Skocz do zawartości

Jak wybaczyć i wyjść z twarzą?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Generalnie moje rozstanie z dziewczyną wyszło dość niefortunnie. Zacznę od tego, że dowiedziałem się o tym, że oszukała mnie w pewnych tematach, które wałkowałem od 3 ostatnich miesięcy. Kiedy złapałem ją za język, powiedziała, że zrobiła to bo bała się, że mnie straci. Po wymianie zdań przez telefon, zakończyłem to, nie po to w końcu pytam i drąże, żeby mnie okłamywano. Po moim przemyśleniu trafił swój na swego, bowiem swoją hipokryzją przyznałem się do czegoś, czym ona kierowała się nie mówiąc mi. Bez wdrażania w szczegóły - zanim jej się przyznałem, po jej prośbach o to, żebym serio nad tym pomyślal, że z nikim nie czuła się tak świetnie (bla bla bla) spuentowała, "może wyjdę na desperatkę, ale jeśli kiedyś coś byś tego... naprawdę mi na Tobie zależy".

 

Wiemy jakie są kobiety, a wiemy też jakie dno jest z powrotami, zwłaszcza kiedy wychodzi się na hipokrytę i nagle z "zjebałam" jest "ja to zjebalam, ale on spier**lił po całości". Po kuble zimnej wody i stwierdzeniu, może jeszcze warto spróbować to naprawić... wpadłem w mętlik. Nigdy nie byłem samcem beta i za to ze mną była - sama zresztą podczas rozmowy kiedyś przyznała, że lubi we mnie to, że mam swoje zdanie, nie jestem cipą i potrafię postawić na swoim. Tak wyglądało to do samego końca, dlatego teraz nurtuje mnie mocno pytanie. W swoim życiu przeżyłem wiele relacji, ale nigdy nie szukałem w nich pojednania - któreś z nas stwierdzało, że to koniec i tak się działo, zero feedbacku, rozmów, przelotne cześć na ulicy.

 

To, jak wybaczyć to jest raz - ale w jaki sposób zrobić to tak, aby kobieta nadal czuła, że to ona zjebała, mimo, że sam wyszedłem na hipokryte? 

Zastanawiam się, bowiem nigdy nie bawiłem się w powroty i nie wiem, która forma jest najlepsza? Zwykłe cześć, chciałem się spotkać i pogadać, możemy porozmawiać? Sam nie wiem jak się za to zabrać a raczej, jakie rozwiązanie jest najbardziej korzystne a przy tym nie podkopie stworzonego sobie w okół nas autorytetu? Co uważacie?

 

PS. Wiem, że napisałem to drobnostkowo i ogólnikowo, jednak po prostu nie wierze w anonimowość w internecie. Na każde pytanie w temacie (z racji, że jest mój) oczywiście, że odpowiem, ewentualnie przyjmę każdą pomoc za pośrednictwem PW. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie wiesz, że mężczyzna jest zawsze winny, nawet jeżeli jest naprawdę niewinny? :D 

 

Nie dasz rady zrealizować swojego zamierzenia, bo ona już sobie zracjonalizowała i siebie wybieliła. Tak to działa. Największe świństwo ci zrobi, a się wybieli, znajdzie argument. A w jakim celu do byłej dziewczyny chcesz zachować, jak to mówisz "autorytet". Rozstałeś się, jeżeli dobrze rozumiem. To droga jednokierunkowa. Czy chcesz powrotu? 

 

Niech to ona szuka z tobą kontaktu, a nie ty z nią. Wtedy chyba jest jasna sytuacja, że czuje się winna. Jak się spróbuje skontaktować to wybaczysz i pójdziesz w wybranym kierunku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Zgredek napisał:

Zacznę od tego, że dowiedziałem się o tym, że oszukała mnie w pewnych tematach, które wałkowałem od 3 ostatnich miesięcy

A kiedy Cię oszukała? Na jakim etapie znajomości?

 

 

16 minut temu, Zgredek napisał:

Kiedy złapałem ją za język, powiedziała, że zrobiła to bo bała się, że mnie straci.

Czyli dokładnie co zrobiła?

