Skocz do zawartości

120tys. singielek w Krakowie


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, misUszatek napisał:

Ciekawy jestem czy ktoś z Was spotkał taką singielke z dużego miasta, która potrafiła się przyznać, że w pogoni za wyzwolonym życiem w wielkim mieście tak na prawde sama je sobie spierdoliła?

Tak. Znajoma. Zdradziła męża, z jej opowiadań - atrakcyjnego, robiącego karierę. Mąż się zorientował - rozwód. Potem żałowała; przyznała się, że wielkie miasto nieco zaszumialo jej w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojkr

Mają wymagania, bo mogą. Są różne przypadki: Jedna znajoma (19 lat dziewczyna) przed wyjechaniem na studia do Krakowa, to krucha dziewczyna ze wsi,

cieszyła się na każdy przejaw zainteresowania mężczyzn.

 

Po 2 latach życia w Krakowie ego wywaliło w kosmos. Wrzuca na fb jakieś piosenki typu "o mnie się nie martw", jak widać faceci jej nie dają życia.

Ale po 26 roku życia im przechodzi i potem faktycznie mają problem znaleźć kogokolwiek, a tym bardziej z ich wymaganiami :D.

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Niedzwiedz dzięki serdeczne za Twoją opinie, różni się ona od opini innych pewnie mniej starych niedzwiedzi :) żart

 

Zatem do sedna, przytaczas dwa argumenty, że owy artykuł jest klikbajtem.

44 minutes ago, Stary_Niedzwiedz said:

Z kolei w grupie 60+ jest nadmiar "singielek" w wyniku wdowieństwa. Jeśli więc wliczymy panie 60+ do puli, to ZAWSZE wyjdzie, że pań jest więcej.

Jest też i druga pułapka

Znalazłem źródłowy artykuł z Gazety Krakowskiej traktujący o tej tematyce migracji lasek do miast.

https://gazetakrakowska.pl/malopolska-kraina-kawalerow-ze-wsi-i-panien-z-miasta-szukasz-faceta-odwiedz-dabrowe-tarnowska-wolnych-kobiet-najwiecej-jest-w/ar/13321254

Myśle, że Gazeta Krakowska nie leciała by tak mocno w kulki z klikbajtami. Po drugie primo w artykule wyraźnie jest napisane:

 

"A w metropoliach dominują panie – w Krakowie przypada ich już 114 na 100 mężczyzn. Rośnie przy tym odsetek panien. Jeszcze niedawno stanowiły one jedną czwartą dorosłych kobiet, teraz już 30 proc. Czyli pod Wawelem ponad 120 tys. pań jest – teoretycznie – do wzięcia. Znacznie mniej jest w stolicy Małopolski kawalerów – ok. 75 tys."

 

Czy "panną" albo "kawalerem" nazywa sie wdowe/wdowca? Niestety nie dotarłem do statystyk GUS, bo po prostu nie mam czasu na to. Często też singielki mają jeszcze adres zameldowania nie w Krakowie a w swojej rodzinnej miejscowości, może, nie wiem, stąd nie zgadza Ci się to z piramidą wiekową.

 

No ale @Stary_Niedzwiedz liczby liczbami, poruszasz coś więcej nic statystyke swojej wypowiedzi.

57 minutes ago, Stary_Niedzwiedz said:

Najlepsze kąski (dość) szybko z rynku znikają. Jeżeli pani ma łeb na karku i dobrą urodę do tego, to wie, że ma na rynku mało czasu i musi się "ustatkować", bo jak zmarszczki i wiek wjadą, to już nie będzie tak heja-ho. Więc logicznym jest, że im dalej w las, tym towar bardziej przebrany.

Na moje oko 75% lasek w wieku 20.. 27 są w skali SMV 6.. 8, czyli może by się do czegoś nadały. Oczywiście, że z wiekiem laski się chajtały i to nie powiedziałbym, że te najlepsze kąski ale te, które zdawały sobie realną sprawe na jakiego partnera je stać. Problem w tym, że większość panien będąc w wieku 20.. 27 "grymasiły", teraz mają 30+ i SMV < 4. Także szczerze... towar nie został przebrany gdy miał 20.. 27 lat bo się nie pozwolił przebrać. Stwierdzam to historyczno - organoleptycznie, byłem widziałem.

