w tym wieku najczęściej nie wie jeszcze jak to działa, w jego przypadku białorycerzy i robi za pantofla. Brak biologicznego ojca też go musiał wykrzywić psychicznie i stąd wybór tak starej dla niego kobiety z problemami psychicznymi. 

Edytowane przez realista
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Cuba Libre napisał:

czy nie będzie to miłością kłócącą się z materialistycznym jej pojmowaniem(tutaj wygłaszanym),

Tutaj nie ma wspólnie wygłaszanej ideologii. O.o

 

Każdy wypowiada się za Siebie i każdy co innego uważa za atrakcyjne. :)

Tak samo jest z poglądami dotyczącymi miłości. XD

 

15 minut temu, Cuba Libre napisał:

Ja mogę nie mieć pojęcia o kimś, kogo znam tyle czasu? Seerio.

No pewnie. :)

Przede wszystkim, nigdy nie spojrzysz na "przyjaciółkę", oczami mężczyzny. XD

 

Edytowane przez Gravedigger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorko, zainteresował mnie fragment Twojej wypowiedzi opisującej tego młodego mężczyznę: "duże przyrodzenie"... Tak z ciekawości, skąd o tym wiesz? :))), bo resztę opisu jestem w stanie zrozumieć, widać wizualnie, ale to...

Skoro podoba mu się taka a nie inna kobieta, to jego sprawa, jego życie, on poniesie konsekwencje tego wyboru. Nie, miłości nie ma.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, realista napisał:

Moim zdaniem tamta 29 latka wytresowała sobie tego 23 latka i okręciła wokół palca. Być może seksem i innymi sztuczkami, których z racji wieku jeszcze nie doświadczył wcześniej. 

Nie seksem. Ona nie jestem dziewicą, on jest prawiczkiem.  Czekają do ślubu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to się dzieje, że ty jesteś ułożona i zadbana a ona wręcz przeciwnie a i tak niby nie musi nic robić by mieć chłopa przy sobie, czyżbym wyczuwał zazdrość i presję przed stratą chłopaka? 

Możliwe, że pewnym sposobem są dla siebie bliscy z wielu możliwych okoliczności i taka postać rzeczy im leży. Szczerze to nikt nie wie, spytaj się jej albo jego. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Cagliostro napisał:

Autorko, zainteresował mnie fragment Twojej wypowiedzi opisującej tego młodego mężczyznę: "duże przyrodzenie"... Tak z ciekawości, skąd o tym wiesz? :))), bo resztę opisu jestem w stanie zrozumieć, widać wizualnie, ale to...

Skoro podoba mu się taka a nie inna kobieta, to jego sprawa, jego życie, on poniesie konsekwencje tego wyboru. Nie, miłości nie ma.

Koleżanka o wszystkim mnie informuje, a o jego przyrodzeniu niemal zawsze, kiedy jest pijana. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile osób tyle upodobań, kiedyś miałem kumpla, jako facet mogę powiedzieć że był przystojny, wysoki ponad 185, szeroki w barach, wysportowany, zabdany, inteligentny - robił dwa kierunki na studiach:  informatyka i drugi inżynierie - robotyka,  laski potrafiły się o niego pobić ... Był wychowywany przez matkę, rodzice wzięli rozwód jak był w podstawówce, z ojcem miał bardzo bliskie relacje pomimo tego że matka robiła wszystko by utrudniać mu kontaktu z ojcem, zresztą otwarcie twierdził że wsztkiemu winna była matka. Ojca stracił w liceum, za co obwiniał matkę.

Związał się z "blublą" - przysadzistą, laska że sporą nadwagą, pełna kompleksów okularnicą, ale z dobrego domu, miłą i grzeczną, dobrze ułożoną. Nie potrafiłem tego pojąć, kiedyś, przy piwie go o to zapytałem, to co mi odpowiedział lekko mnie zszokowało. 

Gość nie chciał ładnej laski, bo jak twierdził, są głupie, puste, skupione na sobie, mające o sobie wygórowane  i z przerostem mniemanie. Na podsumowanie dodał - jak jest dobrze to jest dobrze, ale jak coś idzie nie tak zaczynają się problemy i trzeba się z taką księżniczką użerać.

Miał parcie na założenie rodziny : "spłodzić syna, wybudować dom, pozasdzic własny sad" ...i postanowił uwiązać do siebie zwykła, normalna kobietę, może z nadwagą, ale taką, która będzie mu wierna, oddana,  wdzięczna, z którą założył rodzinę i gdzie to on będzie dyktować warunki.