 

17 minut temu, Zgredek napisał:

To, jak wybaczyć to jest raz - ale w jaki sposób zrobić to tak, aby kobieta nadal czuła, że to ona zjebała, mimo, że sam wyszedłem na hipokryte? 

To w końcu chcesz wybaczyć, czy chcesz ją ukarać?

 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Zgredek napisał:

jednak po prostu nie wierze w anonimowość w internecie.

Marek, no coś Ty, jak to nie wierzysz? 

 

14 minut temu, Zgredek napisał:

Zacznę od tego, że dowiedziałem się o tym, że oszukała mnie w pewnych tematach,

Zależy jakie tematy. Mogła Cię oszukać, że nie je kebabów, a co weekend po imprezie wali od niej czosnkiem, albo co do tego, że nie spotyka się z innymi :)

 

15 minut temu, Zgredek napisał:

"może wyjdę na desperatkę, ale jeśli kiedyś coś byś tego... naprawdę mi na Tobie zależy".

Typowe. Każda tak mówi, mówiła i będzie mówić. W szczególności, kiedy druga gałąź okazała się zbyt krucha! 

 

16 minut temu, Zgredek napisał:

Sam nie wiem jak się za to zabrać a raczej, jakie rozwiązanie jest najbardziej korzystne a przy tym nie podkopie stworzonego sobie w okół nas autorytetu? Co uważacie?

 

Wrócę do pkt. 1, zależy o co poszło. Generalnie jeśli faktycznie zjebała, a Ty z nią chcesz dalej w tym tkwić, to musi się to odbywać na Twoich warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zgredek Po prostu zaakceptuj fakt, że zachowałeś się jak hipokryta i nie szukaj ani tutaj ani u niej rozgrzeszenia. Przeanalizuj co zrobiłeś źle i nie rób tego więcej - zakładam, że nie jesteś nastolatkiem, który ma problemy z odróżnieniem przyczyn od skutków.

Sprawianie, że inna osoba (w tym przypadku ex) się gorzej poczuje w żaden sposób nie sprawi, że zapomnisz o swoim własnym błędzie ani tego błędu nie zniweluje czy usprawiedliwi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mac napisał:

Ty nie wiesz, że mężczyzna jest zawsze winny, nawet jeżeli jest naprawdę niewinny? :D 

 

Nie dasz rady zrealizować swojego zamierzenia, bo ona już sobie zracjonalizowała i siebie wybieliła. Tak to działa. Największe świństwo ci zrobi, a się wybieli, znajdzie argument. A w jakim celu do byłej dziewczyny chcesz zachować, jak to mówisz "autorytet". Rozstałeś się, jeżeli dobrze rozumiem. To droga jednokierunkowa. Czy chcesz powrotu? 

 

Niech to ona szuka z tobą kontaktu, a nie ty z nią. Wtedy chyba jest jasna sytuacja, że czuje się winna. Jak się spróbuje skontaktować to wybaczysz i pójdziesz w wybranym kierunku. 

Generalnie myślę nad powrotem, na moich warunkach, które zresztą dla normalności tej relacji muszą być spełnione. W końcu jak to sama powiedziała "wiem co straciłam i czuje się źle, że zjebałam - może wyjdę na desperatkę ale jeśli chciałbyś wrócić, to daj znać" - ale tutaj wyczuwam haczyk, bo to wtedy ja mam myśleć o powrocie i pisać w roli... no wlaśnie? Z tej wiadomości wynika, że przegranego, który chce wrócić mimo, że zerwał. Zastanawiam się nad okazją, mam u niej rzeczy które muszę zabrać (mam plan zrobić to za 2 tygodnie) i wydaje mi się, że wtedy będzie najlepsza okazja, żeby zobaczyć czy przez ten czas to serio była tęsknota i płomienne uczucie, czy już zdążyła znaleźć nowego bolca i zapomnieć jak to nam było świetnie.

3 minuty temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

A kiedy Cię oszukała? Na jakim etapie znajomości?

 

 

Czyli dokładnie co zrobiła?

 

To w końcu chcesz wybaczyć, czy chcesz ją ukarać?

 

Nie wchodząc za bardzo w genezę tego wątku. Jej były przewija się przez wspólnych znajomych, małe miasto i inne rzeczy. Byli ze sobą 7 lat i właśnie... on ją zdradził. Ten temat walkowalem z nią wiele razy i uznalem, że skoro od 2 lat nie są ze sobą a ja często przyjeżdżam na weekend z nią do jej rodziców - trudno, gdzieś się miniemy. Nurtowało mnie tylko, dlaczego tak boi się konfrontacji mnie z nim, twierdziła, że najebany potrafi zmyślać i opowiadać różne rzeczy, dlatego powiedziałem jej, wyjaśnij mi Waszą głupią relację i zamknijmy temat. Powiedziała, że zerwali 2 lata temu, ale od jej znajomych dowiedziałem się, że próbowała się z nim jeszcze z 3 razy zejść w przeciągu jakiegos roku czy tam roku z hakiem- oczywiście miało być normalnie, było chujowo. Nie wyleczyła się od niego i nawet spotykając się już ze mną (początek znajomości) potrafiła wysyłać mu życzenia urodzinowe otrzymując zwrotne "w pizde je sobie wsadź". Oczywiście dowiedziałem się wszystkiego nie od niej, a od jej znajomych - więc stwierdziłem, że skoro nie potrafi wyleczyć się od jakiegoś gościa, to ja spieprzam. Z drugiej strony, kiedy już na chłodno zacząłem nad tym myśleć, to odkąd jest ze mną poza tymi życzeniami nic nie odjebała, nawet wręcz kiedy go zobaczyła raz u siebie na rodzinnych rewirach, zwerbowała imprezoauto i przyjeżdżając do mnie wyciągnęła na kluby. Dlatego chciałbym spróbować na zasadzie, jak coś się rozleje to obrót na pięcie i kopniak, 

 

 

@topic

Generalnie odpowiadając na Wasze pytania, trochę sobie to poukładałem. Skoro potrafiła z jakimś imbecylem inicjować kontakt i próbować do niego powrotu - sama powinna się odezwać i spróbować to naprawić, a ja wtedy narzucić reguły lub po prostu wyjść z twarzą. Faktycznie poczekam te 2 tygodnie nie odzywając się kompletnie, a następnie pojadę po te swoje rzeczy i wybadam grunt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Zgredek napisał:

Generalnie odpowiadając na Wasze pytania, trochę sobie to poukładałem. Skoro potrafiła z jakimś imbecylem inicjować kontakt i próbować do niego powrotu - sama powinna się odezwać i spróbować to naprawić, a ja wtedy narzucić reguły lub po prostu wyjść z twarzą. Faktycznie poczekam te 2 tygodnie nie odzywając się kompletnie, a następnie pojadę po te swoje rzeczy i wybadam grunt.

A ja, wybacz, nie zgodzę się z Tobą. Ona ma prawo mieć swoją przeszłość, nawet jeśli jest nią koleś, który potrafił tak a nie inaczej odpowiedzieć jej na życzenia urodzinowe.

 

Ja wiem, że to boli, bo sam to przerabiałem kilkakrotnie, ale prawda jest taka, że co stało się przed Tobą to nie powinna być Twoja sprawa. No chyba, że było to jakieś extremum, ale to, że weszła w relację z Tobą z cieniem byłego na karku to IMO nie jest extremum. Jesteśmy dorośli, mamy przeszłość i ta przeszłość szczególnie na początku znajomości się uwidacznia.

 

3 minuty temu, Zgredek napisał:

Dlatego chciałbym spróbować na zasadzie, jak coś się rozleje to obrót na pięcie i kopniak, 

A z tym to się z Tobą zgodzę. Jak Ci się dziewczyna podoba, to sobie z nią bądź na luzie, bez napinki i bez planowania wielkiej przyszłości. I nie zalej formy przypadkiem.

 

7 minut temu, Zgredek napisał:

wydaje mi się, że wtedy będzie najlepsza okazja, żeby zobaczyć czy przez ten czas to serio była tęsknota i płomienne uczucie, czy już zdążyła znaleźć nowego bolca i zapomnieć jak to nam było świetnie.

A jak nie zatęskni to co wtedy? Ile Wy w ogóle jesteście razem? 20 lat, żeby tęskniła po dwóch tygodniach?

