Skocz do zawartości

Mural we Wrocku - cepem szyta feministyczna propaganda


Rekomendowane odpowiedzi

Odnosząc się do hasła na bloku, za wikipedią:

Cytat

Zaginęła w maju 1992 podczas ataku szczytowego na Kanczendzongę. Wraz z Carlosem Carsolio 12 maja o godz. 03:30 wyruszyli w górę z obozu IV na 7950 m. Po 12-godzinnej wspinaczce w głębokim śniegu Carsolio stanął na wierzchołku. Schodząc, napotkał Wandę na wysokości ponad 8200 metrów. Mimo braku sprzętu biwakowego zdecydowała się przeczekać noc i kontynuować wejście następnego dnia. Według ówczesnego komunikatu Ministerstwo Turystyki Nepalu uznało prowadzenie akcji ratunkowej za praktycznie niemożliwe, a informacja o zaginięciu Polki dotarła do Polski po prawie dwóch tygodniach, 25 maja 1992[2]. Jej ciała nie odnaleziono

A nie mogła wrócić na nocleg do bazy i potem w dzień atakować szczyt? Po co czekać gdzieś w nocy na K2 w takich warunkach i to jeszcze bez sprzętu? Rzeczywiście, wiedzą co robią. 

 

Przypomina mi się Kazia Szczuka:

 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jeden z manipulacyjnych chwytów erystycznych, zwany argumentum ad reverentiam.

 

Błąd logiczny polega na zestawieniu postaci W. Rutkiewicz z nieprawdziwym hasłem "kobiety wiedzą, co robią". Jakiekolwiek osiągnięcia W. Rutkiewicz nie wpływają na ogół bądź większość kobiet. Obrona przed tą manipulacją nie polega na umniejszaniu zasług (rzeczywistych lub urojonych, ale funkcjonujących w opinii publicznej), tylko na wskazaniu braku przełożenia pomiędzy sukcesami indywidualnymi a grupowymi.

 

Proszę sobie wyobrazić wydźwięk takiego murala, na którym namalowana byłaby blondynka z telefonem przy uchu, stojąca przy rozwalonym o latarnię samochodzie. Taka sama manipulacja, tylko w przeciwną stronę.

 

Bardzo często stosowany,  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potępiałbym w czambuł Wandy, bo taki to sport - gdzie wszystko nie jest takie proste i jednoznaczne. To nie jest tak jak wyskoczyć na przystanek i wrócić bo autobus uciekł, to jest ekstremalny wysiłek w skrajnie niekorzystnych warunkach otoczenia. Czasem da się wejść, ale zejść już nie. No i wpisany jest w jego uprawianie ten gen samozaglady (wiesz że nawet jeśli jesteś najlepszy to możesz zginąć - bo pogoda, zmienne warunki techniczne na trasie, lawiny itp.), ale też prawdopodobieństwo konieczności podejmowania decyzji o cudzym życiu lub śmierci (pomagasz koledze i zginiecie razem czy go zostawiasz i wracasz sam). Wiele jest takich kontrowersyjnych historii.

 

@NurniF to po prostu tzw. fałszywa generalizacja

Edytowane przez aceiro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--

1 hour ago, NurniF said:

Proszę sobie wyobrazić wydźwięk takiego murala, na którym namalowana byłaby blondynka z telefonem przy uchu, stojąca przy rozwalonym o latarnię samochodzie. Taka sama manipulacja, tylko w przeciwną stronę. 

Genialny pomysł, nic tylko taki plakat zaprojektować a potem rozkleić po kraju. Poważnie - ktoś jest w stanie coś takiego namalować albo nawet zrobić/znaleźć odpowiednie zdjęcie a ten typ plakatu się zrobi na kompie?!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Google jak większość dużych korporacji, popiera i upamiętnia to co związanie jest z feminizmem i kobietami. 

gNAFVeu.jpg

Szkoda, że nie upamiętnia mężczyzn (Leszek Cichy, Krzysztof Wielicki), którzy 17 lutego 1980 dokonali pierwszego zimowego wejścia), w jeszcze trudniejszych warunkach. 

5 czerwca 2005 - Marcin Miotk (pierwsze polskie wejście bez tlenu).
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.12.2018 o 10:07, aceiro napisał:

We Wrocku odsłonięto mural mający upamiętniać wybitną himalaistkę Wandę Rutkiewicz.

Niestety, wyszła z tego cepem szyta promocja feministycznej spierdoliny

Mural-Wandy-Rutkiewi1.jpg

Wystarczy dopisać na muralu: "...słuchając mężczyzn."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.12.2018 o 12:12, realista napisał:

Himalajstka, która zginęła przez własną lekkomyślność oraz głupotę i jeszcze narażała innych podczas akcji ratunkowej. Dla femilewactwa wzór do naśladowania. 

Nie tylko lewoskrętni ubostwiają takie rzeczy. Przypominam że Lech Kaczyński który niczym nie zasłynął dla Polski ma po kilka pomników w całej Polsce, a też lądowali w Smoleńsku na jego życzenie. Już nie raz miał konflikty ze swoimi pilotami, którzy odradzali lądowania w niepewnych miejscach, nikt nie wie o dramie z lotem do Gruzji? Dzisiaj śmierć to ekwiwalent prestiżu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, tomekbat said:

Nie tylko lewoskrętni ubostwiają takie rzeczy. Przypominam że Lech Kaczyński który niczym nie zasłynął dla Polski ma po kilka pomników w całej Polsce

Sugerujesz, że Lech był prawoskrętny? Przypominam, że ani Lech ani Jarosław są lewoskrętni, a przynajmniej socjalistyczni.

Niestosowność etykiet prawicy-lewicy do naszej sytuacji widać gołym okiem.Dlaczego Jan Olszewski, wychowanek tradycji PPS albo śp Lech Kaczyński, doktor prawa pracy i wieloletni wiceprzewodniczący związku zawodowego "Solidarność", traktujący pojęcie sprawiedliwości społecznej ze śmiertelną powagą, jeśli nie nabożeństwem nazwani zostali liderami "prawicy", a Leszek Miller czy Aleksander Kwaśniewski, patronujący oligarchom i promujący korzystne dla nich ustawy podatkowe - "lewicy"? Przecież to nie ma za grosz sensu. ( za Ziemkiewiczem "Myśli nowoczesnego endeka")

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.12.2018 o 15:11, Tomko napisał:

Na ch..j się wspinać na kupę kamieni, na którą ktoś już wcześniej wlazł? 

Nie pamiętam już kto to powiedział, ale zadali to samo pytanie. Po co wspinać się w himalaje?

Odpowiedź krótka acz treściwa. Bo są!

 

Co do Wandy Rutkiewicz. Chodzą głosy, że specjalnie nie wracała do bazy, bo miała już dość życia. Przypomnę, że zginęła niedługo po tym, jak straciła swojego mężczyznę poznanego w górach. Był Austriakiem. Nazwiska nie pamiętam.

 

Idąc dalej.

Wojciech Kurtyka dokonał pierwszego przejścia zachodniej ściany Gasherbruma IV. Jak zaczął już się wspinać, nie było odwrotu albo do góry, albo śmierć. To co? Też był idiotą?! Samobójcą?

 

Łatwo krytykować takich ludzi , którzy mają pasje i zamiłowanie do gór. To jest ich całe życie.

A osoby, którzy siedzą za komputerem w ciepłym pokoju, a ich największym wyczynem jest wejście na 4 piętro po schodach, potrafią lekką ręką, napisać o nich, że to pajace.

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.