Skocz do zawartości

Wasze opinie na temat mojego planu


tips6

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, doskonale zdaję sobie sprawę że jest tu mnóstwo doświadczonych samców i dlatego proszę o Waszą opinię na temat mojego planu spotkania rozpoznawczego.

Sytuacja wygląda następująco: do mojego koła naukowego (studiuję) dołączyła dziewczyna która mi się podoba, wydaje się być raczej cicha i/lub nieśmiała, zaprosiłem ją na spacer przez facebook'a i się zgodziła. Zaznaczam że określiłem charakter spotkania jako spacer, a nie randka. Ponieważ rozmawiałem z nią tylko raz jak czekała na autobus planuję lepiej ją poznać właśnie podczas spaceru, ponieważ na razie za mało o niej wiem żeby stwierdzić czy nadaje się na moją dziewczynę.

Plan jest taki:
- spacer po centrum miasta (Wrocław), ewentualnie jakieś tereny zielone
- już na początku spotkania oznajmiam że mi się podoba i chcę ją bliżej poznać
- znam zasadę 90/10 i zamierzam ją stosować, ale będę się starał rozmawiać głównie o niej np. co myśli, co by zrobiła
- na seks raczej nie liczę ale guma będzie pod ręką

Są też pytania:
- jak z kontaktem fizycznym? nie chcę wyjść na nachalnego/zdesperowanego/nieśmiałego, a przecież to nie randka tylko spotkanie rozpoznawcze
- czy na koniec spaceru powinienem powiedzieć żeby to ona zainicjowała drugie spotkanie jeśli jej zależy, czy też ja powinienem się tym zająć? nie chcę wyjść na desperata/niezainteresowanego zwłaszcza że dziewczyna jest nieśmiała
- czy jest sens mówić dużo o sobie, skoro to ją chcę poznać?
- jeżeli dziewczyna wykaże inicjatywę w rozmowie, to pozwolić jej kontrolować omawiane tematy, czy trzymać ją w garści?

Oczywiście czytam inne tematy i poszerzam swoją wiedzę, ale w ciągu jednego dnia pewnie nie ogarnę całego forum więc każda rada bądź krytyka mi się przyda.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spacer w grudniu to średnio udany pomysł ;)... Jak cicha i nieśmiała, to mnie by się serce krajało, gdybym pakował prezerwatywy. Czułbym się germański (kuwa) oprawca :D... Zakoleguj się z nią, wybadaj. Tyle, że przygotuj się, że przebieg rozmowy będzie się przekładał na stosunek: 90% Ty nawijasz, 10% ona coś tam odpowie. Sama od siebie raczej nie, chyba, że wydusisz z niej... Co do mówienia o sobie, jak nie będziesz mówił, to ona tym bardziej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, mówi się, że dobra improwizacja musi być dobrze napisana, a nie zaimprowizowana. Ale nie w tym wypadku. Jak tak zaplanujesz wszystko to jednego jestem pewien, coś z planu nie wypali. Polecam jednak podejście spontaniczne, ale z głową i tyle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, tips6 said:

Zaznaczam że określiłem charakter spotkania jako spacer, a nie randka.

Niechcący udało Ci się uniknąć błędu.

 

7 hours ago, tips6 said:

- już na początku spotkania oznajmiam że mi się podoba

Znaczy od razu informujesz ją - jesteś na piedestale a ja będę służącym. Nie nie robisz tego. Poznajesz ją i komplementujesz ją dopiero jak na to zasłuży mówiąc coś ciekawego - albo śmiejąc się z Twojej opowieści albo dowcipu.

 

7 hours ago, tips6 said:

jak z kontaktem fizycznym? nie chcę wyjść na nachalnego/zdesperowanego/nieśmiałego, a przecież to nie randka tylko spotkanie rozpoznawcze

ABy rozpocząć kontakt fizyczny koniecznie musi być blat abyś miał ją o co oprzeć. Żart. Wszystko musi wyjść w trakcie spotkania rozmawiasz a po jakimś czasie jak będzie dobrze szło łapiesz za rękę, poprawiasz jej włosy, dotykasz policzka niby strząsając syf, i tak krok po kroku dochodzisz do momentu w którym zaczniesz smagać ją po twarzy swoją pytongą...sorry to nie ta bajka.