 

Nie napinaj się, chyba, że zapomniałeś nam powiedzieć, że szukasz żony na resztę życia. Wtedy to tak, przepraszam. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Zgredek napisał:

Nurtowało mnie tylko, dlaczego tak boi się konfrontacji mnie z nim,

A no dlatego, że jej były nic o tobie nie wie. Ona mu wysyła życzenia i próbuje do niego wrócić. Jakby się dowiedział, że ona jeździła na twoim bolcu to pewnie by już jej nie chciał, a ona właśnie jego kocha a nie ciebie. Pocisnęła ci kit, że jakby co to wróć do mnie a może już w tym momencie buja się z byłym, który stał się obecnym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

A ja, wybacz, nie zgodzę się z Tobą. Ona ma prawo mieć swoją przeszłość, nawet jeśli jest nią koleś, który potrafił tak a nie inaczej odpowiedzieć jej na życzenia urodzinowe.

 

Ja wiem, że to boli, bo sam to przerabiałem kilkakrotnie, ale prawda jest taka, że co stało się przed Tobą to nie powinna być Twoja sprawa. No chyba, że było to jakieś extremum, ale to, że weszła w relację z Tobą z cieniem byłego na karku to IMO nie jest extremum. Jesteśmy dorośli, mamy przeszłość i ta przeszłość szczególnie na początku znajomości się uwidacznia.

 

A z tym to się z Tobą zgodzę. Jak Ci się dziewczyna podoba, to sobie z nią bądź na luzie, bez napinki i bez planowania wielkiej przyszłości. I nie zalej formy przypadkiem.

 

A jak nie zatęskni to co wtedy? Ile Wy w ogóle jesteście razem? 20 lat, żeby tęskniła po dwóch tygodniach?

 

Nie napinaj się, chyba, że zapomniałeś nam powiedzieć, że szukasz żony na resztę życia. Wtedy to tak, przepraszam. 

 

Z tą przeszłością nie jest tak do końca. Tak jak wspominałem, czesto zjeżdżamy w jej strony - tam jest w zasadzie jeden (no może dwa) miejsca, w których cała aglomeracja spędza w weekend czas. Z racji, że gościu lubi dawać w palnik co tydzień, zawsze jest szansa, że się przewinie a po alkoholu zwyczajnie mu odpierdala i dużo gada. Przeszłość to jest przeszłość i fakt, ale nie wtedy kiedy sama chce mi coś o nim opowiedzieć, zaręcza, że to jest wszystko a okazuje się, że ukryła najważniejszą część. Chciałem zamknąć temat jej byłego, ona nie dała mi tej sposobności - więc popatrzyłem na to egoistycznie.

 

Faktycznie w tym co mówisz jest dużo racji i o wiele bardziej otworzyłeś mi głowę. Trochę za bardzo się na to wszystko najeżyłem i nakręciłem. Co więc Mirek proponujesz? Jak rozwiązać to w jak najbardziej korzystny sposób?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Zgredek napisał:

Z tą przeszłością nie jest tak do końca. Tak jak wspominałem, czesto zjeżdżamy w jej strony - tam jest w zasadzie jeden (no może dwa) miejsca, w których cała aglomeracja spędza w weekend czas. Z racji, że gościu lubi dawać w palnik co tydzień, zawsze jest szansa, że się przewinie a po alkoholu zwyczajnie mu odpierdala i dużo gada. Przeszłość to jest przeszłość i fakt, ale nie wtedy kiedy sama chce mi coś o nim opowiedzieć, zaręcza, że to jest wszystko a okazuje się, że ukryła najważniejszą część. Chciałem zamknąć temat jej byłego, ona nie dała mi tej sposobności - więc popatrzyłem na to egoistycznie.

 

Faktycznie w tym co mówisz jest dużo racji i o wiele bardziej otworzyłeś mi głowę. Trochę za bardzo się na to wszystko najeżyłem i nakręciłem. Co więc Mirek proponujesz? Jak rozwiązać to w jak najbardziej korzystny sposób?

Normalka ? Każdy z nas chce aby jego kobieta była nieskalaną dziewicą a jednocześnie niezwykle doświadczoną kochanką a prócz tego, byśmy byli pierwszym poważnym facetem w jej życiu a jednocześnie by ona świetnie rozumiała męską psychikę. A to se ne da.