Wtedy jak pamiętam, a było to z dobre 15 lat temu, oświadczył się ale postawił swoje reguły - intercyza, rozdzielność majątku. Wtedy jak pamiętam to był szok, a on się śmiał... jak jest dobrze to jest dobrze jak się chrzani...to się wszystko pierdoli, kończy się miłość, wierność i się rozpada rodziną, a na tym cierpią tylko dzieci.

Nie wiem czy kieruje się ten gość ? Może ma podobne doświadczenia? Może takie lubi? Jego życie, jego sprawa i nikomu nic do tego - może poprostu lubi takie kobiety, może ma inne priorytety ??? 

Ps...

Z tego co się orientuję ma 3 dzieci, duży dom na ogromnej działce pod rodzinna miejscowością, dobre kierownicze stanowisko w korpo i dalej jest z tą samą kobietą i raczej ma szczęśliwe życie.

 

 

Edytowane przez wojkr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Koszwil napisał:

wyczuwał zazdrość i presję przed stratą chłopaka?

na razie się na to nie zapowiada.

Bo wszyscy tu narzekają na takie kobiety, jakby dbanie o siebie, zainteresowania, piękny wygląd były warunkiem koniecznym angażowania się z kimś w związek, a tu jest wszystko, co temu po prostu przeczy. 

Nie zauważyłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodów może być milion. 

 

Wbrew pozorom te jego 190 cm, niebieskie oczy i chuje-muje nie oznaczają, że tabun lasek czeka pod jego drzwiami, choć takie teorie są snute na forum, co jest zwykłym pobożnym życzeniem, próbą usprawiedliwienia swoich niepowodzeń z laskami ze względu na wygląd i ciśnięciem babom, że lecą tylko na top 5% mężczyzn.

 

I call BS.

 

Z obojga płci to kobiety są tą bardziej zakompleksioną płcią, więc widząc typa z nie swojej ligi, automatycznie zakładają, że nie mają u niego szans. Zatem aby uniknąć bólu związanego z odrzuceniem, w ogóle nie podbijają do niego. Przystojni goście mają łatwiej pod warunkiem odpowiedniego softu w bani.

 

Każda kobieta, z którą byłem bliżej, mówiła, że nie sądziła, że ktoś taki, jak ona, ma u kogoś takiego, jak ja, szansę. Gdybym był pizdą, to w ogóle bym nigdy kobiety nie dotknął, nawet mając wysokie VMV (visual market value, bo SMV mam niskie z racji trybu życia, jaki prowadzę). 

 

Wystarczy, że typ był gnojony w dzieciństwie lub usłyszał głupie komentarze za dzieciaka, a wtedy te jego atuty są nic nie warte, bo ma niską samoocenę/złe zaklęcia w podświadomości.

 

Pamiętam, gdy miałem z sześć czy siedem lat, a moja starsza siostra mi pocisnęła, że mam chujowe, małe usta i żadna dziewczyna nie będzie się chciała ze mną całować. Tak mi się te słowa wpisały w podświadomość, że do późnego wieku nastoletniego nie mogłem się przemóc, żeby się z jakąś laską pocałować - opór ze strony podświadomości był zbyt duży, musiałem się najebać i dopiero wtedy się przemogłem.

 

Może ona jedyna miała jaja go wyrwać? Penis wie. Niech se żyją, jak im tak wygodnie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to czekam aż jakiś facet założy tutaj temat, którego bohaterem będę ja: Co ona w nim widzi? Nie za wysoki, ma nadwagę, nie ma prawa jazdy, nie wiadomo skąd ma pieniądze... No, więcej grzechów nie pamiętam ;) . Oczywiście zakładając, że znajdę sobie jakąś hiper dziewoję a ktoś, kogo odrzuciła zdenerwuje się i postanowi tu napisać...  Tak w ramach sarkazmu to piszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Cuba Libre napisał:

ie seksem. Ona nie jestem dziewicą, on jest prawiczkiem.  Czekają do ślubu.

Tego że nie jest dziewicą domyśliłem się. Że on prawiczkiem dziwne, skoro wie że ma dużego. Oral codziennie? 

Dodaj do tego:

- Jego brak ojca biologicznego.

- Jego prawictwo i oczekiwanie na mityczną cipkę do ślubu.

- Jej zaburzenia psychiczne i umiejętność manipulowania młodym. 

