Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ja ją obgaduje?

To jest obgadywanie? Ja jej o tym wszystkim mowie,  zreszta sama sie dziwi,  i placze mi w sluchawke - sa dziewczyny ladne gdzies tam,  a ja przy nich taka brzydka ,  a Maciek z nimi rozmawia,  a mam takie kompleksy. 

A co on we mnie widzi? 

Ja tylko wzruszam ramionami i mowie,  ze nie wiem. 

 

 

Hej,  nie napisalam, ze zle sie ubiera,  ale w sumie to tez niekiedy prawda. 

A moglabym jeszcze o innych napisac,  ale zauwazylam tendencje,  ze jak faceci narzekaja,  to na wyzej wymienione,  stad o nich wspomnialam,  a ze ona uosabia...

Jest kilka rzeczy ,  ktore ma fajne - niebieskie oczy,  ale tylko ja dostrzegam ich piekno,  gdyz jestem wnikliwa. 

I to chyba tyle. 

Z samym charakterem roznie bywa. 

Jaka manipulacja, jak to ja ja wszystkiego uczylam,  jak sie obchodzic z facetami. W trudnych chwilach,  to ja jej pisalam na kartce,  co ma mu rzec. 

A ona mi dziekowala ze slowami - dzieki tobie przetrwal moj zwiazek!

Kiedy ja patrze na nia z grymasem na twarzy ,  i zapytaniem - to sobie znalazlas sponsora. 

Ona mi na to - a kto mnie tego nauczyl?

A kto mnie nauczyl tego,  jak nalezy postepowac z facetami!

Tylko teraz,  kiedy sie temu przygladam,  to wydaje mi sie to zle. Zle moralnie. 

Tym bardziej tego nie rozumiem. 

 

Zawsze z fascynacja. Poczatkowo ona go nie chciala,  potem cos nagle zaiskrzylo,  choc to za duze slowo. 

Charakter silny. Az sie dziwilam jak on sie dobrze zna na tych gierkach z kobietami. Trudny zawodnik we wszelkich potyczkach. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Cuba Libre napisał:

Nie seksem. Ona nie jestem dziewicą, on jest prawiczkiem.  Czekają do ślubu.

I tu dochodzimy do sedna. Bardzo prawdopodobne, że facet wyobraża sobie seks jako takie fajerwerki, że urwą mu łeb u samej dupy. Seks umówmy się - jest fajny. Ale jest po prostu... Fajny. Tyle. 

Pani jest bardzo sprytna. Z twojego opisu można wywnioskować, że jest pasztetem. Mnie by odrzucało. Ale! Myślę, że koleś bardzo chce się przekonać jak to jest z kobietą a z zasady kija i marchewki - dostanie to dopiero po ślubie itp. itd. Lepiej się nie mogła ustawić. Kobieta niesamowicie potrafi mózg wyprać, zwłaszcza prawiczkowi. Oj potrafi.

Teraz już kumasz? 

56 minut temu, Cuba Libre napisał:

Charakter silny. Az sie dziwilam jak on sie dobrze zna na tych gierkach z kobietami. Trudny zawodnik we wszelkich potyczkach. 

No po ch..ju się zna jak jest taką dziewczyną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mortyy napisał:

Czyli, że on jest prawiczkiem, a ona już wcześniej skakała na kutasach, ale mimo to mają czekać z seksem do ślubu? Boże czy ty to widzisz? Albo autorka tematu jest trollem albo opisywany chłoptaś jest samcem beta do nieskończonej potęgi. 

Tak. Z racji tego, że są osobami niezwykle wierzącymi. 

To nie jest tylko jej pomysł, doszli do tego za obustronną zgodą.

12 godzin temu, Taboo napisał:

Każe sobie pokazywać kutasa, podziwia jakie to duże i fajne, a zamoczyć nie da, bo do ślubu.

Cóż, to prawda. Zwłaszcza, że kiedy zaczęła się z nim spotykać, to miała pewne obawy, co do wielkości...  Stąd uznała, że musi to sprawdzić, takim też sposobem zaczęli uprawiać seks oralny, ale nawrócili się w samą porę, zanim doszło w ogóle do seksu. Wyspowiadali się i teraz wszystko jest w porządku, oprócz tego rzecz jasna, że sypiają ze sobą w jednym łóżku, ale zasadniczo do niczego nie dochodzi.

