Skocz do zawartości

7 grzechów głównych kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

7 grzechów głównych kobiety.

 

Czytałam tekst Marka i zainteresowała mnie tytułowa część jego felietonu. W sumie to zaczęłam się zastanawiać jak to z nami Paniami jest naprawdę. Przecież obserwacje zawarte w tekście nie wzięły się znikąd. W związku z czym na pierwszy ogień poszłam Ja, Lebowska- konfrontacja. Co z tego wyszło- nie będę Was zanudzać. Interesują mnie poglądy innych Samic.

 

Niby taka oczywista i banalna sprawa: pasje. W  tekście jako jeden z "grzechów" kobiety wymieniono iż nie posiada ona żadnych hobby i zainteresowań. Co skutkuje ogólnym kwasem w związku, gdyż kobieta jest znudzona i jedynym lekiem na jej nudę jest wyszukiwanie problemów. Ponadto codzienne życie bez jakichkolwiek zainteresowań prowadzi do degeneracji moralnej. 

Co o tym sądzicie?

 

Pomijam pozostałe punkty, muszę przetrawić, przetworzyć i zobaczymy co z tego wyniknie.

Niewiele jest Nas w Rezerwacie, ale wierzę, że jak będziecie się "udzielać" niedługo się to zmieni...pod warunkiem, że Panowie Nas stąd nie przegonią.

 

Z szacunkiem,

Lebowska

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zmora dla kobiet, jak zadasz im pytanie o pasję.

 

Nawet jak czytanie, kiedyś powszechne a dzisiaj to już nie takie oczywiste, że czytanie może być pasjonujące.

 

Tak coś na rzeczy jest. Pasja daje radość tworzenia, nawet jak coś nie wychodzi, kontynuujesz i idziesz z tematem dalej. Pobudza i rozwijasz kreatywność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, jeszcze tutaj nie jebłem ściany tekstu :D. Poprawię ten błąd.

 

Myślę że głównym problemem jest to co dzieje sie jak kobita nie ma pasji. Wielu facetów też nie ma i nic strasznego się nie dzieje.

Obserwując środowisko zauważam, że kobieta która nie potrafi zająć się sobą zajmuje się facetem raczej w negatywnym sensie. Przyzwolenie społeczne na odpierdalanie i wasza kochana emocjonalna natura (:*) powodują że wiele samic uzależnia samców i to staje się ich hobby. Różnica jest taka że ja facio pije piwsko i ogląda mecz to nie jest to aktywna forma szkodzenia kobiecie co najwyżej pasywna. Ale jak kobieta zaczyna prowadzić gierki, kombinować żeby emocje były to orzesz ja piedolę. Zaczyna tak głęboko ingerować w życie mężczyzny, że trudno ją później odczepić od siebie. Facetowi po prostu się nie chce się aktywnie szkodzić kobitce, ale niunia na rauszu nie ma litości. Potrafi zniszczyć tylko dlatego że miś nie dał szczęścia. Główna myśl jest taka że w typowym małżeństwie facet ucieka, niekiedy skacze w bok, ale to samica jest tą która goni, manipuluje. Przynajmniej z mojej strony widzę to tak, że takich manipulantów śród facetów jest o wiele mniej niż wśród kobiet.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość kobiet które poznałam ma jakieś hobby, pasje, życie poza związkiem. Problem jest bardziej to, że one często oczekują, żeby partner też tym żył, jakoś w tym uczestniczył, co nawet nazywają wsparciem. A jak on nie ma pasji, to gadają, że ma mieć, bo nic, tylko piwo i komputer. A jak ma, to go w domu za długo nie ma, albo nic, tylko to hobby i hobby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, bo obserwuję wszystkich i wokół siebie zauważam jedynie dwóch facetów którym nie zaufałbym choćby niewiadomo co. Gdyby mężczyźni dostali taką władzę jaką Wy macie to pewno też by z niej korzystali, ale obecnie samice przejmują pałeczkę co doskonale widać na przykładzie tego co dzieje się na zachodzie.

Przez wieki samcy mieli przewagę i z niej korzystali, temu nie zaprzeczam, ale TERAZ to kobiety są tymi uprzywilejowanymi i tymi które wykorzystują lepszą pozycję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Consetem w ryzy się bierzemy, bo od tematu odbiegamy, a tu o pasje chodzi, bo jeszcze nasza rozmowa się w nią przeistoczy, a  tu nie o to chodzi. 

