Skocz do zawartości

Chciałbym zacząć inwestować


Mr.Arioch

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsze i najważniejsze, czy masz odłożone środki jako poduszkę finansową w wysokości 6 miesięcznych wypłat albo 12 miesięcznych kosztów życia?

Jak duży kapitał chcesz zainwestować? (jeśli to nie tajemnica)

Na jak długo chcesz zainwestować środki?

Jakie są Twoje cele inwestycyjne? Utrzymanie wartości kapitału? 5% zysku w skali roku? 10% zysku w skali roku?

 

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam odłożonych jak narazie 6 miesięcznych wypłat pracuje za granicą więc na początek chciał bym zacząć od niższej kwoty ( 5000 zł ) a później regularnie co miesiąc dokładać do tej kwoty min. 1000 zł chce zainwestować na dłuższy czas by w trakcie zdobywać doświadczenie ? myślę pierwsze zacząć od obligacji i bonów skarbowych. Jestem początkujący więc nie liczę na duży zyska ale jak widzę jak moje pieniądze marnują się na lokacie to chce mnie coś strzelić. Mam nadzieję na jakieś podpowiedzi i dobre rady ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obligacje to prawie jak lokata bankowa... Niewiele z tego będzie więcej (o ile wogóle).

 

Jeśli nie chcesz ryzyka - polecam fundusze stabilnego wzrostu. Spadki raczej się nie zdarzają - w dłuższej perspektywie oczywiście (powiedzmy dwa lata). Na pewno można coś na nich zarobić.

 

Jeśli chcesz się uczyć inwestycji - czytaj, czytaj, czytaj. Jak najwięcej, różnych autorów, np. Warren Buffet, Alexander Elder, J.J. Murphy. 

 

Zwróć uwagę na prowizje przy zakupie papierów wartościowych - pośrednik zarobi zawsze, Ty - niekoniecznie. Bez prowizji jest na pewno Supermarket Funduszy Inwestycyjnych w mBanku. Czy jeszcze gdzieś jest podobna platforma bez prowizji - nie wiem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od zbudowania poduszki finansowej (min. 6 miesięczne koszty życia). Te środki możesz ulokować choćby na rachunku oszczędnościowym, gdzie wpadnie jakiś %. Każdy bank ma takie konta prowadzone za 0zł. Możesz co miesiąc dorzucać pewną kwotę aż zbudujesz niezbędną poduszkę finansową. Potem nadwyżkę możesz zacząć inwestować.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mr.Arioch co chcesz tym inwestowaniem osiągnąć? Jaki jest cel? Bo sny o jakichś niebotycznych zyskach z inwestycji w cudze instrumenty czy biznesy można przeważnie między bajki włożyć. 

1 godzinę temu, Pazur2000 napisał:

Jeśli nie chcesz ryzyka - polecam fundusze stabilnego wzrostu. Spadki raczej się nie zdarzają

No nie wiem, nie wiem... Generalnie nie ma czegoś takiego jak inwestowanie bez ryzyka.

bf7d521fa3fbb.png

Powyżej twarde dane w tabelkach - jak masz 100k w "stabilnym wzroście" to w rok:

- w najgorzej wypadającym fundzie straciłeś 11k

- jeśli zdywersyfikowałeś fundusze kryjąc cały rynek, to straciłeś coś koło 3k

- w najlepszym fundzie natomiast zarobiłeś niecałe 2.4k

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pazur2000 napisał:

Obligacje to prawie jak lokata bankowa... Niewiele z tego będzie więcej (o ile wogóle).

Zależy też jakie obligacje. Już pisałem o tym w jednym z tematów. Można znaleźć obligacje manipulacyjne z 5-6% stopą zwrotu, emitowane przez samorząd terytorialny, albo obligacje korporacyjne (stopa zwrotu w granicach 6-9%), ale też z drugiej strony większe ryzyko, że spółka upadnie. Dobre są też instrumenty finansowe jak opcje (dosyć trudne zagadnienie) na indeksy wig20, ale jest dosyć słabo z płynnością i lepiej się nie pchać w skomplikowane strategie opcyjne. Jeśli jesteś nabywca opcji kupna lub sprzedaży to ponosisz mniejsze ryzyko, aniżeli zbywajacym te same opcje. Jedynu jednorazowy koszt jaki ponosisz to premia opcyjna w zależności od tego jaki ustawisz kurs wykonania. Przy rynku, gdzie jest spora inflacja warto inwestować też w akcje, ale jakiejś dużej spółki a nie debiutów giełdowych.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext - Zgadzam się - nie ma inwestycji bez ryzyka. W trzy lata masz średnią na poziomie 2,42%. W rok jest lekko do dołu, to fakt. Dlatego inwestycja raczej na dłuższy termin. A moje zdanie o tym, że "na pewno coś można zarobić" nie najmądrzejsze, masz rację. Przepraszam. Szczególnie @Mr.Arioch