 

Co masz zrobić? Odpuść temat. Nie wypytuj jej ani nie obwiniaj. Spotykaj się, jak dawniej bez napinki. Ewentualnie powiedz, że wolałbyś nie chodzić z nią w te same miejsca, gdzie uczęszcza jej były. 

 

Poza tym to nie przepraszaj jej, nie kajaj się, nie udowadniaj jej, że jednak się myliłeś. Nie oczekuj przeprosin. Było, minęło. Po prostu.

 

I jednocześnie - nie planuj z tego wielkiego związku, nie angażuj się za bardzo. Miej świadomość, że Wasza relacja może się rozlecieć w ciągu paru następnych miesięcy. Bądź z nią tak, jak by to raczej była Twoja "fuck buddy" niż narzeczona.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zgredek

"Możesz nie być jej pierwszym, jej ostatnim, lub jedynym. Kochała wcześniej, może kochać ponownie. Jeżeli teraz kocha Ciebie, to co innego się liczy? Nie jest perfekcyjna, Ty też nie jesteś, razem też możecie nigdy nie być doskonali, ale jeżeli potrafi Cię rozśmieszyć, skłonić do myślenia, i przyznania, że jesteś człowiekiem i popełniasz pomyłki, zostań z nią, i daj jej jak najwięcej. Może nie myśleć o Tobie w każdej sekundzie dnia, ale da Ci cząstkę siebie o której wie, że mógłbyś nią złamać jej serce. Więc nie rań jej, nie zmieniaj jej, nie analizuj jej, i nie oczekuj od niej więcej niż możesz dać. Uśmiechaj się kiedy Cię uszczęśliwia, daj jej znać kiedy Cię denerwuje, i tęsknij kiedy jej nie ma." ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Zgredek napisał:

Nie wyleczyła się od niego i nawet spotykając się już ze mną (początek znajomości) potrafiła wysyłać mu życzenia urodzinowe otrzymując zwrotne "w pizde je sobie wsadź"

 

Odwróć sytuacje i pomyśl, jak byłbyś zaangażowany w związek z dziewczyna z która się spotykasz, gdybyś wysyłał życzenia do byłej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zgredek Generalnie nie wraca się do byłych (powróci to samo szambo) i nie utrzymuje kontaktu (ona będzie Cię wodzić za nos i niszczyć bo nie możesz mieć lepiej od niej).

 

45 minut temu, Zgredek napisał:

Oczywiście dowiedziałem się wszystkiego nie od niej, a od jej znajomych

I Ty chcesz wracać do samicy, która nie jest z Tobą szczera a prawdy od niej dowiadujesz się od jej znajomych? Szanuj się Bracie. 

47 minut temu, Zgredek napisał:

Skoro potrafiła z jakimś imbecylem inicjować kontakt i próbować do niego powrotu - sama powinna się odezwać i spróbować to naprawić, a ja wtedy narzucić reguły lub po prostu wyjść z twarzą.

Sam widzisz jak to wygląda. 

11 minut temu, Trevor napisał:

Na przykład prawdę ;)

Dokładnie, tego się bała że usłyszysz prawdę o niej od jej byłego.

 

Są miliony wolnych kobiet a Ty szukasz kontaktu z kimś takim? Poznaj nowe koleżanki, szkoda Twojego czasu na to szambo emocjonalne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Normalka ? Każdy z nas chce aby jego kobieta była nieskalaną dziewicą a jednocześnie niezwykle doświadczoną kochanką a prócz tego, byśmy byli pierwszym poważnym facetem w jej życiu a jednocześnie by ona świetnie rozumiała męską psychikę. A to se ne da.

Zgadza się. Przez to, że kobieta ma przeszłość powstają różne patologie jak np. opisana w tym temacie. Chociaż ta sprawa to jeszcze pikuś.

 

Co do świetnej kochanki i rozumienia męskiej psychiki to nawet bardzo doświadczone mają z tym ogromny problem. Stąd kiepski z nich pożytek poza ich sporą liczebnością na rynku matrymonialno-seksualnym.