 

7 hours ago, tips6 said:

czy na koniec spaceru powinienem powiedzieć żeby to ona zainicjowała drugie spotkanie jeśli jej zależy, czy też ja powinienem się tym zająć?

To Twoja działka, na chwilę obecną to ty musisz pracować. Mówisz, że było bardzo interesująco i może nastęnym razem pójdziemy gdzieś usiąść i napić się czegoś. I , że odezwiesz się.

 

8 hours ago, tips6 said:

czy jest sens mówić dużo o sobie, skoro to ją chcę poznać?

Będziesz musiał ciągnąć gadke skoro jest nieśmiała - ale nie gadaj o sobie za dużo - lepiej mów coś ciekawego, emocjonującego - tak aby ona mogła się włączać w dyskusję. Nie wypytuj jej jak na rozmowie kwalifikacyjnej!

 

No i nie jaraj się tak bardzo.

Powodzenia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tips6 ja nigdy nie chodziłem na spacery. 

 

Ja zawsze brałem kobietę na obiad do dobrej restauracji i nie po to, aby ona sobie pojadła, czy ja jej stawiał. 

To ja chciałem dobrze zjeść, bo jak na faceta przystało. Facet głodny to zły.

Ona nawet jeść nie musi.

 

Na początku niech wezmie sobie kawe, czy cole, później sam weź drinka lub piwko, ale tylko wtedy jak z Tobą się napije. Po jednym piwku robi się śmielsza. 

 

Później zmieniasz lokal i mówisz, że chodź zobaczymy co w innym jest dobrego, jaki jest klimat itd.

Oczywiście nie dlatego zmieniasz ten lokal, ale kobieta drugiego piwka, czy drinka w tym samym lokalu nie zamówi, bo nie chce wyjść na alkoholiczke ? 

 

Jednak, gdy zmieniasz lokal to tj. nowe otwarcie i proponujesz się razem napić znowu jednego. Po dwóch piwkach to już jest fajnie ?

 

Wtedy kobieta się otwiera i będziesz wiedział o niej trochę więcej. 

 

Możesz zmienić jeszcze raz lokal i jeszcze jednego drinka z nią wypić, ale może się to skończyć u niej na chacie np. Z whisky, film i dobry seks.

 

 

Plusy takiego spotkania. Kobieta wie, że jesteś pewny siebie, że lubisz dobrze zjeść, że jesteś obrotny, wyobraża sobie, że z Tobą tak zawsze będzie wychodziła, że jesteś konkretny, potrafisz się zachować w takich miejscach itd.

 

Minusy? Hmm troszkę wydać trzeba kasy.

 

Ja zawsze miło wspominam takie wypady i nie żałuje, że wydałem na dobry obiad, pare drinków, fajny czas, a do tego super seks z dziewczyną która mi się podoba i chce spotkań więcej.

 

Ps. Pamiętaj, aby siadać obok niej lub na skos. (Na przeciwko to jak na przesłuchaniu)

 

Bądź sobą i nie traktuj jej jak przyszłej partnerki tylko jak jedną z wielu. Może coś z tego będzie, ale po co tak się nastawiać. 

 

Pozdrawiam

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, tips6 napisał:

już na początku spotkania oznajmiam że mi się podoba i chcę ją bliżej poznać

A gdzie etap kwalifikacji? Weźmie Cię za desperata, który leci na jej wygląd. Skomplementować możesz jakąś jej cechę charakteru, bo o wyglądzie już się nasłuchała w życiu od pizdowatych białorycerzy, którzy stawiali ją na piedestale wyżej od siebie. 