 

@rejdi - nie pchałbym się od razu na "dzień dobry" w instrumenty pochodne. Spore ryzyko, potrzebna wiedza. 

 

Edytowane przez Pazur2000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pazur2000

 

Poczytaj o opłatach. Na moje oko to masz za mało pieniążków. Chyba, że chcesz kupić i zapomnieć. Jeśli planujesz być aktywny to przy kilku czy nawet kilkunastu tysiącach kapitału opłaty zeżrą Ci cały ewentualny zysk.

 

Gdybym mieszkał w większym mieście, mnogość kantorów i banków, to tylko zabawa walutami. Na początek można wystartować z niewielkimi zasobami. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Pazur2000 napisał:

W trzy lata masz średnią na poziomie 2,42%

Jeszcze skoryguj to sobie o "inflację" i podatek Belki, to będzie szerszy obraz jak bardzo jest się w plecy. Oficjalna GUSowska "inflacja" ma się nijak do faktów, a tą różni analitycy szacują na poziomie 5-7% rocznie :( Tzn jeśli chodzi o CPI a nie wskaźnik M3, bo ten przeraża i prędzej czy później tempo dodruku wypłynie w cenach (200% w ciągu dekady!):

6b6eb09abe4c6.png

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałem przyjemność bywać u pewnego Włoskiego inwestora. Facet żyje z inwestowania, wcześniej pracował dla jednego z większych amerykańskich banków i zapytany przeze mnie w co iść odpowiedział

- kryptowaluty ( tak wiem na forum ludzie twierdzą że to się skończyło, On jako bankowiec twierdzi że niedługo kryptowaluty wyprą normalną walutę. Czołowi bankierzy podobno patrzeć i słyszeć nie chcą o bcoin

- mieszkania - On za gotówkę kupuję jednak twierdzi że nawet opłaca się ta forma kiedy bierzemy kredyt by wynająć.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

- mieszkania - On za gotówkę kupuję jednak twierdzi że nawet opłaca się ta forma kiedy bierzemy kredyt by wynająć.

Możesz wytłumaczyć dokładniej o co chodzi?

Ponieważ ostatnio zastanawiałem się trochę nad tym, (tak na chłopski rozum, bo nie interesuję się zbytnio tematem) i nie wiem, jaki ma sens branie kredytu na mieszkanie, by je wynajmować.

Powiedzmy, że kupujemy takie mieszkanie, stan deweloperski, jakieś 50m2 powiedzmy, to jest koszt gdzieś w okolicach 300k tak myślę. Takie mieszkanie, skoro ma iść na wynajem, musi być wyposażone, więc to kolejne koszty, nie wiem ile, 50k? 100k? Razem 350-400k i mamy mieszkanie gotowe do wynajmu. No i takie mieszkanie za ile można wynająć? 2000zł + czynsz? To w takim razie te 2000zł jest dla nas? Jeśli tak, to jeśli wzielibyśmy kredyt 350k na 20 lat, z odsetkami ile może wyjść, 400k? To w zaokrągleniu wychodzi 1700 miesięcznie, czyli dla nas zostaje 300zł. Plus taki, że po spłaceniu będziemy jedynymi właścicielami, ale to dopiero po ok. 20 latach. 

Dobrze rozumuję? O to w tym chodzi? By brać kredyt na mieszkanie, spłacać go tak jakby z pieniędzy osób, które będą je wynajmować i potem być właścicielami? 

Czy mój chłopski rozum źle rozumuje i umknęło mi coś? Pytam serio.

Kwoty, które brałem trochę z dupy, ale myślę, że nie są jakoś bardzo "odstające" od rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Czołowi bankierzy podobno patrzeć i słyszeć nie chcą o bcoin

Może dlatego, że chcą mieć swoją własną krypto? Pardon, oczywiście rządową a jeszcze lepiej - światową ;) Oczywiście odporną na inflację itp farmazony. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby powstanie krypto było wystymulowane odgórnie. Ale to taki aspekt spiskowy. 

