Skocz do zawartości

Wizyta byłej.


Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą, mpawel5 napisał:

@mirek_handlarz_ludzmiNie, nie czekam. Za Waszą porada zluzowalem portki, a ona mi mąci spokoj. Piszę tutaj, bo się wygadac musiałem. 

To wystaw jej fanty przez szparę w drzwi a najlepiej znieś na dół i nie martw się, czy się wymyłeś, wypachniłeś, czy nie. Nie daj jej dostępu do siebie ani się dla niej nie staraj. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie wystawiaj za drzwi. Pani powie, że nie były tych kozaków, a kosztowały 1500 zł i weź się dochodź. Albo inny gruby wał odwali. 

 

Napisz sms czy w inny sposób udokumentuj, żeby przemyślała co jeszcze masz jej, bo myślisz o remoncie (przeprowadzce - styk przepalony, jeśli ci na tym zależy to masz w bonusie) i będziesz wyrzucał wszystko czego nie będziesz potrzebował.

 

Wyjdź z nią. Wychodzisz akurat bo się umówiłeś na spotkanie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic jej nie przynoś do roboty, wiem, że możesz chcieć mieć to z głowy ale wtedy to dasz dupy konkretnie.

Kiedy będzie chciała przyjść po rzeczy, spytaj się co chce zabrać konkretnie bo nie masz czasu, niech zabiera i do widzenia.

Nie wdawaj się w żadne rozmowy, zdawkowo jej odpowiadaj, wszystko z pewnością siebie na karku i podejściem do niej jak do małego dziecka.

Krótka piłka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że się męczysz chłopie a każda wspominka o niej rozdrapuje u Ciebie ranę. Na Twoim miejscu spakowałbym WSZYSTKO to, co mogłaby jeszcze w przyszłości od Ciebie wziąć, wtedy już nie będzie miała pretekstów by do Ciebie przychodzić, i kłopot z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre porady wg mnie są jak wyjęte z cyklu Bravo Girls. Zabawa w wystrajanie się, wystawianie za drzwi, udawanie przeprowadzki - to piszą dojrzali faceci? Powinieneś wychodzić z założenia, że to ona bardziej obawia się spotkania z Tobą niż Ty.

Wiesz jak wyglądała ostatnia rozmowa z moją EX i przyjazd po jej rzeczy? Zaproponowałem jej kawę, herbatę i do tego zrobiłem normalnie śniadanie jakie zawsze miałem w zwyczaju - czyli coś ala szwedzki stół, bo wiedziałem, że spędziła w podróży kilka godzin. Zachowywałem się tak jak zawsze przez ostatnie lata, bez żadnego teatrzyku. Taki jestem i tak przyjmuję gości. Bo co miałem udowadniać? EX to przeszłość - nie musisz zgrywać koguta, ani jej umniejszać, ani upiększać. Po prostu masz być normalny. Tyle.

Edytowane przez PanDoktur
  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jej nie zawoził nic, niech przyjdzie wtedy kiedy Tobie pasuje i obsłuż ją tak jak wcześniej bracia doradzili. Oddaj, wpuść do środka, kilka słów i bye bye. 

 

Wczoraj moja była (3 lata) wpadła odstawić dziecko, jako że były Mikołajki to i tak na koniec wywaliła tekst "Masz coś dla mnie?", jako, że trzymałem w ręku jakiś długopis udający strzykawkę to jedynie odparłem, że "zastrzyk".

490_1.jpg

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PanDoktur dokładnie granie ich bronią, ja mam zawsze niezły fun kiedy odbija się od własnej głupoty. Albo kiedy coś, mówi, a potem sama to robi a ja to sygnalizuje i mówię to są twoje słowa: wyraz miny bezcenny. Dajemy opcje, niech bohater wybierze najlepszą dla siebie. Ja bym zrobił się na bóstwo i oddał w drzwiach, bez zbędnych pierdoleń. Chętnie zniżę się do ich poziomu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę mnie się wydaje, że Autor ma wyimaginowany "problem". Jak najszybciej się pozbyć balastu, czegokolwiek co ta dziewoja zostawiła. Ja się dziwię, że ogólnie Autor cokolwiek jej przez tyle czasu jeszcze miał... Ja jak czyszczę "związek", to robię to do końca, do każdego detalu, którego się pozbywam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Patton napisał:

A ty jej oddaj te graty w drzwiach bez zbędnej dyskusji.

I na tym można zasadniczo zakończyć wątek.

Pochuj tu się wdawać w gimnastykę umysłową??

 

Nooo, chyba, że "miś kocha dalej swoją myszkę, bo ona jest inna niż wszystkie przecież". To wtedy rozkminiajcie dalej...

 

Dżizas... Po co sobie utrudniać?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona: Chce przyjść po swoje rzeczy. Oddaj mi kozaki i resztę mojego barachła.

 

Ty: To przyjdź.

 

Na tym powinna się sprawa zakończyć. Cała reszta dialogu tylko z jej inicjatywy. Interesowanie się czy akurat będziesz w mieszkaniu, to też jej sprawa. Ty odpisujesz zdawkowo i kiedy masz ochotę.

 

Napisała, że chce rzeczy, a ty świrujesz, żeby zrobić wszystko, żeby je dostała.

 

Jaj i godności trochę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Cagliostro napisał:

Ja jak czyszczę "związek", to robię to do końca, do każdego detalu, którego się pozbywam.

Zgadzam się z bratem. Ja 'czyściłem' związek krótko i lekko brutalnie. Wszystkie jej graty wypierdoliłem przez balkon na drugi dzień rano. Nie miała po co przychodzić. Nie musiałem przygotowywać kartonu, zawiadamiać sąsiadów, perfumować się na jej przybycie.

 

Panowie, szanujmy się. Olała cię? Więc nie ma już co szukać u mnie jej starych butów. Krzyżyk na drogę. Walczmy ich bronią, żadnych sentymentów ani gierek ani powrotów po swoje klamoty.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.