 

1 hour ago, Stary_Niedzwiedz said:

No cóż - wy też (mam nadzieję) jakieś-tam panie bolcowaliście. I ktoś po Was przyszedł i je dalej bolcuje.

Analogicznie - jakieś panie bolcowaliście, a teraz tym samym bolcem nadziewacie kolejne.

No i? Co z tego? Serio, troszkę osadzenia w realiach...

Myśle, że nie w takim kontekście chłopaki się wypowiadali w jakim ty to odebrałeś. Wiadomo, nikt nie jest dziewicą w tym wieku. Chodziło raczej o to, że taki przysłowiowy Cygan tudzież ONStander (One Night Stander - gość na jedną noc) nie reprezentuje sobą żadnej wartości dla kobiety, która jak wszyscy wiemy chce mieć rodzine i zasoby na tą rodzine i na siebie. Przepraszam rozwodników, których może niechcący wcześniej uraziłem... Wracając do wątku, teraz te singielki często muszą zadowalać się facetami typu Cygan lub ONS, chociaż często w ogóle się nimi nie zadowalają bo wolą kota pogłaskać :)

 

1 hour ago, Stary_Niedzwiedz said:

Nie narzekajcie, że laski Was nie chcą, nie dissujcie ich za to, tylko PATRZCIE NA SIEBIE.

Może faktycznie mają trochę racji?

Jedynie z tym się mogę po częsci zgodzić. Zaczynając ten temat nie miałem zamiaru dissować singielek, w zasadzie czy one są winne? Bombardowane feminizmem, wizerunkami samców alfa w mediach itp itd niestety ulegają wpływowi. Część z nich wyjeżdzając z rodzinnej wioski do miasta chce uniknąć losu swojej cioci albo kuzynki, które ochajtały się z debilami oderwanymi od pługa po podstawówce i straciły swoje życie na wsi. Ja to rozumiem, pewnie też bym tak postąpił na ich miejscu. Do czego można mieć pretensje, że te samotne panie nie biorą poprawki na to, że czas nie stoi w miejscu i nie zdają sobie sprawy z tego jaką papką ich mózgi są faszerowane dopuszczając do głosu tylko ten gadzi móżdzek i bardzo mało racjonalnych i logicznych przemyśleń. Szkoda...

 

W jednej z ostatnich audycji radiowych, wspomniano, że ten kraj jest niszczony właśnie przez taki a nie inny system prawny w sprawach rodziny, ja bym dodał jeszcze, że niszczy go też nadmierny medialny i propagandowy liberalizm w stosunkach damsko - męskich.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.12.2018 o 21:22, Kleofas napisał:

Miasto wybitnie studenckie więc i singielek dużo. Poza tym dość zjebany rynek matrymonialny z uwagi na podejście lokalsów do kwestii parowania rodem z 19 wieku. Jednym słowem dobierają się w pary  sprawdzając uprzednio rodowody. Gdybym nie widział tej patologii na własne oczy nie uwierzyłbym.

To nie jest takie głupie. rodzina ma duży wpływ na jakość danego osobnika. Zarówno genetycznie jak i pod względem wychowania. Sam nasz Guru  mówił, że przed wybraniem kobiety do związku należy przypatrzec się jak trzyma i prowadzi się jej matka, oraz jakie w jej domu panują zwyczaje.

 

Nie bez powodu kiedyś każde małźeństwo, było aranżowane a panienka nie miała żadnego wpływu na swój wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Salius Ketman napisał:

Nie bez powodu kiedyś każde małźeństwo, było aranżowane a panienka nie miała żadnego wpływu na swój wybór

Trochę tak jak z zakupami dawniej nic nie było albo wybór bardzo mały. Człowiek kupił co było cieszył się tym i szanował. A teraz to kupić, zepsuje się, nie podoba się po jakimś czasie to idzie po nowe. 

 

W zasadzie to samo dzieje się w związkach wybór duży to i wymagania wystrzeliwują w kosmos. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekkie nawiązanie do tematu

 

Jak wykazało badanie, które zostało przeprowadzone w 34 europejskich państwach, a zlecone zostało przez ONZ, polscy nastolatkowie mają najgorszą samoocenę spośród wszystkich państw. Okazuje się, że nie ma innego kraju, w którym nastolatki, aż tak krytycznie oceniałyby swój wygląd czy wagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, misUszatek napisał:

Znalazłem źródłowy artykuł z Gazety Krakowskiej traktujący o tej tematyce migracji lasek do miast.

Tu już mowa o innym artykule i innym zjawisku.

Oczywistym jest fakt większej migracji kobiet z ośrodków wiejskich do miejskich. Można tu zastanawiać się nad genezą tego zjawiska, ale co do zasady chłopcy/mężczyźni częściej zostają "na ojcowiźnie". Stąd takie potworki jak "Rolnik szuka żony". Kobiet na wsi jest mało. Po prostu.

 

1 godzinę temu, misUszatek napisał:

Także szczerze... towar nie został przebrany gdy miał 20.. 27 lat bo się nie pozwolił przebrać.

Słowo-klucz:

1 godzinę temu, misUszatek napisał:

Jeżeli pani ma łeb na karku i dobrą urodę do tego,

Jeśli pani żyje w świecie złudzeń p.t. "wiecznie będę młoda/piękna/powabna", to kończy jako zgorzkniała kocia mama wolna, silna, niezależna singielka 30+.

Jeśli MYŚLI, to łapie najlepsze, co może wyjąć w danej chwili.

Stąd teza, że te NAJLEPSZE kąski (uroda + ogarnięcie życiowe) szybko "spadają" z rynku.

1 godzinę temu, misUszatek napisał:

Chodziło raczej o to, że taki przysłowiowy Cygan tudzież ONStander (One Night Stander - gość na jedną noc) nie reprezentuje sobą żadnej wartości dla kobiety, która jak wszyscy wiemy chce mieć rodzine i zasoby na tą rodzine i na siebie.

Reprezentuje.

Czasoumilacz/ciśnienioupuszczacz.

W dzisiejszych czasach kobiety MOGĄ to zrobić. Więc robią.

My też tak robimy (i bądźmy szczerzy - najchętniej TYLKO tak byśmy robili).

 

1 godzinę temu, misUszatek napisał:

Do czego można mieć pretensje, że te samotne panie nie biorą poprawki na to, że czas nie stoi w miejscu i nie zdają sobie sprawy z tego jaką papką ich mózgi są faszerowane dopuszczając do głosu tylko ten gadzi móżdzek i bardzo mało racjonalnych i logicznych przemyśleń. Szkoda... 

To już nie mój/nasz problem.

I zasadniczo - nie ma o co mieć PRETENSJI.

To jakby mieć pretensje do konia że jest koniem. :) Takie są realia i można albo nauczyć się grać w tą grę (czasem po prostu obniżając własne wymagania - tak, Panowie, czasem warto spojrzeć trzeźwo ? ), albo bóldupić i marszczyć w piwnicy.

To nie jest rozwiązanie.

1 godzinę temu, misUszatek napisał:

ten kraj jest niszczony właśnie przez taki a nie inny system prawny w sprawach rodziny, ja bym dodał jeszcze, że niszczy go też nadmierny medialny i propagandowy liberalizm w stosunkach damsko - męskich.

Czy mamy na to REALNY wpływ?
Nie.

Więc musimy się PRZYSTOSOWAĆ. Grać w/g tych (chujowych) reguł.
To jedyne (sensowne) rozwiązanie.

 

4 minuty temu, Patton napisał:

Wniosek z tego taki że kobiety ze wsi po wyjeździe do miasta mają zryty beret. A bywa że wystarczy że tylko pracują w mieście.

Pisałem ostatnio.

Dla pań "ze wsi" sama przeprowadzka do miasta jest kosmicznym awansem.

Awansem, który "sama wypracowała w pocie czoła" (kupując bilet kolei mazowieckich relacji Ciechanów-Warszawa).

A skoro dokonała takiego KOSMICZNEGO skoku, to na zasadzie że kobiety chcą WIĘCEJ - chce więcej.

Cytując klasyczkę: "Bo jej się ten awans społeczny po prostu należał". ?

Edytowane przez Stary_Niedzwiedz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.12.2018 o 21:04, Cagliostro napisał:

Ale jakie jest rozwiązanie?

Takie instant w sensie.

Coś "jak naumieć się w jeden weekend poderwać każdą dupeczkę"?