Tak naprawdę - jaką przewagę ma mieć taki pieniądz-krypto nad pieniądzem nie-krypto? Bo tak czy siak, miałoby to się sprowadzać do inwestowanie pieniędzy w pieniądze. Od ilości pieniędzy nie ma dobrobytu. 

4 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

mieszkania

To nie wiem gdzie. Przy europejskiej (a zwłaszcza polskiej) demografii? Mało jest rynków na których nieruchomości się załamały?

A czarni i tak nie będą płacić czynszów. 

 

Zresztą już widzę, jak rasowy bankster zdradza najgłębsze tajemnice i strategie inwestycyjne. Ja bym nie zakładał, że miał na myśli Twój interes a prędzej że jest w tym umoczony i nagania nabywców. Nie kto inni jak "kompetentni" i dobrze wszystkim życzący banksterzy, naganiali ulicę na obligi GetBacku.

13 minut temu, Pazur2000 napisał:

Jak myślisz, gdzie ta kasa pójdzie?

Pewnie tradycyjnie będą (re)inwestowane w dług, jako najlepszą klasę aktywów i pogłębianie roszczeń ze strony banksterki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam przypadki wielu naganiaczy na kryptowaluty, którzy robią dużą kasę na piramidkach finansowych. Przykład FutureNet/FutureAdPro i ich kryptowaluta Futurocoin. Prędzej czy później prokuratura weźmie ich na celownik.

Mnóstwo jest takich kryptowalut, które po wejściu na rynek splajtowały w ciągu miesięcy. Kasę oczywiście zrobili na tym emitujący daną krypto właściciele spółki i część naganiaczy na samym szczycie.

 

Fundusze robiące 2-3% w 3 lata, to więcej będziesz miał na lokacie. To pokazuje że inwestuje się samodzielnie bo powierzanie pieniędzy innym to sposób na zarabianie na inwestującym (opłaty za zarządzanie, także gdy fundusz ma straty).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Rnext said:
4 hours ago, Pazur2000 said:

Jeśli nie chcesz ryzyka - polecam fundusze stabilnego wzrostu. Spadki raczej się nie zdarzają

No nie wiem, nie wiem... Generalnie nie ma czegoś takiego jak inwestowanie bez ryzyka.

 

 

Taa. Ja tez ppszedlem w fundusze, i jak to sie mowi " jak jebło..." to zostalem inwestorem dlugoterminowym. Bardzo dlugo terminowym...na ponad 7 lat, zeby chocby wrocily do stanu wyjsciowego. 

 

Inwestycje w akcje to jak z  goralską prognozą pogody " bydzie dysc abo i nie bydzie ".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden bank i instytucja finansowa nie zadba tak dobrze o zyski, jak my sami.

 

Rozwiązania widzę trzy:

 

1. Inwestowanie na giełdzie - tutaj podstawą jest bardzo duża wiedza na ten temat. Inwestować tylko w spółki sprawdzone, które mają solidne podstawy do wzrostów. Unikać NewConnect itp. wynalazku, gdzie manipulacje i wahania są największe. Ważne jest, żeby obracać się wśród ludzi, którzy tam inwestują. Informacja jest kluczowa.

 

2. Inwestowanie w nieruchomości - niestety bardzo duży pułap wejścia. W długiej perspektywie nie będziemy stratni. Koszty kredytów u nas są największe w Europie, więc to nie jest temat dla ludzi bez dużej gotówki.

 

3. Inwestowanie w biznes - ale nie kogoś, tylko swój własny. Trzeba się w 200% poświęcić, żeby się rozkręcił. To jest praca na dwóch etatach. Dodatkowych biznesów gwarantujących stały dochód poza nieruchomościami jest bardzo mało.

 

Co do lokat to wiadomo ,że inflacja zeżre zyski. Na temat kryptowalut nie mam wiedzy, ale biorąc pod uwagę łatwość manipulacji, to bym mega ostrożnie podchodził do tematu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz normalka, skutki cyklu koniunkturalnego i sterowanej pompy inflacyjno-wałkarskiej w konkretne rynki w celu ich wyssania. W Republice Weimarskiej można było kupić kamienicę w dobrym miejscu za uncję złota. Jeden z bardziej znanych właścicieli biura nieruchomości w Las Sosnas kupił pierwszą kamienicę za kolorowy, ruski telewizor (Rubin 714). Załamka na rynku nieruchomości w USA narobiła światowego bajzlu w finansach. W Japonii do tej pory nie mogą się wygrzebać z własnego "kryzysu nieruchomości" sprzed dekad. Looknij sobie jak obecnie wygląda Detroit. Jak wygląda wiele, niegdyś tętniących życiem i kasą centrów handlowych. 