Wiem, brzmi to wszystko śmiesznie i nieprawdopodobnie.

12 godzin temu, Tomko napisał:

Z twojego opisu można wywnioskować, że jest pasztetem

Nie, skądże. Jest przeciętnej urody.

Co więcej, kiedy jeszcze z nim nie była zdawało mi się, że bardziej o siebie dbała. Teraz jest jej obojętne, czy wyjdzie z makijażem czy bez, bo przecież nikomu się nie musi podobać. 

I wiecie, ja jestem trochę estetką, i pewnego dnia siedzieliśmy sobie w jacuzzi. Dosiadła się do nas jakaś dziewczyna - blondynka, z wytapetowaną twarz ą (tak, na basen), I tam ją chłopak smyrał po szyi.  Szyję miała normalną. Moja koleżanka pofałdowaną z racji wieku i nadwagi, i kiedy ją jej chłopak zaczął tam również dotykać, mnie zdziwiło z jaką tkliwością on to w ogóle robi. 

Przecież ja wobec człowieka bym się na to nie zdobyła, który by jakoś naruszał moje poczucie piękna. I taka refleksja mnie naszła - czy miłość upiększa drugiego w naszych oczach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Cuba Libre napisał:

To nie jest tylko jej pomysł, doszli do tego za obustronną zgodą.

Tak wmówiła dzieciakowi a on się zgodził i nadal trzepie ręką albo ona jemu. Ona już się naskakała po bolcach i teraz wodzi go za nos bo jej zegar biologiczny tyka (29 lat).

35 minut temu, Cuba Libre napisał:

Stąd uznała, że musi to sprawdzić, takim też sposobem zaczęli uprawiać seks oralny,

Tak jak pisałem wyżej prawiczkowi zrobiła sieczkę w głowie oralem. 

35 minut temu, Cuba Libre napisał:

Wiem, brzmi to wszystko śmiesznie i nieprawdopodobnie.

Owszem piszesz coraz dziwniejsze rzeczy. Nie wierzę że nie uprawiają seksu i rozładowują napięcia choćby ręcznie czy oralnie.

35 minut temu, Cuba Libre napisał:

I taka refleksja mnie naszła - czy miłość upiększa drugiego w naszych oczach?

Wyjdź z Matrixa. To nie miłość tylko zauroczenie i owinięcie sobie dzieciaka z dysfunkcjami (prawiczek bez biologicznego ojca i zmanipulowany wiarą) wokół palca przez starszą kobietę z zaburzeniami. 

O ile ta dziwna historyjka jest w ogóle prawdziwa, w co nie wierzę. 

Edytowane przez realista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz @Cuba Libre jeżeli się mylę, ale Ja mam cały czas wrażenie, że ta historia jest zmyślona, albo bardzo mocno podkoloryzowana, w celu udowodnienia Nam czegoś, tylko nie mam pojęcia, czego? XD

 

Oczekujesz, że wszyscy jednogłośnie stwierdzimy, "że każda kobieta ma szansę na księcia z bajki, bez względu na to jaka jest?" :)

 

Czy może chodzi o to, że "lepiej o faceta się nie starać, bo to przynosi lepsze efekty?" XD

 

Jeżeli się mylę co do Twoich intencji, to szczerze przepraszam, ale serio, ta historia wydaje się być grubymi nićmi szyta. O.o

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem niby facetem, ale  napiszę Ci ze swojej perspektywy, że czasami można zakochać się w osobie, która obiektywnie ideałem nie jest. A czy tak naprawdę szukamy ideałów? Chyba wtedy byłoby zbyt nudno.

Może to banalne, ale prawdziwe, że ważne jest "to coś".

Niby podziwiamy idealne ciała, czy idealnych ludzi (pozornie) np. jakichś aktorów, czy aktorki, albo modeli, ale większośc ludzi jak możesz zauważyć na ulicy wybiera sobie zupełnie zwyczajnych partnerów.

Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy ma jakieś wady, Ty pewnie też o jakich nie zdajesz sobie może nawet sprawy.

Kobiety też wbrew pozorom nie zawsze zakochują się w idealnie umięśnionych facetach, z sześciopakiem na brzuchu i super wykształconych. Sama zresztą kiedyś spotykałam się z facetem pozornie idealnym, ale okazało się, że jest mega nudny bo gadał większość czasu o siłce i swoich mięśniach,  więc szybko odechciało mi się tego słuchać- taki typowy narcyz skupiony tylko na sobie.