A no spoko, przepis prosty:

 

Wyjmujesz z opakowania, zalewasz wrzątkiem, przykrywasz, czekasz 5 minut i gotowe!

 

Echh...

Tyle się mówi, że NIE MA DRÓG NA SKRÓTY!

Dnia 12.12.2018 o 21:04, Cagliostro napisał:

Mieć kupę pieniędzy (jak dostanę milionowy spadek od nieznanej ciotki to nie pogardzę)?, Zostać pedałem? Czy może wreszcie mieć wyje... na kobiety?

Uważasz, że pieniądz to klucz do relacji z kobietami?
Otóż zaskoczę Cię - im mniej wydaję na kobiety (ba, czasem dla sportu pasożytuję na kobietach. Tzn jestem równouprawniony i pozwalam się sponsorować ? ), tym jakoś bardziej maślanymi oczami się na mnie patrzą. Za czasów białorycerskich pompowałem hajs w Żabcie rozmaite. Szło nieźle. Przyjmowały dary rycerskie z godnością. I majtkami podciągniętymi pod szyję.

Oczywiście nie udaję biednego jak mysz kościelna, ale też i nie jestem dziany hajsem jak kasza skwarkami. Panie mają świadomość, że biedy nie klepię. I to wystarcza.

 

"Mieć wyjebane na kobiety" oczywiście można. Jest to gwarantowany sposób na nie odniesienie ran w boju. Tylko tyle.

Tylko czy ma to sens?
Jesteś wyposażony w bardzo cenną wiedzę. I wiesz JAK grać. A że nie jest to prosta gra... Patrz wyżej. To nie zupka chińska.

 

Dnia 12.12.2018 o 21:04, Cagliostro napisał:

Patrzę na siebie. Widzę inteligentnego, błyskotliwego gościa w drugiej połowie lat 30. swojego życia,

Ty widzisz.

Sam sobie odpowiedziałeś.

 

Nie da się na odległość powiedzieć, co robisz źle/co jest nie tak.

 

Na pewno skoro piszesz tego typu posty i usiłujesz projektować swoje problemy z kobietami, to brakuje Ci dwóch BARDZO istotnych rzeczy:

Wiary w siebie

Wysokiego poczucia własnej wartości.

 

Póki co prezentujesz kobiecą postawę: "Mi się NALEŻY".

Mam pisać, że gunwo Ci się należy? I że sam musisz NAD SOBĄ ciężko pracować, a wtedy dupy jak spod ziemi wyrosną?

Analogicznie - może warto obniżyć poprzeczkę? Znasz przypowieść z "To ja, złodziej"? ?

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.12.2018 o 17:42, The Motha napisał:

Coś w tym jest, osobiście z racji tego iż fiuta na śmietniku nie znalazłem, celuje w konkretny target, a uwierz mi przy dobrej weryfikacji, można znaleźć samice dobrze rokującą, ale w moim przypadku nie może mieć więcej niż 24 lata.

Ile Ty masz lat? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bullitt napisał:

Dobry wiek dla mężczyzny.

W wieku 29 lat zacząłem uczyć żyć się na nowo, wcześniej to pomieszanie z poplątaniem. Myślę że dekada 30-40 to najlepszy wiek dla faceta, najbardziej produktywny, ma już jakieś doświadczenie, jak dba o siebie i jest odważny, przebiera jak w ulęgałkach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, The Motha napisał:

W wieku 29 lat zacząłem uczyć żyć się na nowo, wcześniej to pomieszanie z poplątaniem. Myślę że dekada 30-40 to najlepszy wiek dla faceta, najbardziej produktywny, ma już jakieś doświadczenie, jak dba o siebie i jest odważny, przebiera jak w ulęgałkach.

Ja też dopiero niedawno się ogarnąłem jeśli chodzi o psychikę i podejście do "tych" spraw. Ciągle się uczę, nieustannie. Myślę, że ta dekada jest świetna. Zresztą jeśli ktoś jest ogarnięty to i później ma branie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bullitt napisał:

Zresztą jeśli ktoś jest ogarnięty to i później ma branie. 