Przykłady można mnożyć. Co z tego że w jakimś miasteczku wszystko schodzi na pniu. Daj mi dane o twardych zyskach z ich zakupu i najmu. Obecnie wszyscy się rzucili na kupno pod wynajem, co raczej zwiastuje końcówkę opłacalności i ubieranie w szajs ulicznych jeleni. Załóżmy że mieszkanie daje na czysto (przy kredycie) nawet 500 PLN miesięcznie (wątpię). Czyli tyle co 500+. Rocznie to 6k, sorry, ale to jest jedno przeciętne zlecenie dla fachowca. 

A jeszcze kataster za płotem. 

 

Mój znajomy dużo inwestuje w nieruchomości, ale on po prostu nie ma co z kasą robić i jak odetną gaz, to będzie banknotami mógł w kominku palić i mieć ciepło. Twierdzi że mieszkania (ma ich kilkanaście) to gówno i jedynie na razie mają dla niego ekonomiczny sens nieruchomości komercyjne. I to tylko dlatego, że te tematy ogarnia i wokół nich chodzi jego żona a nie on. Ale też nie ma złudzeń że na długo. A jeśli ktoś myśli, że dobre lokalizacje komercyjne są dla ulicy, to naiwnie myśli. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

@Rnext Powiem tak, żebyś się skichał to w moim mieście nie wynajmiesz mieszkania bo ich nie ma, jest większy popyt jak podaż, co wybuduja to schodzi jak świeże bułki.

 

Inwestorzy, ludzie pracujący poza krajem, kupują po kilka sztuk. To jest taka bańka, że szok. U mnie miasto powiatowe, totalna pustynia, co zgłoszą do budowy to w 80% wykupione zanim zaczną roboty. Do tego oddali prawie dwie setki m+. Być może sytuację poratują Ukraińcy lub ci Filipińczycy co to mają przypłynąć. Jak nie to będzie bum. ?

 

@TheShy

 

Żaden ze mnie ekspert, po prostu obserwować wydarzenia polityczne i reagować. Najprościej to chyba z rosyjskim rublem. Praktycznie nie ma miesiąca żeby nie było jakiegoś zamieszania. Zawsze dużo dymu a sankcje minimalne i odbicie waluty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W biznesie a zwłaszcza inwestowaniu jest prosta zasada. "Bój się kiedy inni są chciwi i bądź chciwi kiedy inni się boją". 

 

Co do rynku nieruchomości i sprzedawania się wszystkiego na pniu:

- Nieruchomości w USA były takim hitem tak jak teraz w Polsce. W latach 2006-2007 bańka pękła, ludzie stracili miliardy.

- Pamiętam jak prawie wszyscy grali na giełdzie w 2007r a notowania były jednym z głównych tematów w gazetach i programach telewizyjnych. Bańka pękła i w 2009r byli średnio do tyłu o -70% i więcej.

- Pamiętasz Bitcoin w 2017r po 20 tys. USD? Kryptowaluty były jednym z głównych tematów w Internecie. Bańka pękła i teraz jest po kilka tys. USD.

- Teraz nieruchomości pod wynajem w Polsce są hitem, czytam o nich co chwilę i niedługo będą tematem dnia w mediach. Czy to coś przypomina? Bańka pęknie ... jak zawsze.

 

Inwestuj w to co jest tanie aktualnie a nie modne i na topie, a najlepiej we własny biznes. 

Edytowane przez realista
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście inwestuje w zdrowie - swoje, fizyczne jak i psychiczne. Basen w tygodniu, spacery, witaminy / minerały. Reszta idzie na dokształcanie się - języki / kursy.

Wielu znajomych powoli widzę dorabia się sporych pieniędzy tylko jest jedno " ale ", to są wraki zdrowotne. W wieku 30lat brzuchy / pryszcze / łuszczyce i co z tego że mają dobre posady jak w głowie siano medyczne. 

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.