 

Też uważam że ten chłopak tutaj trafi prędzej czy później gdy trochę się ogarnie w życiu i zauważy jak jest wykorzystywany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Cuba Libre napisał:

na razie się na to nie zapowiada.

Bo wszyscy tu narzekają na takie kobiety, jakby dbanie o siebie, zainteresowania, piękny wygląd były warunkiem koniecznym angażowania się z kimś w związek, a tu jest wszystko, co temu po prostu przeczy. 

Nie zauważyłeś?

Może nie piękny ale zazwyczaj jest tak, że pierw patrzymy na wygląd a dopiero pózniej główną rolę przejmuje charakter, jeżeli jest do bani to nic z tego nie wyjdzie.

A to, że my sobie tu gadamy o wyglądzie to już mało istotne, każdy ma swoje widzimisie. :)

Tak jak mówiłem, możliwe, że pewnym sposobem są dla siebie bliscy z wielu możliwych okoliczności i taka postać rzeczy im leży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cuba Libre odp jest prosta jak budowa cepa. Kolega ma skłonności do kobiet typu bordeline. Jego to kręci, wabi, nie zwraca uwagi na to czy kobieta dba o sobie czy nie. Czy pije czy nie. Uwierz mi, takie dziewczyny jaka opisałaś, potrafią tak zmanipulowac człowiekiem, że większość trenerów Pua, by się zawstydzila. 

Osobiście kopnelem właśnie w dupe taką Panią, z takimi zaburzeniami i jest ciężko.... Ale muszę i trzeba rezygnować z takich kobiet/związków. Toxic relations! Run Forrest, run! 

 

 

 

 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet ma 23 lata obstawiam, że nie ma wiedzy na temat kobiet i jej psychiki. Może w pewien sposób mu imponuje, że ma starszą łaskę. Droga koleżanko to działa w dwie strony. Ja też widziałem brzydkich łysych dresów z fajnymi zadbanymi laskami. To, że jest przystojny i dobrze zbudowany nie znaczy, że ma coś w głowie. Jak laska go źle traktuje i o siebie nie dba powinien odejść. Obstawiam, że ona doskonale wie, że ma go w garści i wie jak go podejść. Na bank jest bardziej doświadczona od niego w tych sprawach. Z reguły te szare myszki, nieśmiałe to naskakuja koło faceta i tańczą jak on zagra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, Cuba Libre said:

On, lat 23, blondyn, około 190, wysportowany, w doskonałej formie (biegacz), niebieskie oczy, szeroka szczęka, duże przyrodzenie.  Wychowany w dobrej rodzinie, niepatologicznej (nie licząc małego incydentu związanego z ojcem biologicznym, który odszedł od matki, kiedy tamten był mały, ale matka znalazła sobie nowego, nieważne).

Teraz wyobraźcie sobie u jego boku dziewczynę - lat 29.

Tu jest odpowiedź.

On 23, ona 29. W takiem wieku róznica 8 lat to przepaść pod każdym względem. Ona go po prostu zdominowała, ułozyła pod siebie, dała mu dobrze dupy i tyle. Zakochał się cipeusz, bo laska mu imponuje z racji "dojrzałości". 
Poza tym ten "nic nieznaczący incydent" - jak nazwałas odejście ojca, to może być, ba, sądzę, że własnie jest kluczowym czynnikiem, który wywarł pietno na jego słabym charakterze. Obsatwiam ze matka hetera. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki ten gościu ma charakter? silny ? Czy taki ciapciowaty?

Ja też znam taki przypadek, laska z wyglądu 4/10 z 3 dzieci, dorwała goscia 7-8/10.

Ale i znam przypadek gdzie gość 1/10 (naprawdę) ma dziewczynę 8/10.

Uważam, że teoria swoje a praktyka swoje. 

Po za tym ludzie którzy nie siedzą wiekszość czasu w internecie i nie analizują każdej pierdoły i po prostu żyją nie mają aż takiej obsesji na punkcie wyglądu, tego co kobieta powinna itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Cuba Libre said:

Przyjaźnimy się,

Po pierwsze - uj z Ciebei nie przyjaciółka, skoro tak obgadujesz swoją przyjaciółkę. 

Po drugie - przeczytałem to jeszcze raz, i sądzę, że historia z dupy, wymyślona w tak kontrastowy sposob, aby była jak najbardziej skrajna. "pije pali, nie goli nóg, nie dba, ma zrogowaciałe stopy, źle sięubiera, ma spróchniałe jedynki " itd. Pierdolisz waćpanna aż uszy bolą. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.