 

Jeśli lasce naprawdę zależy i zrozumiała co odjebała można spróbować wybaczyć. Z każdą laską biorąc "używaną" nie masz żadnego prawa do reklamacji ani narzekania. Musisz się godzić na jej problematyczność i usterki techniczne powstałe przez użytkowanie przez poprzedniego "właściciela". Dlatego albo ją w pełni akceptujesz albo będziesz musiał inną zaakceptować, być może nawet z gorszymi usterkami nabytymi w drodze "użytkowania". 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zgredek Ona powinna inicjować spotkanie, jeśli coś odwaliła i wtedy jak Ci zależy to możesz z nią pogadać na neutralnym gruncie i ustalić pewne kwestie. 

 

Jeśli to ona myśli, że to Ty będziesz za nią biegał to się grubo myli. Ty masz czas na związki, dzieci i rodzinę. Nie ta to inna - lepsza ??

 

Tak jak Bracia radzą, bądź z nią, ale bez spin. Zawsze możesz powiedzieć. Dzięki. Nara. ??

Edytowane przez Bronisław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Zgredek said:

Z drugiej strony, kiedy już na chłodno zacząłem nad tym myśleć, to odkąd jest ze mną poza tymi życzeniami nic nie odjebała, nawet wręcz kiedy go zobaczyła raz u siebie na rodzinnych rewirach, zwerbowała imprezoauto i przyjeżdżając do mnie wyciągnęła na kluby.

Ja tego nie kaman? Możesz wyjaśnić? TY to przedstawiasz jako jej super uczynek ja widzę troche inny powód.

 

2 hours ago, Zgredek said:

po jej prośbach o to, żebym serio nad tym pomyślal, że z nikim nie czuła się tak świetnie (bla bla bla) spuentowała, "może wyjdę na desperatkę, ale jeśli kiedyś coś byś tego... naprawdę mi na Tobie zależy".

Pięknie to rozegrała, przeramowanie i wbicie winy.

 

2 hours ago, Zgredek said:

Nigdy nie byłem samcem beta i za to ze mną była

 

1 hour ago, Zgredek said:

Generalnie myślę nad powrotem, na moich warunkach, które zresztą dla normalności tej relacji muszą być spełnione.

 

1 hour ago, Zgredek said:

owiedziała, że zerwali 2 lata temu, ale od jej znajomych dowiedziałem się, że próbowała się z nim jeszcze z 3 razy zejść w przeciągu jakiegos roku czy tam roku z hakiem- oczywiście miało być normalnie, było chujowo. Nie wyleczyła się od niego i nawet spotykając się już ze mną (początek znajomości) potrafiła wysyłać mu życzenia urodzinowe 

 

1 hour ago, Zgredek said:

w pizde je sobie wsadź"

To jest Bad Boy nie Beta.

 

1 hour ago, Zgredek said:

aktycznie poczekam te 2 tygodnie nie odzywając się kompletnie, a następnie pojadę po te swoje rzeczy i wybadam grunt.

No to czekamy na następny temat/wątek. Nie jestem Beta ale Yeti mnie wyrolował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dzięki za Wasze sugestie i otwarcie głowy na parę spraw, bo jednak jak się siedzi we własnym sosie, łatwo to umyka. Na razie napisałem, wjechało klasyczne odczytanie wiadomości i milczenie - czyli to coś z serii "to teraz sobie poczekasz aż się zbiorę by Ci odpisać", zobaczymy co los przyniesie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak. Wróć, niech Cię była rozpierdoli na kawałeczki, to zmądrzejesz i może się czegoś nauczysz. 

3 godziny temu, Zgredek napisał:

Na razie napisałem, wjechało klasyczne odczytanie wiadomości i milczenie - czyli to coś z serii "to teraz sobie poczekasz aż się zbiorę by Ci odpisać"

Brawo! Właśnie oddałeś naładowany rewolwer w jej ręce. Strzał w tył głowy za 3...2...1... 

Po wszystkim, mentalnie Cię pochowa, a na pomniku wyryje napis: TU LEŻY MÓJ EKS, GŁUPEK, KTÓRY WRÓCIŁ i MYŚLAŁ, ŻE WYBACZĘ MU TĘ ZNIEWAGĘ.

 

Uwierz mi, nie ma bardziej mściwej istoty na tej planecie, niż była do której wracasz po tym jak ją zostawiłeś. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.