 

Brak pasji to istotna wada bym nawet rzekła u kobiety, a także nadmiar zainteresowań, bo trudno poszerzać i rozwijać choć jedna a porządnie.

 

Czytania nie ujmuje jako pasji, ponieważ to dla mnie standard.

 

Ja mam etapy, motocykle, później jak nacieszę swoje oko i wchłonę, to dla ochłody i skupienia przechodzę w rękodzieło. Ogrodnictwo to tak już z 3 dekady u mnie trwa, a zaczęłam od regularnego pustoszenia babci warzywnika. Co dojrzało było moje. Podobno byłam skuteczna, zwłaszcza przy pomidorach i groszku zielonym. Wiedze w tym temacie  poszerzam, a temat tak ogromny i wszechstronny, że mnie z upływem lat nie nudzi a wręcz co raz bardziej wciąga jak czarna dziura. Pasje powodują, że mam apetyt na życie i to czasami powoduję, że brak pokory czuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy ciągnąć tę rozmowę, dla mnie nie ma z tym problemu, tylko zróbmy to w innym temacie. Moderatorzy czujni są, dbam o to żeby nie mieć ostrzeżeń a nie uchylam się od odpowiedzi. Wiesz nic nie stoi na przeszkodzie aby z tej rozmowy zrobić pasję np. rozmawiania. Jaa chcesz to zakładaj temat w rezerwacie i rozmawiamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, jeszcze tutaj nie jebłem ściany tekstu :D. Poprawię ten błąd.

 

Myślę że głównym problemem jest to co dzieje sie jak kobita nie ma pasji. Wielu facetów też nie ma i nic strasznego się nie dzieje.

Obserwując środowisko zauważam, że kobieta która nie potrafi zająć się sobą zajmuje się facetem raczej w negatywnym sensie. Przyzwolenie społeczne na odpierdalanie i wasza kochana emocjonalna natura (:*) powodują że wiele samic uzależnia samców i to staje się ich hobby. Różnica jest taka że ja facio pije piwsko i ogląda mecz to nie jest to aktywna forma szkodzenia kobiecie co najwyżej pasywna. Ale jak kobieta zaczyna prowadzić gierki, kombinować żeby emocje były to orzesz ja piedolę. Zaczyna tak głęboko ingerować w życie mężczyzny, że trudno ją później odczepić od siebie. Facetowi po prostu się nie chce się aktywnie szkodzić kobitce, ale niunia na rauszu nie ma litości. Potrafi zniszczyć tylko dlatego że miś nie dał szczęścia. Główna myśl jest taka że w typowym małżeństwie facet ucieka, niekiedy skacze w bok, ale to samica jest tą która goni, manipuluje. Przynajmniej z mojej strony widzę to tak, że takich manipulantów śród facetów jest o wiele mniej niż wśród kobiet.

Smutne obserwacje.
 
Powód "zajmowania" się misiem w negatywnym sensie nie wynika z braku hobby. To faszystowska myśl zaszyta w jej podświadomości- muszę kontrolować sytuacje, co i jak robi, jak oddycha miś, o czym myśli itd . Muszę pilnować, nie pozwolić na żaden fałszywy ruch.
 
 Niestety widzę to u wielu kobiet, które są w długoletnich związkach. Nie wiem czy to świadomy zabieg, ale w trochę "upośledzają" panów: narzekają, że On nic tylko piwo i tv-  obłuda, sama kupi i poda tego browara by mieć Misia na oku.  Pasą mężczyzn jak świnki- bez pomysłu na zdrowszą diete ( no co, to przecież staropolskie przysmaki!). To i inne nie wynika z braku pasji. Wynika z chęci ubezwłasnowolnienia drugiej osoby.Na ten moment  nie potrafię stwierdzić  jaka jest tego "geneza".
 
Gdybym powiedziała to wprost, na przykład koleżance w pracy- zaczęłabym uchodzić za pomyloną. To nie jest moje zdanie o większości kobiet. 
W tym kontekście brak hobby to błędny trop.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest błędny trop. To jest wynik braku pasji i własnych celów życiowych.

 

Ty nie masz pasji + on tam jakieś ma = straaasznie się nudzisz.

 

A skoro strasznie się nudzisz to znaczy, że "misio nie poświęca ci wystarczająco uwagi"

A skoro "poświęca ci za mało czasu" to wyszarpujesz ten czas z jego pasji.

 

On się na początku broni, bo pasja jest jak dopalacz. Ale z czasem się poddaje bo:

~niunia znowu będzie zrzędzić.