Resztę Bracia dobrze Ci rozpisali. Mniej spinania się, prowadź ją naturalnie i na luzie jak mężczyzna. Podczas rozmów dopiero wyjdzie czy w ogóle jest warta Twojego zainteresowania. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po spotkaniu. Rozmawialiśmy jakieś 2,5h, najpierw głównie ja mówiłem w proporcji 80/20 później nawet się odwróciło do 40/60. Zastanawia mnie mała ilość kontaktu fizycznego. Raz ją ściągnąłem z drogi za ramię bo coś jechało, ale mimo dwóch czy trzech prób trzymania za rękę jednak nic z tego nie wyszło. Tłumaczyła się generalnie tym, że widzimy się dopiero trzeci raz w życiu i po prostu nie.

Stąd moje pytanie do Was Bracia, próbowałem rozegrać sytuację za szybko, jest po prostu nieśmiała, czy nie traktuje mnie jak potencjalnego partnera? Z tą nieśmiałością to się raczej pomyliłem, okazuje się że w grupie nie jest duszą towarzystwa, ale jak rozmawia twarzą w twarz to jest bardziej otwarta. Friendzone mnie nie interesuje, więc umówić się na drugi raz, czy odpuścić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, tips6 said:

Tłumaczyła się generalnie tym, że widzimy się dopiero trzeci raz w życiu i po prostu nie.

Taaaa...jakbyś jej się podobał, to na trzecim spotkaniu byście się ruchali jak króliki.

Na Twoim miejscu bym odpuścił, ale jak bardzo Ci na niej zależy, to daj jej jeszcze jedną szansę. Ale na moje oko sytuacja jest beznadziejna, spotkała się z Tobą z braku czegoś lepszego do roboty.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Adams said:

Taaaa...jakbyś jej się podobał, to na trzecim spotkaniu byście się ruchali jak króliki.

Na Twoim miejscu bym odpuścił, ale jak bardzo Ci na niej zależy, to daj jej jeszcze jedną szansę. Ale na moje oko sytuacja jest beznadziejna, spotkała się z Tobą z braku czegoś lepszego do roboty.


 

 

48 minutes ago, tips6 said:

Tłumaczyła się generalnie tym, że widzimy się dopiero trzeci raz w życiu i po prostu nie.

To co wyżej - Jakbyś sie jej podobał to by ci cyce pokazała za murkiem. Nie dała się złapać za rękę bo:

1 - nie podobasz jej się
2 - (sory za to ale...) na moje pachniesz desperatem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Adams napisał:

Taaaa...jakbyś jej się podobał, to na trzecim spotkaniu byście się ruchali jak króliki.

Na Twoim miejscu bym odpuścił, ale jak bardzo Ci na niej zależy, to daj jej jeszcze jedną szansę. Ale na moje oko sytuacja jest beznadziejna, spotkała się z Tobą z braku czegoś lepszego do roboty.

 

8 minut temu, AR2DI2 napisał:


 

 

To co wyżej - Jakbyś sie jej podobał to by ci cyce pokazała za murkiem. Nie dała się złapać za rękę bo:
 

Co wy to kurwa chłopaki z tym ruchańskiem?

Chłopak wymyśla jakieś plany, widać że się uczy dopiero, a wy mu ryjecie głowy jakimś seksem na 1szej randce.

Jak będzie tak odsiewał po pierwszych randkach każdą samicę bo nie złapała go za rękę to powodzenia.

 

@tips6 http://www.podrywaj.org/podstawy-uwodzenie Polecam przeczytać, nie traktować jako prawdy objawionej i nie wariować na randce jakimiś schematami stamtąd. Przeczytać i po prostu przemyśleć to wszystko, jednocześnie myśląc samodzielnie.

Rada jest prosta, zabierz ją gdzie chcesz, kiedy chcesz. Tylko zapytaj siebie czy rzeczywiście tak nisko stawiasz sobie wymagania że lecisz za pierwszą lepszą laskę, łapiesz ją za rękę itd. AR2DI2 ma rację, pachniesz desperatem, tworzysz plany jakby reprodukcja z nią była ostatnią szansą przetrwania ludzkości.

 

1.Jebnij w pizdu to planowanie, robisz tylko plan randki, a nie co masz mówić, robić.