Mój facet dla wielu osób może też wydawać się mocno przeciętny, ale ważne żeby mnie się podobał, tak samo ta Twoja koleżanka mogła go urzec czymś, o czym sobie nie zdajesz sprawy.

Za to zastanawiam się dlaczego Ty się z nią kolegujesz skoro wydaje Ci się taka niewarta uwagi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Cuba Libre napisał:

Wiem, brzmi to wszystko śmiesznie i nieprawdopodobnie.

To chyba jedyne prawdziwe zdanie z Twojej strony w tym wątku.

 

Nic się tu kupy nie trzyma, zbyt wiele sprzeczności, totalny chaos w opisywaniu, argumenty z d..y...

7 godzin temu, Cuba Libre napisał:

Wyspowiadali się i teraz wszystko jest w porządku

No i można kończyć wątek... i żyli długo i szczęśliwie... :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konczac ten watek, bo widze,  ze poniektorzy tu pluc zaczeli swym jadem,  co stanowi wynik poswiecenia niedostatecznego czasu na uwazne przeczytanie, napisze tylko,  ze jestem w szczesliwym zwiazku,  nikomu nie zazdroszcze,  a co wiecej zycze jej szczescia,  gdyz wiem,  ze ciezko jej teraz bedzie znalezc meza, i kiedy mysle o innej sytuacji,  w ktorej ona moglaby nie miec tego swojego Macka,  to robi mi sie slabo,  gdyz prawdopodobnie zycie dla niej samej w polowie utraciloby juz sens,  ktory nadaje wlasnie on. 

Po drugie,  same napisalyscie,  ze on dostrzegl w niej wewnetrzne piekno,  w co plci meskiej trudno uwierzyc,  gdyz  oni sami daja sobie podobne rady - zeby unikac kobiet zaniedbanych,  a kiedy ktos juz z taka jest uwaza sie go za zaburzonego. 

Czy to nie jest wlasnie materialistyczne myslenie,  ktoremu ten przypadek sila rzeczy sie wymyka?

Tylko tyle chcialam wiedziec.

A wyszlo na to,  ze kazdy tu uwielbia oceniac - klamczucha,  zazdrosnica,  z problemami,  nieszczesliwa. 

Tak naprawde nikogo nie znajac. 

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cuba Libre- być może i jesteś w szczęśliwym związku, ok ja tego nie neguję. Tylko mnie uderzyło najbardziej to, że tak źle piszesz o swojej ( podobno) przyjaciółce. A, że sama w życiu zetknęłam się nieraz z fałszywymi koleżankami, to jestem wyczulona na takie zachowania.

Ok,  jeszcze bym rozumiała gdybyś tak pisała o kimś kogo nie trawisz.

Ale o przyjaciółce? Czyli mieszkasz z nią, pozornie się przyjaźnisz, pewnie w realu jesteś dla niej miła, a później na anonimowym forum wypisujesz takie rzeczy, których pewnie w realu byś się jej powiedzieć nie odważyła.

Albo się przyjaźnisz z kimś, albo nie. Czasami w przyjaźni są rzeczy, które nam przeszkadzają, ale wtedy warto powiedzieć o tym wprost, a jeśli decydujesz się nie mówić, to powinnaś ja akceptować jaką jest, albo przestać się z nią zadawać i tyle.

Ja już miałam takie przyjaciółki, które mnie obgadywały za plecami, oj miałam i wolałabym 100 razy jakby mi powiedziały wprost co do mnie mają. Chyba właśnie takie najgorzej wspominam, bo nigdy po takiej osobie nie wiesz czego się spodziewać...

Edytowane przez Natii
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natii, nie uważam, żeby to było obgadywanie.

O tym, że jest histeryczką mówiłam jej już wielokrotnie. I o tym, że dziwię się, iż Maciek z nią wytrzymuje także.

O , i nawet jej zamawiałam paski wybielające na urodziny. Motywowałam ją, żebyśmy razem chodziły na jogę, na basen.

Sama jej kazałam niejednokrotnie dzwonić do jej chłopaka, bo widać, że się martwił.

Jeżeli uważasz, że to, co piszę przekreśla jakąkolwiek przyjaźń, to mamy jej zupełnie odmienne pojęcie.

I na tym zakończę ten wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.