Im więcej pizdowatych kolesi, tym starszy mężczyzna będzie miał większe branie, warunek taki że musi mieć jakieś zasoby, dbać o ciało, wygląd zewnętrzny, wtedy dla młodej laski która ma dosyć spędzania czasu z rówieśnikami w rurakach, stajesz się w pewien sposób autorytetem, to daje Ci dodatkowe punkty, co innego Pan Janusz po 40-stce, w papciach, piwem w ręku i stereotypowej koszulce na ramiączka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja jestem z Krakowa, mniej więcej jak się rozstałem z byłą, zacząłem chodzić w góry z taką grupką osób, dużo było z firmy, ale

byli też jacyś znajomi znajomych, głównie to organizowała taka jedna koleżanka. Czasem ta koleżanka wrzuca jakieś zdjęcia na fb

z takich domówek typu "girls night" (bez out :)) a ponieważ większość z nich przynajmniej kojarzę, właśnie z tych wypadów to tak

na oko wygląda jakby większość jednak nie miała facetów, i też większość po 30ce, nie wiem nawet czy nie 35ce .. tak ich zawsze jest tam ..naście..

Wiadomo, że to nie jest grupa reprezentacyjna, ale .. wygląda jakby coś było na rzeczy.

Teraz deczko na temat i deczko nie na temat, ale muszę się gdzieś wygadać:

Ale też ostatnio poznałem w firmie dziewczynę, akurat się z nią tak zazębiłem, że ona odchodziła, więc mógłbym zarwać, "nie srając tam gdzie się je"

Nawet fajna, szczupła, zadbana, inteligentna ..nawet imponujące CV, z którego wychodzi, że ma tak koło 34-35 (ja tak 37) i nawet tak wyczuwałem po sposobie

w jaki poświęcała mi uwagę podczas rozmowy, że coś mogło by z tego być, ale tak sobie myślę, po pierwsze, chciałbym mieć kiedyś dzieci, po drugie,

za chwile będzie mieć 40ke,... no i co do cholery robiła przez te ostatnie 35lat ... i tak mi jakoś przeszła ochota, mój wewnętrzny biały rycerz, chciałby

się z nią spotkać, pogadać, poprzytulać, ale zdrowy rozsądek każe być mi brutalnym realistom ....co sądzicie ? jest sens próbować ?

Z jednej strony dopuszczam fakt, że na przykład dziewczyna się poświęcała karierze i inwestowała w swój rozwój, więc tak mi trochę głupio dyskwalifokować

ją z powodu wieku, i trochę mi jej żal, ale realistycznie rzecz biorąc, ja jestem na starcie zajebistego życia, bo w końcu wszystko wyprostowałem i w końcu

mógłbym się nacieszyć swoim ciężko zapracowanym SMV, natomiast ona jest tuż przed murem...

Prawda jest taka, że ciągle jestem trochę i cipa i czasem mam skłonności do biało-rycerstwa, ale gdyby mi ktoś jeszcze zagwarantował, że otrzymam trochę

wdzięczności, to jeszcze bym jeszcze przynajmniej miał jakieś wątpliwości moralne ...

 

 

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, StatusQuo napisał:

na oko wygląda jakby większość jednak nie miała facetów, i też większość po 30ce, nie wiem nawet czy nie 35ce .. tak ich zawsze jest tam ..naście..

Pancie wzajemnie nakręcają się i dowartościowują na tych babskich spotkaniach. Nie przyjmując do wiadomości, że jako kobiety 30+ wypadły już z rynku matrymonialnego i przegrały z konkurencją w postaci 20+. Uroda już przeminęła ale wymagania nadal nierealne, w połączeniu z charakterem, głupotą i pustką wewnętrzną, których większość mężczyzn nie akceptuje. 

1 godzinę temu, StatusQuo napisał:

za chwile będzie mieć 40ke,... no i co do cholery robiła przez te ostatnie 35lat ...

Myślę podobnie, takie przechodzone panny są dobre do seksu (mają duże przebiegi i doświadczenie). W związek, nawet krótki bym z taką 30+ nie wszedł.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Morfeusz napisał:

Myślę podobnie, takie przechodzone panny są dobre do seksu (mają duże przebiegi i doświadczenie). W związek, nawet krótki bym z taką 30+ nie wszedł.

Ja tam jako 20 latek bardzo chętnie pokazałbym się na mieście czy w towarzystwie znajomych z 30stką. Prestiż w górę haha :lol: 

Edytowane przez Rexer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zmienił(a) tytuł na 120tys. singielek w Krakowie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.