 

I tak, po rozwiązaniu powyższego równania mamy mameję na kanapie z piwem i pilotem.

 

Zdecydowana większość kobiet uważa, że wystarczą im cycki, ładna buzia i zgrabny tyłek.

Drogie panie, noszenie cycków to nie pasja.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta musiała nauczyć się uzależniania mężczyzny od siebie, by go zdobyć. Niestety kobieta gdy nie jest świadoma tego to przesadza i sama niszczy związek takim uzależnieniem. Albo z kolei on gdy nie jest na tyle silny, by nie stracić swojego "ja", a jednak trzymać lejce dalej = zainteresowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest błędny trop. To jest wynik braku pasji i własnych celów życiowych.

 

Ty nie masz pasji + on tam jakieś ma = straaasznie się nudzisz.

 

A skoro strasznie się nudzisz to znaczy, że "misio nie poświęca ci wystarczająco uwagi"

A skoro "poświęca ci za mało czasu" to wyszarpujesz ten czas z jego pasji.

 

On się na początku broni, bo pasja jest jak dopalacz. Ale z czasem się poddaje bo:

~niunia znowu będzie zrzędzić.

 

I tak, po rozwiązaniu powyższego równania mamy mameję na kanapie z piwem i pilotem.

 

Zdecydowana większość kobiet uważa, że wystarczą im cycki, ładna buzia i zgrabny tyłek.

Drogie panie, noszenie cycków to nie pasja.

Ziarno prawdy.

 

Moim zdaniem to chęć zrealizowania swoich "marzeń" rodem z brazylijskiego serialu, tudzież harlequin'a. Do tego potrzeba ułożonego misia. Układanie misia też może stać się pasją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Smutne obserwacje.
 Niestety widzę to u wielu kobiet, które są w długoletnich związkach. Nie wiem czy to świadomy zabieg, ale w trochę "upośledzają" panów: narzekają, że On nic tylko piwo i tv-  obłuda, sama kupi i poda tego browara by mieć Misia na oku.  Pasą mężczyzn jak świnki- bez pomysłu na zdrowszą diete ( no co, to przecież staropolskie przysmaki!). To i inne nie wynika z braku pasji. Wynika z chęci ubezwłasnowolnienia drugiej osoby.

 

Nic dodać nic ująć. Sam zaliczyłem taki proces.

 

Ale z tą "faszystowską myślą" to pojechałaś :D Fajna definicja i zanotowałem w pamięci. Płk. Landa byłby z Ciebie dumny, ale i miałby się na baczności ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziarno prawdy.

 

Moim zdaniem to chęć zrealizowania swoich "marzeń" rodem z brazylijskiego serialu, tudzież harlequin'a. Do tego potrzeba ułożonego misia. Układanie misia też może stać się pasją.

Cała prawda.

Powtórzę coby lepiej można było zrozumieć:

Układanie misia jest WYNIKIEM braku pasji.

TV i czytanie to nie pasja.

 

A układanie misia to strzał sobie w kolano.. wróć: strzał w łeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała prawda.

Powtórzę coby lepiej można było zrozumieć:

Układanie misia jest WYNIKIEM braku pasji.

TV i czytanie to nie pasja.

 

A układanie misia to strzał sobie w kolano.. wróć: strzał w łeb.

Jak kobieta ma instynkt samozachowawczy nie robi takich rzeczy ( nie strzela sobie w kolano- umiar we wszystkim należy zachować  :D) , nawet gdy nie ma szeroko pojętej pasji ;)

Damian, rozumiem też Twój punkt widzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie się zastanawiam czy w latach 90 XX w. ten przypływ harlequinów, telenoweli nam kobietom nie zaszkodził. Co tam mamy: tylko jak zdobyć i te osławione emocje. A jak rozwijać siebie to już nie.

 

Lebowska my siebie kobiety, aby też siebie zrozumieć w jakimś tam stopniu, to musimy podzielić na kategorie wiekowe, kulturę bycia, IQ i do tego dostosować metodykę argumentacji aby tych strzałów w kolano kobiety sobie nie robiły. Co ja zauważam u nastolatek i kobiet 20+ jedna wszechogarniającą pasję: facebook i całą otoczkę z tym tematem. Przecież te kobiety nie zdaja sobie sprawy, że tak się obnażają, że książka pojazdu to enigma przy tym. Przy takim krótkowzrocznym uzewnętrznianiu się czym są wstanie oczarować, ująć. No już niczym.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.