2.Randka to etap kwalifikacji laski czy się nadaje na coś więcej, a nie przytulanie, łapanie za rękę.

3.Jak stwierdzisz że jest odpowiednia to wtedy kontakt fizyczny, "przypadkowy" np wróżenie z ręki, poprawienie bluzy itd. i pocałunek w odpowiedniej chwili (musi być zainteresowana).

4.Randka ma być bardziej dobrą zabawą, a nie rozmową kwalifikacyjną z pracodawcą.

5.Poruszanie się samca alfa: pewne ruchy, patrzenie w oczy, wyprostowane plecy itd. narazie musisz naśladować jak robią to inni, ale z czasem sam wypracujesz sobie swój sposób poruszania się który nie będzie nijaki.

6.Ona nie idzie na randkę po to żeby zjeść, tylko przeżyć jak najwięcej emocji, kobiety kochają emocje, zapewnisz jej dużo emocji=wygrywasz.

7.Daj sobie jakiś limit spotkań bez seksu, po których kończysz znajomość, jesteś początkujący więc myślę że 6 spotkań będzie ok.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.12.2018 o 09:51, vand napisał:

Powiem tak, mówi się, że dobra improwizacja musi być dobrze napisana, a nie zaimprowizowana. Ale nie w tym wypadku. Jak tak zaplanujesz wszystko to jednego jestem pewien, coś z planu nie wypali. Polecam jednak podejście spontaniczne, ale z głową i tyle.

Właśnie dlatego gościu to spali po całości. Nie potrafi improwizować i dziewczyna się nim szybko znudzi. Chyba, że jest dziany, to wiadomo że sama będzie wtedy spontaniczna.

 

Ups. Nie doczytałem, że temat już spalony =]

Edytowane przez ZdzisławBeton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osz ku****. Jak tak czytam niektórych doświadczonych to widzę, że ja straciłem życie bo nie ruchałem na pierwszym spacerze/randce za każdym razem tylko czasem dopiero na 3-ciej. 

 

Nigdy nie zauważyliście, że ludzie często przez celowe ograniczanie kontaktu fizycznego starają się zbudować napięcie? Nie zawsze jest to takie czarne-białe, że  złapała za ręke = będzie się ruchać, nie złapała = nic z tego nie będzie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Co wy to kurwa chłopaki z tym ruchańskiem?

Chłopak wymyśla jakieś plany, widać że się uczy dopiero, a wy mu ryjecie głowy jakimś seksem na 1szej randce.

Jak będzie tak odsiewał po pierwszych randkach każdą samicę bo nie złapała go za rękę to powodzenia.

A Ty nie skumałeś o co chodzi, bo na pewno nie sa to wpisy o ruchaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, tips6 napisał:

No i po spotkaniu. Rozmawialiśmy jakieś 2,5h, najpierw głównie ja mówiłem w proporcji 80/20 później nawet się odwróciło do 40/60. Zastanawia mnie mała ilość kontaktu fizycznego. Raz ją ściągnąłem z drogi za ramię bo coś jechało, ale mimo dwóch czy trzech prób trzymania za rękę jednak nic z tego nie wyszło. Tłumaczyła się generalnie tym, że widzimy się dopiero trzeci raz w życiu i po prostu nie.

Stąd moje pytanie do Was Bracia, próbowałem rozegrać sytuację za szybko, jest po prostu nieśmiała, czy nie traktuje mnie jak potencjalnego partnera? Z tą nieśmiałością to się raczej pomyliłem, okazuje się że w grupie nie jest duszą towarzystwa, ale jak rozmawia twarzą w twarz to jest bardziej otwarta. Friendzone mnie nie interesuje, więc umówić się na drugi raz, czy odpuścić?

Nie podobają mi się te proporcje 20/80 czy 40/60, gdy okazało się, że ona nie jest nieśmiała.
Ja gdy się rozkręcę to potrafię być gaduła i więcej wnosić do rozmowy niż kobieta, ale jeżeli podoba jej się to co mówisz, to ją tylko przyciągniesz do siebie.
Mimo wszystko trzeba dać się wypowiedzieć kobiecie i przede wszystkim nie mówić za dużo o sobie.
Wyczuwam syndrom księżniczki i podejście do mężczyzn typu "zabawiaj, błaźnie zabawiaj".
Nie tędy droga jeśli chcesz poświęcać czas na kobiety.


