mac Opublikowano 7 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 Niewiele rzeczy wyprowadza mnie z równowagi, ale każdorazowo współ(praca) z kobietami. 10 razy powtarzasz to samo, a nic nie dociera. Absolutnie nic. Jakby obwody w mózgu się wyłączyły. Piszę tak, piszę siak, no nic kurwa nie dociera. Za każdym razem, w każdej robocie, przy każdym zleceniu, jeżeli pojawia się kobieta to wiem, że będzie chujowo. Teraz się zmagam z "problemem technicznym", który uwaga rozwiązują same kobiety. Zgadnijcie, co się dzieje? Problem jest przesuwany od stanowiska do stanowiska, aż wiecie, do kogo doszedł? Do mężczyzny. Łańcuch 4 niekompetentnych bab doprowadził do jednego kompetentnego mężczyzny. JA PIERDOLĘ. Panie mistrzyni w odsuwaniu od siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności, szczególnie w sprawach zawodowych. I jak tutaj powiedźcie nie wierzyć naszemu mistrzowi? No jak kurwa. Przecież małość kobiet się wylewa zewsząd. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi