Skocz do zawartości

Współlokator zniszczony po rozwodzie


SławomirP

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci

 

Od początku października mieszkam z facetem po 50 roku życia, którego po sposobie bycia określałem w swojej głowie menelem. Kibel obszczany, w kuchni syf, od niego samego wali potem, czy innymi wydzielinami. Braki w uzębieniu, wada wymowy. 

 

Facet pracuje w systemie 3 brygadowym/ 3 zmianowym coś takiego, w jakiejś gówno robocie. Wstaje o 4 rano, wraca na mieszkanie czasem, żeby się tylko przespać.

 

Co jakiś czas słyszę jak kłóci się przez telefon z jakąś kobietą o pieniądze. Dzisiaj przysłuchałem się dopiero o co chodzi, a raczej usłyszałem przypadkiem jak wyszedłem do kuchni, żeby zagrzać zupę.

 

Z krzyków wynikło:

 

-Zarabia 1500

-Ciągną mu z wypłaty 1200 (co jest niemożliwe bo płacimy za pokoje po 750zł)

-Kobieta nastawia dzieci przeciwko niemu

-Jak tak dalej pójdzie będzie grzebał w śmietnikach za jedzeniem

 

Facet nic nie ma od życia, ciężko pracuje, jest gnębiony psychicznie przez byłą żonę.

 

Smutny los człowieka na stare lata.

  • Like 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, SławomirP napisał:

Facet pracuje w systemie 3 brygadowym/ 3 zmianowym coś takiego, 

To jest praca tz 4 brygadowka. 

 

28 minut temu, SławomirP napisał:

Smutny los człowieka na stare lata

Czemu mu jakoś nie pomożesz? Nie mówię, że finansowo? Słowem?! Czasami to więcej niż kasa... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest za późno, samo odstawienie alkoholu, czy nawet zadbanie o higienę to bedze praca na lata, w tym wieku to promil ludzi jakoś się prostuje. Z samum alkoholem jest mega problem. Jesteśmy słabsi, tutaj opisany jest kolejny przypadek... przykre. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna pomoc - zafundować mu wyjazd za granicę i załatwić jakąś pracę. Chyba że np. nauczy się np. programować, ale jaka jest na to szansa, i jaka jest szansa, że nie zwiększa mu alimentów wraz ze wzrostem płacy? Jeżeli nie ma nikogo, kto mógłby mu pomóc, to zostaje chyba tylko wyjazd lub przeczekać, aż dzieci będą dorosłe i nie trzeba będzie płacić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeń się, będzie dobrze mówili, będziesz miał dzieci co Ci pomogą mówili, będziesz szczęśliwy Ci mówili, będziesz miał seks Ci mówili. A wychodzi na to, że żyjesz w pokoiku i nie masz na nic i nawet nie chce Ci się wykompać.

 

Dlatego uważajcie i dbajcie o swoją przyszłość, taki smutny Pan wam ukazuje co się stanie jeśli źle pokierujecie sobą.

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Beckenbauer nie da rady od 50+ wchodzi taki beton do głowy że koniec. Wyślesz go do roboty za granicę, może trochę odżyje, zamiast wódki będą pite perfumy.  To będzie tylko inna geografia, wszytko inne zostanie... wg moich obserwacji. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, mac said:

Żyjące ostrzeżenie, aby nigdy nie wchodzić w związek formalny z kobietą. Jeszcze się dziwię, że ktokolwiek to robi.

Większość facetów wchodzi w związek formalny, bo myślą, że to zapieczętuje związek na zawsze. Że ona nigdy nie odejdzie, że naprawdę go kocha. Boją się stracić kobietę, a to potrafi niszczyć ludzkie żywota.

 

Dlatego bracia - pamiętajcie, że bez kobiet też się da przeżyć. Nie spieszcie się, im starsi, tym bardziej wartościowymi facetami jesteście (bez przesady w tylu 65+). Macie czas spokojnie do 40-45, żeby sobie poukładać takie sprawy jak małżeństwo, jeżeli bardzo będziecie tego pragnąć. Kobiety potrafią całkowicie sprowadzić faceta z jego drogi życiowej. Najpierw budujcie siebie, dopiero później związki na stałe.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SławomirP opowiadałeś już że sytuację materialną masz słabą, więc Ci współczuję choć też z Twoich tematów wiem że łeb masz silny i sobie dobrze radzisz, mimo chuyowej sytuacji.

 

Co do tego gościa to z jednej strony jest on cząstką tej masy ludzkiej, której w życiu słabo się wiedzie. Zęby nie odrosną, zarobki się nie zwiększą, motywacji brak, po 50 praca go tylko zniszczy, potem alimenty i takie oczekiwanie kilkanaście lat na śmierć.

 

Co o tym myślicie? O tym oczekiwaniu na emeryturę, a potem śmierć.

 

Z drugiej strony jest dorosłym człowiekiem i płaci za swoje decyzje, choć na pewno w ogromnej części ta cena jest z już podyktowana przez sąd rodzinny i ukochaną byłą żonę. Szkoda gościa.

 

Z trzeciej strony ja oczywiście też jestem cząstką tej samej ogromnej masy, tylko może z innej strony. Nie ma tu co filozować, co tu kujwa doradzać, dorośli jesteśmy i każdy dorosły dźwiga własne gowno, które sobie sam ulepił.

 

@SławomirP a gadałeś kiedyś z gościem? Może pod tą kupą smrodu kest dobry, nieszczęśliwy, zrezygnowany człowiek. Może krzyczy "ratunku" ale nie wie jak, bo przecież psychologii na ujocie nie kończył, na terapii pewnie nigdy nie był, może z nikim nie gadał od tak żeby się wyrzygać.

 

Nie zachęcam bo Ty wiesz lepiej, ale może warto raz, dwa zagadać, może gościu się otworzy, popłacze. Coś jakby się zalogował na nasze forum ale w realu, jak drzewiej bywało :)

 

Broń najświętszy potworze spagetti aby mu pomagać, jeśli sam nie chce. Ale taki facio po 50tce może chociaż się raz w życiu wygadać (wyshrać) do dobrej duszy Sławomira i Ciebie czegoś nauczyć. A i może na Forum streścisz.

 

Co o tym sądzisz @SławomirP?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.