Na pierwszej randce nie ma co szaleć... nie każda rzuci Ci się do rozporka, ponieważ niektóre nieco dłużej się nakręcają.

Według mnie twoje próby trzymania za rękę nie powiodły się ze względu na twój brak umiejętności do skalibrowania sytuacji.

Krótko mówiąc, nie potrafisz jeszcze wyczuć momentów, napięcia, spadku, wzlotu emocji i zrezonować tego z działaniem.

Ja zawsze jak rozbawię dziewczynę, to ją lekko dotknę za ramię, czy coś.

W zasadzie trzeba dotykać kobiety, ponieważ wtedy tworzysz mocniejszą więź, one to lubią.

Ja ostatnio bawiłem się włosami koleżanki na lekcji, a nawet robiłem jej masaż(siedziała przede mną).

Gdybym podszedł do koleżanki, przywitał się i nagle bez powodu ją dotknął za ramię, to:
a) jeśli mnie już trochę zna oraz lubi to spojrzy na mnie z dozą ciekawości myśląc, że pewnie chce jej coś powiedzieć,
b) jeśli mnie krótko zna to dziwnie na mnie spojrzy, a nawet zwróci mi uwagę "co Ty robisz?" i zrobi spojrzenie "spod byka".

Ty, drogi autorze nie obraź się, ale wyczuwam u Ciebie presję na efekt z małą szczyptą desperacji.

One to wyczuwają jak mój królik marchewkę z końca mieszkania.

Jeśli nie nadajecie na tych samych falach, to ona jeśli nie ma nic ciekawego do roboty, to po spotyka się z Tb, aby podbudować swoje ego i umilić czas darmową atencją napalonego rycerza.

Myślę, że nie chcesz wejść w tę rolę ;) 

Polecam poznawać coraz to więcej kobiet, by nie wpaść w pułapkę "tej jedynej", która jest niedostępna, ponieważ "niedostępność kręci facetów"(bzdura nad bzdurami).






 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Polecę dobre artykuły z forum.

 

 

Oraz coś o samorozwoju, o którym piszesz:

 

 

Na koniec polecam książkę "Zbuduj się od nowa", którą można kupić ze sklepu do którego wejdziesz ze strony samiecweb.pl 

Sam ją kupiłem i nie żałuję.

 

P.S Fajnie że taki temat powstał, jestem na podobnym poziomie doświadczenia co autor. Przydało mi się kilka rzeczy. 

 

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze, to po prostu nie mogło się udać... Na spacer idzie się z kobietą, z którą zbudowało się jakąś tam więź...

Ja miałem kiedyś sytuację, której okropnie żałuję. Mianowicie "budowałem więź" przez około 2 miesiące. Dziewczyna rok starsza ode mnie, z dużego miasta. No i spotkaliśmy się, myślałem, że rzuci mi się w ramiona, bo już mieliśmy swoje przezwiska pieszczotliwe itd. Nic z tego nie było, nie było nawet większego dotyku. Byłem głupi, bo zasugerowała mi, że możemy spacerować albo iść do niej do mieszkania. Chciałem być rycerzem w lśniącej zbroi, świętszym od świętszego, więc spacerowałem. Pech chciał, że to był marzec i zimno jak cholera. No to tak spacerowaliśmy, posiedzieliśmy w pizzerii itd. Na ten czas zupełnie zapomniałem, że dwa miesiące wcześniej zaczęła rozmowę od "lubię ssać kutaska". Na koniec spotkania dała mi nawet jakiś święty medalik ;) ... Trzy dni po spotkaniu, zerwała znajomość smsem... Więc Bracia, czasem trzeba ZARUCHAĆ na pierwszym spotkaniu. Zwyczajnie trzeba!

 

Edytowane przez Cagliostro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.